Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
diewuszka86 wrote:U nas też wieje pierońsko. Aż nieswojo się czuję w domu.
Dziewczyny zdjęłam opatrunek. Wyglądam jak obraz nędzy i rozpaczy, mam takiego krwiaka na powiece, że hoho, jakby mnie mąż pobił. Cóż.. Dobrze, że dziecko się mnie nie przestraszyło.
Sylwia no to życzę romantycznego wieczoru. Ja z moim okiem i okresem raczej mogę zapomnieć na jakiś czas o romantyzmieNie wspomnieć o siniaku na tyłku.
:*
diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
Chwilka ciężko stwierdzić że przyczyną jest mleko, moze to kwestia odpowiedniego przyswajania? W każdym razie mam nadzieję że wyniki szybko się unornują :*
Mierzylam Baske i wg mojej miary ma 71cm. Ciekawe jak ją zmierzą na szczepieniu
Wagowo jestesmy miedzy 50 a 75 centylem a wzrostem wyszliśmy poza siatke. Niezle.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2017, 18:11
-
Chwilka ja też myślę, że przyczyna jest inna niż niewartościowe mleko... Ale teraz najważniejsze, aby Kubusiowi poprawić wyniki. Mam nadzieję, że szybko się z tym uporacie.
Tak się teraz zastanawiam czy nie sprawdzić jak u Hani kwestia żelaza. Ja miałam lekką anemię w ciąży, ale jak zaczęłam brać żelazo to szybko mi się wyniki unormowały i nikt nie mówił, żeby dziecku suplementować. Niestety Hania była bardzo szybko odpępniona, co zwiększa ryzyko anemii.
Jutro mam krótkie wychodne bez dzieckaIdę na zumbę, a mała zostaje z tatą
Sylwia91, Reni@ lubią tę wiadomość
-
Eryka, zazdroszczę! Uwielbiam zumbe a nigdy tak naprawdę nie bylam na profesjonalnych zajęciach. Bardzo bym chciała regularnie chodzić na siłownię i saunę
jak przed ciążą... ale póki co mogę pomarzyć...
A tak w temacie ćwiczeń... wczoraj i przedwczoraj zrobilam kilka ćwiczeń na brzuch i dzisiaj boli mnie podbrzusze. Myślicie że to od tego? Ps: to nie zakwasy, bardziej ból jak na @ -
Chwilka, mleko kobiece ma bardzo mało żelaza. To z którego korzysta niemowlę pochodzi z zapasów zgromadzonych podczas ciazy. Jeśli są czynniki ryzyka anemii, bo z różnych powodów podejrzewamy, że dziecko nie zgromadziło odpowiednich zapasow (lekarz powinien wiedzieć na co zwrócić uwagę) to wówczas od urodzenia włącza się niewielka dawkę żelaza, żeby zapobiec rozwojowi anemii. Dobrze, że Kubuś już się leczy. Mam nadzieję, że szybko się chłopak pozbiera.
Chwilka84, Anoolka lubią tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
tak jak pisałam tak pediatra mi powiedziała w Poz w przychodni na os Batorego gdzie mamy patronaz 2 córek
nie mam pojęcia skad te czarne slady w pamperze, wpierw pediatra - babka kolo 60tki twierdzila ze być może to od wit d , mowie ze ja nie podaje bo ma dziecko w mleku plus docent gastroenterolog powiedziala w grudniu ze te straszne kolki może tez wit d powodować i by wit D nie podawac dopóki kolki nie mina
wiec by kupic moze vigantoleten i rozpuszczać jej w wodzie bo bioaron jest w oleju zawieszony etc
bądź co bądź zgłoszony przeze mnie problem nie był podjęty jakos szerzej i Zuza kwalifikowala się do szczepienia na rota wg pediatry, tez bylam zdziwiona , ale już mniej bo jak w szpitalu w POz zglaszalam problemy ze sluzem w kupie 2x podczas 1mca Zuzy to uspokajano mnie raczej na sile, ze się wszystko unormuje..
