Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
My dziś po 1 szczepieniu bo mała jest zdrowa. 6w1 rota pbrumokoki i meningokoki ale te awcy bo typ b później
Mówiła doktor że lepiej na b szczepić na oddzielnej wizycie. Narazie jest ok oby tak dalej.
Ja tylko dostaje szału że moja mała się nie uśmiecha do nas. Mówiła pediatra że ma czas do 3 miesiąca ale z tego co widzę to większość dzieci w tym wieku co moja jest się uśmiecha a moja nie i już mam czarne scenariusze w głowie -
Sovi wrote:My dziś po 1 szczepieniu bo mała jest zdrowa. 6w1 rota pbrumokoki i meningokoki ale te awcy bo typ b później
Mówiła doktor że lepiej na b szczepić na oddzielnej wizycie. Narazie jest ok oby tak dalej.
Ja tylko dostaje szału że moja mała się nie uśmiecha do nas. Mówiła pediatra że ma czas do 3 miesiąca ale z tego co widzę to większość dzieci w tym wieku co moja jest się uśmiecha a moja nie i już mam czarne scenariusze w głowie
Zaszczepiliście wszystko na jednej wizycie? U nas w przychodni chcą rozbijać. Niby tak lepiej ale teraz w okresie chorobowym warto wykorzystać okazję póki dzieć zdrowy.
Mój starszy zaczął się uśmiechać po skończonym 7 tygodniu, bliżej 8 na pewno. Także spokojnie Wszystko z nim okPaździernik 2017 synek -
Sovi wrote:My dziś po 1 szczepieniu bo mała jest zdrowa. 6w1 rota pbrumokoki i meningokoki ale te awcy bo typ b później
Mówiła doktor że lepiej na b szczepić na oddzielnej wizycie. Narazie jest ok oby tak dalej.
Ja tylko dostaje szału że moja mała się nie uśmiecha do nas. Mówiła pediatra że ma czas do 3 miesiąca ale z tego co widzę to większość dzieci w tym wieku co moja jest się uśmiecha a moja nie i już mam czarne scenariusze w głowie -
Robak wrote:Nawet przez sen się nie uśmiecha?
-
malwa88 wrote:Zaszczepiliście wszystko na jednej wizycie? U nas w przychodni chcą rozbijać. Niby tak lepiej ale teraz w okresie chorobowym warto wykorzystać okazję póki dzieć zdrowy.
Mój starszy zaczął się uśmiechać po skończonym 7 tygodniu, bliżej 8 na pewno. Także spokojnie Wszystko z nim okmalwa88, sasquacz lubią tę wiadomość
-
A u nas za to dla odmiany nie było kupy dwa dni juz takie nerwy miałam i jak poszła w niedziele tak rzadka ze śluzem ze aż sie przeraziłam skąd w takim małym brzuszku tyle kupy... oczywiscie zaczęłam sie zamartwiać czemu sluz ale pediatra uspokoił ze jak ba moim mleku to może byc poprostu zbyt duzo laktozy w mleku i stad taki efekt... wiec albo to albo kolejna alergia? Tylko co juz mi zostanie do jedzenia...Nasz mały cudzie trwaj...
-
Kropeczka1986 wrote:A u nas za to dla odmiany nie było kupy dwa dni juz takie nerwy miałam i jak poszła w niedziele tak rzadka ze śluzem ze aż sie przeraziłam skąd w takim małym brzuszku tyle kupy... oczywiscie zaczęłam sie zamartwiać czemu sluz ale pediatra uspokoił ze jak ba moim mleku to może byc poprostu zbyt duzo laktozy w mleku i stad taki efekt... wiec albo to albo kolejna alergia? Tylko co juz mi zostanie do jedzenia...
U mojego synka każda kupa jest ze sluzen -
U nas ulewanie sie uspokoiło... tfu tfu nie chce zapeszać bo ulewa ale zdecydowanie mniej i mniej boleśnie dla niego... Wiem wiem lipa tylko u nas to była bardzo rzadka z duża ilością sluzu nigdy takiej nie było wcześniejNasz mały cudzie trwaj...
-
Wysłałam męża po Bebilon pepti. Spróbuję dać mu na noc. Jestem wykończona całodziennym płaczem przed każdym pierdsnieciem czy kupa. On prawie wogole nie śpi. Zasypia i po 10-15 minutach jest płacz i idzie kupa. I tak cały dzień. Przez ostatnie 2 tygodnie nie zdarzyło mu się spać ciągiem ani godziny. Mam dość.
