Październik 2020 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Noc w miarę ok. Ale od rana kiepsko się czuję. Na dodatek na czczo do badania krwi i Z tego głodu już mnie skręca. Do tego w pakiecie ból miesiaczkowy i pleców. I jęcząca córka bo chciała coś innego na siebie założyć a nie mogła znaleźć. Bo chce zabrać do szkoły.... Miecz 🤣🤣 a nie pozwoliliśmy... Itp itd.
Sił poproszę na ten dzień
-
Widzę, że nie tylko ja mam spadek nastroju. Trochę mnie to pociesza, że to jednak norma na tym etapie ciąży.
Wowka trzymam kciuki żeby maleństwo zdecydowało się wyjść jak najszybciej 🤞
Od kiedy dziewczyny robicie ktg? U nas 38+5 a lekarz kazał zrobić dopiero po terminie, czyli po 8.10 i mieć jak coś na wizycie 12.10. Zrobiłabym sobie nawet to ktg dla własnego spokoju, ale okazuje się, że to wcale nie takie hop siup. U mnie w mieście jest przychodnia ginekologiczna, robią ktg ale musiałabym mieć u nich lekarza albo położną, tak to nie chcą mnie przyjąć. Także najbliższe miejsca gdzie mogłabym zrobić ktg mam jakieś 40 km od domu. Bez sensu trochę. -
nick nieaktualnyma.rysia wrote:Widzę, że nie tylko ja mam spadek nastroju. Trochę mnie to pociesza, że to jednak norma na tym etapie ciąży.
Wowka trzymam kciuki żeby maleństwo zdecydowało się wyjść jak najszybciej 🤞
Od kiedy dziewczyny robicie ktg? U nas 38+5 a lekarz kazał zrobić dopiero po terminie, czyli po 8.10 i mieć jak coś na wizycie 12.10. Zrobiłabym sobie nawet to ktg dla własnego spokoju, ale okazuje się, że to wcale nie takie hop siup. U mnie w mieście jest przychodnia ginekologiczna, robią ktg ale musiałabym mieć u nich lekarza albo położną, tak to nie chcą mnie przyjąć. Także najbliższe miejsca gdzie mogłabym zrobić ktg mam jakieś 40 km od domu. Bez sensu trochę.
Ja od tego tygodnia mam ktg dwa razy w tygodniu , byłam w poniedziałek na badaniu +ktg i teraz w czwartek mam podjechać na samo ktg. Do lekarza tez mam 35 km. Ale jestem przyzwyczajona mieszkam w Niemczech na obrzeżach dużego miasta a zależało mi na polskim lekarzu. -
Dzień dobry,
U nas noc nieprzespana. Niby spałam ale bardzo płytko. Wstawiłam chyba z 10 razy... rano też ból jak na okres. A my Baby na podobnym etapie i widze dolegliwości podobne.
Jeśli chodzi o ktg to ja nie miałam ale u nas dopiero 36+4. Jak ostatnio mówiłam lekarzowi o tych bólach @ to mówił, że jak się będą nasilą to podłączymy. -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny dziękuję Wam bardzo za wsparcie 😘😘😘 dzisiaj już mi lepiej. 😉
Co do hemoroidów, polecam UniGel Procto w czopkach. Działa rewelacyjnie k jest bezpieczny dla kobiet w ciąży. Też mnie chwyciły te "przyjemności", choć nie na końcu ciąży i najpierw stosowałam krem ale nic nie pomagał, a to jest super.