dopiero z mc temu unormowalo sie
dziś mala miała ciut podwyszona cieplote ciala ale ok apetyt
nie ma bezproblemowo, byle do października do roczkuaneta93 lubi tę wiadomość
-
a u nas na Pomorzu spadl wieczorem snieg i trochę trzyma na -1, oby znowu nie było gołoledzi...
a tak w ogole w bad posiewu wyszedł mi gronkowiec złocisty srednioliczny wiec wizyta u gina we wt, może się zalapie na antybiotyk..oby nie
ze względu na stan Zuzy przedluzylam swój pobyt w Pl i korzystam z gosciny mej mamy,okropne kolki odpuscily dopiero po 3 mcu
z Lolusia nie było kłopotu, jadla i koncertowala na butle jak smok, poza tym urodzona latem wiec po 2.5mcu wyjechaliśmy z powrotem do Irl
jednak do początku kwietnia mam macierzyński i planuje wstepnie powrot do pracy na pol etatu i opiekunke dla Loli na pare godzin dziennie
już moja zastępczyni w pracy z rozmow telefonicznych wiem ze klnie i czeka na mój powrot...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2017, 00:08
-
Kochane, jak tam wasze atopiki? i inne z problemami skórnymi?
Wiecie, jestem zapisana na wizytę u derm, pisałam wam kiedyś o tym "niby AZS" . Pediatra od razu mówi o zmianie mleka, tak bez żadnych badań. Ok, kupilam te pepti, ale mały pluł nim i płakał, nic nie pomógł kleik ani nawet UWAGA dosłodzenie cukrem.
Tak więc dalej podajemy normalne mleczko i plamy suche są jak i były.
Nurtują mnie:
1 Plamy nie są czerwone, są ledwo widoczne, ale za to skóra szorstka bardzo. Mały się nie drapie, a czy Wasze się drapią?
2 Nie ma żadnych pogorszeń , a czy przy ciągłym kontakcie z alergenem(mm), stan skóry nie powinien się pogarszać?
3 Mamy znów powracającą ciemieniuchę... ŁZS??
4 Nasza buźka nie ma żadnej krostki, ani plamki skóra jest ładna miękka, co w ogole nie pasuje do AZS jak i chyba do ŁZS
Nic więcej nie może chyba Go uczulać, zmieniane były płyny do prania. Zmiany nastąpiły na długo przed rozszerzaniem diety i teraz też nie wyglądają inaczej.
Póki co, nawilżamy. Smaruję alantanem plus i latopic-em
Myję go w mydełku hipoalergicznym, bo cudowne działania krochmalu jakoś do mnie nie przemawiają, bo po kilku kąpielach nie bylo NIC, ani poprawy ani pogorszenia.
PS. używamy wody z własnej studni, nie była badana odkąd pamiętam, nie gotujemy mu do kąpieli, a może powinniśmy spróbować?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2017, 01:03
-
U Jasia skora od 23.01 jest w bardzo zlym stanie. Rowniez na buzi, wlasciwie to szczegolnie na buzi. Latam z nim ciagle do lekarzy. Nie wiadomo czy to azs, lzs i czy ma na podlozu alergie. Jest niespokojny, slabo spi w nocy, jak sie zdenerwuje, zgrzeje i po kapieli stan skory jest gorszy. W przychodniach zazwyczaj pytaja ludzie "jaki biedny, na cojest uczulony". Sa dni lepsze i gorsze, z przewaga tych gorszych niestety. Wczoraj bylismy u alergologa na Nieklanskiej w wawie i dostalismy skierowania na testy i morfologie, jakos w przyszlym tyg pojade z nim. Dostalismy tez Nutramingen i zalecenie aby ewentualnie 2x podac i zobaczyc czy bedzie jakis efekt.
U nas skora jest czerwona na ciele i polikach,
sucha jest na glowie i czole, co wyglada jak ciemieniucha. Z ciemieniucha walczymy od 5tyg zycia, nigdy jej nie zwalczylam, wiec masakra w tej kwestii...
