PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Do twarzy używam skintry, generalnie lubię ich kosmetyki, a po tym filtrze mam wrażenie, że się tak nie świecę jak po innych.
U nas drzemki są co 2-3h, marne szanse na drzemkę dodatkową, musi być wybitnie zmęczona, żeby zasnąć.
Uprzejmie donoszę, że rossmannie promo na bambiboo 3. Zmieniła się szata graficzna a z nią i trochę Pielucha, ale nadal na luzie na noc.Gauss, Praskovia lubią tę wiadomość
-
Ja chyba też się chcę wybrać do szarlatanki, jesteśmy po bilansie i jestem trochę podłamana… Młody ma 73cm i tylko 7 kilo… Z 50 centyla spadł poniżej 10 w sumie bez przyczyny i ja nawet nie zauważyłam, żeby był jakiś nie teges. Ma fałdki, podbródek i te wszystkie bobasowe załamania i choć gołym okiem widzę, że jest dużo szczuplejszy niż starszy, to jednak mój pierworodny był serio kluchą. Z zachowania wszystko w porządku, wesoły, ruchliwy. Przy jedzeniu faktycznie cuduje od jakiegoś czasu, ale łączyłam to raczej z zębami, bo jeden już wyszedł, to i pewnie kolejne na horyzoncie. Naprawdę intuicja nic mi nie podpowiada złego, a tu dostaliśmy komplet badań do zrobienia i trochę ogólnie powstało zamieszanie z tą jego wagą. Do tego lekarz powiedział, że mały już powinien siedzieć z podporem i gugać. Ja go nie sadzam, bo uważam, że dziecko powinno sobie samo siąść z czworaków i mi to neurolog potwierdził, że młody jest długi i szczuplutki więc musi sobie najpierw porządnie wzmocnić mięśnie. A tu dostaje info, że jest do tyłu, bo się w siadzie chwieje i nie podpiera rączką. W związku z tym mam pytanie, czy my mamy już na wątku siedzącego dzieciaczka? Choćby właśnie z podporem? Bo ja wiem, że taki prawdziwy siad to koło 9 miesiąca, ale jak to u Was wyglada teraz? Wydawało mi się, że Mietek jest raczej ruchliwy i się dosyć szybko rozwija ruchowo, a tu w książeczce mam wpisane, że nie podejmuje prób siadu i jeszcze „opóźnienie rozwoju mowy” do tego… 😟
Menina, przytulam mocno. Aż ciężko to pojąć rozumem, że ktoś może uznać 15min za przedłużający się poród! 🤯
Małgosia, właśnie miałam pytać jak wyniki moczu. Pewnie tak jak piszesz, próbka zanieczyszczona. Te woreczki to jest zbawienie ale też zło zarazem. 😅
-
Przepraszam dziewczyny, ale miałam intenswyny weekend i wieczorami juz padałam. Po za tym Misia po zmianie czasu lubi sie obudzić o 4 i juz nie spać dk 6 a o 6 Marcelina wstać 😛
Moja Szarlatanka, to Agata Żywko z Klinika Smyka na Wawrze ul. lucerny 117. Zapisy są online przez znany lekarz. Albo telefonicznie. I uwaga ! Pierwszy raz to mnie spotkało płatność, z góry przy zapisie. Do 24 godzin przed wizyta nie ma problemu z oddaniem pieniędzy jak się zrezygnuję. ( Może to głupie, ale ja pierwszy raz spotkałam sie z taką praktyką i była bardzo zdziwona 😛 ah czlowiek z lasu ze mnie).
Praskovia powiem Ci z siadem nie masz sie co martwic, bo moja starsza była hop do przodu ze wszsytkim. I tak na prawdę tak pewnie jak sie ja posadzilo na siłę w krzeselki to siedziala oparta o te wszystkie oparcia to w okolicach 7 msc. A usiadła faktycznie w 8 miesiącu samodzielnie. Wiec Mietek ma czas oj Marcelina sie budzi lece !Praskovia lubi tę wiadomość
-
Praskovia, ja usłyszałam od fizjo, że Marcelina będzie w tyle, bo ciągle je ręce zamiast kombinować. A co ja mam zrobić jak dziecku idą u góry 4 zęby… i pewnie jeszcze trochę im zajmie wyjście.
