Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja bym chciała bardzo kp, bo oprócz korzyści zdtowotnych są jeszcze finansowe, nie trzeba butelek i formuły kupować 🤣 No i zarelko będzie zawsze przy mnie. 😛
Jak się nie uda, nie będę mieć pokarmu, trudno świat się nie zawali.
Co do intymności też uważam, że to bardzo wyjątkowa chwila. Przy mężu się nie będę krepowac. Jeśli byśmy byli w towarzystwie u znajomych to poproszę, o chwilkę intymności w jakimś pokoiku, żeby cyca nie wywalac przy stole. W wielu miejscach publicznych np. Galerie są pokoje rodzinne z fotelem, itp gdzie można cieszyć się intymniscia podczas karmienia. -
O karmieniu piersią można by książki pisać. Każda kobieta ma inne doświadczenie, uwielbiam o tym czytać, Pewnie jeszcze wróci tu ten temat nie jeden raz😊
Ja zawsze starałam się znaleźć deskretne miejsce do karmienia. Zazwyczaj przy rodzinie wychodziłam do innego pokoju, chyba że byli to najbliżsi.
Jeśli trzeba było nakarmić w miejscu publicznym, odwracałam krzesło albo zaslaniałam się pieluszką. Generalnie jestem za tym żeby karmić wszędzie tam, gdzie jest potrzeba, bo dziecko nie poczeka. Ale nie lubię ostentacyjnego wyciągania gołej piersi. Zawsze można zrobić to w dyskretny sposób.
A karmiłam prawie 2,5 roku. Nie do końca z własnej woli 😉Poronienie październik 2015
Alicja marzec 2017 ❤️
Izabela październik 2020 ❤️
-
Ja mam bardzo źle wspomnienia jeśli chodzi o karmienie piersią. Pomijam już to że mała mnie tak pogryzła że zamiast skutków miałam same strupy i mleko miało problem przez nie wylecieć. Pomine to że w szpitalu nikt mi nawet nie pokazał jak ją przystawić pomimo że prosiłam każdego. Pomine też to że jak odciagałam już potem laktatorem to nie dość że leciało z krwią to jeszcze po godzinie z obu piersi najwięcej udało mi się odciągnąć 60 ml. Największy problem miałam w głowie. Tak bardzo chciałam karmić a jakoś mi nie wychodziło. Na doradczynie się nie zdecydowałam bo byłam tak psychicznie rozjechana przez te cycki, miałam baby bluza, i nic tylko ryczalam. I trwało to trzy tygodnie, potem odpuściłam już te cycki i zaczęłam karmić samym modyfikowanym. I to było najlepsze co mogłam zrobić, uspokoiłam się, baby blues zniknął, zaczęłam się cieszyć dzieckiem i macierzyństwem. Choć jeszcze przez następne pół roku jak ktoś pytał jak karmię i mówiłam że modyfikowanym to miałam płaczki w oczach. Teraz już mam plan że na luzie to tego podejdę, sprobuje ale jak znów nie dam rady to leje na to. Mała piła Hippa, dobrze się na nim rozwijała, przybierała, kupy okej. Najgorsze są te wszystkie mamuśki na około, którym karmienie przyszło łatwiej i najeżdżały na mnie że karmię modyfikowanym. A ja głupia ich słuchałam:p ale jak miałam problem to nikt nie przyszedł i nie pomógł.
Ja mieszkam na Śląsku, można by rzec że w epicentrum wirusa:p ale ludzie jakoś tutaj normalnie z tym żyją, każdy ma już chyba dość tej kwarantanny, ja do sklepu chodzę już normalnie choć długo się bałam, ale teraz już się nie boje. W przyszłym tygodniu wybieram się na zakupy do galerii żeby kupić jakieś ciuszki dla dzidzi i pojadę do dziecięcego pooglądać co tam jest fajnego:)17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Syna karmiłam 9 msc ale po cc miałam pokarm w 3 dobie dopiero więc dokarmialam mm. Później na samym cycu . Na początku było ciężko bo młody bez nakładek nie chciał jeść ale potem to ogarnął. Z butli nie chciał więc prawie do pół roku byłam uwiazana późnej już było lepiej A to zupka A to coś dostawał w dzień. Teraz kupuje laktator i jak coś będę uczyć z butli bo nie chce żeby dziecko wisiało na mnie zwłaszcza że jest Mikołaj.i nim też trzeba się zająć.MIKOŁAJ ♡ 2015
OLIWIER ♡ 2020 -
nick nieaktualnyMy jeszcze w pełni do normalności nie wracamy. Zakupy robimy na zmianę, żeby pojechać wspólnie całą rodziną to nie byliśmy. Do przedszkola młody nie chodzi, a ruszyło u nas od wtorku, ale nikt dziecka nie zapisał. Mamy w wakacje zamknięte więc też już się niektórym nie opłacało wysyłać. Jutro idziemy się pożegnać, zabrać zaległe ubrania i dać upominki paniom nauczycielkom z grupy syna. I oby od września lepsze czasy nastały 😉
Freja była dziś o tym mowa w mediach, że duże kina otworzą się później ze względu na zaplanowane premiery filmowe.
