Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Rutelka wrote:My z pod Warszawy, ale i u nas wyjdzie 7 godzin jazdy, albo i więcej, bo zamierzam postoje robić co najmniej co godzinę, żeby właśnie odpocząć od pozycji siedzącej. Zamierzamy wyjechać o 4 nad ranem, żeby i chłodniej było i luźniej na drogach. Jedziemy całą ferajną, w sumie 11 osób, na 3 samochody, więc będzie wesoło.
U nas z postojami to wyjdzie pewnie pod 10Też chyba wyjedziemy bladym świtem, żeby jechać jakiś czas bez upałów. Zobaczymy.
Fajnie, że jedziecie taką dużą grupąZawsze to weselej. My za to postanowiliśmy sobie sprezentować ostatnie wakacje tylko we dwoje
Mam nadzieję, że też będzie fajnie.
-
sarcia123 wrote:kurde w polsce to strach w ciazy byc normalnie
Skomentuje jednak fragment, ktory zacytowalam, bo juz jakis czas pojawila sie taka refleksja w mojej glowie. Charakter mojej pracy ma to do siebie, że na co dzien wspolpracuje z osobami doslownie z calego swiata (od Brazyli i Argentyny, przez USA, RPA, cala Europe, bliski wschód aż po Chiny i Filipiny). Dlaczego o tym mowie? Bo rozmawiajac z roznymi osobami ulokowanymi tu i tam o przywilejach jakie daje nam w Polsce prawo pracy absolutnie wszyscy nam zazdroszcza, nie znalazlam jeszcze w rozmowach drugiego panstwa, w ktorym ciezarnym i mlodym mamom byloby 'tak dobrze' jak u nas (fakt, nie wspolpracuje ze Skandynawia, a sa szanse ze tam maja lepiej). Na prawde malo gdzie kobieta w ciazy tak jak u nas moze ot tak, pojsc sobie na zwolnienie od pierwszego dnia ciazy i to zwolnienie 100% platne, potem wziac sobie jeszcze rok macierzynskiego platengo w sumie 80% i na zakonczenie wykorzystac jeszcze ze dwa miesiace urlopu wypoczynkowego, ktory jej sie za caly okres nieobecnosci nalicza jakby nigdy nic, a no i na zakonczenie jeszcze pracodawca musi przyjac ja z powrotem do pracy tak jakby jej obecnosc w ogole sie nie wydarzyla. Tak wiec, nie narzekajmy, bo moglysmy trafic zdecydowanie gorzej, sa panstwa gdzie platne jest jedynie 6 tygodni po urodzeniu dziecka, gdzie nie funkcjonuje cos takiego jak 'zwolnienie ciazowe' i kobiety pracuja niemal do porodu i nie mowie tutaj o czarnej Afryce, tylko o krajach jak najbardziej cywilizowanych, o ktorych w wielu aspektach Polacy zwykli wypowiadac sie, ze 'tam to dopiero maja dobre zycie'
I podkresle jeszcze na koniec, to co napisalam nie odnosi sie bezposrednio do Twojej sytuacji sarcia, bo to ze jakis urzedas podwaza, zasadnosc utworzenia stanowiska i zatrudnienia to moim zdaniem smiech na sali i jestem bardzo za tym, aby walczyc i na zakonczenie niech sie jeszcze urzedasowi personalnie dostanie za taka decyzje!NiecierpliwaKarolina, Rutelka, India9, Limerikowo, kat_ar, kehlana_miyu, Chwilka84, Dea28, Anieńka lubią tę wiadomość
-
diewuszka86 wrote:Pocieszyłaś mnie
No ja to właściwie na te ubranka nawet kasy nie wydałam, bo mam daleką ciocię w Stanach i ona od iluś tam lat podsyłała ciuszki dziecięce dla mnie
Póki co leżą w szafie zapakowane w workach dokładnie nawet nie wiem co tam jest. Będę musiała przejrzeć, wybrać co się nada i poprać. Ale postanowiłam, że po powrocie z wakacji końcem lipca zabieramy się z mężem ostro za przygotowania.
Faktycznie, fajna ciocia
Ja też planuje pod koniec lipca zacząć przygotowania. Akurat zbiegnie się to ze szkołą rodzenia, więc może będę bardziej świadoma co faktycznie mi będzie potrzebne. -
Chwilka84 wrote:A w ogóle to jak patrze na pasku jak zmniejszają mi się dni do porodu to mnie paraliżuje ze strachu:)
Zaczynam mieć to samo. Do tej pory był spokój, a teraz pojawia się co jakiś czas strach i panikamyślę, że im bliżej tym jeszcze bardziej będę się bała.