Synek znajomych jest tydzień starszy (30.09), a już na czworakach się buja. Dziwnie mi się zrobiło jak to zobaczyłam, zwłaszcza, że to ludzie, którzy się zbytnio nie skupiają na zaleceniach, nie czytają itp., a jak coś powiedziałam kiedyś to tata chłopca mi powiedział, że my jakoś żyjemy. Mam alergię na ten argument, od tamtej pory nic nie mówię.
W ogóle to ja mam wrażenie, że większość fizjo i lekarzy uważa początek widełek za dead line. Jak Kropka napisała, że ta jej powiedziała, że to początek dopiero i jest czas to uznałam, że muszę do niej iść, bo się tylko nakręcam jak mi ktoś rzuca tekstami o opóźnieniu.
U nas wysoki podpór się z rzadka pojawia, pivoty w jedną stronę mimo naszych usilnych walk. A jeszcze do tego buzia często otwarta, na brzuchu to już w ogóle. I mam poczucie, że będę sobie w brodę pluła, że nie podcięliśmy tego wędzidełka tylko walczymy masażami.
Małgosia, u nas były pojedyncze bakterie z tego co pamiętam i nasza pediatra chyba powiedziała, że u dziewczynek to norma, zwłaszcza przy zbieraniu do woreczka. -
Olaf jest daleko w tyle. On już w brzuchu był leniwy i teraz też mało ruchawy jest. Fizjo mamy dopiero za 2 tygodnie, ale to samo mieliśmy z najstarsza. Lekko obniżone napięcie mięśniowe i to widać. Buzka też często otwarta ze skłonnością do wypychania języka. A siad? u nas pewnie koło 9-10 miesięcy. Nie liczę,że szybciej. Posadzony w sekundę składa się jak scyzoryk.
Ten pediatra to się powinien doszkolic. ja już bym chyba zmieniała lekarza, bo to dla mnie taka gruba przesada,że nie ufalabym mu już w niczym.
Moja młodsza córka na 6 miesięcy sama siadała, 7 czworakowala jak dzik po całym mieszkaniu, a 10 pierwsze kroki. Jako roczniak wchodziła na placu zabaw i sama zjeżdżała. Ale to był wyjątkowo szybki rozwój. Każdy się dziwił i teraz też wszyscy myślą,że ma więcej niż 3 lata. a jej jeszcze 2 miesiące brakują
Z kolei u starszej mimo lekkich problemów nikt się nie czepiał. Tylko ja i chodziłam na różne rehabilitacje, które nic nie zmieniły. Teraz z Olafem też mam luźniejsze podejscie, zwłaszcza że zwyczajnie nie mam czasu na latanie po specjalistach. Wierzę,że ma swoje wolniejsze tempo. Ale wiem też,że to wyjdzie później. Starsza ma wadę zgryzu i to pewnie z tego napięcia wynika. Do tego chyba będziemy walczyć z koślawymi kolankami. No, ale akurat ze starsza chodziłam długo, aż jedna fizjo powiedziała,że nie ma sensu, więc nie mam sobie nic do zarzucenia.
W ogóle mówi się,że dzieci po sn mają mniejsze problemy z napięciem niż dzieci po cc. U mnie zupełnie odwrotnie. Córka po cc nie ma żadnych problemów, a dwójka po sn ma.Praskovia lubi tę wiadomość
-
Praskovia, ten lekarz mojego zaufania też nie wzbudza po tej panice jaką zasiał. A czym dla niego jest siad z podporem? Anielka jak się ją trzyma na kolanach, to ciągnie do siadu, ale ja właśnie staram się to ograniczać i jak najbardziej asekurować, bo skoro sama jeszcze nie siada, to nie powinna chyba w takiej pozycji za dużo przebywać. Dźwięki jakieś tam wydaje, ale też nic bardzo konkretnego (jakieś jajaja, łałała czy gu, a tak to raczej samogłoski) - nie mam pojęcia czy to jest guganie 🤔 Ogólnie myślę, że Cię bez sensu nastraszył. Badania pewnie warto zrobić przy spadku wagi. Ale to też taki etap, przynajmniej u nas, że się dziecko tak strasznie rozprasza przy jedzeniu. Ja ostatnio nie ważyłam Anielki, ale pewnie szału nie ma z przybieraniem w tym okresie.
Praskovia lubi tę wiadomość
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Praskovia, badania lepiej zrobić na wszelki wypadek. Tytus nawet katarku nie zaliczył jeszcze a bawimy się z neutropenią.