Wowka ja też myślę, że przez to że teraz się tak męczysz to poród będzie błyskawiczny i tego Ci życzę! 😀
Jagoda bądźcie dzielne! Może jutro uda się wyjść? A malutka już ładnie je cały czas? Dziwne, że znowu spadła z wagi skoro już było tak dobrze. 😳
A co do dostawek, tez mam Kinderkrafta i też planuję kupić tradycyjne łóżeczko jak z tego Ignaś wyrośnie. Myślę że przyjdzie moment, że dostawka i kołyska (kosz mojżesza na stelażu) zostaną wymienione na tradycyjne łóżeczko i turystyczne. Dostawka/łóżeczko na górze do spania, kolyska/turystyczne na dole na drzemki. 😉
Jeszcze Wam powiem że współczuję tych smutków, obaw i hustawek nastroju, ale na pocieszenie dodam, że to zupełnie normalne na Waszym etapie wiec postarajcie się przetrwać i nie pozabijać mężów.😁 A każda z Was poardzi sobie świetnie i z porodem i z maluszkiem. Zobaczycie! 😀😀Lena955, Evoleth, Jola17a, Maybelle lubią tę wiadomość
26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
Nadzieja27 wrote:To jestem w szoku dziewczyny , ja mam ktg chyba już jakoś od 24 tc. Zawsze przed wizyta jestem podłączana i słucham serduszka i sprawdzają czy są skurcze. Zawsze na jakieś 30-40 minut.
Moja siostra też robiła częściej ktg, też w prawidłowej ciąży dlatego zastanawiam się czy badanie po terminie to nie za mało. Na pewno byłabym spokojniejsza. Tyle, że trochę nie przewidziałam że nie zrobię tego ktg u siebie w miejscowości. -
A właśnie, odnośnie ktg to ja w szpitalu znienawidziłam to badanie. Przed porodem miałam 2 razy dziennie, pod koniec nawet po 1,5 h bo już mały nie chciał się ruszać (przez te moje ciśnienia i obrzęki), a mnie już tak wtedy wszytsko bolało że myślałam że się przekręcę. 😜26.08. - Ignaś ❤️ 1730 g 42 cm (ur. w 31 tc 3 dc)
-
To opowiem wam jak to bylo.
Jak przyjechalam do szpitala ok 23ciej to rozwarcia nie bylo i jakiestam slabe skurcze na ktg choc juz takie bolesnawe.
Lekarka stwierdzila, ze jak chce to moge wracac do domu bo to moze jeszcze kilka dni potrwac ale jesli chce to moge zostac. Nie bardzo mialam ochote na samotna noc w szpitalu ale oboje stwierdzilismy z mezem ze tak bedzie lepiej i najwyzej mnie jutro odbierze.
Dobrze, ze zostalam.
Ok 2:30 obudzily mnie mocniejsze skurcze, co 7min. Pomeczylam sie tak sama do chyba 4tej i potem po polozna zadzwonilam. Wiec zrobili mi ktg, rozwarcie nadal zero. Spac nie moglam bo mnie budzilo co chwile. Lekarka powiedziala ze czekamy az cos sie ruszy i czy cc zrobia mi jeszcze na tej zmianie czy po 8 jak nowa przyjdzie. Jak poszla to dosyc szybko zaczelo mnie czesciej i mocniej lapac i nagle odeszly mi wody. To tak kolo 5tej bylo. Jak lekarka przyszla i mnie zobaczyla to nawet nie sprawdzala juz czy mam rozwarcie. Zaczeli mnie do operacji przygotowywac. Napisalam szybko do meza a on do rodzicow zeby przyjechali. Jak mnie wiezli do sali op to juz mialam takie bardzo mocne skurcze, ze musialam krzyczec. Okazalo sie, ze mam juz 8cm. Chcieli mnie przekonac jeszcze do sn ale sie nie dalam. W sumie to z placzem i w panice prosilam, ze nie chce rodzic dolem! I pytalam czy juz jest anestezjolog. Na sali tez lekarka po badaniu powiedziala ze mala juz jest w kanale i cc moze byc utrudnione. Ja juz parte mialam ale sie nie dalam przekonac. Moze by to trwalo 10 min a moze znowu 1,5h i znowu by mnie tak rozcharatalo. W koncu dostalam cos przeciw skurczowego i zaczeli znieczulac. No i wyciagneli ja 6:14 😊. Maz dojechal na pierwszy krzyk.
Jak potem lekarki pytalam to mowila, ze wewnetrzna blizna byla juz cienka.
I w sumie wyszlo tam, ze mimo ze tutaj nie ma takich restrykcji jak w Polsce i maz moglby byc przy mnie to caly porod bylam sama 🤪. Ale poniewaz szlo to wszystko szybko to jakos tego nie odczulam i nawet nie myslalam o tym ze potrzebuje jego obecnosci, cieszylam sie nawet ze moze sie wyspac.
