Marzec 2026👶
-
WIADOMOŚĆ
-
Moi mają różnicę 2,5 roku i są bardzo za sobą. Wiadomo teraz córka mi dogrzewać zaczyna więc brat jest dla niej teraz takim gnojkiem ale i tak bardzo się nim i najmłodszą opiekuje i mi pomaga jeśli ma ochotę.
Teraz będzie podobna różnica wieku o Ju się boję bo córka wisi na cycku w nocy i nie zamierza się odstawić 😅🤣
Ale widzę, że jedynaki w wieku najstarszej zazdroszczą córce rodzeństwa. -
Posłałam wczoraj mojego genialnego mężem do apteki po leki. Miałam dwie recepty. Na insulinę i na igly do pena. Wysłałam mu oba kody sms. W jednym się pomyliłam, w aptece kod mu nie wszedł więc geniusz nie zadzwonił zapytać tylko wykupił jedna receptę.
-
Oo mogę Ci napisać tak- zobaczysz jak wrócisz do domu ze szpitala to córka będzie wydawać się taka duża, dorosła 🙃Kokosq wrote:Przyznam szczerze, że też nachodzą mnie takie myśli względem mojej córeczki, że nie będzie miała tyle uwagi co wcześniej a ona akurat od jakiegoś czasu jest jakoś bardziej „mama,mama” 🥺 A najbardziej na świecie boję się rozłąki z nią jak pójdę rodzić, nigdy sie nie rozdzielałyśmy na dłużej niż kilka godzin , wiadomo że jest mąż i dziadkowie, z którymi bardzo lubi siedzieć ale jednak kilka dni mnie nie będzie 🥺 Ale wydaje mi się też, że rodzeństwo to najpiękniejsze co możesz dać dziecku a ciężko będzie tylko na początku, ja jak patrzę na relacje mojego męża z rodzeństwem to zazdroszczę mu bardzo że je ma 😅 bo ja byłam jedynaczką i w dzieciństwie bardzo odczuwałam ten brak 😅
Ja też z moim starszym nie rozstawałam się na dłużej niż kilka godzin
Kokosq lubi tę wiadomość
-
Dzięki za słowa otuchy. Mnie niszczy zmęczenie, ale może tym razem będzie lepiej. Mam doświadczenie, będę miała dostawkę. Przy synku karmiłam na siedząco, chodziłam do innego pokoju bo usypiałam z nim na rękach, taka sesja trwała co najmniej kilkadziesiąt minut. Przewijanie, odkładanie do łóżeczka udane albo nie, i tak w kółko… A jeszcze jak podrósł i tak łatwo nie zasypiał…
Może teraz nauczę się karmić noworodka na leżąco. Da się tak? Doradczyni laktacyjna mnie tak sterroryzowała w szpitalu, że zawsze siedziałam prosto jak struna…
-
Da się, da 🤣 ja miałam dość i dwójkę tylko tak karmiłam. Oczywiście ja czasem się dziwnie musiałam wygiąć na dzieckiem ale yo i tak było lepsze niż karmienie na siedząco, przy którym i tak zasypiałam więc bezpieczniej było mi mieć dostawkę lub karmić na łóżku.Sagi wrote:Dzięki za słowa otuchy. Mnie niszczy zmęczenie, ale może tym razem będzie lepiej. Mam doświadczenie, będę miała dostawkę. Przy synku karmiłam na siedząco, chodziłam do innego pokoju bo usypiałam z nim na rękach, taka sesja trwała co najmniej kilkadziesiąt minut. Przewijanie, odkładanie do łóżeczka udane albo nie, i tak w kółko… A jeszcze jak podrósł i tak łatwo nie zasypiał…
Może teraz nauczę się karmić noworodka na leżąco. Da się tak? Doradczyni laktacyjna mnie tak sterroryzowała w szpitalu, że zawsze siedziałam prosto jak struna…
Te położne itp w szpitalu to nie czają, że matka musi się wyspać. U mnie były w szoku, że ja po cc miałam dziecko ułożone jakoś na boku bo mi tak dostawiły na tych poduszkach i, że ja ci chwilę od pływałam i spałam lub, że na rękach przed sobą miałam i spałam. Jak jest się dobrze obłożonym kołdrą itp to da się wszystko 🤣 młode mamy nie zasypiał tylko właśnie katmily i odkładały a ja prawie non stop dziecko na tym łóżku a do tego kojca to mi same zabierały jak zasnęłam i opierdol a później weź wstań po cc jak mi pod drzwi pinda zabrała, eh. Nocne, weekendowe zmiany były straszne, bo jak były takie młodsze te dziewczyny to pomogły w tych pierwszych dobach na pech chciał, że dwa razy miałam wypis w niedzielę 🫣
Sagi lubi tę wiadomość
-
Wokól karmienia jest tyle presji...
