MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
ewa81 wrote:Witam
Na temat ubranek, to mam bodziaki, śpioszki, pajacyki. Kosmetyków, butelek, wózka i łóżeczka jeszcze nie mamy. W styczniu chcemy to pokupić. Myślałam , że kupię ochroniacze do łóżeczka, ale jak poczytałam, że mogą być niebezpieczne, to zaniechałam tego zakupu.
-
Bez przesady... Nie jest to smaczne, mdłe, ale martwić to się można wynikami bo sama glukoza jakoś wchodzi - a ja piłam 75 g. Po czym po 2 godz dostałam mocnej hipoglikemii, poty, trzęsące się ręce, zawroty głowy, w efekcie diagnoza - cukrzyca ciążowa... I teraz dietka i glukometr, tego można się najwyżej obawiać a nie picia
-
karcia.wawa wrote:Dziewczyna a ja wróciłam z 4 dniowej wycieczki z mężem do Zakopanego...było super... sezon narciarski jeszcze właściwie się nie zaczął.. była cisza i spokój bez tłumów przyjechaliśmy w sobotę witało nas słońce...w niedziele wieczorem tak się rozpadał śnieg, że do rana ze 30 cm..napadało..było pięknie... wyspacerowałam się po okolicy, wymoczyłam w termach w Białce..
polecam odpoczynek
08.04.2015 ur.się K.
25.07.2016 i cud-TP 22.03.2017 spodziewamy się synka
-
Nie pamiętam, która z Was umiesciła ten art o nie odwiedzaniu na porodówce.
Ja jednak potrzebuję męża i nie wyobrażam sobie by nie mógł wejść do sali. W pierwszej ciąży właśnie spędzał ze mną czas nieraz nawet od 10 do 22. Kapał córkę, ubierał, przewijał. Podawał mi ją do karmienia. Jak szłam pod prysznic to się nią zajmował bo często płakała. Ja byłam po cc i dla mnie jego obecność była zbawieniem. Jedynie co, to uważam, że między łóżkami powinny być zasłonki, zeby się nie trzeba było krepowac przy obcym mężczyźnie bo rzeczywiście nie jest to przyjemne.
I jeszcze zgodzę się co do wizyt całych wycieczek. Rzeczywiście to nie na miejscu. U mnie do sali to nawet przyszła wycieczka z patologii ciąży, zakatarzone babki i jeszcze chcą noworodka dotykać. No takie coś to mi się bardzo nie podobało. Nie powinno się na to pozwalać. Ale mąż jak najbardziej. A Wy co sądzicie?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Anita12 wrote:Nie pamiętam, która z Was umiesciła ten art o nie odwiedzaniu na porodówce.
Ja jednak potrzebuję męża i nie wyobrażam sobie by nie mógł wejść do sali. W pierwszej ciąży właśnie spędzał ze mną czas nieraz nawet od 10 do 22. Kapał córkę, ubierał, przewijał. Podawał mi ją do karmienia. Jak szłam pod prysznic to się nią zajmował bo często płakała. Ja byłam po cc i dla mnie jego obecność była zbawieniem. Jedynie co, to uważam, że między łóżkami powinny być zasłonki, zeby się nie trzeba było krepowac przy obcym mężczyźnie bo rzeczywiście nie jest to przyjemne.
I jeszcze zgodzę się co do wizyt całych wycieczek. Rzeczywiście to nie na miejscu. U mnie do sali to nawet przyszła wycieczka z patologii ciąży, zakatarzone babki i jeszcze chcą noworodka dotykać. No takie coś to mi się bardzo nie podobało. Nie powinno się na to pozwalać. Ale mąż jak najbardziej. A Wy co sądzicie?
Ja też sobie nie wyobrażam, żeby nie mieć męża na odwiedzinach, a tym bardziej po cesarce. Na szczęście do mojej współlokatorki przychodził mąż i tylko teściowa. Nie chciałbym sytuacji gdzie przychodzi tłum ludzi do mnie albo do koleżanki dla mnie te pierwsze dni są bardzo intymne, takie tylko dla rodziców pod każdym względem.
Mąż może być przy cesarce w tym roku rodziła moja znajoma i miała męża na sali obok siebie.
Pewnie to zależy od tego czy szpital wyraża zgodę i jakie ma warunki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 16:11
ewa81, Anita12 lubią tę wiadomość
-
Oriaana wrote:Ja jak byłam na glukozie to po każdym dużym łyku glukozy popijałam małego łyczka zimnej wody, aby zabić smak tego ` cukru pudru ` I pomogło
Ja wezmę ta wodę ale zapytam się tam pielęgniarek czy w razie jak będzie mi słabo czy niedobrze, czy mogę lyczka wziąć. Chyba wydaje mi się że za bardzo panikuj, ale już taka jestem. -
nick nieaktualny
-
ewa81 wrote:Martynka, to mnie pocieszyłaś. Kurcze muszę zapytać się mojej gin, czy tam w szpitalu może być mąż przy żonie jak ma cesarkę. Ale byłoby fajnie.
Jak mojego męża siostra rodziła w tamtym roku to też przy niej mąż był, miała cc.
Czyli sa szpitale, gdzie mąż może być przy Tobie w takiej chwili. Warto zapytać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 16:37
ewa81 lubi tę wiadomość
-
ewa81 wrote:No dokładnie, tak myślałam i to oczywiste. Będzie mi go brakować przy mnie, ale to rozumiem.
ewa81 lubi tę wiadomość
-
m@rtynka wrote:Ja też sobie nie wyobrażam, żeby nie mieć męża na odwiedzinach, a tym bardziej po cesarce. Na szczęście do mojej współlokatorki przychodził mąż i tylko teściowa. Nie chciałbym sytuacji gdzie przychodzi tłum ludzi do mnie albo do koleżanki dla mnie te pierwsze dni są bardzo intymne, takie tylko dla rodziców pod każdym względem.
Mąż może być przy cesarce w tym roku rodziła moja znajoma i miała męża na sali obok siebie.
Pewnie to zależy od tego czy szpital wyraża zgodę i jakie ma warunki.
-
Malwinka wrote:Ja wezmę ta wodę ale zapytam się tam pielęgniarek czy w razie jak będzie mi słabo czy niedobrze, czy mogę lyczka wziąć. Chyba wydaje mi się że za bardzo panikuj, ale już taka jestem.