Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Mimi.jak dibrze, ze ty tu chociaż jeszcze jesteś 😌 niby to moje drugie dziecko, a czuje się jakbym błądziła we mgle. Brak mi już sił fizycznych u psychicznych. Mój młody dla odmiany nie jest radosny, non stop wyje, marudzi. W nocy kilka pobudek. Albo to ząbkowanie, bo śliny ma tyle że kapie po podłodze, a na kciukach już rany (gryzakow nie chce), albo skok rozwojowy albo *uj wie co. Dziś już się poryczalam z bezsilności.
Stąd tyle moich pytań do was. Usiłuje go w koncu zadowolić. -
Może hnb? A sprawdzałaś czy nie ma obnizonego/wzmożonego napięcia? Też to mocno wpływać na zachowanie dziecka. Koleżanka też mocno chwalila wizytę u osteopaty, może macie u siebie kogoś takiego? Wymasowal wydotykal dziecko i zwrot o 180stopni był. Zaczęła spać, spokojniej jeść.
U nas też łapki w buzi i multum śliny, ale dziaselka nie opuchnięte.
Ja jestem, czytam ale u nas dni takie same... mała coraz bardziej ma dość tej szyny. Widzę jak bardzo chce obracać się na boki A nie może.. jutro mamy chirurga i pewnie jej to sciagnie. A ja będę mieć schize że znów coś złamie -
Lipa, próbuję wyobrazić sobie twoją sytuację i pierwsza myśl jaka mi przyszła to taka by spróbować zadowolić siebie, po prostu robić coś każdego dnia tylko dla siebie, coś co sprawia radość, nawet te 30-60 minut na dobę.
A u nas też od 3 dni nerwówka, objawy ząbkowania na całego, a zębów nie widać.
Ps. Jak dla mnie wszystkie kobiety, które mają dzieci i angażują się w bycie mamą całą sobą to najsilniejsze i najwspanialsze istoty na świecie, a taki już urok dzieci, że choć są słodkie i urocze wiedzą jak wycisnąć z matki siódme poty.
Trzymam kciuki za wytrwałość i życzę wam wszystkim jak najmniej krytycyzmu wobec siebie a jak najwięcej powodów do radości i samozadowolenia.lipa lubi tę wiadomość
-
Młodego badał neurolog, gdy miał 8 tygodni, USG od stóp do głów, wszystkie odruchy, nie widział żadnych nieprawidłowości. Jakieś 3 tygodnie temu odbyłam rozmowę telefoniczną z fizjoterapeutka (koronawirus) i wg niej z moich obserwacji nie wynika żeby miał.problemy z napięciem. Ale jak sama mówiła, musiałaby go wziąć w ręce. Może pod koniec maja, jak się sytuacja trochę ustabilizuje.
Kasia uwierz, że ciężko znaleźć nawet te pół godziny dla siebie. Dopiero uspilam moja prawie 3 łatkę i jestem wypompowana, idę spać.
Nie lubię tak narzekać, nie powinnam, tyle lat czekałam na moje dzieci. Ale zaskoczyla mnie ta sytuacja 😌
A przy tobie mini wogole wymiekam. Wydajesz mi się super zorganizowana i opanowana. I to jeszcze w obliczu problemów malutkiej.
Jak po szczepieniu wogole? -
W KOŃCU!! PO KILKU TYG UDAŁO MI SIĘ ODZYSKAĆ HASŁO DO KONTA.
Wszystko czytałam na bieżąco, chciałabym każdej z Was coś poodpisywać ale to już stare dzieje. Dziewczyny, jesteście super babki! Jest ciężko, ale jakoś musimy dać radę.
Co u nas z niusów: 4,5 miesiąca, 7 kg, 70 cm. Byliśmy na drugiej dawce 6w1, pneumokokow rotawirusow i meningokokow typu acwy. 1.06 zaczynamy bexero, 29.06 trzecie rotawirusy i 6w1 i spokój do 12-13 miesiąca.
Też łysieje na potęgę, ale widzę, że każdy tak ma. Mała umiała sie obracać na boki i brzuch, a teraz jej się zapomniało. No cóż, ma jeszcze trochę czasu. Pięknie śpi noce - od 18.30 do 5.30, zje i jeszcze pośpi. Za to w dzień - masakra. 2-3 turbodrzemki 30 min a tak to tylko na nią patrz i ją podziwiaj. Jak idę do wc to aż się zanosi, o zrobieniu czegoś w domu jak nie śpi nie ma mowy. Narazie mąż ze względu na tego wirusa pracuje popułudniami, no ale niedługo wraca do normalnego trybu. Nie wiem co to zrobić;( Ani bujaczki, ani maty bez patrzących na nią oczu jej nie interesują. Więc dzień dziela na do18:30/ od 18.30.
