MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyEwa wrote:Pytanie.. Czy któraś z mam miała ostry ból w okolicy pępka ?? Rano tak mnie bolał, że nie mogłam chodzić przez chwilę wyprostowana. Pomasowałam sobie brzuch trochę przeszło, ale czuję co jakiś czas takie delikatne promieniowanie..
20tc.
-
karcia.wawa wrote:relacja po wczorajszej wizycie... jestem w 20 tygodniu.
lekarz robił mi usg już przez brzuch... pierwszy raz potwierdził pleć.. będzie synek za tydzień idę jeszcze na konsultacje do innego lekarza..wiec będę miała info. z dwóch źródeł.
lokalizacja łożyska przednia ściana, tyle wyczytałam z USG, cała reszta bez zmian i w normie.
następna wizyta za 2 tygodnie do tej pory muszę zrobić badania krwi, moczu i dostałam skierowanie na glukozę..
Super wieści, najważniejsze że mały zdrowy i wszystko ok. A ile waży?karcia.wawa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiedawno zjadłyśmy śniadanko. Teraz biorę się za czytanie " Pinokia" i błagam Iskierkę żeby dała mamusi znak przed dzisiejszą wizytą, że u niej wszystko ok. Dziś po raz pierwszy tatuś idzie zobaczyć swoją córę, bo wizyta wieczorem. Czekam jak na szpilkach..
-
nick nieaktualnykarcia.wawa wrote:relacja po wczorajszej wizycie... jestem w 20 tygodniu.
lekarz robił mi usg już przez brzuch... pierwszy raz potwierdził pleć.. będzie synek za tydzień idę jeszcze na konsultacje do innego lekarza..wiec będę miała info. z dwóch źródeł.
lokalizacja łożyska przednia ściana, tyle wyczytałam z USG, cała reszta bez zmian i w normie.
karcia.wawa lubi tę wiadomość
-
Z tym dźwiganiem dziewczyny to lepiej uważajcie. Nie bez powodu lekarze mówią, żeby w ciąży nie dźwigać więcej niż 5-7 kg. Czasem wystarczy chwila i nieszczęście gotowe. Własnego organizmu też bym za bardzo nie słuchała. Obecnie jestem na takim etapie, że mam pełno energii i wrażenie, że mogłabym góry przenosić. Wolę jednak postawić na zdrowy rozsądek. Prowadzę dosyć aktywny tryb życia - pracuję, ćwiczę (ale bardziej są to ćwiczenia rozciągające niż siłowe), dużo spaceruję i myślę że to wystarczy. Moja córka ma 3 lata i waży 13 kg. Odkąd dowiedziałam się o ciąży ani razu nie miałam jej na rekach. Tulimy się bardzo dużo, ale na siedząco albo leżąco, nie muszę jej nosić. Jestem z nią teraz sama w domu, bo mąż w delegacji. Jak mi gdzieś przyśnie to ją budzę i sama idzie do swojego pokoju. Jak mi zasnęła w samochodzie i nie dała się obudzić to mi ją sąsiadka do domu wniosła. Krzywda jej się nie stanie jak jej nie wezmę na ręce, za to córci w brzuchu może się stać. Kto mi da gwarancję, że od podniesienia czegoś lub kogoś ciężkiego nie odklei mi się łożysko? Ja wiem, że dużo kobiet w ciąży dźwiga i rodzi zdrowe dzieci. Ale ja nie chcę na własnej skórze się przekonywać ile mój organizm może udźwignąć. Nie czuję jakiejś potrzeby udowadniania sobie czy innym ile to ja w tej ciąży potrafię. A remonty, meble? No przepraszam bardzo, ale od czego jest mąż, rodzina, przyjaciele, sąsiedzi? Bezpieczeństwo ponad wszystko jak dla mnie.
Anita12 lubi tę wiadomość
-
Mnie w pępku nic nie boli, nie pamiętam w którym miesiącu z jagodą mnie bolało, ale to jak kopała w pępek od środka. Tylko ja czułam, jak kopie akurat w to miejsce. Jak boli to spróbujcie docisnąć ręką i spróbować wyczuć, czy ktoś nie próbuje wyjść
-
Od czego jest mąż? Własnie kładzie podłogi, żeby młoda nie biegała po kąpieli po cemencie. Nie widzę problemu, żeby rozłożyć jej dywan w pokoju, skręcić mebelki z ikei i pomalować ścianę, żeby miała gdzie się bawić bez obawy wdepnięcia w gwoździe, spadnięcia ze schodów bo są nie zrobione (a do łazienki dojść trzeba jakoś co godzinę siku czy ręce umyć), czy żeby ją prąd popieścił, bo mamy kable zamiast gniazdek. Jak się ma dwójkę dzieci, to trzeba myśleć o bezpieczeństwie każdego z nich. Nie położę się i nie będę patrzeć jak mąż się morduje, żeby zrobić wszystko co potrzebne żeby mieszkać bezpiecznie, skoro mogę chociaż część rzeczy zrobić. A że mięśnie i kręgosłup przy tym boli, no cóż. Bez ciąży też by bolał.
Wolałabym to robić przed ciążą, nawet pierwszą. O ile by szybciej poszło. Ale nie miałam wpływu ani na termin porodu ani na termin dostania kredytu i dostania domu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 listopada 2016, 11:14
Karolina12345, kr0pka, Fruzia85 lubią tę wiadomość
-
Fipsik - ja napisałam o dźwiganiu ciężkich przedmiotów czy dzieci, które ważą kilkanaście czy kilkadziesiąt kilogramów, a nie o rozkładaniu dywanu czy sprzątaniu gwoździ. W pracach porządkowych nie widzę absolutnie nic złego.
