PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Menina wrote:Praskovia, kiedy Kraków? ☺️
Wczoraj w nocy zajechaliśmy. 😊 Podróż znośna, bo od 19:30 chłopaki spały, a wysiadaliśmy po północy, więc większość podróży był luz. Za to po zajechaniu wiadomo- rozbudzeni na maxa i hulaj dusza piekła nie ma. Ze trzy dni będziemy dochodzić do siebie. 🥴
Tę dziewczynę nawet nie wiem czy nazywać nianią. Jej głównym obowiązkiem ma być rzeczywiście doglądanie dzieciaków, ale ustaliłyśmy, że to ogólnie będzie taka pomoc przy wszystkim w razie potrzeby. Bo ja też nie chce, żeby mi się dzieci chowały z obcą osobą, gdy ja będę siedzieć w garach, albo latać z odkurzaczem. Więc w sumie mi się to kojarzy z taką dawniejszą funkcją pomocy domowej, tylko w mniejszym wymiarze. Jak mąż będzie wracał, to ona będzie mieć płatne wolne. Uznałam, że tak będzie fair. Czyli może się zdarzyć, że w miesiącu będzie z nami tylko tydzień, ale będzie zapłacone jak za miesiąc. Ta dziewczyna mieszka 40km od nas i znalazłam ją na portalu niania.pl. Menina, zerknij tam sobie jak myślisz o opiekunce, bo jestem pewna, że w Krk to tych niań jest do wyboru do koloru i znajdzie się też taka, która zgodzi się na taki wymiar godzin jaki Tobie będzie pasować. Ja nawet rozważałam jedną panią z Krakowa. 😊 Jestem zaskoczona, że dziewczyny z terenów wiejskich też się tam ogłaszają, myślałam, że będę musiałam ściągać kogoś z daleka, ale okazało się, że udało się lepiej niż zakładałam. Idealnie- na tyle blisko, żeby to było wygodne dla niej (wyjazdy na weekend do domu) i na tyle daleko, żeby ploty z domu nie krążyły po mojej wsi. 🤪
Mietek nic nie mówi. Tzn prawie nic. Tata, mama, baba (to Bolo😅), tak i chyba tyle. 🫣 Nie martwię się bo dużo gada po swojemu, w końcu kliknie i skuma o co chodzi w mówieniu.
W poniedziałek miałam prenatalne. Wszystko na swoim miejscu i lekarz mówi, że dziewczyna. Rzeczywiście sama zobaczyłam na usg wyrostek na dziewczynę jeszcze zanim powiedział. A jednak… no nie wydaje mi się. 😅 Niby widziałam na własne oczy, niby lekarz powiedział to z dużą pewnością, a jednak wciąż mam tak silne przeczucie na chłopaka jak w dwóch poprzednich ciążach. Zobaczymy. 😊 -
Praskovia, ja tam się podjarałam, że może być dziewcze 😅
Eskalopka, dzięki za ten balsam, jakoś zdecydowałam się kupić, bo w wielu miejscach go polecają, a mi się skończyło co miałam i faktycznie suche placki elegancko schodzą powoli!Eskalopka lubi tę wiadomość
-
Kurde a może i ja spróbuję tego balsamu u Marceliny. Bo ona ma takie 🤔 a dawno nic z tym nie robiliśmy.
Czy Wasze dzieci tez z dnia na dzień się teraz zmieniają? Ja mam wrażenie że na buzi Michalinka codziennie jakby inna. Niby ta sama, ale jakas inna 🫣 a kumatosc tez niesamowita.
Marcelina jak to u 4 latkow bywa, ma faze na pierdy 🫣 w sensie bardzo ją rozśmieszają i jest to temat na tapecie. Że np to nie ona i pewnie to ktos z nas i takie sztuczne itp. no komedia ogólnie. No i Misia, dziś trzymam na kolanach i czuję, że ona sie produkuje i jak zrobiła to się zaczęła tez śmiać 🫣 no jak w cyrku normalnie 🤣 ale to znak, że ona czuje, że coś sie święci, że to nie kupa, że coś innego. Ogólnie jak zrobi kupę, to biegnie na nocnik Marceliny i siada na nim. Jest to takie urocze. Albo jak ja korzystam z toalety albo Marcelina siedzi na nocniku, to przynosi papier toaletowy i wciska miedzy nogi nam.