Je 5 razy po 150, ale widzę że jej mało i będę jej chyba dawać już 180 ml. Przez tego wirusa nie widujemy się ani z rodziną (moi rodzice pracują w szpitalu, babcia męża natomiast starsza kobieta z chorobami, trochę strach) ani koleżnkami, bo ja taki bojuch jestem. Więc tak siedzimy sobie w domu, wychodzimy na spacery, mąż ogrania zakupy i pracę. Małej sie odwidziało i już nie lubi jeździć wózkiem. Generalnie nic nie lubi.
No to sobie ponarzekałam;)lipa lubi tę wiadomość
-
Lipa jedyny czas kiedy mam to wieczór ok 20 wtedy siadam albo coś oglądam albo długa kąpiel, albo zaczęłam robić kocyk na drutach to mnie wycisza. Starsi tak dają popalić swoją energią i tym że mnie nie słuchają że jestem chodząca bombą i tylko pstryk wystarczy i wybucham awantura A potem mi źle, że na nich krzyczę. Po szczepieniu pneumo tylko lekka gorączka była. Szynę mamy na następne 2tyg czyli będzie 8tyg w usztywnieniu... Już brak mi słów ba ta kość. Jak się jedno goi to zaraz obok pęka znów. Ale cieszę się że "tylko" ta jedna noga.
-
Może właśnie ten czas na wieczór? Albo z rana ... choć wiem że każda minuta snu bezcenna
To oby szybko mu przeszło takie zachowanie. I powiem tak, że ja ciągle czuje gdzieś wewnętrznie złość na mała, że się pojawiła wywrocila świąt do góry nogami. Ale kocham ja, ale też wiem że na złość też muszę sobie pozwolić bo bym nie wytrzymała. I płacz jest potrzebny żeby się oczyścić. Nie ma co blokować w sobie emocjiKropeczka1986 lubi tę wiadomość
-
lipa wrote:Mimi.jak dibrze, ze ty tu chociaż jeszcze jesteś 😌 niby to moje drugie dziecko, a czuje się jakbym błądziła we mgle. Brak mi już sił fizycznych u psychicznych. Mój młody dla odmiany nie jest radosny, non stop wyje, marudzi. W nocy kilka pobudek. Albo to ząbkowanie, bo śliny ma tyle że kapie po podłodze, a na kciukach już rany (gryzakow nie chce), albo skok rozwojowy albo *uj wie co. Dziś już się poryczalam z bezsilności.
Stąd tyle moich pytań do was. Usiłuje go w koncu zadowolić.
Moja je 120 ml co 3 godz a na noc dostaje 150 ml i spi tak od 20 do 2-3, dostaje butle 120-150 ml i spi do 6-7.
Tez juz zaczelam rozszerzać diete za namowa pediatry.ale 5 mcy juz zaraz nam stuknie a my od poczatku na mm -
Lipa a czemu twoja 3 latka tak późno chodzi spac? Moj syn od niemowlaka byl uczony 20 i spac i do teraz 20:30 i spanie a ja mam wieczory dla siebie. Czasem siedzimy dłużej bo chce z nim pobyc ale wcześniej nie bylo przepros. Spróbuj to zawsze wieczorem sobie polezysz, poczytasz czy cos
-
Oj dziewczyny, dobrze was tu mieć i wiedzieć, że nie jestem odosobniona w sowich problemach i emocjach
Synek na pewno jest trudnym typem, córeczka była zupełnie inna. Przy nim nawet obiadu nie da się ugotować, chyba przy akompaniamencie darcia.
Poza tym jak was czytam, to się utwierdzam w przekonaniu, żeby go odstawić od piersi. Wiecie jak u nas wyglądają noce? Zasypia ok 20. Potem pobudki 22, 24, 2, 4 i potem to już mógłby wisieć na piersi non stop, w przeciwnym razie darcie. Próbowałam go nie karmić za kazdym razem, ale nie da się. Jestem wykończona, a ze mną cała rodzina.
I to jest też odpowiedź dlaczego córeczka chodzi późno spać. Normalnie po 20 już spala. Ale ostatnio, gdy młody budzi w nocy nas wszystkich, wróciła do drzemek w ciągu dnia, bo nie wytrzymuje. A jak już przysnie w dzień, to nie ma szans żeby usnęła o tej 20tej.
Ja tez planuje rozszerzać dietę od 1go czerwca. Janek będzie miał skończone 20 tygodni. Powolutku, powolutku będę mu coś dawać.
-
lipa wrote:Oj dziewczyny, dobrze was tu mieć i wiedzieć, że nie jestem odosobniona w sowich problemach i emocjach
Synek na pewno jest trudnym typem, córeczka była zupełnie inna. Przy nim nawet obiadu nie da się ugotować, chyba przy akompaniamencie darcia.
