Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Vella a dlaczego chciałaś uniknąć słoiczków? Przecież to najlepsze rozwiązanie, gdy dziecko zjada raptem kilka łyżek. Nie opłaca się kuchenki odpalać, żeby ugotować coś samemu. Ja też chcę i będę sama gotowac, bo słoiczki mi się wydają po prostu mniej smaczne niż świeże warzywa, ale dopiero wtedy, gdy faktycznie będzie to można nazwać pełnym posiłkiem. Póki co pół małego słoiczka spokojnie zjada.
-
Vella83 wrote:Teraz zerkam na jaska i "pływa" na macie.
Sovi, ale fajnie:-)) u mnie sloiczki nadal, bez szału, nadal ciężko powiedzieć co lubi.. Dziś podałam wodę w butelce, wypił z chęcią kilka łyków. -
U nas też mała nie siedzi, dałam jej na kolanach tego brokuła jak ją karmiłąm, ale to nie robota. Mamy fizjo w piatek, maz ma wejsc (on lepiej zapamietuje te rozne gimnastyki a jeden rodzic moze wejsc) to podpyta jak ona widzi siedzenie w krzesełku z podparciem tylko na czas posiłku.
-
U nas też woda jest pycha, pije z otwartego kubka i trochę z bidonu.
Dziś kalafior - w papce i do rączki. Ten co miała do rączki to większość z premedytacją rozgniotła i wyrzuciła, ale coś tam zjadła. Byłam u fizjo, mowiła by sprobowa ją posadzić w krzesełku zobaczyć czy sie bedzie kiwac czy da rade. Wiec zamowilam ikea antilopa i czekamy;) -
Ja od dwóch dni jaska sadzam w krzesełku, z tyłu daje tylko poduszkę żeby się nie obijał o tył krzesełka. Obecnie używam tego białego z IKEI, po starszych dzieciach bardzo się sprawdzil. Szybko się czyści a każdy posiłek wiadomo jak wygląda. Wczoraj i dziś dałam zmiksowana truskawkę i arbuza(przetarty przez sitko) pychota,bardzo chętnie wcinał. Kupiłam miseczkę i kubek DOIDY i dziś pierwszy raz pił z kubeczka, bardzo fajnie, oczywiście ja trzymałam kubeczek ale spokojnie małymi łyżkami poszło bezproblemowo.