PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam pytanie - czy gdy spina wam się brzuch jest to symetryczne po lewej i prawej stronie? Pytam bo u mnie spięcie jest baaaardzo wyraźne po prawej a po lewej ewidentnie jest dość daleko do macicy i tam brzuch jest mniejszy przy spięciu i bardziej miękki. Od samego początku stawania macicy tak mam. Lekarka mówi, że jest to ok, ale jestem ciekawa czy to jakaś anomalia czy u was jest podobnie.
-
Ania_1003 wrote:Postałam teraz 20min pod prysznicem i nic 😩
Boli tylko z prawej. Od linii kręgosłupa do miednicy mniej więcej.
Właśnie to mi nie daje spokoju, bo bolało by z obu stron i jestem trochę rozbita.
Zaraz jedziemy do lekarza. Torbę też biorę. Najwyżej wyjdzie szpital którego nie chciałam.
Już nie kontaktuje z bólu...
Jesteśmy z Tobą mentalnie! Mam nadzieję, że lekarz Cię postawi na nogi i albo wrócisz do domu, albo przynajmniej będzie wiadomo co dalej. Dawaj nam znać. -
Eskalopka wrote:Mam pytanie - czy gdy spina wam się brzuch jest to symetryczne po lewej i prawej stronie? Pytam bo u mnie spięcie jest baaaardzo wyraźne po prawej a po lewej ewidentnie jest dość daleko do macicy i tam brzuch jest mniejszy przy spięciu i bardziej miękki. Od samego początku stawania macicy tak mam. Lekarka mówi, że jest to ok, ale jestem ciekawa czy to jakaś anomalia czy u was jest podobnie.
Ja tak odczuwam gdy Lidka mi się bardzo mocno wypinabo przy skurczu cały brzuch jest twardy
-
Ja już po wizycie. Usg nie było, próbowałam lekarza podpuścić, żeby choć wagę z lekka oszacował, ale powiedział, że na nfz dopiero w 40tc może zrobić. Bardzo sprytnie ze strony tego naszego systemu- do czterdziestego tygodnia to nie każda dotrzyma, więc i badań mniej. 😅 Szyjki też nie sprawdzał, najwyraźniej stwierdził, że jak ciąża donoszona, to już nie ma większego znaczenia. W sumie posłuchał tylko serduszka. Nie wiem po co takie wizyty, skoro czuję ruchy normalnie, a tylko się umordowałam w kolejce. Ale ok. Za tydzień pierwsze ktg. Też nie wiem po co. 🤪
Galadriela, trzymam mocno kciuki! Wszystko będzie dobrze, Twój maluszek jest już duży, na pewno sobie poradzi! I Ty też!!! ♥️ To magiczne, że już na dniach, a może i jutro, będziesz mieć go przy sobie! -
galadriela wrote:Dziewczyny, trzymajcie kciuki, ja jutro idę na wywołanie. Miałam nadzieję, że jednak parę dni jeszcze przetrzymamy. Może przesadzam, ale jestem tak przerażona, że płakać mi się chce 🙈
"Szczęście to nie tylko to, co los daje, ale i to, czego nie zabiera"
3 ivf, 4 transfer: ❤️wymarzona córeczka 27.01.2021r.
Starania o rodzeństwo od 07.2021 kolejne 4 procedury ivf , kolejne 7 nieudanych transferów
03.05.2022r 💔 10t.c.
2 miesiące odpoczynku i :
04.02.2023 - || naturalny cud
11+0 Nifty pro - niskie ryzyka, chłopiec 🩵
12+6 mały człowiek ma juz 6.1cm 🥰
18+0 225g akrobaty 🥹
23+0 559g połówkowe 🤩
28+6 1330g bobaska,
31+0 1620g 🥰 III prenatalne,miednicowo położony
33+6 2550g fiknął głową w dół 🫣
36+1 3060g małego gigantka🥹
37+0 3300g
39+1 cc- 3780g, 58cm pięknego chłopca 🩵 -
Praskovia, to mi moim lekarzem normalnie pachnie. I też kolejna wizytę mam w 37 tc. Masakra. Jak mnie nie zbada, to pójdę Prywatnie, bo tak naprawdę to będzie ostatnia wizyta, a ja nie będę miała pewności, czy oby młode się nie obróciło.
