Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
ja to tak na wizytach cichutko siedzę, jakoś nie wiem o co zapytać :)wychodzę z założenia, że jak nic nie mówi, że coś jest źle to jest dobrze i nie ma się co zastanawiać :)ale na usg zawsze mówi co widać na ekranie i robi badanie na fotelu
a co do piersi to od dwóch dni widzę takie przeźroczyste kropelki przy lekkim ściśnięciu sutka, też już tak macie?
beattkie póki co to widzę, że mąż naprawdę uwielbia dzieci i ma do nich ogromną cierpliwość więc oby tak dalej i żeby się nie zraził własnym -
nick nieaktualnypielegniarka_w_mundurze wrote:Oj dziewczyny, jak mnie dziś piersi bolą. STRASZNIE
Mi mąż wtedy masuje i pomaga, chociaz pierwsza minuta jest strasznie drażniaca.
A tak niestety nie mam sposobu na bol piersi. Kremy nie pomagają. No wlasnie moze ktos ma jakies spodoby? Jakies oklady z lodu czy cos innego?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2016, 09:46
-
nick nieaktualnyDea28 wrote:aneta ja też panikara jestem
i wszystko chcę wiedzieć
fajnie macie z tymi facetami, mój tylko pyta czy ok na usg koniami go nie zaciagne
Ja się rozpłakałam jak na pierwsze usg nie poszedł, chyba zrobiło mu sie przykro i poszedł ze mna na prenatalne. Wczwesniej jakby ciaza nie miala znaczenia. No i po tym usg na ktorym zobaczył juz dzidzie i jak sie rusza to zmienił swoje nastawienie o 200%. Musi byc na kazdum usg i zadaje sam pytania o wszystko:-P wiec mi jest tak dobrze bo on mniej wie i bardziej szczegolowo pyta;-)
dea jak Ci zalezy to zawies nawet na laweciemoj słup zamienił się w przyszłego tate. Tak czaruje usg
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2016, 10:30
-
nick nieaktualnyszynszyl wrote:ja to tak na wizytach cichutko siedzę, jakoś nie wiem o co zapytać :)wychodzę z założenia, że jak nic nie mówi, że coś jest źle to jest dobrze i nie ma się co zastanawiać :)ale na usg zawsze mówi co widać na ekranie i robi badanie na fotelu
a co do piersi to od dwóch dni widzę takie przeźroczyste kropelki przy lekkim ściśnięciu sutka, też już tak macie?
beattkie póki co to widzę, że mąż naprawdę uwielbia dzieci i ma do nich ogromną cierpliwość więc oby tak dalej i żeby się nie zraził własnym
Szynszyl to super;-) moj sie boi dzieci. A Twoj juz ma solidna podstawe bo nastawienie to czesc sukcesuWiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2016, 09:50
szynszyl lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzynszyl____ ja w poprzednej ciazy 4 lata temu od 5 miesiaca mialam juz laktacje i tak dokonca ciazy... dzien w dzien budzilam sie z ogromnymi plamami na piersiach na koszuli takze nie martw sie tak moze byc
ja tez bylam zdziwiona, ze laktacja tak szybko? A jednak !
P.s teraz poki co z wtej ciazy jszcze nic mi sie niw pojawia -
mizzelka wrote:mam nadzieje że już reszta mam które nie znają płci
poznają na połówkowym, oby dziecko wspolpracowało!
a nie jak moja córcia.. skrzyżowała nogi i fenito
obstawiał po kościach że córka, ale nie do konca pewny był... i tak czeeekałam do 32 tyg...
dobrze że chociaz teraz szybciej poznałam i juz moge powoli rozglądać się za imieniem, a wybór ciężki!
Wojtuś? nie bo sąsiad taki średni
Adaś? juz jest 3 w okolicy...
i tak w kółko
To prawda wybór imienia jest ciężki. Człowiek sobie uświadamia jak dane imiona się kojarzą. Daniel nie bo był brzydki, Artur głupi, Krystian jakiś plackowaty. I takie głupie skojarzenia.
U nas były rozmowy nad Mikołajem i Borysem ale zostanie Borys..
mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykasia_1988 wrote:To prawda wybór imienia jest ciężki. Człowiek sobie uświadamia jak dane imiona się kojarzą. Daniel nie bo był brzydki, Artur głupi, Krystian jakiś plackowaty. I takie głupie skojarzenia.
U nas były rozmowy nad Mikołajem i Borysem ale zostanie Borys..
Masz Kasia rację. Gdybym miała synka to miałabym duzy problem z wyborem, poniewaz moj maz ma duzo kolegow i zle nam sie imiona kojarzyły:-P z corką łatwiej.mizzelka lubi tę wiadomość
-
Beattkie nie będę go namawiać, nie to nie, on jest strasznie uparty i nic na siłe nie wymusze. Oglądał film z nagrania i to kawałek
dziś jak mu powiedziałam, że mi brzuch nie rośnie że stanął chyba w miejscu to spytał kiedy mam usg to wszystko... taki typ -skryty, mało wylewny itp.
-
nick nieaktualny
-
Faceci też przeżywają nasze ciąże i nawet jeśli ogromnie cieszą się z dziecka, to i tak potrzebują czasu, żeby się oswoić z nową sytuacją, "inną" żoną, która zamiast tryskac energią, jest powolna i trzy razy dziennie pokłada się na kanapie. I nie chodzi tu wcale o to, że jest egoista, tylko dla niego to jeszcze mniej zrozumiałe niż dla kobiety. Potrzeba czasu i wytrwałości w "oswajaniu" tematu.
Dea28, mizzelka lubią tę wiadomość
-
Imię jeszcze nie wybrane, typy jakieś mamy, ale jeszcze nie znamy płci, więc nie przywiązujemy do nich jakiegoś ogromnego znaczenia.
Mój Mąż bardzo się angażuje zarówno w badania, jak i w domu, codziennie przed wyjściem do pracy całuje brzuszek i prosi maluszka, żeby był grzeczny. Bardzo przejmuje się wszystkim, zobaczymy czy później też będzie tak kolorowo. No i wszystkie moje pomysły realizuje, nie ma że mu się nie chce gdzieś wyjść, czy coś zrobić. Stał się o wiele bardziej czuły i opiekuńczy.Dea28, szynszyl lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDea28 wrote:Beattkie nie będę go namawiać, nie to nie, on jest strasznie uparty i nic na siłe nie wymusze. Oglądał film z nagrania i to kawałek
dziś jak mu powiedziałam, że mi brzuch nie rośnie że stanął chyba w miejscu to spytał kiedy mam usg to wszystko... taki typ -skryty, mało wylewny itp.
Mam nadzieje Dea, ze samo przyjdzie do męża i zostanie na zawsze!