Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
W takim czasie przyszło nam rodzić... nikt nie ma na to wpływu. Ja staram się nie nastawić ale wiadomo, że cichą nadzieję człowiek ma... Może akurat się ułoży i będzie tylko lepiej? Optymistka ze mnie 😀
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2020, 13:13
-
nick nieaktualnyNa dzień dzisiejszy jest wydane oświadczenie NFZ że nie ma zakazu na porody rodzinne, to szpitale same sobie takie zakazy wprowadzają i jeśli szpital nie wyraża zgody powinno się to zgłosić do rzecznika praw pacjenta lub oddziału NFZ, również szpital nie ma prawa żądać dodatkowy testów.
Co będzie za dwa miesiąc? Oby tylko lepiej i nie wróciło to od nowa.Lena955, Evoleth lubią tę wiadomość
-
Mi też poza porodem rodzinnym zależy na tym, żeby Mąż mógł mnie odwiedzić. A niekoniecznie 2 godziny po porodzie wychodzi i widzimy się za kilka dni. No i nie wiem, jak to będzie z respektowaniem tego stanowiska NFZ przez szpitale.Muszę mieć plan działania.
1. ICSI - nieudane;
2. a. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka
b. 08.02.2025 nieudany transfer 5.1.1. tęsknię i kocham -
No to ciekawie to wygląda bonu nas wymagają testów na covid. Nie wyobrażam sobie sobie rodzić sama bo wiem jak wielkie wsparcie miałam w mężu. Naprawdę chciałabym żeby teraz ze mną był. Chociaż nie wiem jak to będzie bo zaczynam się bać że mala się nie odwróci bo już gin powiedziała że ma mało miejsca bo mam mało wód. A ja panicznie się boję CC
-
Krąsi wrote:Mi też poza porodem rodzinnym zależy na tym, żeby Mąż mógł mnie odwiedzić. A niekoniecznie 2 godziny po porodzie wychodzi i widzimy się za kilka dni. No i nie wiem, jak to będzie z respektowaniem tego stanowiska NFZ przez szpitale.
Dokładnie. Mi też zależy na odwiedzinach. Kto wie, ile czasu poleżymy w szpitalu, może coś trzeba będzie donieść, zabrać. Poza tym mąż jest nieocenioną pomocą przy noworodku. Pierwszy poród tak mnie wymęczył, że nie miałam siły zmienić małej pierwszej pieluszki, on to robił. Również z nim poszłam pod pierwszy prysznic. Wiadomo, że w obecnej sytuacji zajmują się tym wszystkim położne (przez co są tak przepracowane). Ale z mężem to jednak dużo większy komfort.
Jasne, rodzimy w takich a nie innych czasach i wszystko da się przeżyć. Ale tak by się chciało, żeby te pierwsze wspomnienia były piękne, wspólne... 😊Poronienie październik 2015
Alicja marzec 2017 ❤️
Izabela październik 2020 ❤️
-
W piątek wyszło oświadczenie NFZ na temat tego, że szpitale nie mają prawa wymagać testów od ojców i że mogą być przy porodach, a przedwczoraj albo wczoraj odnieśli się do tego specjaliści ginekolodzy (nie pamiętam dokładnie nazw tych instytucji, w każdym razie wyższe władze) że oni się że stanowiskiem NFF nie zgadzają i porodówki powinny być nadal zamknięte na porody rodzinne. Gdzieś czytałam to pismo, ale zgubiłam je i nie mam jak Wam podlinkować. W każdym razie stanowisko NFZ zostało rozłożone na łopatki i myślę, że szpitale z tego skorzystają. Ja zamierzam rodzic w Rzeszowie i tam niestety żaden szpital nie przywrócił porodów nawet z testami. Myślę, że to się już nie zmieni,bo ta sytuacja jest im na rękę. Lekarze wprost mówią że nie ma co liczyć na zmiany. Dla mnie porażka, bo to pierwszy mój poród. Ojciec jest traktowany jako potencjalne zagrożenie, natomiast personel który normalnie funkcjonuje dla kobiet rodzących i dzieci zagrożeniem już nie jest. Chociaż nie są testowani...
-
nick nieaktualnyMarysia personel testy ma przynajmniej w niektórych szpitalach tak jest. Moja teściowa jest położną i testy im co jakiś czas robią.
Dla mnie też jest to trochę nie zrozumiałe, że personel który funkcjonuje normalnie, ma kontakt z innymi ludźmi poza szpitalem nie stwarza zagrożenia a już mąż/ ojciec dziecka nie ma prawa do odwiedzin. Powinni owszem zakazać tych pielgrzymek rodzin po kilka osób. -
Bluberry wrote:Marysia personel testy ma przynajmniej w niektórych szpitalach tak jest. Moja teściowa jest położną i testy im co jakiś czas robią.
Dla mnie też jest to trochę nie zrozumiałe, że personel który funkcjonuje normalnie, ma kontakt z innymi ludźmi poza szpitalem nie stwarza zagrożenia a już mąż/ ojciec dziecka nie ma prawa do odwiedzin. Powinni owszem zakazać tych pielgrzymek rodzin po kilka osób.
