PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak wszyscy zdecydują, że wola grupę to dla mnie ok, ale ogólnie i tak wchodzę na forum, bo podczytuje inne wątki tez i jakoś tak się dobrze zżyłam z tym miejscem.
Eskalopka a co u Was było przyczyna tych badań pierwszych w ogóle? Bo ja już sie zgubiłam chyba.
Być może pani doktor jest po prostu zapobiegliwa i chce wszystko sprawdzić. Natomiast zupełnie rozumiem Twój lęk. Jak ostatnio byliśmy u chirurga i pan doktor robił usg brzuszka to sie dłuższa chwile nie odzywał i coś mierzył, a mi serce kołatało, bo od razu mi sie przypomniała historia tego synka Rzeźniczaka 🙁 Takie najgorsze myśli są chyba wpisane w bycie mamą.
Miałam o zyrafce jeszcze odpowiedzieć 🙈 Mamy dwie- dużą i małą. Dużą się mega ekscytuje, uwielbia mieć ja w buzi, ale trzeba jej jeszcze trzymać, bo już się kilka razy uderzyła w oko. A mała jej ładnie wchodzi w rączkę i wkłada do buzi, ale nie jest aż tak podekscytowana. Dostaliśmy obie w prezencie akurat, nie wiem czy bym dała tyle kasy za gryzak O ośmiorniczkę z Mombelli tez poprosiliśmy w prezencie, bo mi trochę szkoda 😁Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2024, 19:48
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
agentka, morfologię zrobiliśmy na zlecenie pediatry, bo nam się żółtaczka ciągnie. Poza samą bilirubiną wyniki były słabe przy neutrofilach (bardzo obniżone). Powtórzenie badań nie przyniosło żadnych dobrych wieści. Neutrofile dalej szorują po dnie, a bilirubina spadła ale tylko pośrednia przy wzroście bezpośredniej 🤷♀️ Więc ja już lekko wariuję, że coś nie gra i może nie jest to jakiś blachy problem tylko coś bardzo poważnego.
Zespół Williamsa możliwe że nie bo dzieci z reguły są małe a nasz urodził się długi i ważył niemal 4kg...
Ostatnie 3 dni Ptyś jest turbo marudny, płaczliwy, kwękający. Je parę minut i jest ryk. Tym bardziej się martwię. -
Eskalopka, trzymam kciuki i pewnie lekarka po prostu zapobiegliwa jest. Lepiej sprawdzić za dużo niż za mało. Wiem, że moja kuzynka obdzwaniała poza warszawskimi przychodniami też podwarszawskie przyszpitalne i często jej się udawało dostać sensowny termin na wizytę do specjalisty. Dawaj znać, co u Was. Nie dziwię się, że w stresie jesteście i chyba nie da się tu nic na uspokojenie powiedzieć, poza tym, że jesteśmy w z Wami.
My mamy grzyba i słonia z mombelli. Grzybem w miarę się interesuje, słoniem nie bardzo, ale w ogóle mam wrażenie, że ją średnio rajcują takie rzeczy i nie leży jej materiał. Hitem w buzi są tetry na piąstce. Myślałam też o ośmiorniczce, ale na razie odpuściłam skoro jej nie interesują. W sumie teraz mi się przypomniało, że od koleżanki razem z zabawkami po jej synu dużą sophie, ale jakoś nie mam zapędów, żeby szukać jak ją czyścić i testować.
Mi obojętne w sumie czy będziemy tu, czy na fb. Nie mniej fajnie mieć taką ekipę z dziećmi w niemal tym samym wieku do pogadania.Eskalopka lubi tę wiadomość
-
Eskalopka ojej jesteśmy z Tobą i trzymamy kciuki żeby to była jakaś błahostka, a tyle specjalistów pewnie pediatra chcę sprawdzić wiele spraw, żeby dobrze zbadać Tytusa. Lepiej wszystkich niz kogoś ominąć.
