PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka6 wrote:Aaa doczytałam, może ojciec zaraz po porodzie wykorzystać swoją część tych 9 tygodni rodzicielskiego. Nie musi czekać aż matka skończy macierzyński. Także dobra to wiadomość jeśli ktoś potrzebuje wiecej czasu po porodzie z mężem.
U nas na pewno tata bierze 2 dni okolicznościowego. Opieki raczej nie bierze. Ale tydzień ojcowskiego. I jeszcze weźmie sobie tydzień normalnego urlopu czy nawet dwa. Ponieważ przez zmiany w pracy nawet nie wykorzystał w tym roku urlopu przysługującego mu na ten rok 🙈 wiec ma w huk wolnego do wykorzystania. Plus musi do końca września dwa tygodnie ciagiem, żeby wczasy pod gruszą dostać 😉😛 także zaraz bede mieć meza na wyłączność 🤣 ocipiejemy razem na tych 37 metrach non stop 🤣🤣🤣
Dzięki Kropka za znalezienie tej informacji. Czy mogłabyś wkleić jakiś link?
No i za pozostałe info o urlopach też dzięki, dziewczyny.
Gabryśka, super, że już w domu
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Ja mam monitor i dla mojej psychiki to zbawienie 😄😉gabryśka wrote:No... Każdy czeka na to wyjście do domu 😊.
Najgorzej że 3 metry obok mnie jest Porodówka i co dzień mówię... Przecież ja tu muszę wrócić niebawem 🤣🙈.. O matko...
Już bym chciała być na tamtej stronie oddziału... Z maleństwem przy sobie 🤗.
Mam pytanie...
Kupujecie? bądź macie monitor oddechu?
Nie miałam nigdy wcześniej...
Ale jakoś się teraz zastanawiam.
Teraz to chyba większy strach sie przyznać, że jest sie wierzacym 😉 wiec dzieci nie chodzące na religie czy do komunii raczej nie będą wysmiewane 🤔
Po wczorajszej wizycie mój synek waży 2550g i fiknął głową w dół , nawet nie wiem kiedy (jeszcze 3 tyg temu byl miednicowo) 😅
Wstępny termin cc mam na 4.10
Szyjka zamknięta, skurczy przepowiadających brak, raczej nic się nie zapowiada na przedwczesne rozwiązanie 😉 jeszcze 5 tyg i się poznamy 🥰
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2023, 18:36
Ania_1003 lubi tę wiadomość
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Mala_syrenka wrote:Ja biorę całość. Mąż będzie pobierał te swoje 9 tygodni na jakiś wyjazd i część jak będę wracać do pracy,żebym ja nie musiała się martwić o adaptacje i choroby na początku.
No i planuje pójść na wychowawczy. Dopiero jak mlody będzie miał 3 lub 4 lata ide do pracy.
Też myślę nad wychowawczym, ale chcę zobaczyć jak będę w ogóle znosić rodzicielski. Może się okazać, że baaaardzo będę chciała wrócić do pracy i ludzi. Zdecydowanie nie wykluczam wychowawczego, a jeśli nie to może pół etatu?
Gabryśka, dobrze, że Cię wypuścili. Leż sobie spokojnie w domu i wypoczywaj na ile Ci się uda. -
Menina wrote:Dzięki Kropka za znalezienie tej informacji. Czy mogłabyś wkleić jakiś link?
No i za pozostałe info o urlopach też dzięki, dziewczyny.
Gabryśka, super, że już w domu
Nie mogę znaleźć teraz tego artykułu. Jutro spróbuję poszukać. Wiec jeszcze nie potwierdzam tego info na 100% 😛33 lata
19.02.2019 💔 11 tyg
03.2021 👧🏼
13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
-
Ja idę na macierzyński i wychowawczy do końca ile się da. A później zobaczymy.. z jednej strony możliwe że zostane z mlodsza na wychowawczym. Ale tez się boje, że nie wytrzymam w domu tyle. Teraz jest fajnie jak jestem na zwolnieniu. Ale mała w żłobku jest 😛 mąż na pewno nie bierze ciagiem tych 9 tygodni. Bo chyba by z pracy go wyrzucili 🙈 taka to polityka prorodzinna.. ale za to pewnie będzie brał w częściach..
