Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Basia1771, jesteś pewna że lekarzowi chodziło o zarodek? W 4t5d to chyba jeszcze za wcześnie, aby był widoczny i miał 3,5mm. Jeśli byłby to zarodek to byłoby już widać serduszko. Widziałaś serduszko? Jeśli tak, to byłabyś tutaj absolutną rekordzistką A jeśli nie, to prawdopodobnie lekarz podając ten wymiar miał pewnie na myśli pęcherzyk ciążowy/żółtkowy
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Basia1771, jesteś pewna że lekarzowi chodziło o zarodek? W 4t5d to chyba jeszcze za wcześnie, aby był widoczny i miał 3,5mm. Jeśli byłby to zarodek to byłoby już widać serduszko. Widziałaś serduszko? Jeśli tak, to byłabyś tutaj absolutną rekordzistką A jeśli nie, to prawdopodobnie lekarz podając ten wymiar miał pewnie na myśli pęcherzyk ciążowy/żółtkowy
-
A u mnie mdłości na calego, polecialam nawet do lazienki, ale nic z tego. Dalej mdli i niedobrze.. Przy corce mialam zero mdlosci i teraz to kompletna nowość dla mnie. No i zastanawiam sie, jak ja w pracy wytrzymam od poniedziałku.
Basia gratuluje udanej wizyty! -
kkkaaarrr wrote:Basia1771, jesteś pewna że lekarzowi chodziło o zarodek? W 4t5d to chyba jeszcze za wcześnie, aby był widoczny i miał 3,5mm. Jeśli byłby to zarodek to byłoby już widać serduszko. Widziałaś serduszko? Jeśli tak, to byłabyś tutaj absolutną rekordzistką A jeśli nie, to prawdopodobnie lekarz podając ten wymiar miał pewnie na myśli pęcherzyk ciążowy/żółtkowy
Przepraszam napisałam fasolka bo byłam tak podekscytowana. Chodziło o pęcherzyk oczywiście. -
nick nieaktualnyDziewczyny uzupełniłam listę na pierwszej stronie.
Gratuluję dzisiejszych pięknych wizyt u ginekologów.
Dzidzie rosną i to najważniejsze.
A ja mam straszne mdłości. Straszne. Mdli mnie już od 1.lutego, ale od wczoraj jakoś mocniej. Rano najlżej, potem coraz bardziej. Obrałam sobie marchewkę, pokroiłam w plasterki i jem powoli. Trochę mi pomaga. Do tego piję wodę z cytryną. Ale generalnie masakra. Mam nadzieję, że nie będę haftować.
Całymi dniami odpoczywam (przez krwiaka), ale dziś większość dnia spędziłam na siedząco/chodząco. Brzuch mnie jakoś ostatnio mniej boli, prawie w ogóle. To dla mnie nowość. Mam nadzieję, że w sobotę na wizycie okaże się, że krwiaka już nie ma.
Podziwiam te, które chodzą do pracy. Ja bym za Chiny ludowe nie dała rady - śpiąca, słaba, z mdłościami.
-
Visenna wrote:Dziewczyny, kiedy ból brzucha powinien niepokoić ? Dziś bóle są bardzo mocne, podobne do miesiączkowych skurczy. Aż kilka razy się zgięlam w pół Odzyskałam niedawno spokój a teraz powoli zaczynam panikować. Bolą mnie też często plecy i krzyż (po 8h siedzę przed komputerem). Jadę dziś na dwóch nospach, po nich jest lepiej. Męczą mnie też wzdęcia, gazy - może dlatego? Plamień nie ma. Martwić się ?
(krew) trzeba sie udac do lekarza w innym przypadku sie nie stresowac . Macica kobiety zmienia się rośnie,dziecko rośnie i ma prawo pobolewać...
Postaraj sie nie stresowaćVisenna lubi tę wiadomość
-
Wspolczuje nudnosci Rutelka, u mnie dzis jakos lepiej, nawet jablko wcisnelam Ale za to musialam 2h popoludniu sie przespac
Ja chodze do pracy i jest masakra. W poniedzialek na wizycie zapytam o zwolnienie, choc na troche, bo najlepiej mi jak leze. Tez nie mam na nic sily. Zobaczymy, jak to wyjdzie, bo mieszkam w Niemczech i nie orientuje sie za dobrze w systemie tutaj - nie wiem, czy daja zwolnienia, jesli nic sie zlego z ciaza nie dzieje.