Uważam jak Mju, że jak na czasie zależy, to gdzies okoliczne szpitale itp można obdzwaniać. Czasem szybciej jest niż Warszawa centurm.
Co do grupy, mi obojętne. I tak dużo opisuje o sobie, że już nie jestem taka anonimowa jak chciałam być 😛
My mamy grzy a Mombello i na samym początku była zainteresowana a teraz piąstka najlepsza. Smoczek albo tetra czy kocyk. Innych rzeczy jeszcze nie wkłada do ust. -
Przełamałam się i idziemy jutro z Igą na to spotkanie dla mam i bobasków. Jak się nie wybiorę to nie będę wiedziała czy mi leży, więc pozostaje tylko sprawdzić😄
Tetra w paszczy też u Igi w mocy 😂 Albo ubranka, jak położę obok niej na przewijaku.
Dobry patent dziś wykorzystaliśmy przy kąpieli- polozylismy tetrę na dno i sobie lezala na brzuchu. Zwykle były dramy w kąpieli, a dziś fajnie, bo obczajała kaczkę kąpielową. Nawet głowę bez grymasów dała sobie umyć, a zwykle nawet, gdy cała kąpiel była ok to na głowę się zaczynało krzewienie.Praskovia, elforia lubią tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Ech, ja się już od jakiegoś czasu bałam, że to pytanie o fb padnie, bo wiem, że jak stworzy się grupa, to forum prędzej czy później umrze. A ja fb nie mam. Ale mam nadzieję, że chociaż kilka z nas tu zostanie. 😚
Eskalopka, wiem, że to łatwo wszystko pisać, ale pamiętaj, że dzieci karmione piersią mają nieco zadarte noski. Będzie dobrze, musi być! ♥️ Może rzeczywiście Wasza pediatra jest bardzo wnikliwa. Rodzinny, który prowadził naszego starszego synka taki był. Robił morfologię przy każdej wątpliwości, nawet przy głupich zaparciach. Dzięki temu jak wyszła małopłytkowość mieliśmy komplet wyników z całego życia dziecka i na ich podstawie można było wykluczyć, że jest to małopłytkowość wrodzona, a co za tym idzie Mietka mogłam rodzić siłami natury, a nie przez cc. Więc taka wnikliwość to zajebisty plus, nie wiadomo kiedy się przyda. Oby w Waszym przypadku nie teraz. 🤞🏻I żeby Cię jeszcze troszeczkę pocieszyć na przykładzie niepotwierdzonych diagnoz- u mojego starszaka było poważne podejrzenie kraniosynostozy, diagnostyka trwała strasznie długo, chyba ze trzy miesiące, a to był dodatkowo wyścig z czasem, bo tylko do pewnego momentu można chorym dzieciom założyć takie sprężynki pomiędzy płaty czaszki, a potem to już tylko operacja. I mój się nieubłaganie zbliżał do tej granicy, a to wszystko trwało i trwało… Ostatecznie diagnoza się nie potwierdziła, tylko najedliśmy się strachu. Mam nadzieję, że u Was uda się w miarę szybko wszystko wykluczyć i na samym końcu okaże się, że to jakaś pierdoła wpłynęła na takie wyniki krwi. Przytulam mocno!Eskalopka lubi tę wiadomość
-
A czy jest jakiś maluch, który nie zjada swoich rączek? nigdy nie przyłapałam Olafa na ssaniu piastek. Owszem, oglądał je, ale do buzi nie załadował. Nie wiem czy ma jeszcze czas, czy mam się martwic.
Eskalopka, mam nadzieję,że będzie wszystko dobrze. Ptyś będzie przebadany na wszystko możliwe, a Ty spokojniejsza. Myślę,że odstępstwa od wyników się zdarzają i czesto nie ma żadnej konkretnej przyczyny. i oby tak było u Was. Czytanie w necie to zło, sama to często robię i mało kiedy cokolwiek się sprawdza.
