MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Balladyna wrote:Apropos ruchów, to jeszcze raczej nigdy nie miałam. Wcześniej miałam jakby ktoś mnie gilgotał pędzelkiem od środka, ale to też było dwa, trzy razy. Teraz siedzę i pomiędzy linią majtek i pępka czuję takie jakby bąbelki, które pękają, ale pojedyncze. Myślicie, ze to to, czy wmawiam sobie i to tylko jelita?
-
nick nieaktualny
-
Też bym chciała, ostatnio czułam takie wypychanie jakby. Nie kopnięcie bo takie powolne jakby rączka czy nóżka trzy razy od razu po sobie wieczorem i w tym samym miejscu rano następnego dnia ale to już prawie tydzień minął i nic... już zaczynam się martwić mimo że wiem że za wcześnie
-
nick nieaktualnyHejka
Ostatnio ciężko mi się rano wstaje . Z ruchami dziecka u mnie nie jest to tak wyraźnie wyczuwalne, raczej mam uczucie, że gula mi się przesuwa, to takie uczucie jakby gazy wędrowały po jelitach haha. I nie wiem czy to Maleństwo czy jelita .
Co dobrego macie na obiad? Dziś robię spaghetti.
Oglądam wózki, nie przypuszczałam, że ciężko będzie mi znaleźć odpowiedni wózek. Nie chodzi, że mam duże wymagania i wózek ma być naj naj, ale jak coś znajdę, to cena za duża, albo brak amortyzatorów, albo spacerówka jest masywna.
Znalazłam jeden model, tani, czy któraś z Was coś słyszała o tym wózku, bo nigdzie opinii nie mogę znaleźć.
http://www.taniutko.pl/przyczepki-rowerowe/8738-wozek-wielofunkcyjny-3w1-moov-navy.html?tracking=merchant&gclid=CM6Og4zJ9c8CFaXbcgodbSkOQA -
No i pyka! Sorry za ekscytację, ale to chyba maluch!
severi, Klarcia, ewa81, taka_ja, kr0pka, chloet, karcia.wawa, m@rtynka, Anita12, milagro, Natka9029, fantasmagoriia, Mimi86, Englein, Fedra lubią tę wiadomość
Misia ❤ 25.03.2017
Ciąża biochemiczna 05.03.2018 -
ewa81, temat wózków u mnie jest odłożony na... sama nie wiem kiedy... jeszcze w ogóle się za to nie wzięliśmy, bo wiem, że to będzie ciężki temat ;P
A na obiad dziś jadę do Mamusi będzie niespodzianka od Babci
Dlatego już się zbieram.
Miłego dnia!ewa81 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFedra wrote:Melduje sie po wizycie
Potwierdzono u Nas dziewczynke wiec to raczej na 100% jak to gin określił niechce być inaczej pozatym rośnie zdrowo przynajmniej gin nic nie mówił...
Nadal mam badać cukier na czczo i kontrolować tarczyce ale juz sie przyzwyczaiłam
A teraz ide nadrabiać bo widze sporo tego
Dziewczynki górą!!Klarcia, karcia.wawa, Fedra lubią tę wiadomość
-
JeeejkU! Jak Wam zazdroszczę, że znacie płeć!
Ale u nas ostatnio dziecko było bokiem i miało nogę na nogę. Lekarz mówił "coś tu sterczy" a potem uznał, ze to pępowina. To może nic ta nie ma, i będzie dziołcha?Misia ❤ 25.03.2017
Ciąża biochemiczna 05.03.2018 -
nick nieaktualnyja już od jakiegoś czasu, może ok tydzień czuję takie śmieszne łaskotanie i delikatne pukanie. Kiedy coś dzieje się w jelitach, wiem, że to na pewno nie dzidzia. Ale to pukanie jest takie inne, jak leżę późno bez ruchu lub gdy wstaję rano i zaczynam się wiercić na łóżku.
Dziś od rana odwiedziny siostry, zaraz ma przyjść koleżanka z trzylatkiem więc zleci dzień i będzie wesoło.
Na obiad dziś będą pulpety w sosie pomidorowym bo już nie wiem co wymyślać, kończą się pomysły od tego siedzenia w domu.. -
Klarcia wrote:Też jestem tego zdania. Wiadomo, że nie zawsze się trafi żeby akurat w czasie porodu był na dyżurze, ale wydaje mi się, że wtedy się jakoś trochę lepiej opiekują niż pacjentką "z ulicy".
Oczywiście ze lepiej i tak to już jest ze jak Cie lakrz zna i dasz mu jeszcze zarobic to jest inaczej
W przypadku cc tez mozna umowic sie w wybranym terminie ze swoim lekarzem i isc bez dodatkowego stresu do szpitala...
Ja np niewyborazam sobie zemy mnie ktoś inny operował niz moj lekarz.Karolina12345 -
Co do rodzenia w szpitalu w którym pracuje lekarz prowadzący to się nie zgodzę, że to taki ważny wybór... rodzicie z położną. Lekarz będzie doglądał jedynie (no chyba że dopłacicie :p)... bez sensu wybrać kiepski oddział tylko z tego względu. Poród to połowa sukcesu a druga połowa to opieka po narodzinach... lekarz jedynie przychodzi na obchodzie i to nie koniecznie musi być ten Wasz...
W moim mieście za starego ordynatora który miał też prywatny gabinet rodzące były traktowane nieco gorzej... w sumie, często same na to pracowały bo ileż pielęgniarka może słuchać :bo mój pan doktor to tak powiedział, siak czy srak ;p inni lekarze też unikali rozmów z pacjentkami eks ordynatoram@rtynka, karcia.wawa, malotka, Fedra lubią tę wiadomość
-
malotka wrote:A moim zdaniem jak kimś opiekuja sie lepiej a kims gorzej, bez względu na powód to jest coś nie tak, bo każdą z nas obowiązują te same standardy... Bez przesady, akurat u swojej lekarki w szpitalu rodzić nie planuje, bo co z tego, że ona jest super, jak reszta szpitala i obsługi mi nie odpowiada.
Szpital wybieram na podstawie tego co oferuje, a gdzie wyląduję na koniec to i tak okaże się w praniu.
moja lekarka pracuje w szpitalu, ale onkologicznym, a nie położniczym, więc jestem zdana na obcych lekarzy, ale jakoś mnie to nie martwi zupełnie.