Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja już nie mam siły... Teraz na drzemkę też się położyć nie dała niby zasypia i za chwilę płacz od nowa. Po prostu to dziecko o mnie doprowadza do takiego płaczu że wpadnę w depresję i albo zrobię coś jej albo sobie któregoś razu... To nie zdarza się raz na jakiś czas tylko non stoo
-
Kurcze ja też nie wiem jakich sposobów użyć na lepsze spanie u nas jakoś tak wszystko samo naturalnie się dzieje, ale zdecydowanie konsekwencja popłaca
O tych trenerach to swojego czasu też coś czytałam i właśnie takie opinie, że to raczej metody polegające na wypłakaniuSylwia91 lubi tę wiadomość
-
Ja tez dawalam viburcol czopki ale to przy kolkach i bolesnym zabkowaniu
moze czas zabrac Basie do ok lekarza i na badania , moze cos jej dokucza i bol jej nie daje spac
np moje dzieci jak sa zdrowe to ok spia a jak juz wykluwa sie choroba to placza w nocy, Zuzia to ma niski wg moich obserwacji prog bolu i jest b wrazliwa "dzieki" trudemu przyjsciu na swiat czyli zapetleniu ,jak jest cos dolega :zabki czy przeziebienie mam gwarantowana nocke z glowy, co 2h sie budzi lub w polsnie placze z 3h z przerwami co podrywa mnie na nogi lub zazwyczaj juz klade ja, obok siebie i czuwam. Taka rola matki
jak miala spore problemy z brzuszkiem do 4.5mca szukalam problemu po lekarzach i szpitalach, niestety samo musialo przejsc ale za to na czopkach szpitalnych bylo na noc ok koniec darcia i stresu rodziny od 17 do 2 w nocy
w dzien jak spala 20min to byl sukces nawet w wozku na spacerze darla sie z bolu
to samo z apetytem, dopiero teraz zaczela nam jesc normalnie w miare
scan glowki u neurologa wykazal nam minimalna roznice miedzy polkulami ale w granicach normy
tak rozwija sie wspaniale, papuguje czynnosci po nas i Karolince, jezeli chodzi do tempo mowy i rozwoju to jest do przodu wzgledem 1ej corki w na etapie 16mcy
mysle Sylwia ze ok specjalista po przegladzie Wam pomoze, nie zamierzam nic radzic, Sama wiesz najlepiej jako mama
w kocu teraz masz 2jke i nie ma lekko, potrzebuja w miare spac
ja to jetsem szczesliwa jak spia, mowie godziny sw spokoju;-))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 marca 2018, 06:34
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Tez mialam taka nerwice z Zuza ze zaraz sobie albo jej cos zrobie
ale mialam mame do pomocy
w jezyku niemowlat pisza ze jesli ma sie takie mysli to jest normal reakcja pod wplywem duzego stresu
nalezy wtedy zostawic bezpiecznie dziecko, wyjsc do iinego pokoju , ja np wychodzilam na balkon na 10-30sec, glosno oddychac lub liczyc do 10 i wrocic
jest sie na pewno najlepszym rodzicem tylko czasem przeszkoda do pokonania jest b trudnaSylwia91 lubi tę wiadomość
-
Marlon kupa chyba normalna. Niczego niepokojącego nie zauważyłam... Z badania kału też nic nie wyszło.
Dziewczyny metody na wypłacanie się odpadają, one mają fatalne skutki na dziecko...
