Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Pumpkin wrote:Niecierpliwa, Chwilka >> jesteście z Łodzi a właśnie wpadłam na genialny pomysł, żeby jednak może w Łodzi rodzić. Daleko nie mam z Warszawy a waham się co do prywatnego porodu. Salve - czy coś o tym szpitalu może obiło się Wam o uszy?
Dwie moje znajome rodziły w Salve i teraz w lipcu będzie rodziła kolejnaja na Salve się nie zdecydowałam, bo za daleko mam. Ogólnie dziewczyny bardzo zadowolone. 3200 kosztuje porod naturalny i 3900 cesarka. Rodzisz jak chcesz, sale porodowe oddzielne. Może sie niestety zdarzyć, że po porodzie będziesz z kimś, bo są dwa miejsca. Teraz w necie i prasie rozpętała się afera z tym szpitalem w roli głównej (możesz poczytać). Z tego co słyszałam to jedna pani zarzuca im nadużycia w kwestii finansów.
Jeśli jesteś chętna na poród prywatny to rozważ może też ProFamilie? Kilka moich koleżanek tam rodziło w tym roku i są zachwycone. Ja też zamierzam tam rodzić. Póki co zapisałam się do nich do szkoły rodzenia.Pumpkin, Kasia! lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Sylwusia100 wrote:A my w sobotę kupiliśmy wózek dla naszego Hubcia, uzekl nas od razu
http://static.pokazywarka.pl/i/6676654/343247/images.jpg
A nosidełko kupiliśmy kiddy evolution pro2
Zakupy zrobiliśmy w Warszawie w sklepie Dudek dla dzieci. Mogę polecić ten sklep. Pan sprzedawca wie co sprzedaje i zna się na tym. Nasz wozek nie był najtańszy ale jest najlzejszy bo o to nam chodzilo ale maja tez wozki tańsze. -
Ja tez mam taki rozkładany fotelik ale innej firmy. Jest równie ciężki i na poczatku byłam przerażona ale z drugiej strony duzo nosić go nie bede, jedyne co do garażu albo z auta na ramę wózka i tyle
potem i tak kupuje sie większy fotelik. A ta funkcja leżąca wydaje sie praktyczna, chociaz w instrukcji obsługi jest zaznaczone ze w czasie jazdy raczka fotelika musi byc do przodu ustawiona a wtedy jest pozycja siedząca. Wiec ta pozycja leżąca to chyba jedynie jak fotelik na stelażu wózka, a tak za duzo jeździć nie bedziemy
-
Waga jest minusem ale chodziło nam o rozkładany bo nawet jak założy się go na wózek to dla dziecka będzie bardzo wygodny bo nie nadwyreza mu kręgosłupa. I pod materiałem jest taka kratka która daje wentylację lepszą i daszek ma dość duży rozkładany jak w wózkach anie jak w innych materiał zaczepiany do rączki.
-
lu.iza wrote:Ja tez mam taki rozkładany fotelik ale innej firmy. Jest równie ciężki i na poczatku byłam przerażona ale z drugiej strony duzo nosić go nie bede, jedyne co do garażu albo z auta na ramę wózka i tyle
potem i tak kupuje sie większy fotelik. A ta funkcja leżąca wydaje sie praktyczna, chociaz w instrukcji obsługi jest zaznaczone ze w czasie jazdy raczka fotelika musi byc do przodu ustawiona a wtedy jest pozycja siedząca. Wiec ta pozycja leżąca to chyba jedynie jak fotelik na stelażu wózka, a tak za duzo jeździć nie bedziemy
-
Dziewczyny czy miewacie czasem tzw. zjazd nastroju? Ja od kilku dni czuję się średnio psychicznie. Raz mam euforię a za chwilę płaczę bez powodu. Jestem smutna i nie umiem sobie wyjaśnić dlaczego. Mąż ma chwilowo kiepską sytuację w pracy, zresztą mi też w pracy się nie układa tak jak bym chciała i ogólnie jakoś tak nasze dni sprowadzają się ostatnio do stałych fragmentów tj. wstajemy, do pracy, po pracy obiad, jakiś odpoczynek, mecze oczywiście i spać. Przejmuję się bo mój nastrój wpływa na pewno na maluszka. Nie wiem czy to przejściowe, czy to hormony mi wariują czy po prostu mam jakiś kryzys i powinnam to przeczekać..