Bez sensu was lekarz zestresował. Nie wyobrażam sobie aby taki berbeć miał sam siedzieć nawet z podporem. Nasz jest tutaj najmłodszy, ale nie widzę aby za miesiąc miał siedzieć. Max to się z brzucha na plecy odwroci za parę tygodni, ale nawet nie próbuję jeszcze. Dźwięki to też bardziej samogłoski i próby wokalne pisków i innych dziwnych tonów.
Cudowanie przy jedzeniu to chyba taki etap 😆 Ja karmię i na zmianę z cyckiem czasem paluch od stopy jest ssany. Albo kopie lub rękami mi mnie po twarzy smyra i maca. O oglądaniu pokoju i odpychaniu się nogami nie wspominając 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 kwietnia 2024, 09:30
Praskovia lubi tę wiadomość
-
Może teraz mi sie uda dokończyć pisanie,
Wczoraj widziałam sie z kuzynka, ktora ma o miesiąc mlodszego synka od mojej Michalinki. I ona zdzwioona że Misia, jakies brr, a guu. Jakies sylaby sklada no że sobie gada, piski trenuje. Bo jej synek nic a nic, ale xa to mały pomyka juz na czworakach aż sie kurzy (siedziec nie siedzi). Choć coś kombinuje w tym kierunku. A u nas gada ale podpór wysoki i pivoty dopiero ogarnia. Także Misia nie mogła w ruchowe strony ruszyć, to poszła głosowo 😛 co malec to inne rzeczy. Ale z siadem to ja bym sie nie przejmowała, bo pomimo, że moja Misia jest w tyle za wszystkim, to akurat tutaj wiem, że bobasu mają czas na to. Z wagą też by ym sie nie przejmowała. chociaż jeśli macie zlecone badania, to warto wykonać po prostu, bo i tak maluchom rzadko sie robi. Ten kuzyn tez jest dlugi a chudy jak szczapka. A moja kluska dzis chyba wejsde z nia na wagę 😛 bo nie wiem czy w czwartek nas przyjmą na szczepienie, bo z katsru zrobił sie kaszel, bo katar z gęstniał i scieka na maksa do gardła.
Ale jak najbardziej rozumiem Twoje obawy rozwojowe. Bo sama przechodze co chwilę z Michaliną 🫣 choć juz o wiele spokojniejsza jestem po Osteopatce. Teraz nie moge sie doczekać następnej wizyty.
A szkoda, że Wam dzwieku nie mogę wstawić jak sobie gadamy -
Praskovia lekarz chyba niepoważny delikatnie mówiąc😳 W książeczce na bilans 6 miesiąca jest tylko pole „brak obrotu na boki i brzuch” i to rzeczywiście by mogło niepokoić, ale siad? Ja sadzam Igę tylko do krzesełka no to z tą poduszka z tyłu siedzi, ale do samodzielnego siadu to jeszcze długo długo…
Co do wagi- 7kg to dla chłopca poniżej 10 centyla? Wow. My za chwilę szczepienie i bilans, a Iga ma jak na moje z 6300 🙄 Ale ona od początku taki drobiazg, a też wcale nie wygląda na zabiedzoną.
A co lekarz rozumie przez guganie? Bo ciąg sylab to w naszej książeczce też jest na bilans w 9 miesiącu.
Mju no z tymi czworakami to się może zdarzyć, z wątku staraczkowego mojego są dzieci rodzone od końca sierpnia do połowy października, to część z tych z połowy października już jest na kolankach, ale te okna są naprawdę szerokie i nie ma sensu porównywać.Praskovia lubi tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Dziewczynki nie miałam kiedy pisać. Wczoraj poszłam z kontrolą do pediatry...z wynikiem i od razu skerownie na szpital. Oczywiście wiadomo leżymy. Ale Jula nie gorączkuje, CRP 100 więc ewidentnie bakterie są. Już dostaje antybiotyk. Pytanie tylko ile nas potrzymają
-
Małgosia trzymamy kciuki oby szybko zlikwidowali bakterie ! I Julcia wyszła.. eh biedulka to musiało ją tam boleć.. ja tylko raz swiadomie miałam bakterie i pamiętam, że bolało mocno.
-
Iga ma też po bilansie skierowanie na mocz i morfologię 😏 Przyrosty 10g dziennie, a powinny być 12-15 także będziemy szukać przyczyny. Ja myśle, że może żelazo, ale pediatra też kazała do neurologopedy się przejść.Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
Weszłam na wage i wyglada na to, że Misia 8.5 kg waży .
