PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale się tu dziś działo, a nie miałam czasu czytać 🙈 Nocka piękna, więc wykorzystaliśmy okazje i pospalismy do 11 ❤️ Od porodu się tak nie wyspalam (pobudka 5 i 8 z natychmiastowym spankiem po jedzonku), a później zaliczyliśmy pierwsze zakupy w galerii wspólne. Za to popołudniu placzki bite kilka godzin i ulewanko co rusz także może to brzuszek.
Natomiast nie planuje z tego tytułu rezygnować z produktów, wydaje mi się, że na tym etapie ma prawo układ pokarmowy jeszcze nie ogarniać.
Niemniej jak są alergie na bmk i mamy ograniczają lub totalnie rezygnują, to ja podziwiam. Wiem, że dla mojej psychiki to byłoby mega trudne trzymać dietę i chyba bym zrezygnowała z kp…
Co do pielęgnacji- my kąpaliśmy po 2 tygodniach dopiero. A spacer dzień po powrocie ze szpitala
Ja chyba Małą lekko ubieram, w domu ma bodziaka i spodenki i bose stopy. A na wyjścia jak jest zimno to na to daje polarowy kombinezon i kocyk, a jak ładna pogoda to sweterek i kocyk. No i czapeczkę albo opaskę na uszka.
Mamy śpiworek na zimę i grubsze kombinezony, ale jak na razie wydaje mi się, że dość ciepło na takie ubrania.
Ja tez póki co nie wykluczam kolejnego malucha Ale chyba z większa przerwa z uwagi na finanse, chciałabym się załapać na jakieś podwyżki, może za jakiś czas będzie nas stać na większe mieszkanie lub dom. Wtedy rozważymy… z jednej strony wiem, że jedno dziecko to wygoda i że w moim przypadku ciąża to zawsze podwyższone ryzyko, ale z drugiej fajnie, jak się ma większa rodzinkę.
Ekscytująco, że za chwile kolejne dzieciaczki się pojawią na wątku, mocne kciuki 🍀🍀🍀Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Praskovia, wrote:
Kropka, jak tam z tym skokiem u Misi? Potwierdziło się, że to to? Mnie to szczerze mówiąc na sam widok słów „skok rozwojowy” jest słabo. Starszy tak je ciężko znosił, a my razem z nim… 🫣😩
Nie jestem do końca pewna.. ale mogło to być to. Ale lajtowo przeszło jeśli to był skok. Ale rzeczywiście wodzi oczami za ludzmi. Rzeczami. Wyciąga ręce w strone kontrastowych zabawek. Z zaciekawieniem patrzy jak sie do niej mówi. Ale nie jestem do końca pewna. Bo dziś miałam masakre z nią.. ale to chyba brzuszek był niz skok..
Zaraz bede próbować resztę strone nadrobić Was 🙉 -
Co do skoku- ktoś ostatnio w otoczeniu podsumował, że z dzieckiem to codziennie jest skok 😂
Ja nie potrafię odróżnić w dalszym ciągu z jakiego powodu jest dany płacz…
Tzn głód w miarę można poznać po szukaniu rzeczy do ciamkania, ale poza tym to nie umiem stwierdzić czy to skok, brzuszek czy po prostu jakaś konkretna niezidentyfikowana potrzeba 🤷🏻♀️
Dziś np była beksa za każdym razem, jak zasnęła na rękach i ja próbowałam odłożyć, po 3 razie była już tak wkurzona na mnie, że i na rękach płakała, uspokoiła się dopiero po wsadzeniu do wozka. W sekundę jak ręka odjął 🙈Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
gabryśka wrote:Dziewczyny, które urodziły we wrześniu i karmią piersią... Jak się czujecie?
Ja jestem prawie dwa miesiace po porodzie...
Ale jestem jakas mega słaba... Pocę się strasznie... Nie wiem czy to od piersi czy zmęczenie, muszę chyba wyniki porobić.
No ja jestem 3 w kolejności i musze przyznać, że dobrze się czuje. Cukru nie mierze i jem słodyczy aż trzeszczy..🙉 ogólnie jestem zdziwiona bo już sie nie poce tak jak dzika swinia.. w sensie jest mi nadal gorąco niz normalne. Że mogłabym chodzić nadal w krótkim rękawku w taka pogodę. Pocę się w stresujących mega sytuacjach czyli spacer z dwójką maluchów i sklep do tego. Starsza chce kupić soczek a maluszem zaczyna płakać 😆 ale nie wytwarzam już tego ohydnego zapachu... który porostu na początku był niedozniesienia..