Zazdroszcze tym z Was, ktore nie pracuja... -
Ja właśnie się obudziłam musialam 2 godzinki drzemki zrobić, bo mdłości straszne i zawroty głowy. Widzę, że Mężuś do mnie dołączył
Super, że dzisiejsze wizyty takie owocne bardzo się cieszę! Ja moje serduszko widziałam dokładnie dwa tygodnie temu i już się zaczynam stresować, czy wszystko w porządku, czy nadal bije, itd. -
kasiaa.. wrote:Właśnie wracam od lekarza. Ciąża piękna według usg 7 tydzień i widzialam piękne pikajace ❤.dzidziuś ma 10 mm Jestem tak szczęśliwa że śmieje się sama do siebie
super. ale duże dzieciątko u mnie 6 tydzień a dzieciątko ma 3mm. boję się że za wolno rośnie. dzisiaj strasznie boli mnie głowa ale myślę że to od duphastonu muszę go jeszcze brać do 9 tyg a może nawet do 12 tyg czy któraś z was bierze duphaston??4 cykl starań
1.12.2014 8tc [*]
-
Dziękuję dziewczyny za wszystkie słowa Miałyście rację - to normalne i wynika z powiększania się macicy i burzy hormonalnej.
Pojechałam na USG i zamiast nowych fatałaszków kupiłam sobie spokój USG + konsultacja/wizyta to droga przyjemność na Hlondzie, ale... warto było.
Zarodek urósł z 3,3 mm do 7,3 mm, w końcu wiem też, jakie wymiary ma jego domek, jest serduszko - dostałam piękną sesję zdjęciową I W końcu wizyta bez pośpiechu, z odpowiedzią na wszystkie pytania i wątpliwości (50 min!). Niestety ze względu na moją wagę mam dużą szansę na cukrzycę ciążową, ale... w końcu ktoś mnie fajnie poinstruował co robić, kiedy potwierdzać/wykluczać. Mdłości właśnie wróciły, brzuch przestał boleć... Mogę spać spokojnie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 20:29
Blu, Elina, Zetzet, LillaMy, Kasik2 lubią tę wiadomość
-
Elina wrote:super. ale duże dzieciątko u mnie 6 tydzień a dzieciątko ma 3mm. boję się że za wolno rośnie. dzisiaj strasznie boli mnie głowa ale myślę że to od duphastonu muszę go jeszcze brać do 9 tyg a może nawet do 12 tyg czy któraś z was bierze duphaston??
Elina lubi tę wiadomość
-
lu.iza wrote:Ja biore tylko duphaston, brałam 2 razy dziennie ale miałam plamienia po stosunku i zwiększył mi do 3 dziennie, dzisiaj juz jest czysto. Mam wizytę w środę wiec dowiem sie wiecej
ja dopiero za dwa tygodnie 9 marca o ile się nie myle i potem przed świętami. my odpuściliśmy z seksem ostatni raz kochaliśmy się przy staraniach czyli jakieś 4 tyg temu. u mnie troszkę suwaczek przyspiesza bo gin mi napisał że w środę był 5 tydź i 5 dzień i 3,2 mm CRL jak myślicie małe czy ok ??
ja miałam dawkę 3 na dobę dupka i serce mi nawalało i lekarz mi zmniejszył do 2 spowrotem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 20:42
4 cykl starań
1.12.2014 8tc [*]
-
Rutelka wrote:Podziwiam te, które chodzą do pracy. Ja bym za Chiny ludowe nie dała rady - śpiąca, słaba, z mdłościami.Zetzet wrote:Ja chodze do pracy i jest masakra. W poniedzialek na wizycie zapytam o zwolnienie, choc na troche, bo najlepiej mi jak leze. Tez nie mam na nic sily. Zobaczymy, jak to wyjdzie, bo mieszkam w Niemczech i nie orientuje sie za dobrze w systemie tutaj - nie wiem, czy daja zwolnienia, jesli nic sie zlego z ciaza nie dzieje.
Zazdroszcze tym z Was, ktore nie pracuja...
Ja się w pracy jeszcze jakoś trzymam... Jestem średnio produktywna, ziewam ciągle i staram się udawać, że jest dobrze, ale.. gdy już nie mogę wytrzymać i czuję się gorzej, bunkruję się w toalecie i często Was podczytuję Ale za to po pracy, ho ho... Kropek bardzo manifestuj, jak mu się praca nie podoba i po powrocie do domu, po prostu padam. Ból brzucha, mdłości - wszystko się nasila strasznie. Jutro już piątek, byle do weekendu, byle do II trymestru... byle do porodu
Kasik2 lubi tę wiadomość
-
Elina wrote:a jak myśolicie od czego taki ból głowy??? zastanawiam się moja kuzynka w ciąży miała migrene i brała apap i nie wiem czy można czy nie??
Jusstin lubi tę wiadomość