Mi sie czasem tak niesymetrycznie brzuch spina. Jak młody jest mocno na jednej stronie. Albo jak się właśnie wypina.
Kropka, 2 dni tak miałam i to taki bol,że jakby mi trwał do końca, to nawet tydzień by był długo. Obstawiam u Ciebie koniec przyszłego tygodnia poród, zobaczymy czy trafię
Sara, jak tam? Coś się kręci? -
Sara30 wrote:Ja tak odczuwam gdy Lidka mi się bardzo mocno wypina
bo przy skurczu cały brzuch jest twardy
U mnie jak się panicz przeciąga to ciśnie pachwina lewa i prawe żebro. Jak się wiercioli korpusem i wypina to tylko lewa dolna część brzucha. Za to spięcie zawsze mnie zniekształca na tyle, że wyraźnie widać gołym okiem, że z prawej mam wyższy brzuch i twardy jak skała a z lewej lekki flaczek. Lewa też jest spięta, ale jakby głębiej i czuję jakby moja macica ogólnie była bardziej z prawej. Może to skolioza albo inne wady postawy?
GrubAsia, taki mamy genialny system. Dużo od lekarza zależy. Jak będzie fajny to zrobi badania usg tylko ich nie wpisze nigdzie. Widzę ogromną różnicę między moim poprzednim prowadzącym, który najchętniej nic by nie badał, a aktualną lekarką, która poprzednio zrobiła usg (tydzień temu) i za tydzień też zrobi, bo chce skontrolować czy młody się za mocno nie rozpędza z wagą. Szyjkę też sprawdza bez marudzenia, a nie jak poprzedni co to raz zajrzał. -
Mała syrenka, ale tym razem był przynajmniej miły. 😉 Naświetlił mi historię kiedy te wytyczne zostały ustalone i że podobno w obradach nie brał czynnego udziału żaden lekarz. Sami urzędnicy. Powiedziałam mu, że spoko, bo ja się pewnie do 40 tygodnia dokulam. Ale jakbym w pewnym momencie zaczęła czuć, że coś jest na rzeczy i może się zacząć wcześniej, to pewnie też podjadę prywatnie.
-
U mnie mała często leży na boku i się wypina, wtedy mam z jednej strony tylko brzuch napięty albo co gorsza na środku. Raz na wizycie właśnie tak zrobiła to od razu sprawdzaliśmy jak leży. Jeszcze wysoko strasznie jest, czasem mam wrażenie, że mi aż pod obwód od stanika włazi i nogami się zapiera o żebra z prawej.
Teraz flaczek mam na samym dole, dziwnie to wygląda, ale wczoraj się zrobiło i tak sobie jest.
Myślałam, że już będzie spokój, a tu znowu upały 😭
Trzymam kciuki za wszystkie szpitalne dziewczyny! Aniu, daj też znać potem jak u Ciebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2023, 13:45
-
Co do bólu po jednej stronie- ja tak miałam przez 2 tygodnie, jakoś 31-33 tydzień, że bolała mnie cała lewa strona od uda do kręgosłupa. Poszłam do fizjo, coś tam rozmasowala, ale stwierdziła, że niestety niewiele da się z tym zrobić, bo to po prostu ciąża…
A ja się ledwo mogłam ruszyć. Po czym przeszło samo, jak ręką odjął. Wydaje mi się, że Mała mi naciskała na jakiś nerw. W zasadzie przeszło, jak się odwróciła główką w dół.
