Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Anienka to takie wstępne gratulacje kolejnego chłopaka
Dzieci śpią w osobnych pokojach, Leoś u nas w sypialni. To jest chyba następne wyzwanie, żeby ich kłaść razem, ale jeszcze zdarza się, że Leoś się przebudzi w nocy, więc musi to jeszcze poczekać. Natalka spała sama w pokoju jak miała 8 miesięcy.
Dziękuję za słowa uznania, ale to samo wychodzi przy drugim dziecku, że musi być ten plan dnia i choćby się waliło i paliło to w południe musimy być w domu, żeby poszły spać o tej samej porze. To jest też super jak np w sobotę jadę sobie gdzieś na dłuższe zakupy o mąż zostaje i nie ma problemu, zeby sobie z nimi poradził.
I też o tyle mam latwiej, że w zasadzie nie chorują, nie mają alergii i jest ładna pogoda
Będzie dobrze dziewczyny, najgorszy jest sam początek, potem już z górki
Anieńka, kalika, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, bardzo Wam dziękuję za polecenie bucików! Potrzebujemy niestety, bo Pamicz wstaje i łazić zaczyna, a na sali nie chce go puszczać na boso. Udało mi się znaleźć takie mięciutkie zamszowe, bardzo podobne do tych polecanych przez Kalike. Prezentują się super z garniuturkiem także w sobotę gwiazda będzie wystrojona a pozniej wracamy do domu. Miesiąc prawie byliśmy nad morzem, a zlecialo bardzo szybko.
Sylwia, współczuję mdłości! Pamiętam, że u mnie ponad 3 miesiące było tragicznie. Pomagały jako tako sorbety owocowe.
Dziewczyny, a czemu okulista? Cos przegapiłam? Trzeba pójść w jakimś konkretnym terminie?
Anieńka, chłopaki są fajneSylwia91, Blu lubią tę wiadomość
-
Anieńka wrote:Blu czad jestem pod wrazeniem, najbardziej tego ze razem ida spac w poludnie,spia w 1 pokoju? Nie ma problemu z usypianiem? Bede potrzebowala od Ciebie na pewno kilka lekcji organizacji, zanim mi sie urodzi drugie. Ale sobie je zsynchronizowalas!!
No wlasnie apropos drugiego, pani dr nie byla pewna, ale cos tam dynda miedzy nogami, wiec chyba jednak moje przeczucie co do plci po raz drugi sie nie sprawdzily szczerze to z mezem liczylismy na rozowe kokardki i sukienki, no ale najwazniejsze ze wszystko ok:) ale jaja, bede miala duzo siusiakow w domu
Sylwia a Ty jeszcze karmisz piersia? Ja tam z mm jestem zadowolona, Janko spi cala nocke:) i po sniadaniu ma drzemke i po obiedzie - od kad jestem w ciazy to spie razem z nim spi najdluzej 2,5h, a najkrocej 40min. Jak sie budzi i ide do niego do pokoju to zastaje go najczesciej juz na wyprostowanych nogach. Ale w dalszym ciagu do siedzenia sie nie garnie. Nawet posadzony od razu wali dziubkiem w podloge, chyba ze zdazy sie podeprzec rekami.
Gratuluję kolejnego chłopca :* chociaż pamiętaj że jest jeszcze bardzo wcześnie i nic nie jest przesądzone
Blu ale super organizacja! podziwiam! ja wiem ze najgorszy będzie początek ale potem pewnie już bedzie tylko lepiej... pocieszam się bardzo jak widzę jak Basia reaguje na inne dzieci, cała aż się trzęsie z radosci to chyba dobry znak
Karolina właśnie ja z Basią do 14tc non stop wymiotowałam i mam nadzieje ze ta dzidzia będzie łaskawszaBlu lubi tę wiadomość
-
Anieńka szwagierka koleżanki miała urodzić córkę, a tu poród i bach trzeci syn więc nigdy nic nie wiadomo
Karolina do okulisty z zezujacym oczkiem
Dziewczyny czy Wasze pociechy to też takie przylepce? Ja na chwilę nie mogę odejść, bo zaraz mi wisi na nodze, nic nie mogę zrobić -
Oj taaaak! Jak się złapie mojej nogi to już nie da za wygraną. Jak tylko posadzę go z powrotem na podłodze to płacz jakby krzywda wielka się stała. Ostatnio Leoś to taki trochę maminsynek najlepiej na rączkach u mamy. Z jednej strony to słodkie, ale trochę kiepsko jak będąc na rękach u taty wyrywa się do mnie
-
Taaaak.... jak jemy cos przy stole to przyłazi, wspina się po nogach i chce na kolana. Ale tylko do mnie. Nawet jak na macie się z nim bawię to rzuca zabawki na bok, podchodzi do mnie, włazi na mnie, wyciąga rączki i się przytula. To jest akurat strasznie rozczulające
szynszyl, kalika, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
U nas też jest płacz jak tylko wyjdę do łazienki. I jak tylko jej coś nie pasuje to słyszę "mam-mam-mam" Mamę woła jak jej się krzywda dzieje, spryciula
Robicie maluchom deserki z owoców? Ja robię z jabłek, gruszek, banana i malin i zaczyna mi brakować pomysłów. Macie jakieś sprawdzone przepisy? -
Jutysia, u nas typowych deserów brak, ale do kaszy zawsze daje sporo owoców. Fajne jest połączenie banana i borowek, mango z malinami, brzoskwini z malinami bądź gruszki z malinami. Miki lubi też jabłko z cynamonem, gruszke z wanilia, banana z awokado. Ostatnio dodawalam mix borówek, malin, czarnej i czerwonej porzeczki i, mimo że było raczej kwaśne, to smakowało.
