Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja jak poszłam do ginekologa na wizytę to pozytywnie mnie zaskoczył, był cały w kombinezonie, maseczka, przyłbica. Pacjentki mimo lekkiej obsuwy nie mijały się, pomieszczenia dezynfekowane. Poczucie bezpieczeństwa mega! Nie wyobrażam sobie, żeby teraz wizyta mogła wyglądać inaczej w końcu pacjentki w ciąży są szczególnie narażone.
Dziewczyny a Wy jesteście na L4? Ja praktycznie od 8 tygodnia jestem na zwolnieniu, pracuje w wojsku i nawet nie było opcji pracować. Wiem, ze niektóre dziewczyny decydują się pracować.
Na zdrówko dziewczyny! 😋
Wowka lubi tę wiadomość
-
Co tam dobrego popijasz, Soldering? 😉
Ja jestem na L-4 od połowy lutego. Głównie ze względu na mdłości i wymioty. Miałam wracać do pracy po świętach albo w maju, na kilka miesięcy. No ale potem zamknęli żłobki i siedzę z córką w domu. Przedłużam zwolnienie bo to dla mnie korzystne. Pracuję na uczelni, w laboratorium, tam i tak teraz nic się nie dzieje. Nie wiem czy jeszcze wrócę przed porodem, latem i tak planowałam już być na zwolnieniu.Poronienie październik 2015
Alicja marzec 2017 ❤️
Izabela październik 2020 ❤️
-
Edytka, mi też ciężko w maseczce. Trochę odbiera mi to przyjemność wychodzenia z domu i spacerowania. Ale rozumiem potrzebę i sytuację. A już w służbie zdrowia, laboratoriach powinno być to oczywiste. Słabo że położna tak to sobie lekceważy, naprawdę dziwna sprawa.Poronienie październik 2015
Alicja marzec 2017 ❤️
Izabela październik 2020 ❤️
-
Ja jestem z okolic Gdańska ciaże prowadzę na fundusz ale chodzę też prywatnie do przychodni starmed na piecewskiej i polecam poza tym słyszałam że jest też paru innych lekarzy w Gdańsku którzy bez problemu przyjmują.
A powiedzcie mi jak u was z ruchami ja już jestem 3 raz w ciąży i np wcześniej już koło 15 tygodnia czułam ruchy a teraz już 17 a tu w sumie nic.Emka31 lubi tę wiadomość
-
Popijam shake: białko waniliowe, banan, suszone śliwki, borówki, jagody, masło orzechowe, mleczko.
Ja czuje ruchy od połowy 15 tygodnia, dokładnie 20 kwietnia. Teraz to już mocne puknięciejestem w szoku, że tak szybko. Spodziewałam się w 20 tyg,to moja pierwsza ciąża na tym etapie.
-
ma.rysia wrote:Dziewczyny a jak sobie radzicie z noszeniem maseczek? Dla mnie to jest straszna katorga. Nie dość że i tak szybko łapię zadyszkę, pewnie moje arytmie też nie pomagają to w maseczkach już totalnie. Szczerze nie wyobrażam sobie lata w maseczkach.
nie radzimy sobie. U gina musiałam, to ledwo oddychałam.
Do paczkomatu nie zakładam w ogóle. Na spacer biorę leciusieńką apaszkę, zaczepiam za okulary i wiążę z tyłu.
Dziś byłam u fizjo to w czasie drogi miałam tylko na ustach. Ale ja jestem walnięta i miałam lekką klaustrofobię w tej maseczce na ustach...
Latem to się skończy. Nie ma opcji, żeby ludzie chodzili latem w maseczkach. Wszyscy wiemy, że to pic na wodę. Coraz więcej ludzi nosi tylko na ustach.
Ja zamierzam latem bojkotować. Przepis jest, że jak komuś duszno, to nie musi i nie musi mieć zaświadczenia. Mi już duszno teraz.
Tak naprawdę to z ludźmi gorzej, bo patrzą jakbym naga była -
Evoleth wrote:Edytka, mi też ciężko w maseczce. Trochę odbiera mi to przyjemność wychodzenia z domu i spacerowania. Ale rozumiem potrzebę i sytuację. A już w służbie zdrowia, laboratoriach powinno być to oczywiste. Słabo że położna tak to sobie lekceważy, naprawdę dziwna sprawa.
albo wie, że to pic na wodę i nic nie daje, albo już przeszła. Miałam taką sytuację i okazało się, ze ta osoba jest już po wirusie. Moim zdaniem powinni robić testy czy ktoś przeszedł, zwłaszcza lekarzom, pielęgniarkom i tym biednym paniom w recepcjach. Przecież cały dzień w jednej maseczce to masakra i baaaardzo niezdrowo... -
Ja też na L4 od początku marca, pracuje w przedszkolu a jak na ironię nie przechodzilam ani różyczki ani ospy 🤷♀️ i lekarz znając moją historie z wcześniejszym poronieniem odrazu wysłał mnie na zwolnienie, bez żadnego gadania. Czasem człowiek musi sobie przetłumaczyć że praca nie jest najważniejsza.