Co do karmienia, syna nie karmiłam i bardzo ubolewam że się nie udało. Syn miał cofnięta żuchwę na początku po urodzeniu i bardzo ciężko mu było ssać i przy karmieniu z butelki wygrała butelka bo było mu o wiele lżej i nie chciał cyca. Ja walczyłam 2 miesiące z laktatorem by choćby trochę tego mleka mojego miał i mnie to też męczyło trochę, potem porobiły może się zastoje i po karmieniu było. Z córką to już było z górki bo bardzo ładnie piła z cyca i mimo katorgi na początku bo skutki całe poranione, ból okropnym przy każdym przystawieniu, ale się nie poddałam. Karmiłam ją rok, zaszłam w ciążę z trzecim i w sumie bardzo gładko z kp się przestawiła. Ja mam chwilę odpoczynku przed kolejną turą karmienia i noce spokojnie przespać można bo przy kp co godzina potrafiła się budzić nie tyle co na mleko co na cyco-smoczka 😂Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2020, 13:58
Freja000 lubi tę wiadomość
-
A tak zmieniając temat to dzisiaj mam równo połowę ciąży. Nie wiem kiedy to zleciało, ale leci zdecydowanie że szybko. Jak pomyślę że jeszcze raz tyle i dzidzia będzie z nami to nie chce mi się wierzyć. Z jednej strony jestem ciekawa jakie będzie, chciałabym już je utulić, a z drugiej przeraża mnie to wszystko i jak jak sobie dam radę z dwójką. Ale potem myślę że nie ja jedna z dwójką maluchów, i każda mama daje radę wiec ja też dam:)
baby lubi tę wiadomość
17.08.2018 M<33
09.10.2020 A<33
-
Moja historia kp też wyboista. Ale patrząc z perspektywy czasu, niczego nie żałuję, a przy drugim mam wywalone na opinię innych ludzi 😉
Syn urodził się dwa tygodnie przed terminem. W szpitalu spał snem kamiennym, trudno go było wybudzic na jedzenie i w ogóle nie płakał. Jak tracił z wagi zbyt dużo kazali podać mi mm i nie miałam z tym wielkiego problemu-było to rozwiązanie, aby jak najszybciej wyjść do domu.
W domu zawzięłam się i tylko go przystawiałam. Jadł po kilkanaście razy dziennie, często przysypiał. Pierwsze ważenie-nie przybiera, częściej przystawiać. Drugie ważenie po jakiś dwóch tygodniach-nadal nie przybiera wystarczająco, wiele poniżej normy. Wtedy spotkałam się z CDL, wdrożyliśmy system podawania mleka przez taką rurkę do buzi, miałam karmić piersią, a następnie pobudzać laktatorem i podawać to mleko z butelki po posiłku. I dopiero wtedy dziecko się odmieniło, zaczęło przybierać, mieć w miarę regularny cykl posiłków i spania. Tyle, że z czasem proporcja jedzenia z piersi, a z butelki przechylała się na korzyść z butelki. Kosztowało mnie to godziny z laktatorem, ale wybrałam to świadomie. Co jakiś czas mieliśmy zryw, kiedy syn zjadał tylko z piersi, częściej cały posiłek z butelki. Po 5/6 miesiącach zaczęłam ściągać coraz mniej, do tego czasu praktycznie w całości wystarczało mojego i nie musiałam dawać mm. Jak samoczynnie doszłam do dobowej ilości zaspokajającej tylko jeden posiłek, uznałam, że nakład mojej pracy jest za duży w stosunku do korzyści i dałam sobie spokój z odciąganiem i laktatorem. Zbiegło się to akurat z rozszerzeniem diety.
Jako ciekawostkę mogę tylko napisać, że na mm mój syn też przybiera w dolnej granicy normy. Teraz, jako dwulatek jest niejadkiem i nisko z wagą na siatce centylowej. Taka jego uroda 😉
Z córką mam nadzieję na kp. Ale z drugiej strony wiem, że podejście bardzo się liczy. Ja przy pierwszym miałam w głowie, że musi mi się udać. Nie udało, tak jak chciałam, wyszło inaczej. To co wyrządziłam sama sobie tym myśleniem, plus komentarze (bo nagle pół świata jest zainteresowane jaką drogą Wasze dziecko przyswaja pokarm) spowodowały, że zamiast cieszyć się każdą chwilą z dzieckiem, ja zastanawiałam się co zrobiłam nie tak. Szkoda tego czasu, dzieci są maleńkie tylko raz. Ortodoksja w żadnym wymiarze życia nie jest wskazana.