Co do hemoglobiny, ja startowałam z dość niską od początku- 11,5. Ale w sumie zawsze taką mam. Spadła mi chwile do 9,9 to miałam bóle głowy, ale lekarz mówił, że najważniejszy dla oceny jest właśnie spadek i że taki o 1,5j to nie jest dużo w ciąży. Biorę Sorbifer teraz i dziś odebrałam badanie z poziomem 11. Czuję się rewelacyjnie mimo że w teorii to nadal za nisko. Ale pewnie dla mojego organizmu to po prostu całkiem ok, a gdyby normą dla mnie było np 13 to pewnie przy tym poziomie bym odczuwała jakieś osłabienie.Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Właśnie na upały chciałam ponarzekać. Wczoraj już był koszmar i dzisiaj znowu. No i końca nie widać. A ja naprawdę w te upały nie funkcjonuje. Poza tym nie mam jakiś strasznie dokuczliwych dolegliwości. Ale przychodzi taka pogoda i ja nie mam sił ani reka ani noga ruszyć ani życie mnie nie cieszy. A muszę robić z siebie błazna, bo w domu córka, która nie rozumie, że mama nie ma siły, bo jest na końcówce, a pogoda to gwoźdz do trumny. I nie mam do niej siły ani cierpliwości.
I dlatego mam takie rzuty, że chciałabym się wbić w kolejkę i urodzić już, a przynajmniej za 2 tygodnie. Z jednej strony rozsądek, że dla dziecka najlepiej jak tam w brzuchu siedzi, a z drugiej chciałabym być sobą. Tylko najlepsze,że pojawienie dziecka nic by nie zmieniło, bo i tak trzeba czasu,żeby dojść do siebie. No i się zastanawiam co mi się tak spieszy, skoro urodzi się takie, nie będzie spało po nocach, pewnie do toalety nie wyjdę na spokojnie, może nawet nie będzie kiedy zjeść czy napić się kawy. Więc w sumie to i tak teraz jest spoko;D -
Ja miałam wizytę w 34+2, potem w 37+2 i tu już lekarz nie mierzył szyjki, stwierdził tylko rozwarcie na 2-3 cm i powiedział, że to znaczy tyle co nic i mogę urodzić za kilka godzin a może za 2 tygodnie 🤷🏻♀️ kolejno mam w 40+0 zrobić KTG i jeśli nie urodzę to wizyta 40+2
U mnie od rana jakaś dziwna akcja. O 6 rano obudził mnie ból okresowy, pojawiał się co dobre 10-15 min. Ok 9 bolało nadal a że mąż miał dzisiaj w planach wyjazd to stwierdziłam, że jadę z nim. Wzięliśmy torbę. Najpierw skurcze co 7-10 minut ale potem po 1,5 h dreptania po centrum wędkarskim na chwilę się uspokoiły aby następnie ruszyć w drodze powrotnej do domu i w aucie były już co 3-4 minuty i nasilały się. Już miałam mu mówić aby zawracał do szpitala ale tak się tym faktem zestresowałam, że przeszły 🤣🤣🤣🤣🤣
Obecnie cały czas coś pobolewa ale bez szału 🤷🏻♀️
Psychicznie czuję się z tym okropnie i chce mi się płakać. Nie zamierzam leżeć w szpitalu bez celu jeśli pojadę z fałszywym alarmem ale z drugiej strony boje się, że jeśli będę czekała aż mnie bedzie ból łamał to autentycznie nie zdążymy 🤦🏻♀️ -
Eskalopka wrote:U mnie jak się panicz przeciąga to ciśnie pachwina lewa i prawe żebro. Jak się wiercioli korpusem i wypina to tylko lewa dolna część brzucha. Za to spięcie zawsze mnie zniekształca na tyle, że wyraźnie widać gołym okiem, że z prawej mam wyższy brzuch i twardy jak skała a z lewej lekki flaczek. Lewa też jest spięta, ale jakby głębiej i czuję jakby moja macica ogólnie była bardziej z prawej. Może to skolioza albo inne wady postawy?
GrubAsia, taki mamy genialny system. Dużo od lekarza zależy. Jak będzie fajny to zrobi badania usg tylko ich nie wpisze nigdzie. Widzę ogromną różnicę między moim poprzednim prowadzącym, który najchętniej nic by nie badał, a aktualną lekarką, która poprzednio zrobiła usg (tydzień temu) i za tydzień też zrobi, bo chce skontrolować czy młody się za mocno nie rozpędza z wagą. Szyjkę też sprawdza bez marudzenia, a nie jak poprzedni co to raz zajrzał.