-
U mnie tez dół. Boje się ze przy cesarce będą komplikacje i umrę 😭 ech ostatnio już beczalam mężowi ze ja nie chce rodzic. Nie wyobrażam sobie zostawić córki...a z drugiej strony chciałabym żeby było po, bo już mi tak ciężko ze ledwo mogę chodzić.
Stres przed porodem się nasila. Muszę jeszcze dopasować torbę do szpitala ... poprasować ubranka te większe ale nie mam siły na nic.
Łącze się z wszystkimi które są w szpitalu jeszczeto jest okropne, w domu najlepiej. Sytuacja z covidem nie lepsza..
Czytałam o teściowych i aż mnie krew zalewa. No jak tak można!.. widzę ze większość z was ma bliżej do teściów niż do rodziców, ja wychodzę z założenia ze od teściów nic nie chce bo właśnie ta pomoc tak wyglada. Tzn mamy dobry kontakt, ale nie chciałabym teściów prosić o pomoc. Mi pomaga mama, co dla mnie jest luksusem. Ona przynajmniej chce mojego dobra i dobra moich dzieci. W życiu nie powiedziałaby mi ze ona przyjdzie do dziecka rano 🤦♀️🤦♀️🤦♀️ podziwiam was za siłę w zmaganiu się z humorami teściowych .. w takim trudnym dla nas czasie.
Ja mam ktg od 35 tygodnia. Dziś miałam drugie, wyszło dobrze. Ale tez pamietam jak przy córce było podwyższone tętno to miałam ktg częściej i dłużej i tez już nie mogłam wyleżeć.
W przyszłym tygodniu ostatnia wizyta. -
Dziewczyny, widzę, że jest tu bardzo dużo osób, które będą miały lub miały cc. Co raz bardziej boję się SN
tym bardziej, że nie ma u nas zzo. Położna mówiła, że tylko ewentualnie buscopan lub poltram czy jakoś tak. Ale z tego co czytam to raczej bym się nie zdecydowała na podanie tego poltramu. Mega się boję. Przed ciąża wazylam 49 kg i raczej byłam drobną osoba. A ostatnio lekarz mówił, że obwód główki to 36 cm. W 36 tc.. co raz więcej obaw
... -
Widzę że nie jestem sama. Ja mam wizję mojej śmierci w obu opcjach porodu i nie napisałam listu mojemu jak ma żyć będę mnie.
Mam wrażenie że na tym etapie ciąży powinnam dostawać jakiegoś procha od psychiatry.
Takiej skrajności w życiu nie miałam. Z jednej strony wizualizacja domu, maleństwa w ramionach i radości z obcowania z dzidzia a z drugiej strach o.... WSZYSTKO
Szczerze to chciałabym urodzić chwilkę przed terminem.... Bo mój musi jechać do pracy na 2 tyg do Niemiec i może nawet wykombinowali byśmy zwolnienie dla niego ale jak celować?? Z jaką data...
Kicior... Właśnie lecę po czopki.
Trzymajcie się Dziewczynki
40 lat, starania od V/2018 SALVE Łódź
niedrożny prawy jajowód; histeroskopia w XII/18
AMH 1,38; lewy jajnik torbiel endo.;
1 punkcja 05.19 3 jajeczka ❄2 punkcja 06.19 1 jajeczko❄3 punkcja 07.19 5 jajeczek. Z 9 szt.
7 zapłodnionych przestało się rozwijac. W 5 i 6 dobie brak blastek 😢
A.K. X/19 4 blastki ❄️❄️❄️❄️
⚠️XII/19 polip. I/20 histero.
7II/20 4AA podane. 🍀
10dpt Beta 427
13dpt Beta 2173
14dpt USG jest kropek
35dpt 13.03.❤️ 7t.6d.
39dpt ❤️ ma 2cm
Serce się raduje, dzidzia zdrowa. Dziewczynka 🎠💗 Spotkamy się w październiku 👨👩👧29.10.2020 Laurunia ❤️
CC w Salve. Polecam!