A co do FB, to ja bym nie chciała. Albo dodatkowo utworzyc,żeby się czasem zdjęciami pochwalic. Ja zdecydowanie wolę pisanie tutaj. -
Co do tutaj wątku. Ja i tak tutaj zaglądam, bo jeszcze na innym wątku pisze. Więc tak czy siak Praskovia ja tutaj zostaje. A co do fb, to ja nie wiem. To taka grupa w sensie jak to te grupy czegoś tam gdzie sie pyta o przyjęcie? Bo szczerze to ja tego nie ogarniam. Mimo że tyle lat mam fb..
Mała Syrenka myślę, że to żadne odstępstwo od reguły z tymi piastkami. Np moja panna operuje raczkami na lewo i prawo. Łapie zabawki i interesuje się niby, ssie piąstki ale nie ogląda ich. A Marcelina jak pamiętam, to zanim zaczęła łapać przedmioty. To je oglądała na wszystkie strony. A tutaj nic takiego nie było.. 🤷🏻♀️ -
Kropka6 wrote:Elforia Twoj mąż leśnik?.😂 Przybijam piątkę ✋
Kurde zaraz muszę przeczytać co tam pisałyście. Tylko przeczytałam o Leśniku i sie zatrzymałam, żeby napisać 😛
Zaraz zaraz, ale czy ja coś nie pogmatfałam, a nie Wy jesteście sektor medyczny? 🤔 -
Syrenka, u nas za to oglądania nie było w ogóle, a jedna piąstka w buzi już tak. Na Sylwestra byli u nas znajomi z tydzień starszym synkiem (29/09), który pakował rączki do buzi jakby od tego zależało jego życie i w sumie chwilę też się martwiłam, czy z Marceliną wszystko w porządku, a Olaf jeszcze kolejne półtora tygodnia młodszy. Dopiero teraz zaczęło się oglądanie rączek i interesowanie obydwoma, ale nadal jakiejś idealnej symetrii nie mamy. Sama po dziewczynach pewnie lepiej wiesz, że dzieci rozwijają się w swoim tempie, bo ja przy pierwszym to raczej jak najlepszy kierowca siedzący na miejscu pasażera. 😅
A u nas poza jakimś wykwitem na buzi doszło uczulenie w okolicy pieluszkowej. Używam dwóch rodzajów pampersów, ale nie zmienialiśmy nic ostatnio, jedyne co to nowe opakowanie linomagu wjechało. Do tego na rączce ma czerwone ślady po nocy, ale to pewnie właśnie od wciskania tej biednej lewej piąstki do buzi, więc nawet niczym nie nasmaruję jak zaraz i to zje.
I znowu boję się z jakimiś zmianami skórnymi iść do lekarza, że z czymś gorszym wrócimy 🤷🏻♀️ odczekam do środy/czwartku i jak nie poschodzi z buzi i tyłka to pójdziemy. Teraz intensywny czas będzie, bo w czwartek neurologopeda, w poniedziałek fizjo, w środę szczepienia, więc wolałabym zaliczyć wszystkie te punkty i już z głowy mieć.
Agentka, daj znać jak spotkanie z mamami innymi. U nas widziałam tylko płatne, gdzie się trzeba zadeklarować na ileś wejść, a dla mnie to za duże zobowiązanie. Za to pamiętam, że koleżanka na jakieś gordonki chodziła, muszę popatrzeć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2024, 10:03
-
Za chwile się odniosę do wszystkich, jak poczytam, krótka relacja od nas- bardzo kameralnie, ale ponoć tak trafiłam, chyba dobrze, bo dla Igi dużo dzieci to dużo wrażeń, a była oprócz niej tylko dwójka Przyjemnie i na luzie, nikt się tez nie mądrował 😁 Iga zadowolona, ale mocno już patrzy za mną, średnio chce, aby ktoś inny ją brał na rączki. Zabawek dużo, ale wygrała- klasyczna lala 😁
Aż Wam wstawię te radochę (spamuje fotami chyba trochę, ale nie mogę się powstrzymać):
Mju, Kropka6, Eskalopka, elforia lubią tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Mju.. Misia tez ssie rękę, ale nigdy az tak nie miała 🤔 ale może Twoja intensywniej ją zasysa.