Chwilka84 lubi tę wiadomość
-
Ciekawe co w sytuacji np ciąży zagrożonej. Pewnie wtedy można iść na jakieś zwolnienie. Faktem jest, że dobrze mamy, a jeszcze bonus w postaci 500+ tez robi grę
U nas lekarka nic nie mówiła o miedniczkach, powiedziała, że pęcherz pusty, wiec wszystko ok. Ale faktycznie u chłopców są z tym może nie problemy, ale powiększone miedniczkach to jeszcze nic groźnego. Jest na forum wątek "zastój moczu" w dziale problemy i komplikacje, w razie czego można tam jeszcze dziewczyn popytać. I jest jedna niesamowita dziewczyna, która walczy o swojego maluszka juz długi czas.Chwilka84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykkkaaarrr wrote:Współczuję przejść z ZUSem i jak najbardziej walcz o swoje.
Skomentuje jednak fragment, ktory zacytowalam, bo juz jakis czas pojawila sie taka refleksja w mojej glowie. Charakter mojej pracy ma to do siebie, że na co dzien wspolpracuje z osobami doslownie z calego swiata (od Brazyli i Argentyny, przez USA, RPA, cala Europe, bliski wschód aż po Chiny i Filipiny). Dlaczego o tym mowie? Bo rozmawiajac z roznymi osobami ulokowanymi tu i tam o przywilejach jakie daje nam w Polsce prawo pracy absolutnie wszyscy nam zazdroszcza, nie znalazlam jeszcze w rozmowach drugiego panstwa, w ktorym ciezarnym i mlodym mamom byloby 'tak dobrze' jak u nas (fakt, nie wspolpracuje ze Skandynawia, a sa szanse ze tam maja lepiej). Na prawde malo gdzie kobieta w ciazy tak jak u nas moze ot tak, pojsc sobie na zwolnienie od pierwszego dnia ciazy i to zwolnienie 100% platne, potem wziac sobie jeszcze rok macierzynskiego platengo w sumie 80% i na zakonczenie wykorzystac jeszcze ze dwa miesiace urlopu wypoczynkowego, ktory jej sie za caly okres nieobecnosci nalicza jakby nigdy nic, a no i na zakonczenie jeszcze pracodawca musi przyjac ja z powrotem do pracy tak jakby jej obecnosc w ogole sie nie wydarzyla. Tak wiec, nie narzekajmy, bo moglysmy trafic zdecydowanie gorzej, sa panstwa gdzie platne jest jedynie 6 tygodni po urodzeniu dziecka, gdzie nie funkcjonuje cos takiego jak 'zwolnienie ciazowe' i kobiety pracuja niemal do porodu i nie mowie tutaj o czarnej Afryce, tylko o krajach jak najbardziej cywilizowanych, o ktorych w wielu aspektach Polacy zwykli wypowiadac sie, ze 'tam to dopiero maja dobre zycie'
I podkresle jeszcze na koniec, to co napisalam nie odnosi sie bezposrednio do Twojej sytuacji sarcia, bo to ze jakis urzedas podwaza, zasadnosc utworzenia stanowiska i zatrudnienia to moim zdaniem smiech na sali i jestem bardzo za tym, aby walczyc i na zakonczenie niech sie jeszcze urzedasowi personalnie dostanie za taka decyzje!
Kkkaaarrr potwierdzam twoje słowa. W Skandynawii nie jest w ogóle różowo jeśli chodzi o zwolnienie w ciąży. Właściwie to nie przysługuje, chyba, że ciąża naprawdę zagrożona. Pierwsza wizyta pod koniec I trymestru. Usg robią chyba raz - połówkowe. Ciążę prowadzi położna, więc nie chodzi się do lekarza, tylko do położnej. Moja koleżanka mieszka w Szwecji i jak była w ciąży to w I trymestrze w ogóle jeszcze ciąży jakby nie uznali, dopiero pod koniec I trymestru (skoro nie poroniła) to zaczęła być oficjalnie w ciążyWizyty polegały na tym, że położna mierzyła centymetrem obwód brzucha (!!!), a ponieważ moja koleżanka chudła w ciąży i brzuszek słabo rósł, to dopiero zlecili jej usg (okazało się, że chłopiec rośnie ładnie, ale mama chudła, stąd mały przyrost obwodu brzucha). Żadnych leków nie brała, badania tylko podstawowe, nie badają żadnego progesteronu itp. No zupełnie inny świat.