Wczoraj spróbowałyśmy czegoś innego. Basia po kąpieli i wyciszaniu nie chciała zasnąć i zaczynała płakać więc powiedziałam mamie (bo ja wtedy z cycem widzialam) żeby jej nie usypiała. Biegała do 23. W nocy standard pobudka przed 2, ALE! NIE MIAŁA SIŁY OTWORZYĆ OCZU haha marudziła poplakiwala i usypiała i tak kilka razy. W końcu mąż ją ponosił trochę i zasnęła bo ja musiałam wyjść przewinąć Marysię i już nie wróciłam tylko spałam z Marysią w drugim pokoju. Nawet się wyspałam
Ale podejście mojego męża momentami mnie wykańcza... Moje małżeństwo tego nie przetrwa chyba. Jak bym na weekend do pomocy w pracy bo ja byłam z rodzicami to pisał mi sam ze mu mnie szkoda, a jak jest w domu to nie domyśli się niczego. O wszystkim muszę mówić i wszystko robi z łaski na uciechę. Przecież nie będę go prosić żeby się bawił z własną córką! Nie chcę rozbijać dziewczynkom rodziny ale gorsze nerwy u mnie powoduje on niż niegrzeczna Basia. Jak go nie ma w domu to mimo że mam dużo na głowie to jestem spokojniejsza bo wiem że nie będę słuchać ironicznego "coś jeszcze?" Jak o coś poproszę... Serio mam dość. Jak nie zmieni swojego podejścia do dzieci i do całej sytuacji to się rozejdziemy. Aż się boje zostawić z nim na noc Basię samą. Jak tylko płacze w nocy to zaczyna się od słów "ja pierd... Znów to samo". Tez jestem zła na to że nie śpi ale nie robię takich scen bo co mi to da? Trzeba wziąć i przytulić i tyle... -
Sylwia,
z facetami jest generalnie ciężko. A szczegolnie, gdy sa stresujace sytuacje, gdy nie maja kontroli.
No i od nich zwyczajnie trzeba wymagac. Nie bez kozery sie mowi, ze facet jest glowa a kobieta szyja.
Nie podejmuj zadnych pochopnych decyzji. Gniew i stres sa zlymi doradcami. A Ty jeszcze jestes w połogu i hormony Ci szaleja.
Tak pieknie godzisz wychowanie Basi i Marysi ze studiami i praca. Na pewno to wszystko sie ulozy.
Sylwia91, Anieńka, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Sylwia ja bym poszukala dobrego homeopate i on może by pomógł coś zrobić z tym snem. Mojej koleżance pomógł przy córce. Jakoś ja leczył, nie pamiętam jak, bo było to 3 lata temu. Każdy koleżance mówił, że dziecko porostu tak ma, że nie śpi. Mała się wiercila, po dwóch godzinach snu budziła się. A on jej powiedział, że jak dziecko nie śpi w nocy to coś mu jest. Dawał jej jakieś leki homeopatyczne, wydaje mi się, że co 3 tyg je zmieniał no i mała po prawie 3 miesiącach zaczęła jej normalnie sypiac. Wogole to było inne dziecko. Nie denerwowala się i ładnie się bawiła.
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Sylwusia tylko gdzie ja takiego znajdę? Narazie testuje kładzenie jej spać jak się zmęczy a nie na siłe po kąpieli. Zobaczymy czy da to efekt.
Marlon, dzięki za pocieszenie... Narazie jest już trochę lepiej nagadałam mu co myślę ale bez naskakiwania na niego tylko na spokojnie. Mam nadzieję że to ogarnął. -
Ja zapytam mojej bratowej, może ten jej homeopata ma kogoś znajomego w twojej okolicy. Moja koleżanka jeździła do znajomego mojej bratowej on przyjmuje w Białymstoku. Koło 3 godzin jeździli w jedną stronę, ale ona był tak zdesperowana, że już nie patrzyła na drogę. Ale ona miała jedno dziecko. To było jej łatwiej. Może znajdzie się ktoś bliżej was. Jak się czegoś dowiem to dam znać.
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Byłoby super dzięki! :*
Dzisiaj np. dotąd chodziła aż sama poprosiła żeby ją położyć na drzemkę. Przyszła złapała moją mamę za.reke bo ja coś robiłam w kuchni a K. Nie było bo był w urzędach łatwic becikowe itd... zaprowadziła mamę do pokoju, poklepała rączkami po lozku i zasnęła w 5 min -
Sylwia, dasz radę I tak szacunek dla Ciebie, że ogarniasz to wszystko! Szalejące hormony na pewno nie ułatwiają sprawy. A może oprócz homeopaty, konsultacja u innego pediatry wniosłaby coś nowego? Jak chcesz, to mogę podesłać Ci namiar na fajną panią dr w Radomiu. Trzymaj się
Dziewczyny, tydzień temu Ania wreszcie ruszyła z chodzeniem Późno, ale w końcu się doczekaliśmyszynszyl, Sylwia91, Reni@, Blu, Limerikowo, NiecierpliwaKarolina lubią tę wiadomość