Nowe staraczki 2018 w dwupaku :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale mi wasze ciaze leca blyskawicznie! porodowek wam nie zazdroszcze ale tych pierwszych chwil z maluszkiem bardzo!
nie martwcie sie kazda z was urodzi i dotrwa bezpiecznego terminu! trzymam kciuki za was bardzo!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2019, 12:37
aktap91, Kaga, Malwa1333, Applejoy lubią tę wiadomość
-
Ja właśnie siedzę na teście obciążenia glukozą po wypiciu malutka zaczęła się tak słodko ruszać w brzuszku, chyba lubi bardzo słodkie
A no i poza tym mamy dziś z mężem drugą rocznicę ślubu ❤ nic nie planowaliśmy tylko spacerek w nasze miejsce i lodyWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2019, 07:43
Ania95, Kaga, Daffi lubią tę wiadomość
-
Ja też do Plamki pisałam w marcu ale nie odpisała pewnie nie zagląda na forum ciekawe co u niej
Mam wyniki glukozy
naczczo 77, po 1h 112, po 2h 95 więc jest ok morfologia dalej mi leci na łeb na szyję już nie wiem jak to ratować... -
Hej Wam Ja w środę miałam wizytę na której okazało się, że mam 4 cm rozwarcia. To chyba po tym weselu w weekend. Czuję się bardzo dobrze, cudownie przeszłam tę ciążę, życzę takiej każdemu. Wczoraj rano odszedł mi czop, ale dziś na KTG cisza. Także na spokojnie trzeba czekać. A co u Was? Jak się czujecie?
-
Patka 4cm? Wow no nieźle
życzę szybciutkiego porodu w takim razie i czekamy na wieści
U mnie dziś tragiczny dzień pobolewa mnie brzuch, sama nie wiem od czego czy to niestrawność czy coś z dzidzia nie tak W pewnym momencie już chciałam jechać na ip ale u mnie to nie ma co bo tylko lek dadzą i do domu... dobrze że mam wizytę w poniedziałek to od razu powiem o tym i zapytam o długość szyjki -
Miss a może to tylko więzadła się rozciągają. Miałam takie mega bóle w pierwszej ciazy, do głowy mi nie przyszło że to tylko tyle. Dzwoniłam do położnej, a potem jeszcze bylam u lekarza. Oby i u Ciebie skończyło się na więzadła h lub niestrawności.
Patka powodzenia. Może właśnie rodzisz
A u mnie... Przeprowadzamy się. Kończy się budowa i w końcu będzie to nasz dom. Jeszcze pracuje ale od lipca biorę L4. Już nie daje rady cały dzień na nogach. Szczególnie w te upały. Niby klima jest na 24'ale mimo wszystko nogi brzeknal.
I mam straszne bóle w nogach. Jakbym zakwasy miała. Jak rozchodzi jest lepiej, biorę magnez i wapń. Skurcze nadal mnie łapią. To tego spinanie brzucha. Ogólnie ciężko, wyglądam jak wieloryb i tak się czuję.
A o wyprawce jeszcze nie myślę. -
Aktap szczęśliwego porodu! Dużo zdrowia dla Waszej dwójki.
U mnie raz lepiej, raz gorzej. Chwilami mam twardnienia i skurcze brzucha. Wszytko wynika z wciąż niskiego magnezu. Biorę już po 8 tabletek Magne B6 forte, do tego Aspargin i jeszcze próbuje teraz z takim chelatowanym magnezem. Co miesiąc mam gorszy wynik, mimo tego że żołądek zaczyna mi wysiadać. Na szczęście na razie nie ma konsekwencji tych skurczy, bo szyjka wciąż na 5 cm. Sprawdzona i w badaniu fizykalnym i na USG dopochwowym.
W tym tygodniu widziałam moja Perełkę na USG 3D. Zakochałam się jeszcze bardziej, chociaż nie wiem czy to w ogóle możliwe.Daffi lubi tę wiadomość
-
Konieczynka też właśnie podejrzewam że u mnie mogą być to więzadła czasem tak mam że coś zaboli mocniej ale wczoraj to tak było cały dzień więc zaczęłam się martwić na szczęście już dziś nic nie boli tylko w pachwinach ciutke ciągnie ale to po spacerze kupiłam też sobie dodatkowy magnez bo chyba biorę trochę mało
Fajnie że się przeprowadzacie- taki nowy etap w życiu I super że już idziesz na zwolnienie bo te upały to chyba nie odpuszczaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2019, 13:34
-
Patka ale Ty szczęściara. Wiesz ile cierpienia ja musialam przejsc zeby miec te 4cm? Najpierw tabsa dopochwowo z prostaglandynami.. Pol dnia skurczy, cała noc i kolejne pol zeby sie wszytko uspokoilo i zebym miala 2cm jedynie.
Następnie cewnik Foleya.. Znow pol dnia skurczy, cala noc zeby miec te 4cm
Po oxy ledwo cokolwiek pamiętam. Mialam. Ja od 7.30 a 14 z minutami z tych 4 zrobiło sie 9cm ale i tak bie dobilam do 10 a malemu tętno spadalo.
Życzę Ci szybkiego porodu i w miarę możliwości mało bolesnego oczekuję na wieść bo moze lada moment albo nawet juz jestescie razem z malenstwem. -
Co więcej wam powiem.. Nabawilam sie przez zgagi ciazowe takich nadzerek dwunastnicy ze 2 tyg po porodzie mialam ataki bolu.. Brzucha, promieniowalo w plecy i wymioty.. Najpierw 2 x w tyg potem coraz czesciej az doszło ze byly codzinnie.. Ledwo zylam.. Bylam u lekarza zrobilam gastroskopie i wyszly nadzerki.. Prywatnie do chirurga pojechalam bo po usg wyszly mi bardzo liczne kamienie w woreczku zolciowym i myslalam ze to one bola.. A sie okazuje ze woreczek jest jeszcze spokojny ale do usuniecia jak skoncze karmic bo on da znac o sobie.. I teraz lecze te dwunastnice musze ustawiac leki by zachowac odstep 2 godz od karmienia.. Pokarmu przez ten stres co mi jest i wymioty jest duzo mniej.. Wspieram sie ciagle femaltikerem i rozkrecam.. Karmienie mamy mieszane ale walczymy wciaz.
A wczoraj Filipek mial chrzest
W najbliższą sobotę kończymy 2 miesiace
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3dba9edb62ab.jpgMarza89 lubi tę wiadomość
-
Daffi powiem Ci, że też właśnie się obawiam takich zmian typu nadżerki czy wrzody. Niestety w przeciągu ostatnich lat trzy razy leczyłam nawracające wrzody i nadżerki. Jak macica zacznie w końcu uciskać żołądek czy jelita to wcale się nie zdziwię jak będzie powtorka. Domyślam się jakie miałaś bóle, bo to było okropne.
Ale za to rośnie Ci super kawaler -
Kaga oby nie wróciło Ci. Nie życzę nikomu takiego cierpienia. Nie zasluguje nikt na to a ju zwłaszcza kobieta ktora daje nowe zycie a w podziekowaniu dostaje taki bonusik.
A robilas test na helicobacter pylori ze Ci tak nawracaja? -
Miałam pobierany wycinek żołądka podczas gastroskopii i nie stwierdzono Helicobacter pylori. Po prostu taki mój urok. U mnie to chyba bardziej było na tle stresowym na szczęście odpukac od jakichś dwoch-trzech lat mam spokój. Zmiana pracy dobrze mi zrobiła
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2019, 23:41