Co by nie narzekać na warunki bytowe w PL, to jednak przywileje ciężarnych i matek są ogromne w porównaniu do reszty świata.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Chwilka84 wrote:Dziewczyny w ciąży z chłopcami, Wasze Maleństwa tez mają poszerzone miedniczki?Chyba odpalę tego dr google.... ciekawość ludzka;/
Nie wiem, czy to dobry pomysł... Zaraz wyczytasz jakieś złe rzeczy i zaczniesz się stresować... Na forum jest przypadek dziewczyny, której synek ma duże problemy z nerkamiDziewczynę kojarzę jeszcze z forum z fb i bardzo kibicuję, by historia dobrze się skończyła. Niestety jest ciężko. Mi na ost. USG lekarz powiedział, że miedniczki są większa, ale w sensie, że to raczej chłopiec, bo u dziewczynek nie ma tego problemu. Nie chodziło o żadne nieprawidłowości. Lekarz po prostu nie był pewny płci, dziecko się ułożyło plecami i nie chciało współpracować. Ale... w płeć mimo wszystko trafił, z innego USG mam dowód
Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Blu wrote:U nas lekarka nic nie mówiła o miedniczkach, powiedziała, że pęcherz pusty, wiec wszystko ok. Ale faktycznie u chłopców są z tym może nie problemy, ale powiększone miedniczkach to jeszcze nic groźnego. Jest na forum wątek "zastój moczu" w dziale problemy i komplikacje, w razie czego można tam jeszcze dziewczyn popytać. I jest jedna niesamowita dziewczyna, która walczy o swojego maluszka juz długi czas.
O, widzę, że nie tylko ja śledzę historię... Oby się dobrze zakończyła! Po tak długiej walce, byłoby to cudowną nagrodą. -
kkkaaarrr wrote:Rzeczywiście ta twoja szyjka nie najdłuższa, ale niektóre kobiety mają taką naturę, że całą ciążę mają krótką a na koniec trzeba wywoływać bo sie nie chce skrócić. Najważniejsze, aby była zamknięta i nie miała cech skracania czy jakichśtam lejków jak u mnie. Nie mniej, piszę bo z tego co mnie doktorek poinstruował, to przy jakichkolwiek historiach szyjkowych trzeba unikać skurczy, bo te chcąc nie chcąc na szyjkę dobrego wpływu nie mają. Skurcze Braxtona-Hicksa są całkowicie bezbolesne, raczej nie wiązałabym ich z bólem, który skłonił cię do łyknięcia paracetamolu.
Pamiętam, że kiedyś pielęgniarka bardzo się nagimnastykowała, by dostać się do szyjki i pobrać cytologię... Niewykluczone, że taka moja już budowa. Ale... trzeba to kontrolować, pierwsza ciąża na takim etapie i nie wiadomo z czego wynika ta krótkośćDziś idę sprawdzić, jak się szyjka ma
A Ty kiedy masz wizytę?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2016, 13:18
-
nick nieaktualnyMiałam dziś połówkowe i niedobry dzidziek nie pokazał czy jest chłopcem czy dziewczynką
Za to zdrowy, ma 460g a serduszko bije 140
za dwa tyg powtórka z usg.
Pytacie się o miedniczki i zastój moczu, to raczej to samo. Mój synek miał i jak skończył rok to problem zniknął. Jesli po urodzeniu są poniżej centymetra to się tylko obserwuje a jeśli ponad to już diagnostyka. My byliśmy w szpitalu 3 dni i na szczęście wady nie wykryto.MMM2016, India9, diewuszka86, Limerikowo, Reni@, NiecierpliwaKarolina, Rutelka, szynszyl, Blu, Visenna, Chwilka84, Dea28 lubią tę wiadomość
-
Anoolka wrote:Miałam dziś połówkowe i niedobry dzidziek nie pokazał czy jest chłopcem czy dziewczynką
Za to zdrowy, ma 460g a serduszko bije 140
za dwa tyg powtórka z usg.
Pytacie się o miedniczki i zastój moczu, to raczej to samo. Mój synek miał i jak skończył rok to problem zniknął. Jesli po urodzeniu są poniżej centymetra to się tylko obserwuje a jeśli ponad to już diagnostyka. My byliśmy w szpitalu 3 dni i na szczęście wady nie wykryto.
Gratuluję udanej wizyty:)
Trzymam kciuki, żeby na następnej wizycie maleństwo pokazało się w pełnej krasieAnoolka lubi tę wiadomość
-
ewuszka wrote:Ja w Warszawie mieszkam, na zwolnieniu przez plamienia jestem od 3 miesiąca, kontroli nie miałam... i mam nadzieję że mieć nie będę. Pracuję na umowę o pracę w tym samym miejscu od 7 lat..
a zmieniając temat: Dziewczyny, ja też już po połówkowym - 1 czerwca, w dzień dziecka dowiedzieliśmy się że w brzuszku mieszka córciatermin przesunął się na 10.10.2016
Mała zdrowa, wszystko jest na miejscu, w 21+2 ważyła 429g
A takie piękne zdjęcie dostaliśmy na pamiątkę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/061eda937af8.jpg
Ja tez z Warszawy z terminem na 12.10.Limerikowo lubi tę wiadomość
-
Anoolka wrote:Miałam dziś połówkowe i niedobry dzidziek nie pokazał czy jest chłopcem czy dziewczynką
Za to zdrowy, ma 460g a serduszko bije 140
za dwa tyg powtórka z usg.