-
Ja też niewykluczam tego, że po prostu jak nie dam rady to nie będę jej nosić. Nie sądzę że takie duszenie się jest dobre, szczególnie w ciąży. Zobaczymy jak się sprawa dalej potoczy. Ciekawa też jestem jak się rozwiąże sprawa z porodami rodzinnymi po wczorajszej konferencji. Wygląda na to że jest szansa na to żeby wróciły. Mam wizytę u lekarza w poniedziałek to może uda mi się podpytać co mój szpital planuje w tej sprawie.
Freja000 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry paniom 😉
Ja jestem na L4 od 27 marca, choć wcześniej też byłam tydzień jak się zle czułam. Ale myslalam że wrócę jeszcze - plan był do końca kwietnia co najmniej popracowac. Miałam w planie konkurs przedmiotowy, byłam wyznaczona na przewodnicząca komisji na egzaminie 8kl. No ale życie pokazało inaczej. Trochę pouczyłam zdalnie ale to jeszcze bardziej męczące niż normalna praca więc dostałam L4. I tak już pewnie zostanie. Szkoda mi tylko uczniów bo mój zastępca średnio się przykłada (powiedzieli w gminie że kasa za nadgodziny jest wstrzymana 😳) i dzieciaki będą miały wieeeeelką dziurę z matematyki 😐 Trudno... Ale trochę mi żal...
A ja dziś moją maseczke podczas prasowania trochę zniszczyłam 🙈😂 - ten wkład flizelinowy mi się stopil pod wpływem temp. Za bardzo się przyłożyłam 😉 i chyba do gina pojadę w jednorazowejWiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2020, 10:03
-
KotkaPsotka3 wrote:Freja dlaczego uwazasz ze maseczka nic nie daje?
Btw. W arabii saudyjskiej kobiety chodza z cala glowa pod szmata nawrt w 40° wiec sie da 😂
nie ja tak twierdzę, tylko lekarze. Szumowski również i who też. Po 20-30 minutach należy taką bawełnianą maseczkę wysterylizować, a jednorazową wyrzucić (chyba nawet szybciej). Kto to robi?
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C80875%2Cwho-same-maseczki-nie-wystarcza-do-ochrony-przed-koronawirusem.html
One nie chronią ani nas ani osób wokół. Chronią przed zakichaniem kogoś.
Do tego ludzie dotykają maseczek na środku a potem tymi samymi rękami twarzy, a wszystko się zbiera na maseczce właśnie.
W Arabii grozi im co, więzieni czy chłosta? Trochę nie porównywalne. Zresztą one mają luźniej chyba. Ja właśnie na nich się wzoruję i noszę apaszkęda się oddychać.
A z ciążowych to się cieszę, bo sliczne biustonosze do karmienia, które nosiłam w czasie karmienia syna nadal są w Polsce. Już sobie dodałam do ulubionych -
ma.rysia wrote:Ja też niewykluczam tego, że po prostu jak nie dam rady to nie będę jej nosić. Nie sądzę że takie duszenie się jest dobre, szczególnie w ciąży. Zobaczymy jak się sprawa dalej potoczy. Ciekawa też jestem jak się rozwiąże sprawa z porodami rodzinnymi po wczorajszej konferencji. Wygląda na to że jest szansa na to żeby wróciły. Mam wizytę u lekarza w poniedziałek to może uda mi się podpytać co mój szpital planuje w tej sprawie.
to chamstwo, że Szumowski powiedział, że nigdy nie były zakazane.
W medicoverze ponoć już rozważają.
Problem w tym, że rodzimy jesienią i znowu może się okazac, że mamy nawrót "pandemii". -
Freja tez jestem ciekawa tych cyckonoszów:)
Baby - czekam na wieści!
Laski głupie pytanie mam, czy słyszałyście że dziecko się może przestać rozwijać po prenatalnych? Ja mam jeszcze cały czas pesymistyczne myśli. U nas nikt jeszcze nie wie, oprócz córek. Ani moja mama, ani siostra, nikt z rodziny męża, nie mogę się jakoś przezwyciężyć i powiedzieć. Córkom powiedzieliśmy, bo już zaczęło być widać brzuch a jednak mieszkamy razem i pomyślałam że zobaczą, ale gdzie tam! Były w szoku i nic nie zauważyły! Mogłam zatem poczekać
Z pracy też nikt nie wie - przy okazji odpowiadam na pytanie o pracę - pracuję normalnie, nie mam l4:)