Czasem mam momenty szczególnie w nocy, że jeść mi sie chce i jak nie zjem już w tej chwili to mam takie jakby mroczki.. ale to czasami w nocy (i ogólnie bez ciąży czasem mi się tak zdarzało) wiec sie tym w ogóle nie przejmuje..
Odpowiadajac na Wasz pytania o kapiel My wyszłyśmy prawie po tygodniu od porodu i kapiel była po paru dniach dopiero więc prawie 2 tygodnie nie kąpaliśmy, ale to było zaledwie na minute zanurzenie, bo darła sie w nieboglosy, wiec dłużej trwalo rozebranie jej np z pampersa niz w tej wodzie była 😀 i ogólnie kąpiemy ja co 2 co 3 a nawet co 4 dni. Bo nam na szkole rodzenia przy starszej radzili, żeby nie osłabiać tej naturalnej bariery lipidowej. Czy to prawda nie wiem. Ale starsza ma sie dobrze 🤣
Co do ubierania. To my w ogole jesteśmy dziwni. I na spacer ma body z długim rękawem, bluza, spodenki na to przykrywamy kocykiem merino, czapka no i wózek zabudowany tą przykrywką i Kurde jak wkaldam tam reke to bardzo ma ciepło. Więc nie narzeka. Bardzo dobrze jej sie śpi. Bo tez uważam, że jak włożę ja w te kombinezony, ocieplacze wozkowe itp, to w co będę w takim razie ubierac jak bedize minus 5 stopni..
Teraz jak Menina ja też ciągle zagladam która się rozpakowała. I jestem ciekawa Waszych opowieści o porodach i dolegliwości związanych z końcówką. Wiec nie krępować sie i pisać proszę. Bo październik nadal trwa i to forum dla wszystkich jest a nie dla tych co sie wypakowały 😆
A jeśli chodzi o kolejnego bobaska, to na porodówce miedzy tymi 3 skurczami powiedziałam ostatni mój poród, ale teraz w domu siedze sobie z tą moją kruszynką i myślę jejku a może jednak jeszcze to 3 machnąć w dodatku i tak dla chlopca mamy wybrane imie Teodor a dla dziewczynki Marysia🤣🤣 (bo jestMarcelina Michalina, to trzecia też musi być na M 🤣)
Ojej Mała Syrenka w szpitalu ?.czyli u Was tez od raz glutek na powitanie..
-
agentka93 wrote:Co do skoku- ktoś ostatnio w otoczeniu podsumował, że z dzieckiem to codziennie jest skok 😂
Ja nie potrafię odróżnić w dalszym ciągu z jakiego powodu jest dany płacz…
Powiem Wam, że zła trochę jestem. Po urodzeniu od razu powiedzieli, że jest krótkie wędzidełko dolne i trzeba będzie podciąć. Nawet byłam zadowolona, że od razu, bo nasłuchałam się od znajomych historii jak się z tym miesiącami bujali od lekarza do lekarza. Później już na oddziale przy kontroli to samo, ale widziałam i słyszałam w głosie, że lekarka się wystraszyła, bo to wędzidełko krótkie i mięsiste takie - finalnie nic nie zrobiła. Kolejne 2 dni 2 inne lekarki na obchodach nawet się o tym nie zająknęły - nie da się tego przeoczyć jak młoda odpala syrenę. Pierwsza po informacji, że z karmieniem nie ma problemów chyba się poczuła usprawiedliwiona. Finalnie teraz i tak będziemy musieli jeździć do chirurga, bo nikt nie chciał wziąć odpowiedzialności za tę decyzję. Nie wiem czy to minie, ale jak na razie na każdy jej płacz, zwłaszcza jak dotyka ją ktoś inny niż my reaguję mega spięciem i stresem, niemal fizycznie mnie to boli, a tutaj dodatkowa wizyta, którą muszę przetrwać. Oczywiście rekreacyjnie się naczytałam internetów i wypatruję objawów krótkiego wędzidełka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2023, 22:53
-
Gabryska miałam Ci odpowiedzieć, bo ja w sumie tez we wrześniu rodziłam choć już w głębokim Ja się czuje całkiem ok, napady głodu miałam pierwsze 2 tygodnie, ale pocę się nadal, to zabrzmi głupio, ale zwłaszcza z lewej pachy 🙈 Co rusz czuje, że jestem jakaś śmierdząca i antyperspirant sobie nie radzi.