Albo po prostu to skurcz i taka asymetria robi się ze względu na ułożenie dziecka. To prawdopodobne -
Mi sie spina brzuch tylko jak mała sie wypina, i to dosłownie widać korpus czy dupke jak wypina. A tak to ja nie mam spięć, boli, skurczów 🤷🏻♀️
Pojechałam do sklepu samochodem na zakupy i trochę rozchuśtałam się. Ale musiałam z wózkiem sklepowym jeździć żeby mnie trzymał pionu 😛 no to mam nadzieję, że samo przejdzie jak mowicie.
Pfff co za lekarz. Co za wytyczne, no w sumie co ja sie dziwie. Banda starych dziadków ustala co dla kobiety najlepsze... eh 🤦🏻♀️
A ktg to ja już mam w tym tygodniu w czwartek. U mnie w przychodni przyszpitalnej wykonują od 37 tygodnia raz w tygodniu. Do 40 tygodnia.
Ania dawaj znać co to za ból i co tam powiedzieli.
Poziomka a jak Twoje parametry? -
Ja w te upały siedzę w wannie, ale wiadomo, cały dzień nie będę się moczyć. Jakkolwiek trochę pomaga, przy letniej kąpieli potrafię nawet dreszcze mieć.
Z jednej strony bym chciała już urodzić, bo to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie i chciałabym już doświadczać, a nie tylko o tym czytać, a z drugiej podejrzewam, że będzie dużo trudniej niż jest teraz.
Jutro będę dzwoniła umawiać się na kwalifikacje do cesarki. Ciekawa jestem jak to wszystko wyjdzie finalnie. Trochę chciałabym, żeby rozkręciło się samo wcześniej, ale wszystko wskazuje na to, że mała jest córką swojego ojca nie tylko po gabarytach i nie wie co to pośpiech 😅 -
Sara30 wrote:
Psychicznie czuję się z tym okropnie i chce mi się płakać. Nie zamierzam leżeć w szpitalu bez celu jeśli pojadę z fałszywym alarmem ale z drugiej strony boje się, że jeśli będę czekała aż mnie bedzie ból łamał to autentycznie nie zdążymy 🤦🏻♀️
A masz jakąś położna żeby w razie czego mogla przyjechać do domu? Taka emergency usluga ?.
To ja dziś zapakowałam do samochodu podklad na fotel w razie W. Jakby zaczęło sie od wód, jak poprzednio. A ostatnio w samochodzie jak jade to mała bardzoo wariuje.
Co do tej szyjki, to mi lekarz tez powiedział, że moge rodzić juz ale i za tydzień czy dwa. Ale za to przy takich szyjkach, jak jest skrocona. Rozwarcie i miekka, to raczej nie będzie ten poród trwał godzinami. Tylko szybka akcja. Tylko ciekawe w jego mniemaniu ile to szybka akcja 😛 -
Mala_syrenka wrote:Właśnie na upały chciałam ponarzekać. Wczoraj już był koszmar i dzisiaj znowu. No i końca nie widać. A ja naprawdę w te upały nie funkcjonuje. Poza tym nie mam jakiś strasznie dokuczliwych dolegliwości. Ale przychodzi taka pogoda i ja nie mam sił ani reka ani noga ruszyć ani życie mnie nie cieszy. A muszę robić z siebie błazna, bo w domu córka, która nie rozumie, że mama nie ma siły, bo jest na końcówce, a pogoda to gwoźdz do trumny. I nie mam do niej siły ani cierpliwości.