Mju ale to oznacza, że jesli moje moce sie pomyliły, to może u Ciebie będą dwie córki jak już weźmiecie sie za robotę 😜 -
Praskovia jak się okaże że jednak dziewczynka, to mam na wydanie rozmiar 62-68 ubranek. Karton. Wiec mogę Ci wysłać 😜 bo u mnie sami chłopcy sie teraz rodzili i nie mam co z tym zrobić 😜
-
Kropka, ten balsam jest git. Młody jest głaciutki, a miał już niezłą tarkę na nogach.
Mam pytanie. Jakie wy buty kupujecie dzieciakom? Nasz absolutnie w ŻADNYCH butach chodzić nie chce, ale będzie musiał zacząć. No i ja się teraz bujam z tym jakich mam szukać. Niby mają być giętkie... No ok... Jakie firmy będą ok a jakie do bani? Czy takie mini butki muszą kosztować tyle kasy? 🙈 Boziu... W takich cenach to ja sobie nie kupuję butów jak widziałam te dziecięce. Help. Doradźcie coś. Czy mam się pogodzić z cenami z kosmosy czy jakieś typu Bartek są też elastyczne?
Byłam z Tytusem w sklepie, ale nie udało nam się przymierzyć bo młody nie chciał i już. Kombinuję ze żłobem więc będziemy musieli mieć jakieś buty na wiosnę 🤦♀️
Przepraszam, że do niczego się nie odnoszę, ale weekend jakiś szalony i za krótki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia, 19:48
-
Eskalopka, Olaf jeszcze nie ma butów, bo on to głównie po domu chodzi, a raz był na dworze w siostry starych kapciach ze żłobka. Na 3 minuty to mu nie zaszkodzi. Na wiosnę kupię mu dobre. Może attipasy, bo uważam, że to bardzo dobry wybór na pierwsze buty.
Możesz wydać miliony, a możesz kupić dobre w CCC czy Deichmann i też będą jak trzeba. Nike revolution są bardzo spoko, Elefanteny można za 100 dostac, Nelli blu to już w ogóle jedne z tańszych, a mają fajne. Trzeba się wybrać do sklepu i zmacac. Przy pierwszej córce miałam fioła, kupiłam jej Emelki za 400, a one po tygodniu wyglądały jak szmaty. Teraz rozsądniej podchodzę do tematu, zwłaszcza, że u nas wszystko x3.
No i możesz zamówić do domu. Mnóstwo par i w domu przymierzyć, polatać. Z dziewczynami tylko tak robimy zakupy, bo one to by chciały te świecące z ELSA, a to takie sztywne i ciężkie. Przychodzi paczka, robię wstępne macanko i daje im do wybierania.
W ogóle przechodzę kryzys, bo zaraz dostanę ostatnia wypłatę, potem nie będę miała 'swojej' kasy po raz pierwszy w życiu i strasznie źle się z tym czuje. Najchętniej bym poszła do pracy, ale z drugiej strony mi się nie chce i nie chce się zajezdzac.
Od Tajlandii ciągle chorujemy. Stary już 3 raz ma jelitowke. wszyscy w domu srają i rzygają. Olaf i Ula mają po 40 stopni i kaszel. Ja też przeziębiona, uszy mi się zatykają od kataru, a to u mnie taki stan, kiedy jestem wściekła i kasam. A tu każdego trzeba obrobić i każdy coś mówi. A mi w głowie dudni i połowy nie słyszę. Dramat. Czekam na wiosne.
Chciałam ostatnio pochwalić jakie mamy świetne noce z Olafem i nie zdążyłam. W chorobie budzi się co 15-20 min. Teraz śpi od 18 i wstał już 5 razy. Nie mam kiedy zrobić czegos dla siebie, bo ciągle wrzeszczy. Poszłam się umyc, miałam chęć nasmarować ciało, a nie zdążyłam się dobrze wytrzeć i już słyszałam,że krzyczy. A o ile stary dobrze ogarnia dziewczyny, to ten czort bez cyca się nie uspokoi.
Chciałam zarobić na swoje drobiazgi na rękodziele, ale nie mam kiedy zrobić małego kocyka, czy czegokolwiek. Z tego i tak kokosów nie ma, ale przy takim wstawaniu to mi się w ogóle nie opłaca zaczynać. Ogólnie mam dość.
