Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozmawiałam z mężem o tym jak to będzie jak dziecko urodzi się jesienią i uważa, że to w sumie kiepska pora roku na narodziny bo mało słońca, potem zima z chorobami itd. A ja znalazłam info, ze osoby urodzone między wrześniem a listopadem żyją najdłużej! Jeśli macie chwilkę to poczytajcie
to nie są żadne horoskopy
http://nauka.newsweek.pl/data-urodzin-jak-przepowiednia,107187,1,1.htmlnatalaa_aa, Rutelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKKasiaKK wrote:Dziewczyny urosły wam piersi?
Ja dziś przymierzam wszystkie staniki po kolei i wszystkie są ciasne oprócz sportowego, ale on taki bardziej elastyczny...
W poprzedniej ciazy piersi urosły mi o dwa rozmiary i tak zostało, co nie wiem czy jest powodem do radości, bo mam 85HH, a raczej miałam jeszcze kilka tyg temu.
Jak tam u was? Szczególnie tych o pełniejszych kształtach, macie tez tak?
Miałam przez około dwa tyg piersi bolące i wrażliwe na dotyk, ale raczej już mi przeszło, tylko teraz sa takie jakby nadmuchane...
Ja mam duży problem z piersiami. Około 6 dni po stosunku (5po owulacji) w styczniu obudził mnie bol piersi, nie moglam sie ulozyc do snu. Rano jak wstałam miałam piersi wieksze o 100%, moj mąż najpierw slina, bo tak to mam niewielkie, a potem jesteś w ciąży. Bola mnie kazdego dnia od polowy stycznia, mam wrazliwe. A MOJ STARY zachwycony,bo brzuszka prawie brak, a cycki jak u aktorki porno;-)KKasiaKK, Limerikowo, Rutelka, Sylwia_i_Niki, Pumpkin, Dea28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiecierpliwaKarolina wrote:Ja trochę pochodziłam popołudniu i teraz boli mnie brzuch i kręgosłup w odcinku lędźwiowym
To normalne?
Co do piersi to moje niestety też się trochę powiększyły. Brodawki są jakby wieksze. No i też dużo niebieskich żyłek.
Ale bardziej przeszkadza mi trądzik
Współczuję z tym trądzkikiem. Mi ma twarzy pojawiło się pełno czerwonych plam:-/ i na tym jeszcze jakieś syfki potrafią wyskoczyć. Nie wiem czy mozna walczyc z takimi objawami ciazy.... I strasznie schodzi mi skora, okropnie. -
Dzień dobry!
Ale u mnie brzydka pogoda....szaro, buro...
Gdzie jest wiosna ja się pytam?vella wrote:Witam. Jestem po wizycie, moje maleństwo ma 1cm. Serduszko ma 153 uderzenia na minutę. Troszkę się martwię, że wolno rośnie... 12 dni temu było 2,5mm... Czyli urosło około 7-8 mm przez 12 dni i jak na 7t5d to chyba powinno być więcej...??? Ehhh zadręczę się. Następna wizyta 21 marca i całe szczęście, że tak szybko
marti_88 wrote:Iskierko ja mam wizytę bardzo wcześnie bo o 8 rano. I całe szczesciejakoś to zleci zobaczysz. Oby były same dobre wieści.
Witam nowe mamusie!
-
Blu wrote:Ja wsunęłam dzisiaj 2 drożdżówki jedna po drugiej, a zaraz potem zupę
co ciekawe na wadze -1 kg
niestety mdłości nie chcą opuścić i mnie
W tamtej ciąży oglądałam porody i tak sobie myślałam, że ja napewno nie wezmę znieczulenia i ze nie będę krzyczeć i takie tamżycie zweryfikowało wszystko i pół porodówki na pewno mnie słyszało a o znieczulenie prosiłam juz na początku
niestety długi miałam poród, z atrakcjami i o mały włos nie skończył się cc. Ale na pewno nie puścili by go w TV
To jest właśnie planowanie(ale kto nam zabroni)
Ja z położną podczas wywiadu przed porodem ustaliłam wstępną wizję porodu (przekazałam jej nawet swój plan porodu)
Koniecznie chciałam znieczulenie i poprosiłam o nie nacinanie.
Męża ostrzegłam, że zapewne będę się drzeć (jak miałoby pomóc to czemu nie?)
Umówiliśmy sie na prysznic, piłkę. Mieliśmy zapas wody, przekąsek i wazelinę do smarowania spierzchniętych ust
A jak przyjechaliśmy w nocy z lekkimi skurczami (właściwie trochę ze strachu...lepiej wrócić do domu z fałszywym alarmem niż urodzić w domu jak moja Mama...)
No więc pojechaliśmy. Okazało się, że mam pełne rozwarcie. Od razu porodówka. O znieczuleniu przypomniałam sobie jak okazało się, że główka już jest.... (położna się uśmiała, że ja przyjechałam w takiej fazie porodu w której już sie znieczulenia nie podajeWięc skończyło sie dwoma partymi, bez ani jednego krzyku i bez nacięcia
Pamiętam tylko, że byłam bardzo zdenerwowana takim szybkim obrotem sprawy... Nogi mi się mega trzęsły i nie mogłam nad tym zapanować.
Ani prysznic..ani piłka...ani nawet łyk wody nie zostały wykorzystane.
Jeśli drugi poród będzie choć w połowie tak...cudowny jak pierwszy....to biorę w ciemno....
