PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Agnuka wrote:Taaak, była rozmowa - ja bardzo chciałam mieć Rozalkę, ale w domu sami oponenci, w dalszym ciągu ;< także muszę zacząć coś kombinować i szukać alternatywy, bo końcówka 31 tygodnia, a dziecko w dalszym ciągu bezimienne 🤪 musimy zrobić z mężem burzę mózgów i coś wybrać.
Potwierdzam i ja, Rozalka była moim typem gdyby maleństwo było dziewczynka
A ze jest chłopak to póki co bezimienny bo nie idą mi te negocjacje z mężemchociaż córka się już przekonała do Gabrysia wiec może sie uda, kto wie
-
Z tą Zuzią to zapewne jest tak, że mi nie pasuje do Michaliny, bo po prostu nie chcę takiego imienia 🤭 wiadomo, że jak człowiek sobie coś umysli, to już koniec 😁 swoją drogą pies sąsiadki nazywa się Suzi, a ostatnio często mówią nawet Suzana, no nie przezylabym Suzany "za płotem" i Zuzanny u nas 🙈🤪
Coś ustalimy, mam nadzieję, że w najbliższym czasie 🙃
Kropka to u Ciebie już pięknie ogarnięte, ale w sumie fakt, skoro za chwilę czeka Was przeprowadzka, to wtedy nie będzie czasu na zabawy wyprawkowe.
Ja jeszcze nic nie prałam, narazie podzieliłam sobie kategoriami, żeby zorientować się w ilości ubrań. Prać będę pewnie początkiem września, nie podejrzewam, żebym się szybciej za to zabrała 🙈 priorytetem będzie ogarnięcie wózka jak przyjdzie, bo tutaj z odświeżeniem będzie więcej zabawy. Długi weekend całkowicie odpada z jakichkolwiek działań, bo mamy urodziny chrześniaków i mojego i męża, także dzień w dzień imprezy rodzinne, a później córa ma 3 tygodnie przerwy w przedszkolu, więc też czas będzie uciekał przez palce. Mam nadzieję, że wtedy przyjdzie stolarz, żeby zrobić meble 🙏 a ja skupię się na zamówieniach aptecznych -
Agnuka wrote:Taaak, była rozmowa - ja bardzo chciałam mieć Rozalkę, ale w domu sami oponenci, w dalszym ciągu ;< także muszę zacząć coś kombinować i szukać alternatywy, bo końcówka 31 tygodnia, a dziecko w dalszym ciągu bezimienne 🤪 musimy zrobić z mężem burzę mózgów i coś wybrać. On z kolei chciał Zuzię, a ja nie, bo teraz co druga dziewczynka to Zuzia, zresztą w ogóle mi nie pasuje do Michaliny 🙃
Ania, Asiek tak się cieszę że u Was poprawa! 🤩 Czytałam forum wieczorami, ale już brakowało sił na pisanie, szybko mnie odcina ostatnimi czasy 🤭
teraz już coraz bliżej, żeby każda z nas miała trojeczke z przodu, super, ale trzymam kciuki, żebyśmy daly radę po jeszcze kilka tygodni, do jak najbezpieczniejszego terminu 🤞
Ja powiem Wam, że w końcu ruszyłam z kopyta 😁 jak zaczęły do mnie spływać pierwsze paczki z Vinted z tymi ubraniami 50tkami, to przepadłam, totalnie 🥰 przypomniałam sobie jakie to wszystko malutkie i urocze. Mąż się ze mnie śmiał, że w końcu informacja dotarła do mózgu 😅 wpadłam w ciąg z zamawianiem i z ubrań na start mam już chyba wszystko 🤪 ma do mnie dojść jeszcze kilka rzeczy w 56, a reszta będzie po Misi, przegladnieciem pudeł zajmę się we wrześniu, wiem że jest także nie mam spiny 🙃
Potrzebowałam chyba takiego kopniaka, bo ruszyłam też z szukaniem wózka iii znalazłam moją perełkę, kochaną Emmaljunge, jutro ma dotrzeć 🤩
Wprawdzie nie ruszyłam jeszcze niczego z wyprawki kosmetyczno-higienicznej, ale cały czas sobie myślę, że jak siądę do tego, to 3 dni i będzie. W domu też nic nie przygotowane, meble nie zrobione, pokój nieogarnięty,
ale chwilowo mam spokojną głowę, bo fotelik i łóżeczko po starszej jest na strychu, wózek do mnie też już idzie, najmniejsze ubranka są, także w razie czego przeżyjemy 🤪
Ja mam koleżanki (siostry) Michasie i Asię 😉
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
MinnieMe wrote:Na Kopernika. Muszę się umówić tam teraz na jakaś wizytę do przychodni za pare tygodni żeby sami ocenili czy SN wchodzi w grę.