Ja przy córce mialam luźne podejscie do tego tematu.
Zależalo mi glownie żeby bylo nakarmione bezpieczne i spokojne na poczatku karmiłam mm potem piersią a nastepnie mieszanie, mama ma byc w stanie funkcjonować a nie płakac z przemęczenia.
Wiele błędow popełnilam m.in. prasowałam kazde ubranko
teraz odpuszczam i tą kwestię 
Jak to ostatnio powiedziałam ciotce to ona sie zdziwiła jak mozna dziecku nie prasowac ubranek no można
Dla córki nie robiłam pokoju na poczatku bo mielismy w sypialni kąt i tak zawsze byla przy mnie
komode i pieknie posegregowane rzeczy teraz kupilam sobie przenosna kosmetyczke - organizer na pieluchy itp i trochę inaczej to widze. Juz nie tak jak z instagrama
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 12:04
Arga, Sagi lubią tę wiadomość
-
U nas w szpitalu doradca laktacyjny to jest dramat. Miałam z kobietą dwa razy do czynienia. Za pierwszym razem zalanie nerwowe przez nią dostałam jak mi zaczęła wmawiać ze to moja wina że nie mam mleka bo za mało dziecko dostawiam, nie ważne że wisiał na cycy kilka godzin on ma być prze piersi 24 h na dobę a nie po to decydowałam się na dziecko żeby spać bo sen to fanaberią. Za drugim razem jednym uchem wpuszczałam drugim wypuszczałam bo już wiedziałam jak to wszytko działa ale współczułam tym pierworódką które miały z nią do czynienia
Sagi lubi tę wiadomość
-
Kasiastaraczka wrote:Oo mogę Ci napisać tak- zobaczysz jak wrócisz do domu ze szpitala to córka będzie wydawać się taka duża, dorosła 🙃
Ja też z moim starszym nie rozstawałam się na dłużej niż kilka godzin
Właśnie to też mnie martwi, że moja wymarzona kruszynka nagle przestanie być taka malutka 🥺 Zaraz będzie miała dwa latka a ja przecież dopiero co ją rodziłam i przytulałam po raz pierwszy 🥺 Czas leci zdecydowanie za szybko -
Jednorożec89 wrote:U nas w szpitalu doradca laktacyjny to jest dramat. Miałam z kobietą dwa razy do czynienia. Za pierwszym razem zalanie nerwowe przez nią dostałam jak mi zaczęła wmawiać ze to moja wina że nie mam mleka bo za mało dziecko dostawiam, nie ważne że wisiał na cycy kilka godzin on ma być prze piersi 24 h na dobę a nie po to decydowałam się na dziecko żeby spać bo sen to fanaberią. Za drugim razem jednym uchem wpuszczałam drugim wypuszczałam bo już wiedziałam jak to wszytko działa ale współczułam tym pierworódką które miały z nią do czynienia
Masakra takie podejście do osoby, która właśnie urodziła pierwsze dziecko i totalnie nie wie co i jak…zamiast otoczyć opieką i wsparciem to jeszcze dowalają 😒 Ja miałam szczęście bo trafiłam na naprawdę cudowne osoby i czułam się bardzo zaopiekowana przy pierwszej córeczce, zarówno położne i Pani doradczyni laktacyjna to naprawdę złote kobiety.
Swoją drogą ja wczoraj miałam USG piersi, na szczęście wszystko ok ☺️
Kasiastaraczka, bambusek-94, Sagi lubią tę wiadomość
-
Po co się tak męczyć,Kochana 🥰Sagi wrote:Dzięki za słowa otuchy. Mnie niszczy zmęczenie, ale może tym razem będzie lepiej. Mam doświadczenie, będę miała dostawkę. Przy synku karmiłam na siedząco, chodziłam do innego pokoju bo usypiałam z nim na rękach, taka sesja trwała co najmniej kilkadziesiąt minut. Przewijanie, odkładanie do łóżeczka udane albo nie, i tak w kółko… A jeszcze jak podrósł i tak łatwo nie zasypiał…
Może teraz nauczę się karmić noworodka na leżąco. Da się tak? Doradczyni laktacyjna mnie tak sterroryzowała w szpitalu, że zawsze siedziałam prosto jak struna…
Ale ja nie wiedziałam też tego przy pierwszym dziecku... byłam strasznie zestresowana i zmęczona...