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Chyba wszystko nadrobiłam 🤔
Ogólnie to ja w tym tygodniu juz mam 6 tydzień połogu wiec można zaczac wizyty nie tylko przed porodwe tylko po pologowe 🤣 za tydzień w piątek idę i zobaczymy co tam lekarz powie i dawaj starego w obroty, bo się stęskniłam 🤣 w dodatku że niekotre z Was pisały, że korzystały, żeby bobasa wykurzyć z brzucha, a my przez to ze ponad miesiąc z rozwarciem i miekka szyjka, to nie wskazane było, żeby przed 37 tygodniem sie nie zaczął poród. Także stęskniłam się za mężem 🤣 chociaż jak tak teraz patrzę, że nasze małe szczęście właśnie leży miedzy nami, to zastanawiam sie kiedy i jak 🤣
A jeszcze był temat diety. Ja wszystko wcinam. I powiem szczerze że nie czaje po czym niby ma czasem jakieś problemy z brzuszkiem. Bo ogólnie jem i zdrowo i niezdrowo, to nie widze zadnej zależności. Także uważam, że dojrzewanie układu pokarmowego nadal trwa, w dodatku 3 tygodnie przed terminem urodzona, to ma prawo.
Agentka ja rozpoznaje większość płaczów, do tego stopnia że jak maz się zajmuje i czsam usłysze jakies stekniecie małej, to potrafie na niego fuknac, no dlaczego nie podnosisz jej do góry, ona chce odbeknac.. (zapominam że on tego może nie rozpoznawać). Oczywiście od razu jak do góry podniesie jest beknięcie i wielka ulga.
Tak tez słyszałam, że pierwszy rok to jeden wielki skok rozwojowy i lepiej sie ich nie doszukiwać w dodatku, że jak spojrzy się na te tabelki to rzeczywiście dluzej skoki trwaja niż przerwy miedzy nimi 😛 a później po 12 miesiącem są tylko bunty. Cały rok bunt 2 latka, później bunt 3 latka i tak dalej do 18 🤣 -
Mju, nasza młodsza miała wędzidełko krótkie. Praktycznie cały język uwięziony. W szpitalu mowili,że się prosi o ucięcie. ale oni nie mogą. Umówiliśmy się do stomatologa, który też się tym zajmuje i chyba w 5 dobie życia miała obcięte. normalnie nożyczkami, nic strasznego, dziecko boli kilka minut, ale później dużo się ćwiczy i masuje. finalnie jest super.
Teraz idziemy do lekarza ocenić, bo położna zasugerowała, że jest przykrótkie. I karmienie mnie boli, a to też wskazuje. Za tydzień mamy wizytę. Są krótkie terminy, ale cena wysoka. 350 zł. Mieliśmy isc dzisiaj, ale wyszedł ten szpital.
Boje się,że będziemy się tak tu pojawiać co jakiś czas. To dopiero początek sezonu, a my potrafimy tak chorować od października do marca. Teraz niby covid, ale wymaz wyszedł wątpliwy.
Ja też się pocę. i śmierdzę. -
Mju. Agentka nie przejmujcie się ja z pierwszą córka tez długo nie rozpoznawałam rodzajów płaczu. Tylko sama potrafiłam płakać do tego 😛 ale później jakos sie zaczyna to ogarnąć. Także spokojnie 😀
-
Mnie tylko pierwsze dni karmienia bolały, w sumie dzień-dwa, bo dziąsłami łapała. Potem przestała i od tamtej pory wszystko na luzie. Niby jak czytam to tak obiektywnie nie wiem czy bylibyśmy w stanie wyłapać problemy z karmieniem, bo warunki wszystkie mamy super - brodawki mam ideolo do łapania, rzeka mleka, że mogłabym leżeć i za fontannę robić, normy czasowe w karmieniu spełniamy, ale narzeczony mówi, że z tego co czytał o laktacji to i tak coś powinno wyjść, że byśmy się zorientowali. Chyba mam żal, że sprawę szło załatwić, a lekarka wymiękła.