A Ty poprzednim razem gdzie rodziłas? I jaki plan na teraz?
Poprzednio Rydygier. I teraz chyba też. Uważam, że porodówka jest tam w porządku.10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Ja mam siostrę Asię 🤭 coś wymyślimy, mam z tyłu głowy jeszcze kilka imion, przegadamy, tylko szkoda mi tej Rozalki i dlatego nie mogę się za to zabrać
ech, rozczulają mnie takie rzeczy 🥰
właśnie wysyłałam siostrze fotki wyprawki 50-tek, to przy okazji tutaj podrzucęto jest przeurocze i takie mikro! Misi robiłam zdjęcie po wyjściu ze szpitala obok wody 1,5 litrowej
https://zapodaj.net/plik-qidvfGxWHJ
https://zapodaj.net/plik-DbxtoNwRiJ
https://zapodaj.net/plik-NFKpiLRBWT
https://zapodaj.net/plik-lmZ0DeQlea
A teraz siedzę jak na szpilkach, bo czekam na kuriera z wózkiem 🙃gabryśka lubi tę wiadomość
-
Pięknie 🥰 to już prawie zwarta i gotowa..
A ja przebieram nóżkami na dzisiejsza wizyte, bo mam dopiero przed 18.. a druga sprawa właśnie sie dowiedzialam, że w końcu za 2 tyg ma ruszać ten remont! I jestem podekscytowana i przerażona za razem. Bajzel juz jest w domu, bo sprężam się z praniem przynajmniej do rozmiaru 68.. bo tam nie bedzie warunkow na hurtowe pranie. Wszystko już co nie potrzebne leży po kartonach.. i nie wiem w co rece włożyć. Przeraża mnie to. Oczywiście za czasów studenckich mieszkało sie na 37 metrach. Ale teraz.. to nie nasze mieszkanie. Meble poustawiane tak,ze nic innego nie da się wstawić. Musimy gdzieś wcisnąć łóżko starszej. Małej. No jestem przerażona.. i co zabrać. A co zostawić tutaj.. jedyny plus taki, że bedziemy na miejscu w mieście i do szpitala blisko, przychodni. Ale problem ze żłobkiem córki, bo ma tutaj a okolo 20 minut sie jedzie. I kto bedzie wozić czh ja z noworodkiem/niemowalkiem czy tatus jadąc do pracy.. o jeju spanikowałam.. przepraszam musialam to napisać.. -
Kropka6 wrote:Pięknie 🥰 to już prawie zwarta i gotowa..