Sylwia91 lubi tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
kalika wrote:Jutysia, u nas typowych deserów brak, ale do kaszy zawsze daje sporo owoców. Fajne jest połączenie banana i borowek, mango z malinami, brzoskwini z malinami bądź gruszki z malinami. Miki lubi też jabłko z cynamonem, gruszke z wanilia, banana z awokado. Ostatnio dodawalam mix borówek, malin, czarnej i czerwonej porzeczki i, mimo że było raczej kwaśne, to smakowało.
-
Bylismy dzis na basenie pierwszy raz:) fajnie bylo, ale wiecej szykowania i dojazdu niz pluskania, zaraz Jankowi sie szczeka trzesla. Zrobilam 4 dlugosci basenu i wyszlismy. Wydaje mi sie ze buzia niestety w gorszym stanie, caly czas mamy niewyleczony LZS. Zobaczymy jak jutro.
Ja daje same owoce najczesciej zgniecione widelcem, czasem dodaje amarantusa, albo preparowana kasze jaglana itp, ewentualnie jogurt naturalny z owocami. Do kaszek tez dodaje owoce, wiec mozna powiedziec ze dwie porcje ma, ale nie przekraczam 150g/dzien. Raz przekroczylam i byl krzyk w nocy przez ponad 2h...
Ja jak ide do lazienki i zamkne drzwi na klamke to moj kawaler maszeruje za mna (ruchem pelzakowatym) i wklada raczki pod drzwi (drzwi lazienkowe maja wyciecie) Jak przymkne sobie drzwi tylko to je otwiera, zamyka, otwiera i wchodzi do lazienki. Podgladacz. :p -
Haha, weekend debiutow basenowych, my byliśmy wczoraj pierwszy raz. Byliśmy na basenie z takimglebokim brodzikiem do 90cm i wodą 32 stopnie. Borysowi bardzo siepodobalo i bylismy cale 30 min w wodzie. Co chwile sprawdzalam czy mu nie zimno, ale bylo ok
Unas z owoców największym uwielbieniem cieszą się truskawki, ostatnio dostaje całą do rączki i obgryza sobie jak jabłko. Jednak najczęściej owoce do kaszki dodaje, z bardziej odwaznych propozycji cwiczylismy melona (fun fact: kaszaz melonem pachnie jak vibovit), arbuza (nie polecam, nieda siepognuesc widelcem a z krojeniem i odpestkowaniem mass roboty), kiwi (lepsze gold,alei zielone daje rade), a poza tym standardy jak banan, jablko, gruszka, morele, sliwki, czeresnie, truskawki, maliny, borowki.
Anienka, dzieki za przypomnienie o istnieniu amarantusa, zupelnie o nim zapomnialam, a on sie fajnie dodaje np. do jogurtu, ktory czesto jemy -
Kkkaaarrr nie lacz jogurtu z amarantusem, nie przyswaja sie zelazo wtedy rzekomo (tak pisza mamusie na grupie fb o rozszerzaniu diety)
U nas woda byla na pewno chlodniejsza a bylismy w brodziku 42cm, wiec spokojnie mogl przy brzegu stac
A ja sie obudzilam bo zaczelo mnie tam szczypac chyba jednak zly pomysl basen dla ciezarnej -
U nas owoce przeważnie solo, bo Hania nie bardzo lubi potrawy na słodko i wcina sama w zasadzie wszystko co się da
U nas też amarantus ląduje w jogurcie, ale wsypuje do wielkiego słoja kilka rodzajów zbóż i nie ma szans powyciągać
Anieńka mi lekarz na początku ciąży odradzał basen, bo stwierdził, że najwięcej pacjentek z infekcjami to te, które były na basenie, było mi szkoda, ale nie chodziłam.
-
Do tej pory dawałam Ani owoce solo, zblendowane. Teraz chcę zacząć podawać jej razem z kaszą manną albo zbożową. Zaczęłam też dawać jej do rączki, żeby sama jadła i póki co udaje się z bananem i arbuzem.
Korzystając z okazji, że mamy świeże owoce planuję zamrozić część owoców w całości albo właśnie przygotować już gotowe deserki. Dzięki za propozycje
My na basenie byliśmy już kilka razy, super sprawa Polecam zabierać ze sobą gumowe zabawki, takie do wody. U nas fajnie się sprawdzają. A od września chcemy zapisać się na takie zajęcia w grupie dla bobasów. Już nie mogę się doczekać -
Chcialabym z Jankiem chodzic na basen raz w tyg i zapisac go na zajecia dla bobasow... w 1 ciazy tez nie chodzilam na basen bo lekarze odradzali, a teraz poszlam na probe bez pytania no i skonczylo sie jak sie skonczylo... moze bede jezdzic z nimi i stac na trybunach z transparentem :p
Moj nie siedzi (nawet posadzony), raczkuje jak mu sie chce 3kroki dziennie, ale na nogi sie dzwiga, praktycznie tylko na nogach mu sie teraz podoba, no i pelzak jest jak kometa. A u Ciebie jak jest Sylwia?