A co do mowy, to Olaf też nie jest zbyt wybitny. Jest fajny, zaczepny, dużo rozumie, ale mówi tylko piłka,mama, am, bam i miau na kotka i kici kici. Tyle co nic. No, ale w tym cyrku nie mam kiedy się tym martwic 🤣🤣
Praskovia, fajnie, że będzie dziewczyna;) Ja już więcej dzieci zdecydowanie nie chce, a i tak Ci wszystkiego zazdroszczę!
Jak ta dziewczyna? zaczęła już? -
Eskalopka, ja zawsze oglądam relacje Fizjomommy na IG (ma pozapisywane relacje z butami na różne pory roku). Ona poleca buty z sieciówek i pokazuje, które modele są mięciutkie. I w ogóle jak samemu dobierać. Ja też nie kupuję drogich, bo to nieopłacalne. Zaraz dziecko wyrośnie, pogoda się zmieni, w czymś nie będzie chodziło mimo że się wydawało idealne itp. Więc u mnie sieciówki, w sumie te co wspominała Syrenka. Póki stópka malutka to kupuję też nówki na vinted (wtedy np. Emel, bo można kupić za mniej niż 100 zł) - Anielka jesień i początek zimy przechodziła w Emelkach sznurowanych i były super mięciutkie i wygodne. A za taką cenę nie boli, jak się zniszczą.
Syrenka, współczuję tych jelitówek i innych chorób. Och, jak rozumiem te pobudki w chorobie. My do tej pory nie wróciliśmy do stanu sprzed choroby jeśli chodzi o pobudki. Ja też martwię się o kasę, bo zamiana korporacji na szkołę wychodzi super czasowo, ale finansowo już gorzej. Z niepokojem czekam na pierwszą wypłatę...
Praskovia, ja mocy żadnych nie mam, ale od początku obstawiałam dziewczynę 😁
10.2020 6tc 💔
F. ur. wrzesień 2021 ❤️
11.2022 10 tc 💔
A. ur. październik 2023 ❤️ -
Ja myślałam, że nas pampersy premium care uczulają, a teraz wiem, że nie, bo by placki od nich nie zeszły, a nie ma ich po balsamie.
My kupiliśmy pierwsze buty w sklepie - ja się na tym nie znam, a Marcelina ma wysokie podbicie i szeroka stopę. Jak pojechaliśmy do dwóch sklepów z tym co zamówiłam online i na moje macanie wydawało mi się ok to mi kazały zwrócić, a to chodziło raptem o kapcie do żłobka. Co miłe, w jednym sklepie dostaliśmy tańszą alternatywę, zresztą tam finalnie kupiliśmy trzewiki, w których Marcelina od listopada chodzi do tej pory, odpuściliśmy zimowe. Ostatnio miałam wątpliwości czy nasze buty są nadal ok, podjechaliśmy, pani nam obmacała, pomierzyła wszystko i kazała wrócić za miesiąc, więc też miło, że nie wciskała od razu następnych, gdzie wiadomo, że byśmy kupili skoro specjalnie przyjechaliśmy z wątpliwościami.
Swoją drogą te kapcie co sama zamówiłam wydawały mi się właśnie miękkie + dobieraliśmy je skanem w eobuwie, ale u nas się totalnie nie sprawdził.
Moja jutro wraca do żłobka po 3,5 tygodnia przerwy, nie była od sylwestra. Wiem już, że w 2 innych grupach szaleje rsv, u nas też jeden chłopiec już chory, więc jestem przerażona ile pochodzi teraz… a z drugiej strony praca z dzieckiem w domu przez ostatnie kilka dni też nas wykończyła. We frustracji nawet zaczęłam rozważać zmianę żłobka na jakąś mniejszą placówkę może, ale tu już jest zaadaptowana, chętnie wchodziła sama. Też ciekawa jestem jak jutro będzie. Straszne są te dylematy, nie spodziewałam się, że będzie tak trudno.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia, 21:33
-
Jejku jakie długie posty pisaliście. Muszę nadrobić.