Agentka fajnie, że zadowolona z wyjscia jesteś. i zamierzasz częściej wychodzić?
Ja powiem, że nie takie straszne te zakwasy po tym strechingu, może właśnie przez to, że to mało intensywne cwiczenia niż te takie typowe jakies ATB czy jakoś tam..
A ja dziś sie w żłobku prawie popłakałam, bo moja Marcelinka pierwszy raz od prawie 2 lat żłobka nie chciala iść. I afera była płakała wrzeszczała.. a że do warsza musieliśmy jechać, to musiałam ją taka zostawić.. 😥 -
Mju, moja Lila też tak ma - na początku tylko na lewej a teraz też na prawej, bo pcha te ręcę do paszczy bez opamiętania, od kiedy tylko odkryła, że może Muszę zainwestować w jakąś zabawkę silikonową, te grzybki i ośmiornice mombelli wyglądają super
Ja z koleji dzisiaj wymęczona, bo jak z reguły mamy 3 pobudki w nocy (o północy,3 i o 6) tak dziś co 1,5h się budziła - mnie trochę irytowało, że podjadła 5 minut i odpadała zadowolona, żeby za 1,5h znowu zgłosić się po przekąskę w takiej sytuacji mam dylemat czy ją wybudzać bardzei (i niech się bardziej naje), ale mieć usypianie, czy też pozwalać jej na ten tryb... zobaczę jak będzie dziś, bo jeśli to będzie powtarzający się trend a nie anomalia to będzie trzeba coś z tym zrobić. -
Kropka, poczulam się zmotywowana i jutro idę na łyżwy. Na pewno u mnie nie przejdzie regularny trening, ale czasem jakiś rekreacyjny sport się powiedzie. Mój tłusty tyłek tego potrzebuje. Nigdy w życiu nie byłam taka wielka. Po obu ciążach po 3 miesiącach miałam swoje ciało. Po każdej ciąży mniej jędrne, ale szczupłe. A teraz jakaś masakra. 8 kg zostało i trzyma się jak zaklęte. Tylko,że ja zawsze robiłam kilometrówki z wózkiem po mieście, a teraz w domu siedzimy całymi dniami. pora to zmienić, bo nie akceptuje siebie w takim wydaniu.
Mju, ja nie wiem,czy to dlatego,że synek czy co, ale ja się nad Olafem bardziej trzęsę. Pilnuje rozwoju, dopatruje się nieprawidlowosci. Gorzej niż niejedna przy pierwszym.
A Wy tu wszystkie piszecie jak Wasze dzieci zajadają się piąstkami, a Olaf nawet nie wie jak wsadzic łapkę do buzi. I się zaczęłam nakręcać. Moja młodsza córka to była ze wszystkim taka szybka,że zastanawiałam się czy nie za bardzo pedzi, a Olaf to taki leniuszek.
Mam nadzieję,że to nie problemy napięciowe, bo z tym zmagaliśmy się przy starszej i to się ciągnie za nami do dziś i będzie pewnie do dorosłości. Bo mimo rehabilitacji wykształciła kompensujące zachowania i za tym już poszedł zgryz, wiec będzie aparat, a i jej postawa mi się nie podoba. Do tego ona zwyczajnie nie lubi aktywności fizycznej, więc jest ciężko z tym walczyć.
Boje się, bo nie wiem jakbym miała wcisnąć w napięty i tak grafik dodatkowe rehabilitacje czy terapie. i się doszukuje, a pewnie wszystko jest ok. -
Syrenka, u Ciebie piąstek nie pakuje do buzi a u nas nie łapie przedmiotów albo ledwo. Łapki w buzi miał od urodzenia więc się zdziwiłam, że to w ogóle jest elemeng jakiegos skoku. Jak widać co dziecko to inaczej. Sama masz porównanie z dziewczynami starszymi.