Nie chcę tym też urazić nikogo, kto ma problem z laktacją - w razie czego to po prostu głupi ma zawsze szczęście i mi się trafia czasem jak ślepej kurze ziarno. -
Elforia, tak od wczoraj w domu radzimy sobie, choć zaskakujące jest dla mnie jak zmęczonym można być po porodzie + zajmując się małym Człowiekiem. Młoda zjadła mi prawą brodawkę - za płytko przystawiałam - więc jak z niej je to mega boli i wtedy moje uczucia to nie jest 100% miłość
W dzień Lila funkcjonuje systemem jeść/spać, w nocy mniej - ale i wczoraj i dziś w nocy budziła się co 3h na karmienie - oby tak zostało 😬🤞
Poza tym jest przeurocza, Koty obserwują ją spode łba
W tym wszystkim naprawdę się zastanawiam jak w takich krajach, jak np. USA matki są w stanie wrócić po 2tyg. od porodu do pracy 🤔... -
Dla mnie to barbarzyńskie po tak krótkim czasie wracać do pracy..ale wiem że one nie mają wyjścia. Bo nie maja macierzystego.. masakra.. w sumie to połóg trwa 6 tyg. A one czesto muszą jeszcze w połogu pracować 🤯
U mnie dziś misia między 1 a 4 nie jadła więc super. Ciekawe czy będzie tendencja zmniejszania ilosci karmieniń nocnych 🤔 a mój starszaczek moją cierpliwość wystawia na próby. Wiem że gil, ale tak od rana jęczy o byle 💩 że szlak mnie trafia w dodatku jak drugie wisi na cycku. No w ogóle po 2 tyg kaszlu dostała gila, jak mialam ja jutro posłać do żłobka.. a w czwartek Misia ma pierwsze szczpienie. I cykam sie czy tym gilem jej nie zarazi.. -
Mju, to tylko się cieszyć,że wszystko idzie idealnie;)
ja też mam sutki stworzone do karmienia, a wiem,że z tym dziewczyny często mają problem.
Chociaż nasze karmienie trochę pod górkę. Przez katar Młody nie je chętnie. Ogólnie on ciągnie długo, ale mało efektywnie. Młodsza córka miala takie pociągnięcie, że wielki cyc ściągała w 3 minuty;) A Olaf smakosz;)
co do starszaka to ja już chyba mojej nie puszczę do przedszkola do końca roku. Wolę się z nią w domu pouzerac niż wracać do szpitala co chwilę.
Nasz kot obwąchiwał Młodego tak namiętnie,że go wąsem wybudzal. -
Syrenka niby tak, ale już się naczytałam i widzę jakieś tam nieprawidłowości.
Podzwoniłam dziś za tym wędzidełkiem, na nfz nie widzę szans tego ogarnąć sprawnie. Prywatnie rozrzut cen od 300 do 1100 😱Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2023, 10:16
-
Mju, a jesteś pewna,że wędzidełko do przycięcia? trochę mi się wydaje,że ostatnio robi się to trochę rutynowo..
U nas też zasugerowali, ale mam wątpliwości. Chociaż to karmienie dość boli, więc to by wskazywało.
A co do kp, to nie czytaj. Jeśli przybiera, robi kupki i moczy pieluszki to jest ok. Przy karmieniu piersią lepiej nie myslec i nie czytać. Chyba,że coś się dzieje.Agnuka lubi tę wiadomość
-
Mala_syrenka wrote:Mju, a jesteś pewna,że wędzidełko do przycięcia? trochę mi się wydaje,że ostatnio robi się to trochę rutynowo..
U nas też zasugerowali, ale mam wątpliwości. Chociaż to karmienie dość boli, więc to by wskazywało.
A co do kp, to nie czytaj. Jeśli przybiera, robi kupki i moczy pieluszki to jest ok. Przy karmieniu piersią lepiej nie myslec i nie czytać. Chyba,że coś się dzieje.
Nikt nie mówił, że to będzie wszystko takie skomplikowane 😆 a jeszcze się tłukę o termin na usg bioderek. -
Mju ja robie w wesołej usg bioderek. Robiłam tez tam starszej i byłam zadowolona z wizyty u tego doktora. Doktor Nowak. Poradnia perluksacyjna. Przychodnia na kilińskiego w Wesołej. Tylko właśnie trzeba miec skierowanie do tej poradni a nie do ortopedy.
Lekarz nie tylko samo usg robił ale także badał palpacyjnie tak całościowo dziecko. W sensie napiecia sprawdzał jak trzyma główke. Raczki itp. Przynajmniej te 2.5 roku temu. A wiem że w niektórych miejscach tylko robia usg.. a i my mielismu chyba 3 wizyty co iles tygodni. Bo coś mu sie nie podobało w jednym bioderku z mineralizacja kości i chciał sprawdzić czy na pewno kostnienie się zakończyło. Wiec nie tylko zrobić usg i papa dowiedenia. Tylko rzeczywiście zalecenia dostaliśmy jak układać dziecko i te wizyty kontrolne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2023, 11:51