Drugi synek od razu był w dostawce (pierwszy niby też w dostawce,ale dodatkowo musieliśmy go dokarmiać, pilnować jedzenia,ja długo byłam kpi+kp+ mam),ja karmiłam na leżąco, zresztą on bardzo szybko się najadał-w przeciwieństwie do pierwszego. Było szybkie przebieranie,a później już sobie leżeliśmy, jedzonko i spanie
Sagi, Arga lubią tę wiadomość
-
Mój synek 15.12. skończy 2 latka,a starszy w styczniu 4- ja się pytam kiedyyyy🙃Kokosq wrote:Właśnie to też mnie martwi, że moja wymarzona kruszynka nagle przestanie być taka malutka 🥺 Zaraz będzie miała dwa latka a ja przecież dopiero co ją rodziłam i przytulałam po raz pierwszy 🥺 Czas leci zdecydowanie za szybko
-
Jeszcze z pierwszym dzieckiem człowiek się krępuje karmić w miejscach publicznych a z drugim i trzecim karmiłam gdzie popadnie 🤣🫣 nawet na wywiadówce bo przecież głodne.
A ja np po cc pokarm za każdym razem miałam dopiero w 3 dobie i strasznie mi te dzieci spadały z wagi ale już wiedziałam, że uda się, że będzie a położne po prostu chcą mieć spokój i dlatego proponują mm aby nas szybko wyrzucić i zrobić miejsce na kolejne co rodzą.
Sagi lubi tę wiadomość
-
Kasiastaraczka wrote:Po co się tak męczyć,Kochana 🥰
Ale ja nie wiedziałam też tego przy pierwszym dziecku... byłam strasznie zestresowana i zmęczona...
Drugi synek od razu był w dostawce (pierwszy niby też w dostawce,ale dodatkowo musieliśmy go dokarmiać, pilnować jedzenia,ja długo byłam kpi+kp+ mam),ja karmiłam na leżąco, zresztą on bardzo szybko się najadał-w przeciwieństwie do pierwszego. Było szybkie przebieranie,a później już sobie leżeliśmy, jedzonko i spanie
To smutne, ale trochę pocieszające, że więcej pierwszorazowych mam tak miało
I tak jak Jednorożec piszesz, mojej doradczyni też zabrakło ludzkiego podejścia. Już o tym pisałam na forum, ale powtórzę. Wpadła do mnie drugiego dnia, od razu z buzią do mnie, że leżę, że dziecko spadło z wagi, że jeszcze nie mam nawału? To przez cc! Jak nie zacznie przybierać to trzeba będzie dokarmiać! Co za straszenie i kocopoły. Kurczę… Nawał dostałam wieczorem, dziecko przed wyjściem odbiło z wagi, ale tak mi to wsiadło na psychikę. Z kobietą trzeba się obchodzić delikatnie po porodzie!
-
U mnie w szpitalu dziewczyny miały problem z dostaniem mm dla dziecka ja nie mialam bo bały się, że jeszcze bardziej spadnie miała 2310 na wadze próbowłam przystawiac ale mi to nie wychodziło i bylo bardzo niewygodnie w szpitalu wiec pracowalam laktatorem co 2,5 h w szpitalu pojawila się siara ale nie od razu. Nikt na mnie nie krzyczał ale wlasnie w tą druga stronę, kolezanka obok urodzila 2 dziecko i jej nie chcieli dawać caly czas przychodzily i przystawiać no czulam taki terror przez to również ale sobie z nią pogadałam i ona nawet nie chciała karmic piersią jak mozna komuś narzucać co chce robić bardzo mnie wkurza podejście do kobiet w naszym kraju dobrze ,że zmienia się to w kwestii in vitro ale dzisiaj czytalam, że to ludobójstwo i to kobieta pisała:/
a potem powrót do pracy po macierzyńskim jest ciężki wyobrazcie sobie ze moich rzeczy się pozbyli wyrzucili mialam kubek talerzyk sztucce w pracy wyrzucone, szatni tez juz nie miałam nikt nie poinformował mnie ze wywala moja szafkę z rzeczami...
