MARZEC 2017 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny ja juz po! Mała jest jednak większą niż z usg i waży aż 3500 ( a miała być taka malenka) i ma 56cm. Jak ochłone to Wam opiszę mój poród. Ogólnie miałam wywoływany i od 15 zaczęły się mega bolesne skurcze których nie idzie z niczym pomylić a o 18.30 córeczka juz była poza brzuszkiem;)
ewa81, 83konwalie, Anita12, coffee2 lubią tę wiadomość
termin wg OM +tydzien -
nick nieaktualny
-
Nie mogę spać to Wam opiszę co i jak. Przyjechałam ok 11 na IP tam na ktg rysowały się skurcze na poziomie 40-50, ale ja ich nie czułam. Przyszedł lekarz i zabrał mnie na porodówke. Po pobraniu krwi i zrobieniu lewatywy ( naprawdę nic nie boli, polecam i nie bójcie się tego) lekarz przebił pecherz (to tez nic nie bolalo). Za chwilę położna podlaczyla oksy i po godz 15 zaczęły się bolące skurcze. Nie umiem ich do niczego porównać, jakby ktoś próbował rozerwać nam brzuch na dwie czesci- nie będę oszukiwać bo bolą niemilosiernie, ale trwają jakieś 1.5 min i są pomiędzy nimi przerwy które naprawdę dają duża ulgę. Nie wiem co to by było jakby takie skurcze trwały caly czas bez chwili odpoczynku. Przy rozwarciu na 4cm dostałam butle z tlenem, nie wiem czy działa czy nie ja się skupialam na oddychaniu i było mi o wiele lepiej-wtedy tez siedziałam na piłce a mąż za mną co bardzo pomagało w chwilach odpoczynku. Po godz 16.30 poszłam z 4cm rozwarciem pod gorący prysznic, niestety dla mnie to był największy ból i ciepła woda nie pomagała pewnie dlatego, że po 30 min wyszłamz rozwarciem na 8cm. Rozpoczęły się parte-siedziałam na piłce i za chwilę było 10cm. Położyli mnie na łóżku, trochę postekalam i urodzilam córkę, wtedy juz się nie myśli o bólu bo nie da się opanować tego parcia-samo idzie of nas zależy tylko jak wykorzystamy skurcz. Położna delikatnie mnie nacięcia, rodzenia łożyska nie pamiętam, szwy bolały ale znośnie. Wtedy już zapomniałam o tym jak te skurcze bolały, czułam ulgę ze dałam rade. Przewiezli mnie na poporodowa, mała possala po czym chlusnelo ze mnie i okazało się ze mam krwiaka, lekarz musiał zdjąć szwy i założyć cewnik. I tu zaczął się prawdziwy hardcore, wolałabym juz drugi raz urodzić. Ból byl-jest niedopisania, nie jestem w stanie ruszyć noga nawet, zabrali mi mała i się nią zajmują a ja za nią strasznie tęsknię i odliczam godziny kiedy mi ją przyniosą. Dziewczyny naprawdę dacie rade! Ja byłam przekonana ze porod-zwłaszcza bez znieczulenia jest niewykonalny, że umre. Dzięki temu że ból nietrwa cały czas jesteśmy to wstanie przeżyć
chloet, coffee2 lubią tę wiadomość
termin wg OM +tydzien -
nick nieaktualny2 tygodnie od odejścia pierwszego kawałka czopa zalałam łóżko. Bałam się, że będą mi się sączyć wody i nie rozpoznam a jak chlustnęło to już 5 pieluchę tetrową zmieniam. Dzieci gotowe, rozwozimy do babć i do szpitala, bo mam gbs+, a do szpitala 1.5h drogi w korkach
Anita12, coffee2 lubią tę wiadomość
-
Pewnie kiedyś się witalam, podczytuje was codziennie ale się nie udzielalam:-) Gratuluję wszystkim mamuskom! Ja dzisiaj rozpoczynam 39 tc. Termin na 12.03. Od wczoraj częste skurcze BH, ale nadal ulozenie posladkowo-poprzeczne. Wizyta we środę i decyzja kiedy cc, chyba że mała fiknie. Trzymam kciuki za Nas wszystkie!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2017, 07:27
_____________________________________
starania od 10.2014
[*] 9tc. 04.2015
-
nick nieaktualny
-
Maggdax gratuluję z całego serducha. Napewno było ciężko z porodem, a do tego ten nieszczęsny krwiak. Prędzej lekarz go nie wykrył?