A ja przebieram nóżkami na dzisiejsza wizyte, bo mam dopiero przed 18.. a druga sprawa właśnie sie dowiedzialam, że w końcu za 2 tyg ma ruszać ten remont! I jestem podekscytowana i przerażona za razem. Bajzel juz jest w domu, bo sprężam się z praniem przynajmniej do rozmiaru 68.. bo tam nie bedzie warunkow na hurtowe pranie. Wszystko już co nie potrzebne leży po kartonach.. i nie wiem w co rece włożyć. Przeraża mnie to. Oczywiście za czasów studenckich mieszkało sie na 37 metrach. Ale teraz.. to nie nasze mieszkanie. Meble poustawiane tak,ze nic innego nie da się wstawić. Musimy gdzieś wcisnąć łóżko starszej. Małej. No jestem przerażona.. i co zabrać. A co zostawić tutaj.. jedyny plus taki, że bedziemy na miejscu w mieście i do szpitala blisko, przychodni. Ale problem ze żłobkiem córki, bo ma tutaj a okolo 20 minut sie jedzie. I kto bedzie wozić czh ja z noworodkiem/niemowalkiem czy tatus jadąc do pracy.. o jeju spanikowałam.. przepraszam musialam to napisać..
Poradzicie sobie na 100%. Kroczek po kroczku i jakoś to będzie. Przemęczycie się trochę, ale potem wrócicie na większy wyremontowany metraż. 20 min dojazdu jest do przywyczajenia, tylko wlep to staremu 😉
Ja już po wizycie. Synuś waży 1470g czyli jak na 29 tc to całkiem zacnie. Z usg wychodzi niby 28+3 czyli z lekką obsuwą, ale też myślę że pomiary nie są za dokładne. Grunt, że póki co wszystko ok i może uda nam się przejść kwalifikacje do Domu Narodzin.
Następna wizyta za miesiąc dopiero 🙄GrubAsia, Praskovia, gabryśka, Umka lubią tę wiadomość
-
Eskalopka ja na przyjeciu do szpitala miałam 2x 1370g (29+0).
Wczoraj na USG przed wypisem było 1500g i 1350g (29+6).
Także to na bank niemożliwe i się któraś machnęła na pomiarach.
Przepraszam że się nie odzywam. Wróciłam wczoraj do domu i miałam płaczliwy
koniec dnia. Wystarczyło popatrzeć na starszaka i jakoś samo ze mnie leciało...
A teraz muszę się wbić na nowo w rutynę domową, na dodatek ze starym w domu,
który to rozwala cały harmonogram 🤣 Nic nie jest na czas.
Właśnie pojechał do sklepu ze starszakiem po gondolę. I zasypało nas pranie 🫣
Ze statku rzeczy, moje ze szpitala i dalej ubranka leżą i się kurzą 🤣 -
U mnie jest jazda 🙄
A myślałam, że sobie w spokoju donoszę ciążę.
W weekend miałam 2 napady potwornego bólu głowy + zaburzenia świadomości i widzenia. Ciśnienie zaczyna powoli szaleć 🙄
Mój prowadzący właśnie spaceruje po górach i ma w 🍑. Jestem w ciągłym kontakcie z moim ginekologiem (tym, do którego chodziłam od 2017 i który nie chciał podjąć się prowadzenia tej ciąży).
Na początku chciał żebym przyjechała na SOR od razu i na obserwację pod kątem stanu przedrzucawkowego ale same się domyślacie - 3 dzieci, mąż za granicą. A to równie dobrze mogą być migreny (aczkolwiek nie jestem migrenikiem). Jutro mam zrobić badania z krwi, moczu i KTG i jeśli cokolwiek będzie budziło wątpliwości to muszę ściągać męża i iść do szpitala 😭🤦🏻♀️ -
Eskalopka wrote:Ja już po wizycie. Synuś waży 1470g czyli jak na 29 tc to całkiem zacnie. Z usg wychodzi niby 28+3 czyli z lekką obsuwą, ale też myślę że pomiary nie są za dokładne. Grunt, że póki co wszystko ok
Gratki!
Sara30 wrote:U mnie jest jazda 🙄
A myślałam, że sobie w spokoju donoszę ciążę.