Czy u kogoś też tak jest?Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2020, 17:24
-
lipa wrote:Wysłałam męża po Bebilon pepti. Spróbuję dać mu na noc. Jestem wykończona całodziennym płaczem przed każdym pierdsnieciem czy kupa. On prawie wogole nie śpi. Zasypia i po 10-15 minutach jest płacz i idzie kupa. I tak cały dzień. Przez ostatnie 2 tygodnie nie zdarzyło mu się spać ciągiem ani godziny. Mam dość.
Czy u kogoś też tak jest?
O kurczę a co lekarz na to? -
Dziewczyny, dwa dni płaczu i dwie noce bez snu. Ale nie przez Jasia, po 14 latach odszedł nasz pies i normalnie histeria całej rodziny. Jaś na pewno czuł że coś jest inaczej, że mama smutna,placze inaczej spał,czesciej się budził.. Dzieci to papierek lakmusowy wszystkiego co się w domu dzieje.
Z takich przyziemnych rzeczy to jaś śmieje się coraz częściej, dużo czuwa i w zasadzie nic (prawie nic) nie jestem w stanie zrobic w domu do 19.jak u was wyglądają obiady? Ja ogarniam ale jest to w takim pędzie że szok.. Bałagan raczej obecny, o 20/21 coś tam próbuję ale padam wtedy więc to tak jakby nic. Dni zaczynają być już takie same, w sumie dla jasia to ok, bo jest spokojniejszy.. Ja zmęczona bardzo:((Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2020, 22:11
-
Vella bardzo mi przykro sama jestem psiara, odejście psa jest najgorsze ((
U nas mój mąż gotuje obiady, tylko muszę mu mówić co chce żeby zrobił.
Ja za rada położnej zaczęłam kłaść mała do spania na brzuszku w dzień - okazało się ze w ten sposób ma o wiele dłuższe drzemki..dziś spała w dzień dobre kilka godzin a wieczorem była bardzo spokojna. Niestety kupki dziś nie było, tylko śmierdzące gazy.. no i noc już nie taka spokojna skoro dziś wyspala sie w dzień -
Kropeczka1986 wrote:Lipa daj znac jak po mleku... ja coraz bardziej jestem skłonna podac mojemu... dzis o 3 pobudka... prężenie, warczenie, płacz... nie mam juz pomysłu jak mogę mu pomoc...
Chyba trzeba doczekać do końca tego 3 mca zycia..
My dziś w nocy pobudka co godzinę.. -
Vella83 wrote:Dziewczyny, dwa dni płaczu i dwie noce bez snu. Ale nie przez Jasia, po 14 latach odszedł nasz pies i normalnie histeria całej rodziny. Jaś na pewno czuł że coś jest inaczej, że mama smutna,placze inaczej spał,czesciej się budził.. Dzieci to papierek lakmusowy wszystkiego co się w domu dzieje.
Z takich przyziemnych rzeczy to jaś śmieje się coraz częściej, dużo czuwa i w zasadzie nic (prawie nic) nie jestem w stanie zrobic w domu do 19.jak u was wyglądają obiady? Ja ogarniam ale jest to w takim pędzie że szok.. Bałagan raczej obecny, o 20/21 coś tam próbuję ale padam wtedy więc to tak jakby nic. Dni zaczynają być już takie same, w sumie dla jasia to ok, bo jest spokojniejszy.. Ja zmęczona bardzo:((
Ja zupy gotuje na dwa dni.. Aa drugie danie codziennie albo ratuje się czymś z zamrażarki..
Hmm może jakiś lezaczek pomogłby Ci?
Albo gotuj Dania takie co teoretycznie robią się same jakieś zapiekanki, gulasze..
Podczas drzemki starszego syna staram się umyć podłogi albo poprasowac rzeczy..
Jeśli młodszy prawie wtedy nee jest głodny na śmierć 🙈
Ale są dni kiedy np prawie 60m2 podłogi myje przez dwa dni na raty.. Bo dzieciaki nee pozwolą..
Teraz np od niedzieli robiłam segregacje ubrań (koleżanka przywiozła po swoich) ii myślę, że dziś uda mi się w końcu to skonczyc ii schować..