Wracajcie dziewczyny do sił. W miarę możliwości, napisz nam jak już córeczka będzie z Tobą, to i my będziemy spokojniejsze. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
maggdax wrote:Dziewczyny ja juz po! Mała jest jednak większą niż z usg i waży aż 3500 ( a miała być taka malenka) i ma 56cm. Jak ochłone to Wam opiszę mój poród. Ogólnie miałam wywoływany i od 15 zaczęły się mega bolesne skurcze których nie idzie z niczym pomylić a o 18.30 córeczka juz była poza brzuszkiem;)
Super Gratulacje:-)
-
Kark trzymamy kciuki
Moja niedziela też nie była zbyt spokojna wybraliśmy się z mezem na kolacje I do kina, odebraliśmy còrcie od cioci. .zmęczona szybko zasneła poszłam wziàć prysznic..wrociłam posiedziałam w necie I o 24 się zaczęły skurcze najpierw delikatne co 6 moze 7 min potem cztery takie megaaa co 3 min..màż pojechał po swojà siostre ( anioł nie kobieta) zeby zostala z còrcia a my na ip co prawda skurczy juz nie czułam ale brzuszek bolał strasznie, wiec M nie dał za wygrana I chcial jechać..tam przez godz ktg zaledwie 2 skurcze I to takie ze ja ich prawie nie czułam..lekarz zbadała zrobiła usg, powiedziała, ze wszystko zamkniete I długie jak na ten etap ciazy..główka mega nisko wiec moze sie w kazdej chwili rozkrecic..
Mały waga 2645g mi sie wydaje ze mało ale Ona powiedziała ze wszystko jest ok...no I jestesmy w domkuewa81, klaudia.29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymaggdax wrote:Dziewczyny ja juz po! Mała jest jednak większą niż z usg i waży aż 3500 ( a miała być taka malenka) i ma 56cm. Jak ochłone to Wam opiszę mój poród. Ogólnie miałam wywoływany i od 15 zaczęły się mega bolesne skurcze których nie idzie z niczym pomylić a o 18.30 córeczka juz była poza brzuszkiem;)
-
nick nieaktualnykark wrote:2 tygodnie od odejścia pierwszego kawałka czopa zalałam łóżko. Bałam się, że będą mi się sączyć wody i nie rozpoznam a jak chlustnęło to już 5 pieluchę tetrową zmieniam. Dzieci gotowe, rozwozimy do babć i do szpitala, bo mam gbs+, a do szpitala 1.5h drogi w korkach
Ja właśnie cały czas się martwię jak to będzie jak odejdą mi wody w domu czy zaczną się skurcze przy dodatnim gbs. Nie chciałabym iść za szybko do szpitala i tam się naczekać zanim rozwinie się akcja porodowa, ale w koło mówią, że jak coś zacznie się dziać to szybciutko, żeby zdążyli podać antybiotyk. Więc pewnie jak tylko coś sie zacznie to będę panikować czy jechać, czy mam jeszcze czas... Do szpitala co prawda niedaleko.. Musze jeszcze raz porozmawiać z lekarzem o tym. Szkoda, że nie może podać mi antybiotyku już teraz, ale ze wzg na uczulenie na niektóre leki muszą to zrobić w szpitalu dożylnio..Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2017, 10:10
-
nick nieaktualnyInka91 wrote:Kark trzymamy kciuki
Moja niedziela też nie była zbyt spokojna wybraliśmy się z mezem na kolacje I do kina, odebraliśmy còrcie od cioci. .zmęczona szybko zasneła poszłam wziàć prysznic..wrociłam posiedziałam w necie I o 24 się zaczęły skurcze najpierw delikatne co 6 moze 7 min potem cztery takie megaaa co 3 min..màż pojechał po swojà siostre ( anioł nie kobieta) zeby zostala z còrcia a my na ip co prawda skurczy juz nie czułam ale brzuszek bolał strasznie, wiec M nie dał za wygrana I chcial jechać..tam przez godz ktg zaledwie 2 skurcze I to takie ze ja ich prawie nie czułam..lekarz zbadała zrobiła usg, powiedziała, ze wszystko zamkniete I długie jak na ten etap ciazy..główka mega nisko wiec moze sie w kazdej chwili rozkrecic..
Mały waga 2645g mi sie wydaje ze mało ale Ona powiedziała ze wszystko jest ok...no I jestesmy w domku
Czyżby lada chwila miało się u Ciebie zacząć na dobre?? Fajnie, że w szpitalu zrobili badania i puscili. U nas niestety z czym byś nie przyszła to i tak zostawią na kilka dni na obserwacje.. Nawet jak kompletnie nic się nie dziejr..