W weekend miałam 2 napady potwornego bólu głowy + zaburzenia świadomości i widzenia. Ciśnienie zaczyna powoli szaleć 🙄
Mój prowadzący właśnie spaceruje po górach i ma w 🍑. Jestem w ciągłym kontakcie z moim ginekologiem (tym, do którego chodziłam od 2017 i który nie chciał podjąć się prowadzenia tej ciąży).
O kurcze, Sara, a czy zdarzaly CI sie takie napady w poprzednich ciazach?
-
MinnieMe wrote:O kurcze, Sara, a czy zdarzaly CI sie takie napady w poprzednich ciazach?
Więc poniekąd to nie jest niespodzianką ale jednak liczyłam, że mi się upiecze 🙄 -
Sara, a jak mierzysz sobie w domu? To wysokie masz?
Ja też się ostatnio boję się o to nadciśnienie...
Z pierwszą córką leżałam właśnie prawie cały trzeci trymestr z powodu nadciśnienia.
Za każdym razem jak jestem u lekarza to mam wysokie... Ale jak w domu mierzę to niskie.
Już się zastanawiam czy coś z moim ciśnieniomierzem nie tak 🙈.
Nie miałam w tej ciąży robionego testu Pappa i teraz nie wiem czy nie był to błąd.
Mnie ostatnie dni też boli głowa, jakoś słabo się czuję, niedobrze mi.
Wszystko co mam zaplanowane... W sensie... Malowanie, szykowanie, pranie... Przedłuża się 🙈..
Jestem na etapie przenoszenia jednej córki do góry
i szykuje pokój malutkiej... Ale jakoś idzie mi to w zółwim tempie.
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
Agnuka, piękne ubranka 😍
Ja jeszcze nie mam poprane. Ale czasem siadam i poraz 10 oglądam jakie to wszystko malutkie ładne🙈
Daj znać jak wózek....
Ania, najważniejsze że w domu...
Pomału jakoś się wszystko zrobi...maż teraz pomoże 😄 nie ma wyjścia.
Ja codziennie rano patrzę na kalendarz ciąży i myśle żeby tylko jak najdłużej być w domu i nie daj Bóg z jakiegoś powodu nie trafić do szpitala 🙈
Eskalopka, gratulacje.... Rośnie chłopak jak na drożdzach...
Kropka, daj znać jak po wizycie ☺❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
Gabryśka mierze kilka razy dziennie i napewno nie jest tak wysokie jak miewałam przed ciążą ale wyraźnie wyższe niż jeszcze miesiąc temu.
Tyle że u mnie to wygląda tak, że ja przed ciążą na co dzień miałam tak 130/85-140/90 ale skakało do 180/150. I teraz też jak mierze to mam 130/80-135/85 i zaczynają się skoki.
Od początku ciąży do teraz miałam w granicach 100/70 więc rośnie 😏
I powiem szczerze, że jestem bardzo zadowolona, że wyprawkę skończyłam, wszystko mam już poprane i poprasowane, dzieci poprzenosilam, dom wylizany w każdym kącie, prace ogrodnicze ogarnięte 🙈 jakby mi przyszło to robić teraz to o matko 🤦🏻♀️
Jutro 34 TC zaczynam 😳 -
Sara, ja też od kilku dni mam problemy z ciśnieniem. 130/80 mam zawsze, a zdarza się,że 150/90. Przyspieszyłam wizytę u lekarza, mam w czwartek. A zaczęło się od potężnych bólów głowy i mroczkow. Nigdy w życiu czegoś takiego nie miałam. Boję się,że trafie do szpitala. W następnym tygodniu zabieram się za kompletowanie wyprawki, bo się boję,że coś się zadzieje,a ja w czarnej d.ze wszystkim.
