Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Zdrówka dla dzieciaczkow. U nas też choroba u wszystkich. Mąż już prawie zdrowy a ja wczoraj w nocy miałam prawie 40 stopni gorączki. Ledwo żyłam cały dzień. A Hubert w nocy też miał kilka razy taki suchy kaszel i wezwalismy lekarza. Wyszedł kaszel krtaniowy i lekko zaczerwienione ucho w środku. Ma ibuprofen na 3 dni i w poniedziałek kontrola. Ale po nim to wcale choroby nie widać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2018, 18:20
-
Dzięki Blu
Sylwusia to też nie wesoło macie. Dobrze ze Hubert tak dobrze to znosi. Zresztą widać na zdjęciu jaki wesoły
U nas noc ciężka była. W dzień jako tako ale teraz juz znowu płacz się zaczyna i kaszelWiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2018, 22:49
-
Jutysia, będzie dobrze! Ja mam już pierwszy tydzień przepracowany, nawet nie wiem, kiedy to zlecialo. Ogólnie jest spoko, najtrudniej tylko znaleźć czas na przygotowanie się do lekcji, czekam, jak zaśnie i dopiero siadam do roboty.
Jutysia lubi tę wiadomość
-
Kai, zgadzam się, że nie wiadomo kiedy ten pierwszy tydzień pracy zleciał. Jakoś sobie radzimy, ale strasznie brakuje mi czasu z Borysem, tęsknię w pracy on żłobek znosi wyśmienicie, ale też tęskni, chce aby go tulić i nosić, czego nigdy nie robił
-
Hej dziewczyny. Nie było mnie tu uuu chyba z pol roku.
Aktualnie synek śpi. A ja mam chwile nudy dla siebie. Do września zostaje ze mną a później mały zlobek a ja wracam do pracy.
Niedawno byliśmy na basenie (pierwszy raz). Ogólnie nie chorujemy. Dwa razy Olo miał katarek tylko.
Chyba Eas nie nadrobię ale poczytam chociaż kilka stron wstecz. Fajnie Że utrzymujecie dalej nasza grupkęWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2018, 12:23
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Renia gratuluję
My po kontroli. Uszko sie poprawiło, więc uda nam się wyleczyć bez antybiotyku. Kaszel taki odrywajacy już.
Muszę się pochwalić, że Hubert od kilku dni sam chodzi. Oczywiście nie puszczal się z pozycji stojącej, tylko musiał sam wstać bez trzymanki i dopiero idzie. Chyba wybrał trudniejsza wersję chodzenia ale zawziety jest i mu się udało śmiejemy się, że on każdy krok analizuje. Bo jak chce zmienić kierunek to zatrzymuje się, pomyśli i dopiero przekreca się i idzie.Sylwia91, Jutysia, Reni@ lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny gratuluję udanych powrotów do pracy i kciuki za kolejne :*
Też zdrówka dla chorowitkow !
Trochę mnie nie było ale dużo się działo. Byliśmy po fotelik i ostatecznie wybraliśmy britax max way tyłem do 25kg. Basia miała kilka lepszych nocy ale dzisiaj znowu zrobiła pobudkę o 1.45 i chyba dopiero przed 5 zasnęła nie wiem bo od 4.20 przestałam patrzeć na zegarek. Nawet jej nie usypiałam specjalnie tylko leżałam na łóżku a ona tak się walała raz na mnie raz na męża.
Adrenalina super Cię widzieć nie wiem czy już byłaś na naszym wątku jak się posypały nowe ciąże? Kilka z nas jest ponownie w ciąży m.in. ja -
I pierwszy dzień w pracy za mną. Nie było tak źle Dużo się zmieniło przez te 1,5 roku. Nowi ludzie, nowe systemy, jest co robić. Cieszę się, że Ania już zaaklimatyzowała się w żłobku, dzisiaj była pierwszy raz na 7h i było w porządku. Odbieram ją radosną i uśmiechniętą
Renia, gratulacje!
Sylwusia, gratulacje dla Huberta!
Ja też muszę się pochwalić pierwszymi samodzielnymi kroczkami Ani Było ich raptem 2-3, ale cieszą niezmiernieReni@, Sylwusia100, Sylwia91 lubią tę wiadomość
-
Jutysiu, cieszę się, że w pracy ok.
Gratulacje dla Ani! Mój Miko pierwszy krok postawił 2 grudnia, a potem z każdym dniem coraz więcej. Od tygodnia chodzi swobodnie po domu, a nawet próbuje biegać!
Adrenalino, witaj i popisz coś czasem.
Sylwio, współczuję nocki.Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny, poszło szybko ale stres ogromny przed nieznanym
Sylwia współczuję. U nas tez ostatnio kiepsko ze spaniem. Dzisiaj Ignaś wogóle nie miał w dzień drzemki ! Nie wiem co w niego wsąpiło. Czy to zęby czy coś
Justysia fajnie że Ania tak dobrze znosi złobek
Kai wiem o czym piszesz bo Ignaś od jakiegoś czasu w zasadzie tylko biega. Wszędzie mu spieszno.
Gratuluję pierwszych kroczkówSylwia91 lubi tę wiadomość
-
Gratuluję pierwszych kroczków myślałam że moja Basia to nigdy się nie nauczy chodzić bo wszystko tak późno robiła a już na święta chodziła bardzo sprawnie i teraz w ogóle nie chce raczkować. Od razu wstaje na nóżki i to bardzo szybko!
Kai, Reniu, Basia też wręcz biega a najszybciej to jak widzi że za nią idę
Co do naszych nocy... Ja już nie mam sposobu. Budziłam ją o 8 żeby zaliczyła te dwie drzemki i co z tego jak nie chciała iść na drugą drzemkę spać i padła teraz o 21 tylko że mam jakieś takie obawy że obudzi się i będzie to samo