Praskovia czy Twoj Mieczysław, tez ma faze na wycieranie blatu, stołu i to tak pieczołowicie 🫣 Misia swoją nową pasję odkryła 🤣
Miałam coś jeszcze napisać i w ogóle zapomniałam. Ale Misia dziś psikus zrobiła i obudzila sie o 22 i do 1 sie bawiła... Więc mózg mi wysiadł obecnie 😜 -
Syrenka jak zdrowie u Was?
Czy ja Wam pisałam że martwie sie mowieniem a doklandie nie mowieniem Misi? No to Misia wczoraj powiedziała slowo dobranoc. 🥹 Marcelina szła spać, Misia jeszcze ząbki miała myte i mąż i Marcelinka powiedzieli do ans dobranoc. A Misia zrobiła papa i powiedziała Dobranoc 🥹❤️ no więc matka szczęśliwa 😜
A ja próbuję sie zabrać w myslach na odstawienie małego ssaka, ale nie wiem jak się zabrać.. 🫣 po woli poranne karmienie odstawiamy po obudzeniu. Ale pomimo że miałam starszs córkę cyca małego, to przy drugiej wcale nie jest prosto zabrać sie za to.. 🫣 -
Ufff wreszcie mam chwilę, żeby usiąść i odpisać.
Kropka, nasz Tytuś na maksa się zmienia. Mam wrażenie, że skoki są równie duże i intensywne co w pierwszym roku albo i bardziej. Aktualnie jest małym, wrednym trollem, który mnie gryzie, bije po twarzy i rozpierdziela wszystko po pokoju. Ulubiona zabawa to rozsypywanie klocków. Taka faza plus ząbkowanie. I ile on już rozumie?! Szok! Rok temu taki leżący koleżka, a teraz zupełnie inny z niego stwór. I tak jak piszezlsz z dnia na dzień widać miany i na buzi i w głowie.
Pierdziochy śmieszne 😁
Praskovia, jak tam i Was? Dziewczyna zaczęła czy dalej w Krakowie siedzicie?
Syrenka, czy to na pewno jelitówki? Myśmy po Maroko też mieli problemy. Aż się na wrzody zaczęłam diagnozować. Zdążyłam zrobić gastroskopię i inne mile badania i nic nie wyszło. Dobre pół roku po powrocie z wyjazdu zgadaliśmy się z siostrą męża, ktora z nami była, że taka akcja jest że się badam badam i nic nie wychodzi. Okazało się, że ona też miała problemy, ale ją zdiagnozowali w miesiąc w jej zakładowej przychodni i to były lamblie 🤦♀️ U nas też. 3 na 4 osoby przywlekły z wyjazdu...
Z pensją też mam ból 🍑. Już ostatnią dostałam i kolejną nieprędko zobaczę. Wiem co masz na myśli. Też nawet nie mam kiedy się za fuszki zabrać, bo musiałabym żebyście portfolio i zacząć się reklamować i rozgłaszać, a nie mam energii do tego. Robienie grafik jeszcze bym upchnęla, ale do automarkwtingu nie mam zacięcia. Ostatnio machnęłam logo dla Koła Gospodyń Wiejskich, które założyłyśmy z dziewczynami z naszej wiochy. Za to jakby któraś z was chciała jakieś logo czy coś to się polecam
Mju, jak wasze zdrowie? Trzymacie się i dzielnie chodzicie do żłoba, czy już coś nowego się przypałetało? 🙈
Bardzo wam dziękuję za polecajki butów i rozwiązań. Fizjomommy sobie obejrzałam, buty w hurcie do chałupy zamówię, ale namierzyłam też 2 okoliczne sklepy, które polecają mamy z mojej okolicy. Może coś z tego będzie. Młody dziś nawet pochodził po przychodni 3 minuty w butoskarpetach (szczepienie).
Kropka, z tym mówieniem wszystko będzie ok. Nie wydaje mi się aby Misia odstawała jakkolwiek od innych dzieci w tym względzie, z tego co piszesz.
Daj znać jak poczynisz postępy z odstawianiem cyca. Też bym chciała i nie wiem jak to ugryźć. Tym bardziej, że młody dalej na cycu usypia. Chciałabym już go odkleić, ale ciężko mi się zebrać, bo a to zęby, a to szczepienie i cały czas mam rażenie, że to zły moment, a jednocześnie już mam lekko dość tego przebodźcowania macaniem przy karmieniu i fatalnymi nockami z pobudkami na ssanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia, 19:29
-
Kropka, miło że pytasz, wczoraj się pakowałam do szpitala, ale dzisiaj już dobrze, nawet pół dnia na dworze byliśmy.