-
Jestem jestem.. ah ogólnie, to dobrze, że pakuję walizkę 🤣
Z Michaliną wszystko ok, przepływy itp. ma 1822g , jest cudna, ale zdjecia nie udało sie zrobić. Jest po środku tych percentylow. Tylko.. jak zaczął mnie badać ginekologicznie od razu zadał pytanie a kiedy rodziłam pierwsza córkę. Mówię, że w 37. A on no to wygląda że i tym razem tak będzie. Bo jest rozwarcie na opuszek i szyjka tak miekka, że jak dostanę skurczy, to pojdzie migiem. (Z jego doswiadcznia tak w większość przypadków jest) i że raczej nastawiać się na ten 37 tydzień. No może do 38 docignie. Ogólnie szyjka długa bardzo długa. Ale za miekka i to rozwarcie.. no i pytałam o cukrzyce wywoływanie. Mówi, no ogólnie w moim przypadku cukrzycowym, to 39 tydzień byłaby indukcja, ale raczej do tego czasu to urodze pewnie. Choć oczywiście mówił, że może i wytrzymam.
Najlepsze, że zapisał mnie tak na wizytę podobnie jak w poprzedniej ciąży, że na piatek 8 września. A w poniedziałek 11 września wypada 37 i wtedy tez tak wypadało . A urodziłam wlasnie 37+1. I mówię do niego,ze chyba chce mi zrobić powtórkę z rozrywki 😛
Ogólnie uspokoił mnie, że mogę rodzić w naszym szpitalu. Po 37 tygodniu nie ma problemu z cukrzycą, nawet z insuliną rodzą.
Także wyszłam taka skołowana, że niby wszystko dobrze, bo jest dobrze, ale widmo wcześniejszego porodu jednak nade mną krąży 😉
A i leży główką w dół 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2023, 21:50
-
Ej dziewczyny, nie straszcie tutaj jakimiś przedrzucawkowymi stanami.. tylkk zdrowo do końca mamy się trzymać 😛 Sara ja u Ciebie wiszcze po prostu przemeczenie tymi konferencjami, ogródkami i samej ogarniania 😉 czas wyhamować poprostu
-
Ja się strasznie nakręciłam tym ciśnieniem i boję się,że coś z tego się wykluje. Ciśnienie miałam zawsze idealne. A naprawdę te bóle głowy są nie do zniesienia. Dodatkowo odstawiłam kawę i to też mi nie służy.
Całe szczęście ostatnia prosta.
Kropka, jestem ciekawa jak to się u Ciebie potoczy. Bo już milion razy słyszałam historie, jak to lekarz wręcz obiecywał wcześniejszy poród, a wychodziło po 39 tc. To frustrujące, kiedy nastawiasz się na 37 tydzień, a on mija, a po nim wieki. A tu rozwarcie, wszystko gotowe, tylko ruszyć nie chce.
Mi się marzy poród w 37 tc. Wiem,że dzieciaczki nie zawsze są już w pełni gotowe, mimo że donoszone, ale ja ciąży nie lubię, a to zawsze kilka dni męki mniej. -
Mala syrenka, ja do niego mówię, że dobrze, że wszystko kupiłam i dziś zamierzam torbe pakować, a on niee nie oznacza że już mam rodzić. On sam by nie chciał przed 37. Ale że ta szyjka jest taka podatna i gotowa, że jak jakieś skurcze się pojawia, to może pójść bardzooo szybko. No zobaczymy w poprzedniej ciąży, 4 dni przed porodem nic nie wskazywało na wcześniejszy poród. No ale tak czy siak, jeśli nie rozwinie się nic. To wizyte mam tuż przed 37. I w 39 bedzie ze względu na cukrzycę indukowana, czyli to chyba wypada jakoś po 25 września. W sumie ja sama mówię, że ale 13, albo 23 urodzę 😛
Hmmm a jak z nawodnieniem? Bo czasem te bóle głowy od złego nawodnienia się robią. Ale jeśli skoczyło Ci nagle cisnienie z książkowego, to jednak warto kontrolować. Bo no rzucawka jest spotykana nierzadko. Ale oby nie...