Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też niefacebookowa ale fakt zaglądam mniej, wszystkie siły życiowe pochłaniają dzieci
Szynszyl śliczna dziewczynka z Hani i za 3 tygodnie kolejny bobas mam nadzieję że nie każe na siebie zbyt długo czekać, bo pamiętam jak wyczekiwalaś aż Hania zechce wyjść na świat będziemy tu trzymać kciuki za hollywoodzki poród &&
Kai gratuluje rozstania że smoczkiem
Moja wyprawka chyba już jest, prawie wszystko zamówiłam przez neta. Listonosz już się śmieje jak mnie widzi muszę Wam powiedzieć, że tak jak Leoś ma totalnie w nosie, że w brzuszku jest dzidzia, ok czasem podejdzie pogłaszcze czy da buziaka, ale tylko jak widzi że Natalka albo mąż tak robią, tak z Natalka mam małą zagwozdke. Ostatnio sama ubiera sobie pampersy, kilka razy zrobiła siku w majtki, bo twierdzi że ona też jest dzidziusiem każe sobie robić mleko na noc (chyba półtora roku temu ostatnio robiłam jej mleko), no i gdzieś znalazła smoczki, których używał Leoś i siedzą tak czasem ze smokami w paszczach i udają bobasy niby śmieszne to ale mam nadzieję, że jej przejdzie czasem przydałby się u nas psycholog...szynszyl, Kai lubią tę wiadomość
-
Blu, jak się czyta to brzmi zabawnie, ale domyślam się, że faktycznie masz dylemat jak do tego podejść a przy Leosiu tak nie było?
Może warto Natalkę przestawić na tryb bardziej pomagający przy dzidziusiu i tłumaczyć, że jest duża? Olek na przykład ostatnio pomagał mi prać bujaczek i później wkładał do niego miśki i bujał.
A co do tej sytuacji to ostatnio spotkałam znajomą, która koniecznie musiała mi opowiadać jak to u jej koleżanki było, że się starsze dziecko cofnęło i w ogóle przestało mówić i nie chciał chodzić, no i oczywiście ona mnie nie chce straszyć, ale nie wiadomo jak będzie u mnie... ehhh, ludzie to są dziwni... -
Myślę, że Natalka cały czas potrzebuje takiego wsparcia emocjonalnego i zapewnienia że jest kochana, dopieszczona itd. jak urodził się Leoś to bardzo to przeżyła, obraziła się na mnie, nie zwracała uwagi na mnie i Leosia, przeszło jej po dosyć długim czasie (miała rok i cztery miesiące jak się Leoś urodził). Najgorzej jak karmiłam małego, nie mogła tego przeżyć. Nie wiem ile jest w tym charakteru a ile jakiegoś naszego błędu.
Bardzo często mówimy, co będzie jak sie urodzi Ada, co zrobimy jak będzie płakać. I ma zakodowane że jak tylko urodzi się siostrzyczka to w końcu poskaczemy z Natalka na trampolinie i pójdziemy na daleki spacer
Ona jeszcze dodatkowo przeżywa przedszkole, które zaczyna się na miesiąc. Mam tylko nadzieję, że jej się tam spodoba i że nie potraktuje tego jako próbę pozbycia się jej z domu bo pojawi się bobas... -
Karolina i jak Olkowi W nowym łóżeczku?
Hania ostatnio nabyła trochę włosków, można mała kiteczke zrobić ^^ i z pewnością czułaby się skomplementowana
Blu rozkmin tyle, że szok
Nam się wydaje, że Hania będzie ciekawa dzidziusia, ale w związku z tym, że ona też należy do tych dzieci, które muszą widzieć, że się na nie patrzysz co robią być blisko to może nie być różowo i wydaje mi się, że będzie chciała wrócić do cycusia. Niby już jej nie karmie 5 miesięcy a czasem zwraca uwagę, że tam jest amam. nastawiam się też na dużo chustowania.