Pytacie się o miedniczki i zastój moczu, to raczej to samo. Mój synek miał i jak skończył rok to problem zniknął. Jesli po urodzeniu są poniżej centymetra to się tylko obserwuje a jeśli ponad to już diagnostyka. My byliśmy w szpitalu 3 dni i na szczęście wady nie wykryto.
Ważne, że maleństwo zdroweAnoolka lubi tę wiadomość
-
Blu wrote:Ja podziwiam tę mamę. Jakby mnie to dotyczyło to juz pewnie po diagnozie dostałabym na głowę, a ona się nie poddaje. Oby wszystko się dobrze skończyło!
Blu zakladam sie ze kazda mama i ojciec by sie niezle zdenerwowali ale zaraz potem zaczeli szybko myslec jak pomoc dziecku
Visenna ma racje, nie ma co wymyslac 100 chorob bobasowi bo i tak moze nie miec zadnej lub calkiem inne, tego nie przewidzi sie
Trzeba myslec PozytywnieWiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2016, 14:52
India9 lubi tę wiadomość
-
W Irl macierzynski urlop trwa 6mcy platny ale tylko 230e na tydz wiec powiedzmy polowe miesiecznej sredniej pensji
mozna urlop przedluzyc o 6 tyg i wiecej ale bezplatnie
natomiast miejsce pracy czeka na kobiete
mozna isc na zwolnienie w ciazy zagrozonej i jest sie wtedy na zasilku w wysokosci 188e na tydz
po 24tc jest tez opcja health and safety leave ze wzgledu na szkodliwe warunki w pracy i dostaje sie w zaleznosci od zarobkow - praca na pelny etat (188€ na. Tydz ) pol etatu 147€ na tydz lub mniej
scany panstwowe w ciazy sa 2 lub 3, pierwszy 13/14 tc, 1y scan jest bez pomiarow biometrycznych typu przeziernosc
ciaze prowadzi lekarz rodzinny GP i polozna- mierzy i maca brzuszek -
nick nieaktualny
-
Visenna wrote:Pamiętam, że kiedyś pielęgniarka bardzo się nagimnastykowała, by dostać się do szyjki i pobrać cytologię... Niewykluczone, że taka moja już budowa. Ale... trzeba to kontrolować, pierwsza ciąża na takim etapie i nie wiadomo z czego wynika ta krótkość
Dziś idę sprawdzić, jak się szyjka ma
A Ty kiedy masz wizytę?
Co najlepsze, bylam wczoraj na polowkowym z Medicover, i na wczorajszym usg po moim lejku ani sladu, szyjka 43mm, zamknieta ksiazkowo, obraz idealny.. Oczywiscie bardzo sie ciesze, ale zwariowac mozna. We wtorek, lekarz nie musial nic mowic, sama widzialam ten lejek na ekranie, a wczraj nie ma, brak, zero! Fakt, inny lekarz, inny sprzet, no ale lejek albo jest albo go nie ma.. No wiec moj status szyjkowy z ostatnich dni to jakas sinusoida:
- piatek (szpital), szyjka 38mm, malutki lejeczek
- sobota (szpital), szyjka 35mm, lejka brak
- wtorek (doktorek numer 1), szyjka 37mm, maly lejek
- sroda (Medicover), szyjka 43mm, lejka brak
Oczywiscie najbardziej bym chciala, aby to ostatnie badanie bylo juz takim obrazem jaki bede widziala do porodu, i zeby to ozbaczalo, ze rozwiazanie problemu toaletowego bez nadmiernego parcia i wiecej wypoczynku naprawilo mi szyjke, ale w tyle glowy caly czas pozostaje jakis niepokoj. No nic trzymam kciuki, aby we wt/sr lejka nie bylo, abym dostala wychodne od doktorka i aby juz wszystko bylo dobrze!Reni@, Rutelka, Visenna, MMM2016, Limerikowo, Dea28 lubią tę wiadomość
-
kasia_1988 wrote:CANARIO a w jakim wieku jest Twój maluszek.
Temat podwójnego wózka podrzucila mi sasiadka i teraz się zastanawiam. Bo nie wiem jak będą wyglądać właśnie zakupy i spacery z maluchem i 1.5 roczniakiem.
Jeżeli macie coś godnego polecenia to chętnie obejrzę.
Moja starsza ma niedługo 14 miesięcy, chodzi już coraz pewniej ale nie sadze żeby na zimę chciała śmigać wszędzie na nóżkacha tez nie chciałabym sie jakoś ograniczać bo będzie 2 a nie jedno dziecko. Żeby sie mieścić miedzy polkami sklepowymi to raczej rozważam wózek jeden za drugim niż obok siebie
Limerikowo lubi tę wiadomość