PAŹDZIERNIK 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Hehehe, no co Wy, dziewczyny! 🙈 U mnie to zawsze woooooooolnooooooo… Może jednak nawet nie urodzę dzisiaj. 😅 Jak wody odeszły, to spakowałam się, nastawiłam pranie, wydałam instrukcje mamie i pojechałam, bo pomyślałam, że za trzecim razem pójdzie szybciej, a ja mam prawie półtorej godziny drogi do szpitala.
A na miejscu, co? Wody odeszły, szyjka skrócona i to by było na tyle. 🙃 Coś tam minimalnie się zaczęło dziać, ale jak lekarz zaczął wspominać o oksytocynie, to od razu zahamowało. Na szczęście ostatecznie odesłali mnie na patologię ciąży, żebym sobie spokojnie poczekała. I znowu czuję, że coś leciutko rusza. W pierwszej ciąży odeszły mi wody o 15:00, a skurcze pojawiły się dopiero około 4:00 rano, więc cóż. Chciałoby się wreszcie chociaż raz urodzić jak człowiek, ale jak widać nie da się… 🙈
Fajnie, bo zjadłam pyszny (serio!) obiad i idę spać. 😅 Jak uda mi się zasnąć to będzie pierwszy sen bez żadnego dziecka obok od 2021 roku. 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lipca, 13:21
Kropka6, Eskalopka, Mju, zmija lubią tę wiadomość
🧒🏼 26.10.2021
👦🏼 02.10.2023
👶🏻 14.07.2025 -
Zaczęłam pisać popołudniu i mi coś przerwało- jak widziałam, że na takiego pewniaka Praskovia pisała, że to na pewno jeszcze długo to przeszło mi przez myśl „cobyś się nie zaskoczyła” 😂
14 lipiec też fajna data- święto Francji, a jutro rocznica bitwy pod Grunwaldem także gruba data też, gdyby się jednak przeciągnęło 🫢
Szkoda, że musisz rodzić sama (może już po nawet?), ale tyle rzeczy robisz sama, że i to pójdzie ❤️
Praskovia lubi tę wiadomość
Hashimoto, z.Sjögrena
ANA3 dodatnie
Pai homo 4G
10.2022- puste jajo 8tc.
25.01- beta:80, prog: 31
03.02-pęcherzyk 0,69cm w macicy
11.02- mamy zarodek i serduszko❤️
17.02- IP, krwiak, bobo 1,05 cm
28.02- 2,16 cm bobasa, krwiak zniknął ❤️
18.03- NIFTY: niskie ryzyka, dziewczynka 🌸
21.03- prenatalne, 5,5 cm fikającej panienki 💖
11.04- 9,9 cm i 130 gramów obrażonej princessy👑
09.05- 284 gramy małej damy
22.05- 21+0, 405 gramów akrobatki
23.06-25+4, 880 gramów Myszki 🌸
04.07-27+1, jest 1 kilogram💪
21.07-29+4, III prenatalne, 1425g💖
04.08-31+4, 2kg bobasa 🙈
29.08-35+1, 2,7kg dużej panny 🤩
18.09-38+0, ok.3kg, przyjęcie na oddział i czekamy 🍀
28.09- 39+3, 2890g-Iga na świecie💝 -
No i 15.07 Grunwald to i Jagienka a chyba Jagna wchodziło w gre? 🫣 Ale co by nie było siedze jak na szpilkach dziś 🫣
dobra albo akcja trwa albo odsypiasz 4 lata 🤣Praskovia lubi tę wiadomość
-
Nic mi się nie udało odespać! 😂
O 17:06 przyszła na świat nasza bezimienna córeczka! 🥰 38+4, siłami natury bez wspomagania, 3900g i 53cm. Super było rodzić samej! Na pierwszy, czy drugi poród nie polecam, ale na trzeci jak najbardziej! 🙈 Jutro Wam napiszę więcej.Kropka6, Mju, agentka93, Mala_syrenka, Gauss, Eskalopka, elforia, Menina, zmija lubią tę wiadomość
🧒🏼 26.10.2021
👦🏼 02.10.2023
👶🏻 14.07.2025 -
Kurczę, muszę przyznać, że mi młoda trochę dała do wiwatu wczoraj… 🫣😅
Ostatnią wiadomość przed porodem napisałam Wam o 13:15 i właściwie zaraz potem zaczęły się rozkręcać skurcze. Jeszcze nie były bolesne, ale już mocno wyczuwalne, więc zamiast spać zaczęłam liczyć co ile się pojawiają. Na sali ze mną trzy babeczki do cięcia cesarskiego, żadna z nich nie rodziła wcześniej sn i sobie mnie obserwowały jak zaczynam coraz mocniej posapywać, aż w końcu jedna wypaliła: „ojej, to tak wygląda poród?”. 😂 Około 15:00 pojawił się pierwszy skurcz, który mogę uznać za początek porodu. Były już regularne, co 4 min, ale ten był już naprawdę mocny. Poszłam do położnej, zbadała mnie, powiedziała, że rozwarcie 4cm i wróciłam na porodówkę.