Mleka i jaj nie jem od poczatku stycznia, zero efektu. Pani alergolog utrzymuje bym dalej trzymala diete.
Mam w tej chwili 4kremy robione, 5 zamowiony w aptece ze sterydem aby podleczyc cialo. Mam tez kupione 5 emolientow, ale po nawilzaniu skora sie tez rozognia... i tanno herbal, ktory w sumie chyba jest ok, wysusza skorke. Jesli chodzi o emolienty to polecala dermatolog i alergolog cethapil md, alergolog tez mowila o dexeryl.
Z tego co opisujesz to zupelnie inne problemy mamy, dermatolog miesiac temu stwierdzila lzs, ja sie tefo trzymam, nie ma pekajacych punktow ktore wystepuja w azs. Ale nie wiem tez czy to sie na azs nie zamienia.
Pani doktor zyczyla nam cierpliwosci i wytrwalosci, bo dzieci z tego wyrastajachce juz wiosny!!!
Ale sie rozpisalam... -
Anieńka to faktycznie mamy zupełnie inaczej.. U nas na głowie to takie łuski żółtawe.
Bardzo Ci współczuję, a raczej Jasiowi, kochany na pewno go meczy jak swędzi..i trzymam kciuki żeby w końcu coś pomogło. Może ta kapiel w nadmanganianie potasu? Albo ten krochmal wam pomoże? Co do maści to ja bym smarowała w jednym tylko miejscu i patrzyła na efekty. Mały miał kiedyś zaognienie pod pachami i pod jedna smarowalam alantanem plus i jak zeszlo to i drugą, od tego czasu zaognienie nie powróciło -
Kapiemy co 2gi dzien w krochmalu, zgodnie z zaleceniem dermatologa. Alergolog zalecila dlugo nie moczyc skory. Sama sie kiedys w tym nadmanganie wykapalam i bylam sucha jak pieprz, od tamtej chwili boje sie go kapac w tym.
Staram sie smarowac jednym kremem i dopiero jak nie ma efektu kilka dni to zmieniam na nastepny, dotychczas w wiekszym stopniu wysuszalam mu ta skore, teraz troche podzialam bardzoej nawilzajaco i zobaczymy. W poniedzialek o 16 bedzie krem z hydrocortyzonem, daje skorze ostatnia szanse jak sie nie wygoi to zadzialamy sterydem. A i pani dr kazala nam myc buzie Physiogel, dzis uzylam pierwszy raz, jakas taka bielsza ta buzia mu sie zrobila, albo juz sobie wymyslam.
Najgorsze w tych problemach skornych jest metoda prob i bledow, bo kazdemu dziecku czego innego brakuje i na kazdego dziala co innego...
Zgiecia pod kolanami, pod pachami i pod szyja tez niestety mamy brzydkie, zaleczylam troche tym tanno herbal, ale jeszcze czerwone troche jest. -
Wczoraj po raz pierwszy byłam na babskim spotkaniu bez dziecka!!! Od 20 do 1 w nocy, bawiłam się świetnie
Adaś został z tatusiem. Był to trochę eksperyment z naszej strony, bo mały ostatnio odmówił jedzenia z butelki i domagał się stanowczo oryginalnego opakowania
więc byłam pod telefonem i gotowa wrócić w każdej chwili. Ale udało się! Adaś wypił 60 ml mleka, potem protestował na kolejną porcję, mężowi udało się go jakoś spacyfikowac spiewaniem i padli obaj
Muszę przyznać, że martwilam się bardziej o nerwy męża niż o Adasia, wiedziałam, że mąż się nim fantastycznie zajmie i jakoś kompletnie nie miałam wyrzutów sumienia
Mam wrażenie, że mężowi też dobrze zrobi jak czasem zostanie sam z małym, lepiej zrozumie jak to jest
A mi ten babski wieczór super doladowal baterie!
szynszyl, Reni@, Sylwia91, Chwilka84, Eryka, diewuszka86, Blu, kalika, Kasik2 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015