Noworoczne mamuśki styczeń 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozumiem oczywiście i szanuję.
Ale ja też nie przespałam od roku chyba nocy. To że młody nie je w nocy, nie znaczy że się nie budzi budzi się kilka razy, bo smoczek zgubił, bo wody chce się napić, a od 3-4 to wogole biorę go już do łóżka, bo odkładanie nie ma sensu. Córeczką też przychodzi. A mąż mówił, żeby kupić większe łóżko 😂 -
Ponieważ padam na twarz, mąż stanął na wysokości zadania i zabrał dzieci (9 miesięcznego jaska też), zapakował wózek, jedzenie dla niego i pojechał na wyprawę. Miałam 4 godziny samotności.. I wiecie co zrobiłam? Poszłam spać! Nie prasować, sprzątać, myć podłogi chociaż korciło ale spać i wiecie co cieszę sie:-) może nie czuje się jak młody bóg ale trochę odpoczęłam..
Robak lubi tę wiadomość
-
A w sprawach jedzeniowych to blw myślę przyczyniło się do tego że mąż chętniej z nim zostaje sam bo wie że chłopak ma apetyt i będzie jadł co mu się da.
Do pracy jako takiej wracam za rok ale od tygodnia mam lekcje prywatne dwa razy w tyg po 3 godziny, mąż wtedy zostaje z Jaskiem i sobie świetnie radzą.. Myślicie ze "krzywdy" dziecku nie robię że wyjdę z domu na 4 godziny? Włącza mi się trochę matka polka i wyrzut sumienia..Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2020, 22:05
-
Kropeczka1986 wrote:Hej Dziewczyny,
To zdaje relacje jak u nas zacznę od fajnych rzeczy:)
Piotruś raczkuje bardzo sprawnie, wspina się na wszystko co sie da, próbuje poruszać się przy meblach z oczu go nie można spuścić, sam tez siada i już nie leci do tylu (całe szczęście bo zaliczył kilka upadków) Kupiłam kojec co by moc wyjść do toalety chociażby ale No nie polubili się... mamy 5 zębów (dwie jedynki dolne, jedna jedynkę górna i dwie dwójki górne) obecna waga 11kg🙈
No to by było na tyle przyjemności... jedzenie to koszmar... tzn dziecko by wszystko chciało ale albo kupa ze śluzem, albo wzmożone ulewanie albo wysypka:( mam już dość refluksu... czekam aż to się skończy...
dwa tyg temu dałam mu biszkopta i cała buzia w krostkach... obstawiałam jajko... zrobilismy testy bo alergolog zlecił przed szczepieniem na menigokoki bo w szczepionce jest białko kurze... w testach skórnych wyszła reakcja lekka na mąkę pszenna i cytrusy... wiec biszkopty i owszem go uczuliły ale nie jajko z nich tylko mąka... ostatnie dwa tyg przed testami dawałam mu mannę i noce były koszmarne za co obwiniałam zeby... a tu odstawiona manna i lepiej... ogólnie to moje dziecko bez reakcji żadnej je kaszkę jaglana, banana, chrupki kukurydziane, batata, ziemniaka i brokuła... w sobotę znów mi go zsypalo... z nowości dałam indyka z dynia... nie wiem czy to to czy może odrobina jabłka którego wcześniej tez nie jadł... jestem tym wykończona i załamana... co nie zjemy to złe... apetyt ma eh ale coz z tego jak nadal tak ulewa.... fakt ze mlekiem a nie stałymi... Ciagle słyszę ze za dużo mu jeść daje ale mi się wydaje ze to jest mało... poradzicie czy takie jedzenie jest Oki:
8:30 - 150mleka
11:30 - 100 kaszki jaglanej na wodzie z musem ze sliwiki (pół tubki) i banan
13:30 - 120 mleka
16:00 - obiad ze słoiczka ostatnio mały słoik batat z brokułem i gotuje mu do tego jednego ziemniaczka malego
18:30 - 120 mleka
20:30 - 150 mleka na noc
4:30 - 6:00 -120 mleka bo się tak budzi...
Nie wydaje mi się żeby to były jakieś duże ilości... a wczoraj było moi rodzice i mój tata stwierdził ze za często Piotruś je... z tym ze tłumacze im, ze on je mniejsze porcje ale częściej bo ma refluks No ale może rzeczywiście tych posiłków za dużo....
My z mleka nie rezygnujemy, bo za mało je innych pokarmów. Przybieracie prawidłowo?
Ta śliwka to codziennie? -
Wiesz co nie ulewa bo pada przy butli... Chociaż ostatnio jak mu dałam jabłko ze słoika to podchodziło mu w nocy...
Teraz to stanął w miejscu jak przekroczył 11 kg ale sadze ze przez to ze intensywnie się rusza
Śliwka raz na jakiś czas... teraz czasem daje malinę świeża albo borówkę...
zmieniliśmy mleko na nan bezlaktozy i chyba trochę lepiej bo dwie noce przespał całe... ale generalnie musimy bardzo uważać co je... ze względu na cofki... trochę ostatnio zmodyfikowałam posiłki...
O 5-6 - 150 mleka
9 - 150 ml na na kaszce jaglanej holly i dodaje czasem śliwkę
11:30 - kaszka gryczano- jaglana z helpa plus owoc (banan, malina, borówka)
13:30 - 150 ml mleka
16:00 obiad duzy ze słoika ( teraz akceptuje wiosenna zupkę z indykiem lub kalafiorowa z królikiem)
20:00 150 ml mleka
Już nie wiem co mu dawać szczerze mówiąc... chciałabym urozmaicić te śniadania ale boje się bólów brzucha i cofek...
Nasz mały cudzie trwaj...
-
Hej, jak tam wasze szkraby?
Jasiek raczkuje, siedzi, kleczy i jest ciekawy świata. Absorbujący bardzo. Nie chce zup nadal.. Nie wiem czy ma mnie to martwić.. Moja mama powiedziała że dziecko powinno jeść zupy i to już mi wystarczyło żeby się stresować. Je śniadanie drugie śniada obiad podwiecz i czasem kolacje. Daje mu pierś wg potrzeb. Noce różne, jak jest skok rozwojowy to jestem nieprzytomna,bo śpi niespokojnie etc.. Normalnie to budzi się kilka razy, daje pierś i śpimy dalej.
Je tylko w foteliku, nie daje przekąsek zapychaczy typu chrupki, wafelki etc na spacerze czy w trakcie zabawy.
Pije tylko wodę i moje mleko.
Czekam właśnie na paczkę z kaszkami helpa i różdżkami smaku bo tak sobie je kaszki, robię mu manną z owocami.. Czasem zje, czasem nie. Wczoraj zrobiłam mu na śniadanie to był zdziwiony i nie zjadł bo zawsze śniadania to:warzywa, bułeczka z pastą, jajko, awokado etc.. Coś co można chwycić a nie papka -
U nas też fabryka zamknięta... wyprzedaje wszystko co związane z noworodkiem żeby nie korcilo:p U nas stabilnie młoda raczkuje jak szalona, wstaję wszędzie ale na szczęście jeszcze nie stoi sama bo mój kręgosłup już umiera od non stop zgietej pozycji i asekuracji albo siedzenia na podłodze...
Zaczynam zbierać dokumenty i będziemy ogarniac orzeczenie o niepełnosprawności. Eh jestem zmęczona wszędzie z młoda albo mąż.. wszyscy się jej boją, nikt nie popilnuje. I tak siedzę z dwójką w domu i już do głowy dostaje...