Dzisiaj od męza uslyszałam a pracuje w słuzbach, że nie awansują jednej kobiety bo boja się, że w ciąże zajdzie no mi ręce opadają
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 12:47
-
Koleżanki mówiły mi, żebym dała sobie czas i żebym nie miała za dużych oczekiwań, bo początki w karmieniu bywają ciężkie, mam nadzieję, że po porodzie moja głowa będzie właśnie spokojna i nie będę się obwiniała za nic 🙂
👱🏻♀️30🧑🏻🦱30
👩🏼❤️💋👨🏻2015
💍2019
💒12.08.2022
Starania od 02.2023
2025 2xIUI ❌
28.05 ➡️ kwalifikacja IVF ✅
31.05 ➡️ start stymulacji 💉(Menopur, Cetrotide)
11.06 ➡️ punkcja —> 9 pobrano 🥚—> 5 dojrzałych i zapłodnionych —> 3 zarodki —> zostały ❄️❄️
16.06 ➡️ transfer 🍀 4.1.1
20.06 ➡️ 4dpt ⏸️
21.06 ➡️ beta 5dpt - 14,10, 7dpt - 51,00, 10dpt - 234,80, 17dpt - 2826,00 🥹
24dpt ➡️ mamy serduszko ❤️
Córeczka 🩷
20+5 - 382 g
26+0 - 974 g
⏳19.12 ➡️ wizyta
⏳12.01 ➡️ III prenatalne

-
Moja w styczniu 10 lat będzie mieć a młodszy w czerwcu 8 i tak sobie człowiek zdaje sprawę, że to już takie duże dzieci. Młoda w wakacje będzie mieć 3 i się śmieje, że ja z pieluch to pewnie nigdu nowy wyjdę bo najmłodsze jak urosną ro starsze mogą już mi wnuki przynieść 🤣Kasiastaraczka wrote:Mój synek 15.12. skończy 2 latka,a starszy w styczniu 4- ja się pytam kiedyyyy🙃
ZOSIA88 lubi tę wiadomość
-
Właśnie przyszło nam łóżeczko 😇 ale trochę zła jestem, bo miała być też dziś komoda dla małej, ale jest jakieś opóźnienie i jeszcze nawet jej nie wysłali..
Najgorsze jest to, że mam trochę planów i nie mogę sobie pozwolić na siedzenie w domu cały czas 😅👱🏻♀️30🧑🏻🦱30
👩🏼❤️💋👨🏻2015
💍2019
💒12.08.2022
Starania od 02.2023
2025 2xIUI ❌
28.05 ➡️ kwalifikacja IVF ✅
31.05 ➡️ start stymulacji 💉(Menopur, Cetrotide)
11.06 ➡️ punkcja —> 9 pobrano 🥚—> 5 dojrzałych i zapłodnionych —> 3 zarodki —> zostały ❄️❄️
16.06 ➡️ transfer 🍀 4.1.1
20.06 ➡️ 4dpt ⏸️
21.06 ➡️ beta 5dpt - 14,10, 7dpt - 51,00, 10dpt - 234,80, 17dpt - 2826,00 🥹
24dpt ➡️ mamy serduszko ❤️
Córeczka 🩷
20+5 - 382 g
26+0 - 974 g
⏳19.12 ➡️ wizyta
⏳12.01 ➡️ III prenatalne

-
Jednorożec89 wrote:Pieczywo jem ciemne z lokalnej piekrnii kupuję specjalne o niskim Ig. Diabetolog twierdzi że to typowy objawy wchodzenia w drugi tymestr bo na razie cukry mam tylko po śniadaniu i po powieczorku. Kolacja mimo że jest identyczna jak śniadanie robi dobre cukry a insulinooporność potrafi zmieniać się w zależności od pory dnia .
Mam dołączyć do śniadań i powieczorkóŵ insulinę po pierwsze żeby to trochę ustabilizować a po drugie żeby móc zjeść coś normalnego bo muszę też dostarczać witaminy do organizmu a obecnie jest z tym różnie.