I dlatego mam takie rzuty, że chciałabym się wbić w kolejkę i urodzić już, a przynajmniej za 2 tygodnie. Z jednej strony rozsądek, że dla dziecka najlepiej jak tam w brzuchu siedzi, a z drugiej chciałabym być sobą. Tylko najlepsze,że pojawienie dziecka nic by nie zmieniło, bo i tak trzeba czasu,żeby dojść do siebie. No i się zastanawiam co mi się tak spieszy, skoro urodzi się takie, nie będzie spało po nocach, pewnie do toalety nie wyjdę na spokojnie, może nawet nie będzie kiedy zjeść czy napić się kawy. Więc w sumie to i tak teraz jest spoko;D
Na szkole rodzenia mówiono nam, że nie wiadomo w jaki sposób poród się inicjuje (naturalnie), ale że dziecko wyjdzie gdy ono będzie gotowe. Chcę w to wierzyć, więc uznaję, że jak będzie czas to poród się zacznie. Pewnie możemy coś tam podgonić naszymi chceniami i zaklęciami - w końcu to nasze ciało.
I tu ciekawostka - jak potrzebowałam np. jadąc na spływ kajakowy, żeby mój okres był w innym terminie to był i jużSiłą perswazji dawał się przesuwać. Może z porodami jest tak samo
Pogoda faktycznie jest do D i też tylko czekam kiedy się chłodniej zrobi. Wyłażę z domu tylko jak muszę, albo jak się chłodno robi wieczorem / rano, bo noce na szczęście są ok. Przyszły tydzień zapowiada się ok, czyli chłodniejszy i cieszy mnie to bardzo bo mam 3 różne wizyty u różnych lekarzy: ginka w poniedziałek, we wtorek endo i kwalifikacja do Domu Narodzin w czwartek. Będzie też już komplet badań do szpitala, więc czuję, że jesteśmy już coraz bliżej ostatecznej daty -
To ja sobie smieszkowam ze będę rodzić wcześniej. Później pod koniec tak mnie trochę lęk złapał, że to przecież ból pot i łzy i co ja smieszkuje. Teraz przez to nie chodzenie, to już bym chciała. Ale tak na prawdę to wolałabym, żeby młoda sama zdecydowała o tym kiedy jej najlepiej i żeby była bezpieczna 😍
-
Eskalopka wrote:Na szkole rodzenia mówiono nam, że nie wiadomo w jaki sposób poród się inicjuje (naturalnie), ale że dziecko wyjdzie gdy ono będzie gotowe. Chcę w to wierzyć, więc uznaję, że jak będzie czas to poród się zacznie. Pewnie możemy coś tam podgonić naszymi chceniami i zaklęciami - w końcu to nasze ciało.
I tu ciekawostka - jak potrzebowałam np. jadąc na spływ kajakowy, żeby mój okres był w innym terminie to był i jużSiłą perswazji dawał się przesuwać. Może z porodami jest tak samo
Pogoda faktycznie jest do D i też tylko czekam kiedy się chłodniej zrobi. Wyłażę z domu tylko jak muszę, albo jak się chłodno robi wieczorem / rano, bo noce na szczęście są ok. Przyszły tydzień zapowiada się ok, czyli chłodniejszy i cieszy mnie to bardzo bo mam 3 różne wizyty u różnych lekarzy: ginka w poniedziałek, we wtorek endo i kwalifikacja do Domu Narodzin w czwartek. Będzie też już komplet badań do szpitala, więc czuję, że jesteśmy już coraz bliżej ostatecznej daty
Eskalopka przybijam piątke! Ja też tak miałam. Jak sobie powiedziałam, o nie teraz miesiaczki nie będzie. Bo cos tam, to jej nje było. Albo np z reguly przed pierwszą ciąża miałam rowne 7 dni. I jak mi pasowało, żeby trwała krócej. To mówiłam no nie. Teraz to musi 4 dni trwać i tak było.
Z córką w poniedziałek wybił 37 tydzień. I ostatnia paczka przyszła wyprawkowa. I tak usiadłam na kanapie i do meza mówię, teraz to można juz rodzić. No i w nocy wody odeszły 😛Eskalopka, Umka lubią tę wiadomość
-
Teraz mu obiecałam że do 15 nie ma rodzenia 😛 bo musi dopiąć jakies w pracy sprawy, żeby mógł iść na urlopy jak sie zacznie w tym czy w przyszłym tygodniu. Ale na dziś ustawił sobie wszystko, żeby juz jakies pierdółki zostały ktore może mu jego pomocnik zrobić. A tych nie mógł wykonać.