I bardzo dużo w tym zasługi położnej, pani Jadzi z Klinicznej w Gdańsku.
midnight, Blu, tutti87, Jusstin, KKasiaKK, Limerikowo, NiecierpliwaKarolina, marti_88, Rutelka, Sylwia_i_Niki, Sunflower, Ibiza, Dea28 lubią tę wiadomość
-
KKasiaKK wrote:Dziewczyny urosły wam piersi?
Ja dziś przymierzam wszystkie staniki po kolei i wszystkie są ciasne oprócz sportowego, ale on taki bardziej elastyczny...
W poprzedniej ciazy piersi urosły mi o dwa rozmiary i tak zostało, co nie wiem czy jest powodem do radości, bo mam 85HH, a raczej miałam jeszcze kilka tyg temu.
Jak tam u was? Szczególnie tych o pełniejszych kształtach, macie tez tak?
Miałam przez około dwa tyg piersi bolące i wrażliwe na dotyk, ale raczej już mi przeszło, tylko teraz sa takie jakby nadmuchane...
Mi w każdej ciąży piersi stają się pełniejsze prawie od razu.
Obecnie mam o rozmiar większe niż przed ciążą (65 E)
W poprzedniej ciąży, do jej końca - były większe o dwa rozmiary porównując stan sprzed ciąży. Po porodzie to miałam kilka różnych rozmiarów. Na samym początku stosowałam takie zwykłe, białe staniki bez fiszbin. Rozmiary od ok 75 D do 75 E
Po ok miesiącu karmienia kupiłam sobie staniki z fiszbinami (te mam do dzisiaj) rozmiar 70 D i 70 E
Mam nadzieję, że jeszcze je wykorzystam...chociaż każda ciąża może być inna.
-
Mam faze na jabłka Jonagold choc Ligol tez może byc... pochłaniam, dosłownie...
u mnie to samo tylko Jonagold jest u mnie trudniej dostępne więc zazwyczaj zadowalam się Ligolem
Najważniejsze żeby chrupało i nie bylo zbyt słodko:)
Dziennie ok 4 średnich jabłek wciągam.
-
KKasiaKK wrote:Jusstin mi po pierwszej ciąży zostało a karmilam rok. Moja mama po każdej ciąży miała około rozmiar większe piersi.
Koleżanka urodziła 3mies temu, w ciąży piersi jej się zwiększyły o dwa rozmiary, ale już wróciły do stanu z przed, z tym że nie karmila wcale.
Każda ma widocznie inaczej. Ja karmiłam 15 miesięcy i piersi wróciły do stanu sprzed.
-
MMM2016 wrote:To jest właśnie planowanie
(ale kto nam zabroni)
Ja z położną podczas wywiadu przed porodem ustaliłam wstępną wizję porodu (przekazałam jej nawet swój plan porodu)
Koniecznie chciałam znieczulenie i poprosiłam o nie nacinanie.
Męża ostrzegłam, że zapewne będę się drzeć (jak miałoby pomóc to czemu nie?)
Umówiliśmy sie na prysznic, piłkę. Mieliśmy zapas wody, przekąsek i wazelinę do smarowania spierzchniętych ust
A jak przyjechaliśmy w nocy z lekkimi skurczami (właściwie trochę ze strachu...lepiej wrócić do domu z fałszywym alarmem niż urodzić w domu jak moja Mama...)
No więc pojechaliśmy. Okazało się, że mam pełne rozwarcie. Od razu porodówka. O znieczuleniu przypomniałam sobie jak okazało się, że główka już jest.... (położna się uśmiała, że ja przyjechałam w takiej fazie porodu w której już sie znieczulenia nie podajeWięc skończyło sie dwoma partymi, bez ani jednego krzyku i bez nacięcia
Pamiętam tylko, że byłam bardzo zdenerwowana takim szybkim obrotem sprawy... Nogi mi się mega trzęsły i nie mogłam nad tym zapanować.
Ani prysznic..ani piłka...ani nawet łyk wody nie zostały wykorzystane.
Jeśli drugi poród będzie choć w połowie tak...cudowny jak pierwszy....to biorę w ciemno....
I bardzo dużo w tym zasługi położnej, pani Jadzi z Klinicznej w Gdańsku.
To jest niesamowite! 2 SKURCZE OMG!!! To że zazdroszcze to mało powiedziane! Też bym tak chciałaa jeszcze z tego co pamiętam to Ty drobiutka jesteś.
Może jest w tym coś prawdy, że ma się poród podobny jak miała mama. Moja była przerażona jak jechaliśmy rodzic, cały czas pytała, czy jednak nie chce CCa my spakowany walizeczke i z uśmiechem na ustach jakbyśmy jechali na wakacje powiedzieliśmy ze jedziemy, pa!
Hehe do tej pory się z tego śmiejemy. Później już nam tak wesoło nie było
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Hej
Ja przed ciążą z córką miałam takie hmm 75C gdzieś, coś ok. 10 tygodnia musiałam zmienić na D, córke krótko karmiłam piersią bo niecałe 4 miesiące, ale jak piersi były pełne pokarmu to w duże E ledwo się mieściłyJakieś pół roku po ciąży wróciły rozmiarem do stanu z przed ciąży.
Teraz - no z 75C już się wylewały, kilka dni po zabiegu to napięcie piersi opadło, ale i tak są powiększone, to 75C ledwo starcza
Miłej niedzieli dziewczyny i jak najmniej zmartwieńCieszyć się ciążą
Blu lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016