I szykuje dla Hani tipi, nową kuchnie do zabawy, bo ostatnio może się czuć przytoczona rzeczami dla dzidzi. Niby jej się podoba układanie ubranek i przygotowywanie wszystkiego, ale też właśnie nie chce żeby myślała że teraz to wszystko dla maluszka.
Ja już też w sumie wszystko pozamawiałam. Chciałam kupić jeszcze taka dostawkę do wózka żeby Hania sobie jeździła.
-
u nas też Jasio bywało że kładł się pod matę tą z wiszącymi zabawkami, pakował się do gondoli, albo siada w bujaczku i sobie nawet ten pałąk z wiszącymi zabawkami, montuje i "odpoczywa", bo zazwyczaj tam siada jak jest zmęczony, miał też jakieś 2tyg całkiem niedawno że podkradał Oli smoka - teraz już tego nie robi. Ale np w tym czasie mega skoczył intelektualnie (chociaż dalej nie mówi dużo), bardzo szybko skumał jak funkcjonować bez pieluchy i wiele innych rzeczy, więc nie ma reguły.
Blu zupełnie niż u nas z tym jak się Leoś pojawił w domu, Jasio miał rok i 3miesiące jak urodziła się Ola, a on od początku był taki troskliwy, a ja myślałam że dlatego, że takie małe dziecko po prostu jeszcze nie wie co to zazdrość, a u Was raptem miesiąc później, a było gorzej. A jednak na podstawie naszych doświadczeń po prostu każde dziecko jest inne. U nas trochę był okres, że mnie ignorował, teraz mu "trochę" przeszło, ale chyba dalej mnie nie widzi jak np. spędza czas z dziadkami.
A mój Olinek: już długo utrzymuje się wczworaku, buja się, w czworaku unosi nogi w góre, prostuje je robiąć mostek, raz udało jej się zarzucić pupę do siadu ale z podporem. Posadzona jeszcze nie siedzi, musi się podpierać. W przyszły poniedziałek jedziemy nad morze i super by było jakby usiadła sama. W tamtym roku jak jechaliśmy nad morze koniec sierpnia to Jasio własnie chwile przed usiadł samodzielnie
A w sobotę mamy chrzciny i jestem chrzestną mojego bratankaBlu lubi tę wiadomość
-
My w sobotę byliśmy na weselu. Dzieciaki super się zachowywały, nawet potańczyliśmy. Michał miał dużo towarzystwa w swoim wieku, Natalka grzecznie w wózku leżała, nawet zasnęła w tym hałasie.
W sobotę ruszamy na mazury. A po powrocie adaptacja w nowym żłobku.
A na koniec sierpnia mamy chrzciny.
U nas Michał też dzidziusiuje troszkę, a to do leżaczka się ładuje a to na matę wchodzi, ale też angażuję go do pomocy np. proszę go żeby mi podał pieluszkę albo krem i dostaje za to buziaki i pochwały.
Od jakiegoś miesiąca zaczął mówić zdania, sam założy spodenki i buty, ale smoczek dalej w użyciu i pampers też, choć coraz częściej zrobi do nocnika. Najbardziej mnie rozczulił zdaniem: "Mimas(czyli Michaś) brat Natusi"
Szynszyl Ty zaraz się rozpakujesz...ale zleciało...jak się czujesz w te upały?Blu lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny z więcej niż 1 dzieckiem - podziwiam i zastanawiam się jak to ogarniacie.
Nasz Kubuś zaczął strasznie łobuzować, czasami nie da się go okiełznać a jeszcze jak coś mu się nie podoba to albo gryzie, albo szczypie albo krzyczy w najlepszym wypadku. No jakiś bunt czy co.. Jakby takich było dwóch to bym chyba padła.
Smoczek nadal w użyciu niestety, pieluszki też.
We wrześniu lecimy na Kanary na wakacje, nie wiem jak to będzie w samolocie, chyba go rozniesie
W przyszłym roku planowaliśmy dzidziusia, ale nie wiem, chyba odzywa się we mnie trochę egoistka. Lubię czasem sobie posiedzieć i nic nie robić a z dwójką czy większą ilością dzieci to chyba niemożliwe.