Ogólnie mamy rsv. Już wychodzimy na prostą, bez problemów z oddychaniem. Tylko ta biegunka.
Eskalopka, sprawdzę te lamblie. Ale jelitowka mi też pasuje. Najpierw stary, potem Olaf i zaczyna się u Uli. Ja właściwie miałam jeden dzień, u starego ciągle się nawraca i może warto sprawdzić. On mnie już z tym sraniem denerwuje. i Olaf, bo u niego boje się o odwodnienie czy inne problemy. Też skrzat też ciągle inny. Coraz fajniejszy. Ale czort jakich mało. Też mnie tłucze i uwielbia wszystko wyrzucać. -
Ale miło Was widzieć! 🩷
Syrenka, ale Was te choroby jadąwcale się nie dziwię, że wykończona jesteś jak tak choroba za chorobą… czyli z trójką w domu ciągle siedzisz? Zdrówka dużo!
Kropka, u nas była faza na wycieranie jak jej stary pokazywał, jakoś ostatnio minęło i nawet o tym zapomniałam, musimy odświeżyć ten patent.
Eskalopka, a dzięki, że pytasz. Od poniedziałku wróciła, w sumie pierwszy raz w tym roku i codziennie śmieszkuje czy to już koniec passy także teraz uważam, że jutro rano albo wieczorem coś będzie, żebyśmy za spokojnego weekendu nie mieli
Z tą kumatością strasznie mnie wzrusza jak pomaga rozpakować zmywarkę albo rano jak się ją skończy obrabiać bierze swoją piżamkę i zanosi do kosza na pranie. Raz znalazła na podłodze jakiegoś paprocha, zaniosła do kuchni, otworzyła sobie szafkę na śmieci i wyrzuciła. Kuma też, że psie chrupki nie są dla niej i jak się jej da to idzie do psa mu dać 🥰 za to nadal się budzi w nocy nie raz na jedzenie i stary z nią siedzi w kuchni, z reguły zje i sama chce do łóżka iść spać dalej.
Przed żłobkiem miałam masę obaw, ale tu też dużo lepiej niż się spodziewałam - myślałam, że w poniedziałek będzie dramat, a w sumie cały ten tydzień starego rano popędza, bo on ją odwozi, potem jak przychodzę wcale jakoś chętna wychodzić nie jest. Wcześniej nie zostawała na drzemki, a teraz te kilka dni była cały dzień, więc już staremu zapowiedziałam, że w weekend on przejmuje usypianie na drzemkę, liczę, że uda nam się zredukować tak cyca w dzień, także trzymajcie kciuki.
Zmija, Praskovia, dajcie znać jak tam samopoczucieWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia, 20:41
-
Z całą trójką. Nawet z czworka, bo stary teraz na HO, wcześniej na zwolnieniu. dostaje kota już, dziewczyny idą jutro do przedszkola. Nie mam chwili dla siebie, non stop mamo. no wariuje. Wieczorem Olaf się budzi co 15 min. bo katar, żeby idą intensywnie. Ciężki czas.
Ale w ogródku wyłażą już tulipany. Pierwszy raz sadziłam, ale to chyba i tak szybko i wiosna tuż tuż?
Mju, cyca do drzemek i spania chyba najtrudniej ukrócic, ale trzymam kciuki za powodzenie akcji!
Sama mam chęć na odstawienie. Ale nie wiem, z drugiej strony to wygodne.
Olaf wsuwa chrupki kota aż trzeszczy.
do kuwety biegnie z łopatka od piaskownicy i szerokim uśmiechem.
Ogólnie łobuz z niego straszny. Będzie wesoło;DMju lubi tę wiadomość
-
Syrenka, mam nadzieję, że udało się dziewczyny posłać i chociaż dzisiaj na drzemce chwilę oddechu złapiesz, żeby nikt nic od Ciebie nie chciał. Z tą wiosną to ja też tak myślałam jak wczoraj wpadła mucha pierdziucha przez otwarte okno i po nim skakała, ale znów ochłodzenie ma być.
Uśmiałam się z tym kotem.