My też jeststesmy praktycznie zdani na siebie, moi rodzice nie żyją a teściową żadko o coś prosimy bo praktycznie wychowuje dzieci swojej córki więc czesto nie ma czasu
A spróbuj ten Chleb co kupujesz a z naturalnym białym serkiem? Bo mi np nie wywala cukru po lidlowym serku ala almette nazywa się fromello i jest z szczypiorkiem i cebulką. Pokombinuj bo wiem że te same produkty a 2 inne osoby i na każdą będzie inaczej działać. Musisz popróbować na sobie.
W 3 trymestrze wzrasta zapotrzebowanie na insulinę. W drugim aż tak nie. Znam niestety temat z jedzeniem bo wielu rzeczy nie jem bo wybiją mi cukier i nie dostarczam wszystkich witamin przez to. Owoce też nie wszystkie mogę jeść i małe porcje. Np borówki z jogurtem naturalnym i to mala garść, jak jabłko duże to pół więcej nie, banany tylko zielone, Mandarynki, pomarańczą, kiwi tylko twarde itdStarania od 2021
🖤Poronienia nawykowe 🖤
💔01.2022 /12.2022 /10.2023 💔
👱♀️35 L 👨36 L 🐕
8 IUI ❌️
Zmiana lekarza 11.2024
➡️2025 IVF MZ
Kwalifikacja 23.01 ✅️
Rozpisanie stymulacji 31.03✅️
Start stymulacji 4.04🍀
(Mensinorm150 jm, Puergon 50jm, Orgalutran 0.25 mg)
Zivafert 5000j.m x2
1 podgląd 09.04 🥚2 podgląd 11.04🥚3 podgląd 14.04
Punkcja 16.04, pobrano 3🥚
Mamy ❄️ 4.3.3
transfer 15.07🤰🏼
15.08 7+1 tc,CRL 5mm ❤️110/min,GS 2 cm, YS 4mm
29.08 9tc+1d CRL 2.20 cm
10.09 10+6tc CRL 3.76 cm
Sanco niskie ryzyka Niunia 🩷
23.09 prenatalne 12+5tc 6.45 cm🐭
01.10 13+6tc CRL 8.23 cm 🐇
18.11 połówkowe 393g córeczki 🩷

-
Jak macie zamiar karmić piersią to polecam kupić feamaltiker i zacząć go pić jeszcze w szpitalu. Mi dwa razy pięknie rozkręcił laktacje i teraz też będę go pić..
Zaczyna rozumieć swój organizm. Mam największe problemy z cukrami przy śniadaniu I podwieczorku. Wtedy wszytko mi wywala wyniki. Zjadłam dzisiaj pomarańcze na drugie śniadanie i wyszedł cukier 120, gdzie na powieczorek ta sama pomarańcza wywala mi 160
Daga121222 lubi tę wiadomość
-
Ja po pierwszej cesarce miałam traumę jeśli chodzi o KP. 😭 Ile ja się nasłuchałam w szpitalu, że mam beznadziejne piersi i co ja sobie myślałam, że niby takimi wykarmię dziecko... 😣😡 Mała była w inkubatorze, podłączona do kroplówki, bez tulenia i przystawania do piersi... A mimo gadania o beznadziejnych piersiach była na mnie narzucana pełna presja, że muszę coś zrobić, bo moje dziecko ma hipotrofię i mleko matki jest dla niej najlepsze... Tego wszystkiego słuchałam na sali w towarzystwie innych mam, które tuliły swoje maleństwa, a ja bez dziecka, ze strachem o nie, bez wsparcia i z myślą jak beznadziejna ze mnie matka... Bo córcia za mała, bo spada z wagi, bo spada jej cukier... A to wszystko przez to, że nie miałam mleka. Ile ja się opłakałam i owalczyłam o to karmienie...😭 Nie spałam tylko siedziałam z laktatorem...
Przy synku pokarm pojawił się jakoś w 3 dobie po cc, ale już wiedziałam, że nie będę narzucać na siebie takiej presji jeśli chodzi o KP bo to psychicznie wykańczało...
Teraz kupiłam też butelki, bo nie planuję karmić wyłącznie piersią. Jak będzie konieczne dokarmianie mm to też podam... Mając starsze dzieci muszę być przygotowana, że może zdarzyć się sytuacja gdy ktoś inny będzie musiał na chwilę przejąć opiekę nad małym i go nakarmić.
Tak było gdy synek był mały i trafiłam z córką do szpitala...
alta marea lubi tę wiadomość