Z tym testowaniem personelu jest widzę różnie w zależności od szpitala. W jednych co jakiś czas testują, w innych w ogóle, a w niektórych personel sam sobie robi testy dla własnego spokoju,bo mają np. małe dzieci. W każdym razie personel funkcjonuje normalnie, jest codziennie narażony na zarażenia, ale to tylko ojców traktują jako źródło zakażenia. Bez sensu. U nas w Rzeszowie mam wrażenie, że wszystkie szpitale się dogadały i żaden nie luzuje ograniczeń. Chodzą słuchy od personelu ze im jest w sumie na rękę. Mają spokój, nie muszą sobie głowy zaprzątać ojcami. Ja już chyba straciłam nadzieję, że coś się u nas zmieni... A szczerze nie wyobrażam sobie być sama przy porodzie. Obym nie musiała leżeć w szpitalu dłużej niż poród i te 2 dni po. -
nick nieaktualnyDokładnie tak, mąż jest bardzo potrzebny po samym porodzie. Zawsze trzeba coś donieść, priorytetem jest obiad i woda 😅, zabrać brudy do prania... Niby można poprosić położną, ale wiem jak teraz wygląda ich praca, bo również mam w rodzinie..
A wiecie jak jest u mnie? Mąż nie musi mieć testu na COVID, no i mamy w szpitalu sale VIP, gdzie mąż (lub ktoś bliski, ale w jedna osoba) może nocować, jest nawet rozkładany fotel, który pełni funkcje łóżka, ta sala ma swój węzeł sanitarny i dźwiękoszczelne drzwi 🙈 i mimo braku odwiedzin, przy wykupie tej sali na pobyt, mąż może tam nocować 24/7 🙈 koszt tej przyjemności to 350 za dobę. Można? Można. Choć to nieodpowiedzialne 🤷🏻♀️ No i sala VIP jest jedna, wiec może się pofarci i będzie wolna. Gdyby to było moje pierwsze dziecko, pewnie brałabym w ciemno 😁 -
U nas też jest jeden szpital gdzie w normalnych warunkach można było wykupić salę, ale z tego co się orientuję to teraz to nie działa. Ale ogólnie cyrk z tymi szpitalami. Każdy rządzi się swoimi prawami,niestety uważam że niekoniecznie biorą pod uwagę dobro pacjentek a często swoją wygodę.
-
Ale to racja - im jest tak wygodniej. Ot po prostu. Mniej osób po oddziale się kręci i takie tam. Taka mentalność. A sale owszem można wykupić, ale wtedy Mąż nie wychodzi poza szpital przez czas wykupionego pobytu.Muszę mieć plan działania.
1. ICSI - nieudane;
2. a. PICSI: 24.10.2020 Malineczka jest po drugiej stronie brzuszka
b. 08.02.2025 nieudany transfer 5.1.1. tęsknię i kocham -
Jejku, a jak rodzącej wychodzi pozytywny test na covid, to porodu nie odbierają? Przecież takim samym zagrożeniem jest rodząca jak i ojciec (o ile mieszkają w jednym gospodarstwie domowym). Po drugie ci ojcowie nie spacerują później po tym oddziale tylko opiekują się żoną i dzieckiem. I personel nie musi co chwilę tam zaglądać
-
Maybelle wrote:Hej ja już po urlopie i wizycie 😉
Z małą wszystko ok, bardzo kopała podczas badania. Jest ułożona główką do góry, czego się w sumie domyślałam, bo ostatnio bardzo kopała mnie po pęcherzu.
Zastanawia mnie tylko jej waga. Na usg wyszło, że ma 1.98kg 🙈 Boje się, że to trochę za dużo jak na 28+4. A wy co myślicie? Już zaczęłam się zamartwiać kurcze..chociaż to już ładny Maluch!
-
nick nieaktualnyMaybelle, a może 1098?
Bo to faktycznie wydaje się dużo, ale jeśli lekarz niz zwrócił uwagi to pewnie wszystko ok w porównaniu do innych wyamiarow i po prostu będzie duza dziewczynka
U mnie w 27 i 3 było 1049 i właśnie tak najpierw zrozumiałam, że 2 kg niemal i się zdziwiłam, ale wyprowadził mnie z błędu. -
Maybelle, ja jestem świeżo po wizycie i u mnie 1668g w 29+0 tc. Lekarz powiedział że dziecko trochę większe niż przeciętnie ale się nie zdziwił. Acha, jest jeszcze szacowany błąd pomiarowy plus minus 220g.
Nie no, myślę że Twojemu lekarzowi omsknęła się ręka, może nie chciał się do tego przyznać. A może to jakieś inne jednostki, nie gramy?
A w ogóle witaj po urlopie! Jak było? 😊Poronienie październik 2015
Alicja marzec 2017 ❤️
Izabela październik 2020 ❤️
-
Maybelle wrote:Hej ja już po urlopie i wizycie 😉
Z małą wszystko ok, bardzo kopała podczas badania. Jest ułożona główką do góry, czego się w sumie domyślałam, bo ostatnio bardzo kopała mnie po pęcherzu.
Zastanawia mnie tylko jej waga. Na usg wyszło, że ma 1.98kg 🙈 Boje się, że to trochę za dużo jak na 28+4. A wy co myślicie? Już zaczęłam się zamartwiać kurcze..zresztą bierz też błąd pomiaru
MIKOŁAJ ♡ 2015
OLIWIER ♡ 2020