Co do karmienia w miejscach publicznych, to starałam się zasłaniać. Nie mam nic do karmienia w galerii, czy restauracji, ale nie lubię agresywnego świecenia cycem. To taki cyckoterror. Nieraz widzę prowokujace spojrzenia karmiących matek wywalajacych całego cyca na wierzch. Dla mnie to po prostu prowokacja. Ale jeśli karmię okryta delikatnie pieluszką, bądź bluzką lub apaszką, to jest to naturalne i piękne, z poszanowaniem potrzeb dziecka, jak i przypadkowych przechodniów. A to chyba o to chodzi w miejscach publicznych 😉
bebetka.b, ElfiaKsiężniczka lubią tę wiadomość
-
Evoleth, Wowka, bebetka.b, Bluberry, Emka31, Maybelle, agusiagim., gondi, Krąsi lubią tę wiadomość
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
nick nieaktualny
-
bebetka.b wrote:Jolka!!!!! Ja właśnie zrobiłam sobie kawkę popołudniową
echhh masz talent
mniammmmmm !
bebetka.b lubi tę wiadomość
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
Jola17a wrote:Wpadajcie 😉😉😉
Ja się raczej rzadko odzywam, ale jak ktoś mi pokazuje takie coś to od razu się uruchamiam
Ostatnio robiłam z serem i z nutellą i wyszły w sumie dobre, ale ja jakoś mam taką love hate relation z ciastem drożdżowymJola17a lubi tę wiadomość
-
edytkaa93 wrote:A tak zmieniając temat to dzisiaj mam równo połowę ciąży. Nie wiem kiedy to zleciało, ale leci zdecydowanie że szybko. Jak pomyślę że jeszcze raz tyle i dzidzia będzie z nami to nie chce mi się wierzyć. Z jednej strony jestem ciekawa jakie będzie, chciałabym już je utulić, a z drugiej przeraża mnie to wszystko i jak jak sobie dam radę z dwójką. Ale potem myślę że nie ja jedna z dwójką maluchów, i każda mama daje radę wiec ja też dam:)
ja też
i ja tez dziś drożdżówki uczyniłam - ale z kruszonką z mąki owsianej i z truskaweczkami w środkupychota
a synek sobie zrobił z nutelląWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2020, 17:36
Jola17a lubi tę wiadomość
-
nimfadorka wrote:Skąd jesteś?
Ja się raczej rzadko odzywam, ale jak ktoś mi pokazuje takie coś to od razu się uruchamiam
Ostatnio robiłam z serem i z nutellą i wyszły w sumie dobre, ale ja jakoś mam taką love hate relation z ciastem drożdżowym
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
Kejti22 wrote:Dziewczyny a jakie macie podejście do karmienia piersią?
Bardzo bym chciała karmić piersią, jednak wiem tez ze będę musiała mleko odciągać laktatorem (został mi ostatni semestr studiów stacjonarnych i moja mama musiałaby młoda nakarmić z butelki). Poza tym uważam, ze karmienie piersia to dosyć intymna sprawa, boje się ze rodzina najbliżsi będą naciskali żebym się nie krępowała i normalnie karmiła przy nich, ale jakoś nie wyobrażam sobie wywalić cyca do karmienia przy mamie, tacie, bracie czy nawet narzeczonym, już nie mówię o dalszej rodzinie czy znajomych lub obcych ludziach... moja przyjaciółka jest całkowicie „bezwstydna” i jej nie przeszkadzało przyjść do mnie w gosci i wywalić np cycki i karmić córkę przy moim narzeczonym czy moim bracie...
a wy jakie macie podejście? Wolicie same sobie usiąść gdzieś spokojnie i nakarmić czy nie przeszkadza wam karmienie dziecka w towarzystwie??
Masz prawo do intymnościale....
ja tak samo mówiłam przed dziećmi. Dlaczego mam wywalać cycki, bo mam dziecko, na co dzień tego nie robię. A jak już dzieci były to mi się tak przestawiło, że karmiłam wszędzie. W ogóle mi to nie przeszkadało. Natomiast karmiłam dyskretnie, od dołu. Bo miałam znajomą, która karmiła tak, ze wywalała oba cycki na wierzch podczas karmienia
gondi lubi tę wiadomość
-
Maybelle, znajdź doradczynię. Mi z córką nikt nie pomół i był horror. Z synem przygotowałam się i miałam pomoc i wystarczyła jedna wizyta doradczyni i przestało boleć. Ból nie jest normalny, poza może samym początkiem.
A ja jednak muszę pomyśleć nad dietą... Jestem po rozmowie z położną, z którą chciałabym rodzić. Nastawiam się na vba2c. Jedyne co może temu przeszkodzić to za duża waga dziecka. No i cienka blizna, ale na razie jest super. Powiedziała, żebym się nie objadała cukrem i owocami ;( no jak to??? latem??? -
Tez znam kobiety, które bez przeszkód wyciągają dwa cyce w towarzystwie do karmienia 😂 zero dyskrecji... może nie tyle co będę złe się czuć, ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego... ale znalazłam taka jakby specjalna chustę do karmienia, żeby się ładnie zasłonić w razie gdybym nie miała gdzie usiąść w spokoju z dzieckiem 😛
Ja tez mam się nie objadać cukrem, dzisiaj próbowałam przykładowej diety dla cukrzyków i powiem ze nie było tak złe! Nawet miałam w jadłospisie jogurt naturalny z jagodami i otrębamida się przeżyć! Byle nie jesc w dużych ilościach 😛