Anita12 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej (nie pamiętam, czy już się witałam czy nie ).
Karcia.wawa gratulacje synka
Nadii powodzenia na wizycie
Ja bym się bała takiego dźwigania w ciąży, dla mnie najważniejsze jest zdrowie maluszka w brzuszku.
Wizytę u gin mam za 12 dni, już się nie mogę doczekać.
Dziś padał chwilowo deszcz ze śniegiem, jak tego nie lubię...w ogóle zimy nie cierpię, już bym wiosnę chciała
Dziś na obiad naleśniki na słodko z białym serem, bananami, polewą czekoladowąkarcia.wawa, Nadiii lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ja od dnia transferu tj 18go czerwca nie podnioslam nawet miski z praniem, w pracach porzadkowych duzo pomagam ale jak trzeba cos podniesc czy przeniesc wszystko robi maz.
Anita12 lubi tę wiadomość
-
Mojej znajomej dziecko jest niepełnosprawne, bo nie były gniazdka zrobione i dziecko prąd popieścił. Nie będę leżeć i czekać na to, wolę robić remont, żeby jak najszybciej było bezpiecznie. Jeśli musze przy tym wnieść dywan, skręcić szafki, czy malować futryny, bo mąż zajmuje się wszystkim co niebezpieczne dla dzieci, to biorę na siebie tą odpowiedzialność. Nie będę wybierać między dziećmi, szczególnie, że mojej lekarce bardziej mój kaszel przeszkadza, bo może szyjkę skrócić niż moja aktywność fizyczna. Idę zalepiać progi, żeby młoda się nie potykała. A w ramach odpoczynku co chwilę wynajdę sobie coś innego niż forum, żeby kolejnych dyskusji nie napędzać. Życzę udanych wizyt
m@rtynka, Malwinka, Karolina12345, kr0pka, Fruzia85 lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:Mojej znajomej dziecko jest niepełnosprawne, bo nie były gniazdka zrobione i dziecko prąd popieścił. Nie będę leżeć i czekać na to, wolę robić remont, żeby jak najszybciej było bezpiecznie. Jeśli musze przy tym wnieść dywan, skręcić szafki, czy malować futryny, bo mąż zajmuje się wszystkim co niebezpieczne dla dzieci, to biorę na siebie tą odpowiedzialność. Nie będę wybierać między dziećmi, szczególnie, że mojej lekarce bardziej mój kaszel przeszkadza, bo może szyjkę skrócić niż moja aktywność fizyczna. Idę zalepiać progi, żeby młoda się nie potykała. A w ramach odpoczynku co chwilę wynajdę sobie coś innego niż forum, żeby kolejnych dyskusji nie napędzać. Życzę udanych wizyt
Tak to jest z remontami, mam to samo;-) . A męża nie zawsze mam pod ręką. -
Dla mnie kazdy robi co chce i tyle, jak ktos ma ochoty podnosic to niech nie podnosi. Ja robie wszystko w ciazy co robilam wczesniej i do czego mialam przyzwyczajony ogrganizm...kiedys nasze babcie czy prababcie przynosily wode w wiadrach, doily krowy, pracowaly na polu, dzwigaly dzieci ktorych mialo sie wtedy 5 czy 10 cioro i na zadnym zwolnieniu nie siedziały i ciekawe czy im sasiedzi czy mezowie pomagali...
Jak ktos ma zagrozona to musi lezec i sie oszczedzac ale jak jest wszystko ok to dla mnie problemu by zyc jak sie zylo.m@rtynka, Czarnuszka, kr0pka lubią tę wiadomość
Karolina12345 -
Karolina12345 jakbym moja Mamę słyszała czytając twój post. Tym bardziej, że ona na wsi mieszkała.
Wiadomo jak ciąża jest zagrożona i trzeba leżeć to nikt nie będzie się porywać na remonty i generalne porządku każdego dniaKarolina12345, Anita12 lubią tę wiadomość
-
Nie wiem, ale wyczuwam nutkę nerwów i dyskusji. Już tutaj też kiedyś tak było na temat świąt i niedziel wolnych od pracy. No ale co z, każdy ma swoje zdanie i różne sytuacje w domu. Ja raczej nie dzwigam ciężkich rzeczy ale jak muszę to zrobię ale delikatnie bez szarpan. Nie zawsze jest ktoś koło nas żeby pomóc.
-
Za dużo hormonów, nie no żartuje:-D . Ważne że nikt się nie obraża i jest ok. A to, że się nie zgadzamy w pewnych kwestiach, tak bywa ile ludzi tyle opinii. Najważniejsze, że jest kultura.
Ja trochę zmienię temat.
Kiedyś któraś z dziewczyn pisała, że ma problem z błędnikiem i kręci się jej w głowie. Wczoraj wieczorem czułam się jakbym była pijana i nie wiem czy to jednorazowo czy może jak się za długo jest w jakiejś pozycji? -
dźwigać to może i nie dźwigam, ale
podbiegam.. ciągle o tym zapominam, żeby tego nie robić..
na początku ciąży to wywinęłam takiego orła, że gwiazdki mi się prawie pokazały,
aż kolana miałam zdarte to było jeszcze lato:)Nadiii lubi tę wiadomość
miały być sukienki będą spodenki będę miała synka
21 marca 2017