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Dwie moje znajome rodziły w Salve i teraz w lipcu będzie rodziła kolejna
ja na Salve się nie zdecydowałam, bo za daleko mam. Ogólnie dziewczyny bardzo zadowolone. 3200 kosztuje porod naturalny i 3900 cesarka. Rodzisz jak chcesz, sale porodowe oddzielne. Może sie niestety zdarzyć, że po porodzie będziesz z kimś, bo są dwa miejsca. Teraz w necie i prasie rozpętała się afera z tym szpitalem w roli głównej (możesz poczytać). Z tego co słyszałam to jedna pani zarzuca im nadużycia w kwestii finansów.
Jeśli jesteś chętna na poród prywatny to rozważ może też ProFamilie? Kilka moich koleżanek tam rodziło w tym roku i są zachwycone. Ja też zamierzam tam rodzić. Póki co zapisałam się do nich do szkoły rodzenia.
Moja siostra miała cesarke w Salve,byla zadowolona ale ogólnie bez szału.Ten szpital ma II stopnia referencje a ProFamilia III, więc zdecydowanie go polecam. -
nick nieaktualnydiewuszka86 wrote:Dziewczyny czy miewacie czasem tzw. zjazd nastroju? Ja od kilku dni czuję się średnio psychicznie. Raz mam euforię a za chwilę płaczę bez powodu. Jestem smutna i nie umiem sobie wyjaśnić dlaczego. Mąż ma chwilowo kiepską sytuację w pracy, zresztą mi też w pracy się nie układa tak jak bym chciała i ogólnie jakoś tak nasze dni sprowadzają się ostatnio do stałych fragmentów tj. wstajemy, do pracy, po pracy obiad, jakiś odpoczynek, mecze oczywiście i spać. Przejmuję się bo mój nastrój wpływa na pewno na maluszka. Nie wiem czy to przejściowe, czy to hormony mi wariują czy po prostu mam jakiś kryzys i powinnam to przeczekać..
Diewuszka dokladnie od 26 maja nie moge sie z nerwami pozbierac. Latwo mnie wkurzyc ale, tez szybko mi humor wraca. Tylko mi się wydaje, ze mam powody do placzu hehe ale moj maz twierdzi, ze nie!Moze mimo tych trudnosci uda Wam sie znalezc chwile na przytulenie i rozmowe? Zawsze to lepiej powirdziec sobie, ze wszystko bedzie dobrze.
Natomiadt po 3dniowym placzu bylam u lekqrza i powiedzial, ze mojej malej zbyt szybko serce bije i wychodzi na to że powodem jest stres. Wiec staram sie jak moge nie denerwowac.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 czerwca 2016, 22:31
-
diewuszka86 wrote:Dziewczyny czy miewacie czasem tzw. zjazd nastroju? Ja od kilku dni czuję się średnio psychicznie. Raz mam euforię a za chwilę płaczę bez powodu. Jestem smutna i nie umiem sobie wyjaśnić dlaczego. Mąż ma chwilowo kiepską sytuację w pracy, zresztą mi też w pracy się nie układa tak jak bym chciała i ogólnie jakoś tak nasze dni sprowadzają się ostatnio do stałych fragmentów tj. wstajemy, do pracy, po pracy obiad, jakiś odpoczynek, mecze oczywiście i spać. Przejmuję się bo mój nastrój wpływa na pewno na maluszka. Nie wiem czy to przejściowe, czy to hormony mi wariują czy po prostu mam jakiś kryzys i powinnam to przeczekać..
diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
Beattkie wrote:Diewuszka dokladnie od 26 maja nie moge sie z nerwami pozbierac. Latwo mnie wkurzyc ale, tez szybko mi humor wraca. Tylko mi się wydaje, ze mam powody do placzu hehe ale moj maz twierdzi, ze nie!
Moze mimo tych trudnosci uda Wam sie znalezc chwile na przytulenie i rozmowe? Zawsze to lepiej powirdziec sobie, ze wszystko bedzie dobrze.
Natomiadt po 3dniowym placzu bylam u lekqrza i powiedzial, ze mojej malej zbyt szybko serce bije i wychodzi na to że powodem jest stres. Wiec staram sie jak moge nie denerwowac.
Czyli nie jestem jakimś ufoludkiem na bezludnej planecie uff.. Powiem Ci Beattkie, że z tym przytuleniem i rozmową to coś w tym jest. Może jak pojedziemy na wakacje w lipcu to trochę od tej codziennej nerwówki i szarówki się oderwiemy. Tylko ja po prostu siebie nie rozumiem. Jestem szczęśliwa, w ciąży, o którą walczyłam tyle długich miesięcy, w sumie mam blisko cudowną rodzinę, małżeństwo udane a tu takie humorki mnie dopadają.
A z tym serduszkiem to powiem Ci zmotywowałaś mnie do tego, żeby się wziąć w garść, jak widać stres wpływa na nasze maleństwa.