To dało mi nadzieję na dobry poród, bo przy poprzednich porodach rozwarcie od 0 do 4cm wypracowywało się w dużo większych bólach i dużo dłużej. Tak naprawdę poprzednio już na tym etapie porodu byłam wymęczona, przerażona bólem i wyłam, a tym razem czułam, że dopiero się zaczyna. Wszystko było do wytrzymania.
Do tego mega się mną zaopiekowano. To już nie te czasy, że kobieta bez osoby towarzyszącej jest gorzej traktowana. Wręcz przeciwnie- lekarze, położne i studentki starały się jeszcze bardziej, żebym czuła się komfortowo i chyba nie przesadzę jeśli napiszę, że serio zależało im, żebym miała poród marzeń. 😊
I wyobraźcie sobie, że jedna położna rozpoznała mnie po muzyce do porodu! I to zanim ją włączyłam! 😳 Spytała: „przepraszam, a czy pani już u nas nie rodziła? Mąż puszczał pani takie pierwotne bębny?”. 😅 Nawet się trochę zaśmiałam, bo do tego porodu miałam przygotowaną tę samą playlistę. Studentka zaproponowała mi jeszcze aromaterapię i jestem jej mega wdzięczna, bo to była kropka nad i. Jak już mi włączyły muzykę to rozpoczęły się prawdziwe skurcze i magia. Burzy co prawda nie było, ale mocny wiatr i deszcz. Wszystkim na sali się udzieliło. 😅 Ta pogoda, muzyka, moje krzyki i zapach mięty jak w jakimś namiocie szeptuchy. Jedna z dziewczyn w pewnym momencie zawołała: „ależ ma pani fantastyczny poród!”. 🥰
Nie wiem ile miałam takich skurczy, które wydają się być nie do zniesienia, chyba nie więcej niż dziesięć. Od razu jak zaczęłam czuć parcie nie do opanowania, położna sprawdziła i pozwoliła rodzić. Po trzech partych malutka była na świecie. ❤️
Miałam zajebisty poród, dziewczyny! Magiczny! Aż wstyd, że po takim porodzie mała wciąż nie ma imienia. 🫣 Ale może nic nie dzieje się bez powodu…Eskalopka, Menina, Kropka6, agentka93, Mju, Gauss lubią tę wiadomość
🧒🏼 26.10.2021
👦🏼 02.10.2023
👶🏻 14.07.2025 -
Mala_syrenka wrote:Gratuluję! Super,że tak szybko poszło i że udał się poród marzeń. A jak to z dziewczynką po chłopcach?😉 Jutro do domu?
A my właśnie od wczoraj w domu już! 🥳 Dostałyśmy wypis 43h po porodzie. 🫣 U małej pojawiła się lekka żółtaczka, ale uznali, że przy karmieniu piersią spokojnie sobie z tego wyjdzie w domu.
Tak więc wczoraj było wielkie zapoznanie, Bolo jest zachwycony, Mitka mniej. 😅 Na razie, z pomocą mamy, jest względnie spokojnie i mam nadzieję, że do jej wyjazdu uda nam się wypracować swoje rytuały i rytm dnia tak, żebyśmy mogli zostać sami.
A z dziewczynką po chłopcach dziwnie… Zdarzyło mi się kilka razy w szpitalu powiedzieć o niej „on”. 😅 I trochę się boję jej zmieniać pieluszki i myć. 🫣 Z chłopakami to nie ma większej filozofii, a tu jednak trzeba uważać bardziej. I mam nawet takie wkrętki, że ją może boleć jak przecieram chusteczkami, albo coś.
Dzisiaj nowe imię weszło do gry… Jeszcze do tego wszystkiego była położna i powiedziała, że mam się nie oglądać na nikogo, tylko nadać ostatecznie takie, jak ja chcę. Że mi się to po prostu należy. 😂 Tyle tylko, że przez te długie miesiące ja już tak przywykłam nie zgadzać się na różne propozycje, że neguję już nawet własne pomysły. 🫣 Ja zwariuję, naprawdę… Jak tak patrzę na nią to wszystkie te imiona, które zostały, w jakiś sposób do niej pasują. I moje, i męża, i Bolka, i to dzisiejsze. No nic. Do poniedziałku decyzja musi być podjęta, bo trzeba zarejestrować, a w przychodni już wpisali roboczo Ewa. 🫣😂🧒🏼 26.10.2021
👦🏼 02.10.2023
👶🏻 14.07.2025 -