Swoją drogą nasz jest teraz takim gnomem ryczącym, że dumam co jest nie tak. Może skok właśnie. Bestia się zrobiła marudna na potęgę. Pokima na cycku i budzi się już wkurzony co nie oznacza że mu za sekundę buźka się nie śmieje. On sobie w głowie losowo te nastroje wybiera czy co?
My jutro mieliśmy jechać we trójkę czyli ja, stary j młody do Bielańskiego celem dorwania hematologa. Jednak chyba sama pojadę z wynikami i książeczką młodego i dowiem się czy muszę Ptysia tam ciągnąć, czy na początek wystarczą badania. Albo może dadzą nam jakiś termin wizyty? Jak będą go chcieli zbadaćod razu to obrócę do domu po syna - mam w miarę blisko. Wszędzie straszą rsv i inngm cholerstwem więc nie chce wozić go niepotrzebnie. Do tego mróz jest konkretny więc chyba bez sensu tak na rympał jechać. -
Masz rację, co dziecko, to inne i tu nie ma co problemów szukać na siłę.
Olaf się dzisiaj popłakał na dziadka i babcie. Mnie to cieszy, bo średnio ich lubię. dziewczyny tam nie chcą nawet chodzic, tylko jak im się słodkiego chce albo chcą oglądać dużo bajek. Bo do nich się wchodzi, odpalają tv i napychają miseczki słodyczami. Rzadko tam jesteśmy, więc pozwalam. Ale relacja z tego żadna.
I będą mieli za swoje za jakiś czas jak się nie otrząsną, ale to raczej nie nastąpi.
Eskalopka, ja też bym dziecka nie brała. Teraz najgorszy czas, wszędzie wirusy, po co narażać. A palpacyjnie co tam niby mają zbadac.. Pewnie każdy pediatra już Młodego pouciskal i wszystko ok. Chyba,że jakieś USG czy coś, ale skoro masz dość blisko, to jak pisałaś, dowieziesz.
My gdziekolwiek nie wyjdziemy, gdzie są ludzie, to wracamy z jakimś syfem. Jak dzisiaj w nocy nikt się nie porzyga, to raczej mamy z głowy. Ciekawe co będzie następne 🤣🤣Kropka6 lubi tę wiadomość
-
A ja zaraz siade i sie popłaczę.. ledwo wyzdrowiały mi dziewczyny. Dzis stwierdziliśmy po prawie 3 tyg Marcelina idzie do żłobka, mamy cos od załatwienia w Warszawie. Może w jeden dzień nic jej nie będzie. W dodatku czy ja ją dzis czy za tydzień pośle, to jak ma złapać to i tak zlapie i tydzień jej nie będzie.. także idzie. No i poszła spać. I co...?.i kaszle przez sen 🫣ale jiz rano coś było na rzeczy, bo siusiu nie zdążyła nad ranem i zauważyłam, że to jej posikiwaniu jest zawsze przed jakaś chorobą.. także odliczanie włączam.. ale kurna łóżko ma pod oknem i wieje z niego jak w Kieleckiem dziś... W tym mieszkaniu przed nami mieszkała siostra męża i ona tez non stop chorowała. Teraz my sie wprowadzilismy i Marcelina tez non stop choruje. Także coś mi sie wydaje,. że to wina tego mieszkania.. no na serio juz mam takie myśli.. bo aż nie możliwe, że po pół dnia w żłobku by sie rozchorowała z objawami.. to musi być od tych okien nieszczelnych.. a że gorąco ogólnie, to poci się i ja zawiewa..
A remont praktycznie skonczony. Tylko tych schodów nie ma! Ciągłe coś ci fachowcy.. ileż można czekać. Coś mi sie wydaje, że oni zaczeli inna robote i teraz juz im sie nie chce.. a przez te schody nie mamy jak sie wprowadzic. Jakby nie było lazienki, czy salonu czy nie wiem nie pomalowane ściany gdzieś. To by dalo rade. Ale schody wszystko nam utrudniają przeprowadzkę..