Jeju a mi mala tak w brzuchu fika, że az boli. Wszystko boli. I jak stoję aż brzuch twardnieje...33 lata
19.02.2019 💔 11 tyg
03.2021 👧🏼
13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
-
Gabryska, super, że wszystko ok i możesz już być w domu.
Ja na pewno nie mogę pracować jak najdłużej. Jesteśmy bez żadnej pomocy. A była masakra jak pracowałam i dziewczyny w placówkach. Może miałam pecha i teraz by było inaczej, ale średnio 2 tygodnie w każdym miesiącu któraś była chora. Stary ma problem z opieka, bo w jego pracy średnio na to patrzą, więc ja chodziłam. I to była droga przez mękę. Nikt nie robił za mnie backupu i jak wracałam to miałam kongo. Ledwie wykaraskalam się z jednej nieobecności, była kolejna. Często pracowałam z chorym dzieckiem na kolanach, bo byłam na ho. To już w ogóle się nie sprawdzało. A już nie wspomnę,że placówki kosztowały 2k.
Teraz by było więcej. Albo byśmy musieli rozwozić dzieci w 3 różne miejsca. Więc ja podziękuję. Poczekam aż najmłodsze skończy 3 albo 4 lata, pójdzie do przedszkola, w którym będzie środkowa, licze,ze uda sie z panstwowym, a najstarsza do szkoły. Wtedy powinna już im odporność podskoczyć, no i to nie będą małe nierozumne baki, które potrzebują mamy bez przerwy. Będę mogła też poszukać innej pracy albo na część etatu, bo koszt placowek będzie mniejszy.
Podziwiam mamy, które pracują mając małe dzieci i nie są obstawione babciami/ciociami. Dla mnie to było za dużo. -
Co do urlopów ojcowskich na działalności. Ojcowski to nie to samo co tacierzyński - ojcowskiego jest 14 dni i należy go wykorzystać do 12 mcy od urodzenia dziecka.
Tacierzyński na działalności jest na takich samych zasadach jak na etacie. Czyli przysługuje nie wcześniej niż 14 tyg po urodzeniu dziecka, ale kobieta wtedy musi zrezygnować z macierzyńskiego. Oczywiście w obu przypadkach należy się zasiłek, jeśli opłaca się składkę chorobową.
Melduję się po wczorajszej wizycie, Iga waży 2500g, jest dużo wód, ogromny brzuch, głowa wciśnięta w lewą pachwinę. Widziałam jak ziewa
Ostatnia wizyta za 3 tygodnie, a 26 września wstępny termin cesarki. To za 27 dni! 🙉 Chcę i nie chcę jednocześnie, z jednej strony chcę nacieszyć się tym stanem, ale z drugiej mam wielki brzuch, który utrudnia mi codzienne funkcjonowanie, sprawia, że okropnie bolą plecy. Przytyłam 13,5 kg i dla mojego kręgosłupa, który na co dzień nosił 43 kg jest to wyzwanie. Ale finalnie chyba cieszę się, że jest już ten termin i mogę zacząć odliczać. No chyba, że Iga zaskoczy mamę wcześniej 😁
GrubAsia lubi tę wiadomość
-
Ja wlasnie troche bede zaklinac rzeczywistosc z tymi chorobami, zlobkami i przedszkolami.
Jak corka przyszla na swiat, wzielam calosc urlopu macierzynskiego i rodzicielskiego a po wyslalismy ja do zlobka. Jak sie nie trudno domyslic , choroba za choroba ale byl taki krotki okres ze czasem przyjezdzala do nas jeszcze moja mama pomoc. Po 5 miesiacach sie to skonczylo bo moja siostra ktora rodzila dwa tyg po mnie wracala do pracy, a ona mieszka w tym samym miescie co moja mama wiec jej syn do zlobka nie szedl tylko babcia sie nim zajmowala wiec wiadomo, ze juz nas nie mogla poratowac jak bylo trzeba.