Dzięki za odpowiedź podniosłaś mnie na duchu trochę.. -
nick nieaktualnydiewuszka86 wrote:Czyli nie jestem jakimś ufoludkiem na bezludnej planecie uff.. Powiem Ci Beattkie, że z tym przytuleniem i rozmową to coś w tym jest. Może jak pojedziemy na wakacje w lipcu to trochę od tej codziennej nerwówki i szarówki się oderwiemy. Tylko ja po prostu siebie nie rozumiem. Jestem szczęśliwa, w ciąży, o którą walczyłam tyle długich miesięcy, w sumie mam blisko cudowną rodzinę, małżeństwo udane a tu takie humorki mnie dopadają.
A z tym serduszkiem to powiem Ci zmotywowałaś mnie do tego, żeby się wziąć w garść, jak widać stres wpływa na nasze maleństwa.
Dzięki za odpowiedź podniosłaś mnie na duchu trochę..
Kiedys na spotkaniu psycholog powiedzial, ze zadnego dnia nie mozna zakonczyc smutnym zachowaniem. Nawet jezeli wszystko jest zle to przed snem trzeba zrobic jedna dobra rzecz dla siebie np. Napisac komus milego smsa i czerpac z tego radosc. Albo powiedziec drugiej osobie żart. Obejrzec album ze zdjeciami. Wtedy jak wstaniesz na drugi dzien nie powiesz, ze wszystko bylo do dupy;-) bedzie dobrze, usmiechnij sięWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2016, 00:23
Anoolka, diewuszka86, Chwilka84, Dea28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyChwilka84 wrote:Dokładnie zgadzam sie z NiecierpliwąKarolina:)
Moja siostra miała cesarke w Salve,byla zadowolona ale ogólnie bez szału.Ten szpital ma II stopnia referencje a ProFamilia III, więc zdecydowanie go polecam.
A czy ProFamilia jest prv czy NFZ? -
diewuszka86 wrote:Dziewczyny czy miewacie czasem tzw. zjazd nastroju? Ja od kilku dni czuję się średnio psychicznie. Raz mam euforię a za chwilę płaczę bez powodu. Jestem smutna i nie umiem sobie wyjaśnić dlaczego. Mąż ma chwilowo kiepską sytuację w pracy, zresztą mi też w pracy się nie układa tak jak bym chciała i ogólnie jakoś tak nasze dni sprowadzają się ostatnio do stałych fragmentów tj. wstajemy, do pracy, po pracy obiad, jakiś odpoczynek, mecze oczywiście i spać. Przejmuję się bo mój nastrój wpływa na pewno na maluszka. Nie wiem czy to przejściowe, czy to hormony mi wariują czy po prostu mam jakiś kryzys i powinnam to przeczekać..
Diewuszka ja tez ostatnio mam nie najlepszy okres,marzyłam o tym czasie odpoczynku z maluchem w brzuchu,a teraz ogólnie jakos mi smutno,mój maz pracuje od 5 dni po 12 godz i sama siedze, może to dlatego.
Ale porada Beatkiet jest bardzo fajna i zdecydowanie wprowadzam w życie:) -
Chwilka, ale ja w sumie sama nie siedzę bo nadal chodzę do pracy i jeśli wszystko będzie ok to planuję do sierpnia pracować. Więc moje życie jakoś diametralnie się nie zmieniło. Ale złapałam się też na tym, że zaczynam się zastanawiać czy w ogóle temu wszystkiemu podołamy. To nasze pierwsze dziecko i zaczynam powoli rozumieć jak bardzo zmieni się nasze życie. Jestem mega happy z tego powodu, ale jednocześnie boję się, że się nie sprawdzę jako mama.
Wczoraj z mężem trochę porozmawialiśmy i w sumie to nie wiem czy do końca jest w stanie zrozumieć mój stan, w każdym razie zauważył, że jakaś jestem ostatnio inna niż zawsze.
Ale dziś nastrój lepszy. Obiecałam sobie, że dla dobra maluszka będę starała nie wpadać w jakieś doły.
Dzięki dziewczyny, że jesteście i można się tu wygadać, od razu jakoś tak mi lepiej
-
Ola_85 wrote:ja mialam robione Aty i tylko to i biopsje
Ok. Pytałam o te przeciwciała, bo to ma sprawdzić jak duże prawdopodobieństwo jest, że dziecko będzie chorować i jeśli one się pojawiają to endo na ostatniej wizycie przed porodem wydaje jakieś zaświadczenie do neonantologów w celu dokładnego zbadania dziecka pod tym kątem.
Ja właśnie wczoraj dostałam skierowanie na to badanie i tak się zastanawiałam czy któraś z Was o tym słyszała.