Jak się czujecie w taki skwar? Można zdechnąć w bloku..
edit: nasz Kubuś oprócz, 'mama', 'baba' i 'nie' średnio coś mówi. Czy powinnam się udać do logopedy? Już chyba czas najwyższy..Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 sierpnia 2018, 15:41
-
Ja się czuję dobrze, myślę że skwar doskwiera mi tak samo jak każdemu.
Właśnie Hania też nie mówi za bardzo i jak czytam że Michaś już zdaniami mówi to jestem w szoku. Wypatrzylam książeczki logopedyczne i jak nie pomogą to też pójdziemy do logopedy.
Blu a jak u Ciebie się rozwiązała sprawa mówienia Natalki?
Diewuszka dacie radę i na pewno sobie wypoczniecie:)diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
Mnie męczą już upały, w ciąży zdecydowanie wolę niższe temperatury. A tu końca nie widać...
Ola pocieszyłaś mnie tym wpisem o weselu. My mamy za niecałe 2 tygodnie wyjazd na wesele i trochę byłam przerażona, ale może nie będzie tak źle
Diewuszka jakby nie było to lot trwa kilka godzin, a potem pełen relaks pozytywnie zazdroszczę i myślę że wszyscy wypoczniecie
Szynszyl Natalka tak jak prawie nic nie mówiła do 2 i pół lat tak przyszedł tydzien, że zaczęła mówić pełnymi zdaniami, jak dorosły o wszystkim. Jeździliśmy do logopedy, mam masę książek z ćwiczeniami i to co mogę polecić to książeczki "Babo chce", Binta tańczy", "Lalo gra na bębnie", pisała kiedyś o nich kalika (jak czytasz czasem to mega dzięki za to) one nie są logopedyczne, a zachęcają do powtarzania, naśladowania, są super wciągające. Super są zabawy paluszkowe, zabawy manipulacyjne (przesypywanie piasku, ryżu, masy plastyczne, farby) przez to też rozwija się mowa i jeszcze polecam zachęcanie do mówienia gdy dziecko jest w ruchu, np na huśtawce, wtedy jest mu łatwiej. Inne ćwiczenia np języka przed lustrem byly na sile i bez sensu.
U Leona mowa rozwija się tak samo jak u Natalki, czyli pooooowoooli ale teraz spokojnie czekam.
Się rozpisalam, ale pamiętam jak sama się martwiłam, że Natalka nic nie mówi, więc może się Wam przyda.
Na koniec fota z dzisiejszego usg, najmłodsza waży już 1400g
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5fee72b9138a.jpgAnieńka, diewuszka86, szynszyl, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Ja sie mowa nie przejmuje, zobaczycie ze z dnia na dzien beda mowili zdania pelne. Ja widze ze coraz wiecej zaczyna pojedynczych slow czy sylab, wiec nie zamierzam go do logopedy zapisywac, na spacerze jak jestesmy sami to z nim cwicze "jak robi piesek? Jak robi kotek? Powiedz nana. Itp przyjdzie na niego tez pora z mowa, azbede blagac zeby juz nic nie mowil
Dziewuszka przywyklabys do dwojki i bys nie narzekala, czasu wolnego jest mniej ale daje mi sie go zagospodarowac, zeby wieczorem z mezem serial obejrzec np. Co prawda o 22 albo nawet o 23 ale zawsze cos
Tez planujemy we wrzesniu wakacje gdzies do cieplych krajow, ale nie wiem czy nie spekam z dsojka, zobaczymy jak bedzie jak wrocimy z nad morza.diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
Anieńka my z jednym możemy siąść po 22 więc chyba jesteś lepiej zorganizowana niż ja Albo po prostu nasz tak późno chodzi spać.
Swoją drogą, ile Wasze dzieci śpią w dzień? Nasz wstaje ok 7, 7:30, idzie spać ok 22 a w ciągu dnia jeśli nie prześpi się 3 godziny to pada na pyszczek normalnie.