Poza tym jak was czytam, to się utwierdzam w przekonaniu, żeby go odstawić od piersi. Wiecie jak u nas wyglądają noce? Zasypia ok 20. Potem pobudki 22, 24, 2, 4 i potem to już mógłby wisieć na piersi non stop, w przeciwnym razie darcie. Próbowałam go nie karmić za kazdym razem, ale nie da się. Jestem wykończona, a ze mną cała rodzina.
I to jest też odpowiedź dlaczego córeczka chodzi późno spać. Normalnie po 20 już spala. Ale ostatnio, gdy młody budzi w nocy nas wszystkich, wróciła do drzemek w ciągu dnia, bo nie wytrzymuje. A jak już przysnie w dzień, to nie ma szans żeby usnęła o tej 20tej.
Ja tez planuje rozszerzać dietę od 1go czerwca. Janek będzie miał skończone 20 tygodni. Powolutku, powolutku będę mu coś dawać.
Też bym chciała móc coś zrobić w domu bez tego wycia jej. A tak to jak z nią jestem to 30 procent czasu wyje a 70 nie. A jak odejdę to płącz aż nie wrócę. Czasami czuje się jak jakaś wyrodna matka, bo ta się drze a ja kończe pisać sms (bo też potrafi płakać jak z nią siedzę a nie patrze tylko np w tv) albo coś robię innego. Dopóki się nie zanosi uważam że jest ok:D
Zanim zaśnie w dzień (ma takie 2-3 turnodrzemki) to też musi swoje wypłakać. Nic się chyba nie poradzi, trzeba brać takiego bobasa jakiego dali:D
Miałam zamiar rozszerzać dietę właśnie koło 17 tyg, idzie nam 20 jeszcze nie zaczęłam, ale jakoś peditara mówiła by jeszcze poczekać trochę, na pewno po skończonym piatym. A mi też jakoś chęci odeszły. Poczekam chyba do czerwca tak jak wy i coś pomyślę. -
Ewi28 wrote:Kochana to może byc taki typ dziecka. Moj pierwszy syn do pol roku taki byl... czasami mialam ochote pierd... drzwiami i wyjsc, opiekowałam sie sama 24godz na dobe bo mąż mial wtedy wyjazdy za granice. A teraz mała inne dziecko. Sama sie bawi, leży no dziecko anioł.
Moja je 120 ml co 3 godz a na noc dostaje 150 ml i spi tak od 20 do 2-3, dostaje butle 120-150 ml i spi do 6-7.
Tez juz zaczelam rozszerzać diete za namowa pediatry.ale 5 mcy juz zaraz nam stuknie a my od poczatku na mm -
Moja np wczoraj jadła o 20 150 ml, wstała o 3:30 na żarcie, zjadla 120 ml i od razu zasypia, wstala o 7:00 i jadla po 7:00 120 ml, później po 10:00 120 ml, po 13:00 120 ml i po 16 - 150 ml i znów na noc o 20 lub po 20:00 150 ml. Wyglada dobrze bo waży jakieś 7700 przy 65 cm.
-
Ewi28 wrote:Moja np wczoraj jadła o 20 150 ml, wstała o 3:30 na żarcie, zjadla 120 ml i od razu zasypia, wstala o 7:00 i jadla po 7:00 120 ml, później po 10:00 120 ml, po 13:00 120 ml i po 16 - 150 ml i znów na noc o 20 lub po 20:00 150 ml. Wyglada dobrze bo waży jakieś 7700 przy 65 cm.
-
Mini89 wrote:Nie wiem jak u was ale u nas magiczny jest okap włączam chwila i śpi. Wtedy robię obiad myje gary itd. A reszta niestety albo bajki albo coś malują albo roznosza dom xD
Teraz puściłam jej piosenki dla dziecii na telefonie, jedną reką pokazuje jej zabawki, drugą przeglądam neta i jakoś leci:D Może pójdziemy na dwór bo się rozpogadza. I jakoś do tego wieczorka przetrwamy.
Ja na szczęście mam ten wieczór wolny, jaknbym miała jeszcze z dzieciami do 22 siedzieć to naprawdę można się załamać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2020, 14:57
-
Ja czasem w chwilach kryzysu oglądam.zdjecia i filmiki z córeczka, żeby sobie przypomnieć kiedy już była taka fajna, że dało się normalnie funkcjonować. Chyba dopiero jak dziecko potrafi się samo rusUc z miejsca, usiąść i samo sobą zająć, to można odetchnąć. Czyli jeszcze teoche
-
Lipa... Sovi... nie będę oryginalna... u nas to samo... darcie o wszystko.... mi juz sił brak... do tego w dzień spi tylko jak trzymam go za rękę... w nocy nawet ale od 2-3 wierci sie jak oszalały... na jedzenie budzi sie o 5 wiec nie jest zle... w sobotę chrzcimy może wygonimy tego diabełka z niego 🙏Nasz mały cudzie trwaj...