No i podobnie jak u Ciebie Mala Syrenka, niemal kazde L4 musialam brac ja. Zlobek zakonczylismy po 11 miesiacach kiedy corka wyladowala w Wigilie w szpitalu pod tlenem z RSV. W szpitalu kazali przyniesc dokumentacje medyczna z ostatniego roku i jak dostalam na maila wszystko z LuxMedu (a nie bylo tam wizyt domowych) i okazalo sie ze bylismy u lekarzy 46 razy w ciagu 11 miesiacy (czesc na poczatku to tez wiadomo jakies kontrolne wizyty, ale ledwie kilka) to sie przerazilam. W szpitalu powiedzieli ze corka nie nadaje sie do zlobka i ze ma astme. To bylo zaraz przed pandemia. Musielismy zatrudnic nianie co oczywiscie tez zajelo 2 miesiace samego szukania.
Zobaczymy jak bedzie tym razem, nie wiem nawet czy startowac potem ze zlobkiem czy nie , chociaz i tak corka z przedszkola bedzie przynosic te wszystkie infekcje wiec moze nie ma sie nad czym zastanawiac. Spr koszt niani na teraz i juz widze ze jest 2x wiekszy.
A ten rodzicielski chce podzielic z mezem dlatego zeby wlasnie nie czuc ze dzieci to tylko moj "koszt" - i nie mowie o finansach a o zyciu poza dziecmi, o znajomych, zainteresowaniach czy pracy. U nas zarobki akurat sa zblizone wiec wiekszego wplywu na domowy budzet to nie bedzie mialo, chociaz pewnie maz sie przerazi jak zobaczy na koncie pierwszy przelew gdzie bedzie 70%
-
Wcale nie musi się aż tak przerazić. Może okazać się,że premie, nadgodziny czy inne dodatki tak podkręciły wypłatę, że te 70% będzie jak zwykle pełna wyplata;)
Myślałam nad niania, ale to i tak by było mnóstwo kasy, do tego wyżywienie, a ja chyba bym tak nie ufała obcej osobie. Bo niestety nie mam nikogo z polecenia.
Nie jest też powiedziane,że dziecko będzie chorować. Moja starsza bardzo rzadko. Ale mamy takie chore przedszkole, że z lekkim gilem nie pozwalają przychodzić. -
W ogóle w naszym przedszkolu zaraz wywiesza komunikat,że dzieci mają być ubrane adekwatnie do pogody,czyli jesienna czapka;D
Takie numery u nas wywijaja;D a najlepsze,że tylko moje dziecko tej czapki nie ma i sama się upomina,że nie chce się wyróżniać. -
Witam dziś 😉 dziś nie robiłam nocnej zmiany 🤣 powiem Wam nie mam siły od rana. Nawet wszystkiego poczytać tutaj .. taka śpiąca jestem.. mała bardzo na dole mnie tam maltretuje. Gmyra w tej pochwie i odbycie. Wczoraj kuzynka mi powiedziała, że jak jest uczucie parcia na odbyt. To znaczy że szyjka sie skraca...
Dziś chyba nie będę aktywna tutaj. O losie i to ja która najwięcej spamu tutaj robi 😛 no cbyba że mi przejdzie 😉33 lata
19.02.2019 💔 11 tyg
03.2021 👧🏼
13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
-
No z tymi zasadami w przedszkolach jest roznie, ale tez z perspektywy mamy dziecka ktore ma astme i kazdy nawet najmniejszy katarek przyniesony czy to z przedszkola czy innego miejsca konczy sie kaszlem i czesto dusznosciami to jednak jestem za tym zeby dzieci do placowek przychodzily po prostu zdrowe. Bo dla jednego dziecka to tylko katarek a dla drugiego juz niestety konczy sie to gorzej.
A z czapeczkami to na szczescie u nas tylko jest komunikat ze ubranie adekwatne do pogody ale nie spotkalam sie zeby mi kiedys zwrocili uwage czy komus innemu ze oni chca wychodzic a dziecko nie ma czapeczki. Chyba zakladaja ze rodzice wiedza jak ich dziecko ubrac i ze nie dla kazdego 'adekwatnie do pogody' bedzie oznaczalo to samo.