Nie bedzie staran z pomocą med.o rodzeństwo. -
Lena ja też się obawiam porodu SN. Chociaż chyba jeszcze bardziej cc 😂 a też przed ciążą ważyłam jakieś 57 kg przy 170 cm wzrostu, więc byłam z tych szczupłych. Co mnie pociesza to to że mam szerokie biodra, ale czy to ma znaczenie to nie mam pojęcia 🙈 ale staram się szukać pozytywnych rzeczy. Cieszę, że ze mała ma już te 3500g bo wiem że rośnie, no ale trochę mnie przeraża wizja tego że posiedzi jeszcze z 2 tyg i przybierze jeszcze trochę gramów. Obawiam się że będzie strasznie ciężko urodzić. Ale liczę na to że usg może zawyżyło trochę wagę małej.
-
Lena955 wrote:Dziewczyny, widzę, że jest tu bardzo dużo osób, które będą miały lub miały cc. Co raz bardziej boję się SN
tym bardziej, że nie ma u nas zzo. Położna mówiła, że tylko ewentualnie buscopan lub poltram czy jakoś tak. Ale z tego co czytam to raczej bym się nie zdecydowała na podanie tego poltramu. Mega się boję. Przed ciąża wazylam 49 kg i raczej byłam drobną osoba. A ostatnio lekarz mówił, że obwód główki to 36 cm. W 36 tc.. co raz więcej obaw
...
Ostatnio rozmawiałam o tej sytuacji z moim lekarzem, który tak jak ja jest raczej niechętny cc. I mówi że szkoda, bo pani jest szczupła i pewnie urodziłaby naturalnie. Kiedy się zdziwiłam, on mówi że z doświadczenia wie, że szczupłe kobiety lepiej radzą sobie przy porodach naturalnych. Ja zawsze myślałam że jest odwrotnie.
Taka ciekawostka, może Cię pocieszy😉
Kotka, myślę że dobry poród👍 Jak się teraz czujesz, jak córa?Poronienie październik 2015
Alicja marzec 2017 ❤️
Izabela październik 2020 ❤️
-
Jejku, jak dobrze, że jesteście... człowiek się taki normalny czuje od razu... dziś u mnie też mega stres. Wczoraj uznałam, że przygotowuję się jakbym miała rodzinę na zawsze zostawić a nie na 2 dni... boję się tgo co będzie w spzitalu. Nie porodu samego, tlyko tego, że mi go szpital popsuje. Boję się życia z noworodkiem...
Dobrze wiedzieć, że to naturalne...
I wydaje mi się, że co jakiś czas mam skurcze. Dziś dałam mężowi listę ostatecznych rzeczy do zrobienia.
Myślę, ze na nasze emocje nakłada się też pełnia...
Emka31 wrote:Tak jak u mnie.... masz jakiś plan co dalej? 🙂
Jadę dziś po wymaz. Zrobię sobie sama w domu i zbadam prywatnie.
edytkaa93 wrote:Kicior trzymaj się, jeszcze troszkę i wszystko to będzie tylko złym wspomnieniem.
A ja tak z innej beczki. Coś mi się dzieje z uchem. Co jakiś czas mam z nim problemy, najpierw mam stan zapalny a potem zatkane na dwa miesiące i żaden laryngolog nie wie co to jest. I chyba przez tą posraną pogodę znów się zaczyna. Już się nażarłam paracetamolu bo cóż więcej mogę zrobić, jak mnie to znów bierze to nic tylko kulka w łeb, jeszcze mi tego trzeba przed cc... I na dodatek smarowałam brzuch, i wyczułam nad starą blizną jakąś kulkę i to dość dużą, nie boli mnie to ale nie wiem co to może być...
Spróbuj z olejkiem geraniowym. Kropla, dwie na wacik, na ucho i opaska. To mocno rozgrzewa, więc kontroluj.
-
Evoleth pocieszająca teoria! Tego się dziewczyny trzymajmy 😉 ja mam plan wdrożyć codzienne spacery, może prędzej mała zdecyduje się wyjść. Skoro już jest jakieś rozwarcie to może pójdzie dalej. Chociaż do tej pory cały czas byłam aktywna, więc nie wiem czy to zrobi jakąś różnice.