Widziałyście październikowe mamy 2025?! Przecież przed chwilą nasz wątek powstał 😳Praskovia lubi tę wiadomość
-
Syrenka, jak czytam to u Was albo wyjazd albo choroba, wiec najlepiej znowu gdzieś wyjechać, bl wtedy jestescie zdrowi
I pod skórą czuję, że juz planujesz kojena dystanacje
Eskalopka dam znać jak odstawienie . Ale tak mi tez szkoda tego mojego ssaczka. Bo jednak lubimy to razem. Choć nocami mam dosyć czasami.
Misia to jest ostatnio mega bystrzacha. Ja z tą mówa się martwiłam, bo po pierwsze miała problemy z tym jedzeniem na początku i logopedka mówiła, że może być problem i z mowienie (ale nie musi). Marcelina to była szybka we wszystkim przed szereg w stostunku do innach. A i Misia gardłowo "wymawiała" te podstawowe słowa. A p prostu wychodzi że Misia idzie normalnym torem, jak to przystało na każde dziecko, a nie jak siostra🫣
Hehehe i jeszcze Olaf przejdzie na diete z cycowej na chrupkowa 😜 -
A my jesteśmy na ostatniej prostej w odstawianiu! 🫣 Nie wiem jak to się stało, przez przypadek zupełnie! Odkąd jesteśmy w Krk, to ta częstotliwość nocna bardzo spadła, a wczoraj w nocy nie karmiłam w ogóle! Tym samym mieliśmy już 44 godziny przerwy! 🥳 Dziś w nocy nakarmiłam, ale to bardziej z obawy o cycki… No i z jednej strony się mega cieszę, bo się bałam, że będę karmić do porodu, a z drugiej oczywiście mam wyrzuty, bo akurat młody jest podchorowany i wypadałoby mu teraz nie zabierać cycka. Ale to samo wyszło, widać moje dziki już tak mają, że się gładko odstawiają.
Kropka, Mietek nie wyciera stołu, ale za to bardzo pieczołowicie czyści mokrymi chusteczkami odpływ punktowy. 🤪 A ciuszki dla dziewczynki to szok, bo dopiero jak napisałaś, że masz, to ja skumałam, że przecież wypadałoby trochę inne niż dla chłopaków! 🫣😂 A jeszcze inna pora roku przecież! Więc jak się dziewczynka potwierdzi to pewnie się skuszę, bo jakoś nie mam głowy na zakupy pojedynczych sztuk…
Syrenka, współczucia. Nawet nie chcę sobie wyobrażać! ☹️
Mju, ja mam to samo- mieliśmy taką długą przerwę w chorobach, najdłuższą od września w sumie, że tylko czekam na armagedon. Miet jest teraz taki sobie, nawet dostał przepisane inhalacje, ale w porównaniu do wcześniejszych przebojów to jest pryszcz, więc z obawą wyglądam jakiejś zarazy…
Jutro wieczorem będziemy w domu, a dziewczyna zaczyna od środy. Zaczynam się trochę dygać. Tak naprawdę to jest przecież cholernie niekomfortowa sytuacja… Chociaż w sumie ja jestem bardzo cierpliwą i wyrozumiałą osobą, a żyję z najbardziej konfliktowym i obrażalskim człowiekiem jakiego znam, więc nie wiem czy coś jest w stanie mnie wzruszyć… Ale boję się np. że będę się wstydziła korzystać z tego, że ona jest- wiecie typ osoby, która sprząta przed wizytą pani sprzątającej, żeby wstydu nie było i za dużo pracy dla niej. 🥲
Eskalopka, może ja będę potrzebowała logo! 🤪 Ale nie wiadomo kiedy. W sumie to trochę smutne, ale mi ta nieplanowana ciąża wskoczyła okropnie w plany… Czekałam już tylko na otwarcie wniosków na dofinansowanie, wszystko gotowe, podliczone, przygotowane. Nabór przenieśli z października na kwiecień, a tu bach! W listopadzie ciąża. I jeszcze pozmieniali przepisy w tym roku i wszystko mi kokiełbasili. Zaczynam może nie od zera, ale od początku na pewno. I nie wiem czy się w to pchać w tym roku tak naprawdę…
Kropka, „dobranoc”, o kurczę! Takie słowa to Miet może za rok wypowie. 😂