-
U nas katar jest właściwie bez przerwy od października do marca. Wychodzę z założenia,że jesli nie ma gorączki, a dziecko ma dobre samopoczucie, to jest zdrowe i puszczam. Ale kichnie 2 razy i dostaje telefon,że córka chora i odbieram. I albo zostawiam w domu kilka dni I obserwuje mój okaz zdrowia albo ide do pediatry, gdzie patrzą na mnie dziwnie. Z przedszkola potrafią zadzwonić,że Iga ma stan podgoraczkowy 37 i trzeba odebrać. A ona zwyczajnie zgrzana. W domu 36.6. Z tym,że jakbym miała taki problem z astma to bym pewnie inaczej patrzyła. Jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
A jeszcze dodam,że w żłobku młodszej dzieci były kaszlace, z gilami zielonymi po pas i tylko jak się zaczynało, to ciocie kazaly przynieść więcej chusteczek;D i tyle. Ale u nas akurat wszystko przebiegało z gorączka, więc ciągle w domu.
Ogólnie choroby to najgorszy syf i dlatego troszkę żałuję,że rodze w październiku. Bo się boję,że do takiego maluszka najstarsza coś przywlecze i będziemy mieć w domu szpital juz od pierwszych dni życia. -
Kropka, jestem ciekawa tej szyjki, bo ja takie uczucie mam już że 2 tygodnie. I może lekarz łaskawie mnie zbada w poniedziałek. Wtedy dam znać jak moja stalowa żyrafia szyja;D ale pewnie bez zmian. Zaczynam się już nastawiać na poród w 41 tygodniu tak dla spokojniejszej głowy. Bo do donoszonej mi brakują 3 tygodnie z hakiem. Więc jak się nastawię na poród za miesiąc, to potem będę się wściekać i cierpieć. Bo u mnie na pewno to nie będzie taka szybka sprawa, nawet się nie ludze.
Współczuję złego samopoczucia. Ja mam dzisiaj jakiś zryw energii. Żyć mi się w końcu chce i mam rewelacyjny humor;)
Megi_85 lubi tę wiadomość
-
Menina wrote:Dzięki Kropka za znalezienie tej informacji. Czy mogłabyś wkleić jakiś link?
No i za pozostałe info o urlopach też dzięki, dziewczyny.
Gabryśka, super, że już w domu
Nie moge już znaleźć tego linku. Nigdzie indziej nie znalazłam tej informacji. Więc raczej te 9 tygodni musi być po skończonym urlopie macierzyńskim. Wtedy gdy zaczyna przysługiwać urlop rodzicielski. Ale nie wiem bo ja nie lubie czytać tego bełkotu prawniczego 😉33 lata
19.02.2019 💔 11 tyg
03.2021 👧🏼
13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
-
Dziewczyny...
U mnie odeszły w nocy wody .
Karetka wywieźli mnie do szpitala z 3 st. referenc.
Trzymajcie kciuki za Nas!
Jestem przerażona i roztrzęsiona.. Płacze co chwile... A gdzie tu rodzić.
Skurcze jakieś się piszą.
Ale czy to nastąpi dzisiaj nie wiem.
Na siłę nic nie będą robić. Czekamy na rozwój sytuacji.
Odezwę się jak będę po wszystkim.
❤ 2008r. - 👧
❤2016r.- 👧
❤2023r. -👧 -
Trzymam kciuki! Wszystko napewno bedzie dobrze.gabryśka wrote:Dziewczyny...
U mnie odeszły w nocy wody .
Karetka wywieźli mnie do szpitala z 3 st. referenc.
Trzymajcie kciuki za Nas!
Jestem przerażona i roztrzęsiona.. Płacze co chwile... A gdzie tu rodzić.
Skurcze jakieś się piszą.
Ale czy to nastąpi dzisiaj nie wiem.
Na siłę nic nie będą robić. Czekamy na rozwój sytuacji.
Odezwę się jak będę po wszystkim.
Bedziemy czekac niecierpliwie na kazda informacje jak sie sytuacja rozwija -
gabryśka wrote:Dziewczyny...
U mnie odeszły w nocy wody .
Karetka wywieźli mnie do szpitala z 3 st. referenc.
Trzymajcie kciuki za Nas!
Jestem przerażona i roztrzęsiona.. Płacze co chwile... A gdzie tu rodzić.
Skurcze jakieś się piszą.
Ale czy to nastąpi dzisiaj nie wiem.
Na siłę nic nie będą robić. Czekamy na rozwój sytuacji.
Odezwę się jak będę po wszystkim.
Ojej , trzymaj się. A My dodatkowo trzymamy kciuki za Ciebie!33 lata
19.02.2019 💔 11 tyg
03.2021 👧🏼
13.09.2023 2760 g, 52cm 💣