Mam koleżankę, która ma córkę pół roku młodszą i ona śpi max 30 min w ciągu dnia. -
Diewuszka wiesz z dwojka to tak robie kaszke robie dla obydwojga, usypiam obydwoje, obiad akurat jedza jeszcze inny ale Ola dostaje sloiki bo nie bede w garach ciagke stala tym bardziej w takie upaly. Problem jest jak jest siku albo kupa a ja akurat karmie Ole, albo Ola juz usypia a wpada Jasio z impetem walac i krzyczac BAM. Hehe ale tak sie kocha te dzieci ze lohoo nic bym nie oddala ♥ no i podwojne macierzynstwo jest fajniejsze niznpojedyncze ^^
U mnie roznie spia, dzis chyba drugi czy trzeci raz nie chcial Jasiek isc spac a na sile go nie kladlam, ale i tak poszedl spac na noc jak wczoraj o 20.30, zazwyczaj chodzi po 21. A wczoraj i przedwczoraj kolo 12 po obiedzie usypial mi na krzeselku, wiec tylko siku (juz robi na stojaco!) I do lozka i w 15sek spal ( nie zdarza sie to czesto ale uwielbiam takie dni) drzemka okolo 1,5h-2,5h tak mniej wiecej. Ostatnio tez sie odsynchronizowali i nie spia razem - takich dni tez nie lubie, ale nie mozna miec wszystkiego.
Dolaczajcie dziewczyny na fb jak macie profile -
Myślałam nad waszą grupą na fb,ale jednak tu zostanę
U nas spanie w ciągu dnia 1-2h
wieczorem między 20.30 a 21.30 idzie spać a wstaje miedzy 6 a 7.30
Diewuszka co Cie będę oszukiwać różowo nie jest z dwójką, zwłaszcza jak jest taka mała różnica wieku. Szczerze, jakbym miała podjąć decyzję jeszcze raz to na pewno tak szybko bym się nie zdecydowała na drugie dziecko. Też jestem wygodna. Ale pocieszam się że prokreacje zakończyłam, podrosną i nie będę musiała od nowa tego wszystkiego przechodzić.
-
Hubert w żłobku śpi godzinę, wraca to już go nie kładę tylko przed 20 idzie spać. Wstaje o 7. Od wczoraj jest ze mną w domu bo złapał wirusa i w nocy wymiotowal i ma biegunkę. Mam nadzieję, że szybko mu przejdzie.
-
Mnie trochę mało bo mieliśmy przygody ze szpitalem... Na szczęście już wszystko dobrze. Olu to nie tak że uciekamy na grupę na FB i nie będziemy tu zaglądać ale tam np. Mozna bez obaw wrzucać zdjęcia dzieci a tutaj już nie do końca bo może wejść każdy. Także zapraszamy
U nas wciąż smoczek i wciąż pielucha. Ma jeszcze czas. Mówić zaczyna coraz więcej słów ale głównie jak ją zapytam. Co do logopedy to dziecko na prawo nie mówić nawet do 3 roku życia chyba. Także na spokojnie
Szynszyl Hania jest śliczna super fotki
Diewuszka mnie się często udaje uśpić obie dziewczyny jednocześnie i mam 2h dla siebie. Wieczorami także mamy czas z mężem żeby coś obejrzeć naprawdę nie jest źle
Czas faktycznie szybko płynie Marysia zaraz pół roku skończy nie wiem kiedy to minęło...
Co do dzidziusiowania to Basia też do huśtawki wchodzi i odpoczywa haha ale ogólnie to przynosi dzidzi smoczek i wciąż chce ją przytulać. Nawet jak idą spać to woli przytulić się do Marysi niż do mnie -
NiecierpliwaKarolina wrote:Diewuszka, zazdroszczę wakacji! Sama bym poleciała ale już mnie raczej do żadnego samolotu nie wpuszczą.
U nas spanie ok. Idzie spać około 22, wstaje 9:30-10. I drzemka około 14 najczęściej 2godzinna.