Syrenka przybijam piątkę. Też dziś Michalina jęczy i stęka w kazdej pozycji . Czy to na reku czy to w łóżeczku., na plecach na brzuchu 🫣
Nie wiem czy to ciąg dalszy pozytywnych efektow osteopatii czy przypadek, bo według wieku korygowanego, to ona teraz skończyła 6 msc a nie 7 zaraz. Ale od czwartku czyli kd wizyty nie dawałam jej nic poza cyckiem. A dziś otworzyłam sloiczek a ta dziobka otworzyła szeroko i zjadła pol sloiczka za jednym razem az uszy sie trzęsły. Nic z buziaka nie wypadało. Sama ściągała z łyżeczki 😱 i pytanie czy to zasługa wizyty czy przyszedł na nią czas po prostuu.Praskovia lubi tę wiadomość
-
Syrenka, Kropka, łącze się w bólu. Nasz ma lepsze i gorsze momenty, ale ostatnio są kwęki i ryki w dowolnej konfiguracji na przemian z totalną powagą i hihraniem się. Chce na matę wodną i marudzenie jak jest na niej, a jak go zdjąć to znów się tam próbuje wkitrac. Przed chwilą był breakdance na cycku i machanie łapkami... Nie dogodzisz.
Kropka, super że Misia zabrała się za jedzenie. Może to jednak szamanka zadziałała? -
O kurczę, Małgosia! Czyli jednak infekcja… Dobrze, że szybko wyłapałaś! Trzymajcie się dzielnie! ♥️
Kropka, dzięki za namiary, muszę sobie technicznie to przemyśleć. A Ty umawiałaś przez znanego lekarza? Jaką „usługę” zaznaczyłaś? Osteopatię pediatryczną, czy coś innego? I dziękuję Ci za zdjęcie Misi! Muszę przyznać, że ja Mitki tak nigdy nie próbowałam jeszcze samego posadzić. 🙈 Nawet z ciekawości, żeby zobaczyć jak się trzyma- po prostu nie przyszło mi to do głowy. 😅 Dziś nie miałam jeszcze okazji, ale może jutro sprawdzę, czy się utrzyma…
Ale nawet jak nie, to już przestałam panikować. Macie rację, że to niepotrzebny stres. Przypominam, że mój starszy syn w tym wieku nie obracał się jeszcze z pleców na brzuch! Więc czym ja się teraz stresuję… I myślę Mju, że masz rację z tym, że niektórzy lekarze traktują początek widełek jak deadline. Jakbyśmy mało mieli stresu jako rodzice. 😂
Lekarza napewno zmienię. Już nawet abstrahując od tej wizyty, mamy do niego po prostu daleko. Wcześniej dojeżdżaliśmy bez wahania, bo przyjmował tam wspaniały lekarz, któremu ufałam w stu procentach, był naprawdę fantastyczny. Niestety przeniósł się na drugi koniec województwa, a ten dostał nas „w spadku”. Więc nic nie już w tej przychodni nie trzyma tak naprawdę.
Jakoś nie mam złych przeczuć, co do wyników tych badań. Może będę Wam tu za kilka dni się żalić, że mnie intuicja zawiodła, ale na ten moment czuję, że wszystko jest ok. Zobaczymy. Agentka, kciuki też za Wasze wyniki! 😘
Aha, Mju pytałaś o rd. No więc bez szału, ale też bez tragedii. Marchewka nie bardzo siadła, ale o dziwo brokuł dzisiaj całkiem całkiem. Ładnie zbierał z łyżeczki i nawet się wychylał do niej. Następny chyba będzie ziemniak do rączki, bo strasznie go fascynują nasze obiady.
Aaaa… wiecie co sobie jeszcze pomyślałam z tą wagą? Jak on zaczął tak cudować przy cycku, to ja się starałam go przechytrzyć i też zaczęłam cudować- chwilę z tej, potem z tamtej, potem znowu z tej, potem chwilę przerwy i znowu tamta i tak jadł jak piszecie- robiąc przerwy na stopę w buzi albo na przewrót. No i może on nie sciągał tego najbardziej kalorycznego mleka na koniec? Objętościowo zjadał ile potrzebował, dlatego nie dawał sygnałów głodu, ale może kalorycznie mu nie starczało? Ech… Najgorsze, że ja to wszystko wiem, powinnam dopilnować, ale kurde teoria sobie, a życie sobie, bo tu starszak jęczy, tam pies chce wyjść, naczynia w zlewie, czas drzemki i byle szybko, byle zjadł, a finał taki…