Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
marlon wrote:Hej Dziewczyny,
widziałam dyskusję o zakupach i się wstrzymywałam dopóki nie miałam pewności, że z czystym sumieniem mogę polecić sklep Dzidziuś z Otwocka - prowadzą też portal. Mają bardzo dobre promocje. Dzisiaj właśnie przyjechał mój wózek - nowy, sporo taniej (prawie 50%), dlatego, bo był ze starej kolekcji, ale wszystko nowe i fabrycznie popakowane
Jeśli ktoś może podjechać, to mają mega duży wybór na miejscu (ja to lubię macnąć zanim coś kupię) i bardzo dobre ceny na foteliki/mebelki.
No i chciałam się Was zapytać, czy któraś z Was bierze żelazo i prawie po nim umiera, w sensie ma odruch wymiotny, jest jej słabo i ma dreszcze?
Ja dzisiaj wzięłam pierwszą dawkę i wymiotowałam do kosza na spacerze z psem -
pielegniarka_w_mundurze wrote:Gin nr 1 w związku z ciśnieniem zlecił mnóstwo badań krwi i holtera. Dziś miałam badane dno oka, w którym oczywiście są zmiany od ciśnienia. Odebrałam krew.
D-dimery norma <500 a ja mam 1112!!!! Myślę sobie skąd ten wynik skoro biorę clexane. Na krzywy ryj pojechałam do mojej gin nr 2 tej prawdziwej u której prowadzę ciążę. W między czasie oddałam holtera i wzięłam wydruk z pomiarami.holter dramatycznie nie wyszedł, ale tętno mam za wysokie.( pamiętacie jak ostatnio kardiolog zdiagnozowal mi nerwice na oko)
Na wizycie zmiana leków zwiększony clexane zlecony nefrolog bo w moczu mam erytrocyty czyli kłopot z nerkami od ciśnienia oczywiście. Poza tym zrobił mi się ŻYLAK i od tego prawdopodobnie taki wysoki ten wynik. Z zaleceń to nefrolog cito, doppler, leki zwiększone, dodała mi betalok zok na tętno i uwaga : akurat na lato pończochy chirurgiczne robione na zamówienie dla ciężarnych.I kontrolne usg ciąży żeby sprawdzić przepływy. Bo nowe leki. Dzidziuś zdrowy na szczęście, kręci sięDziewczyny pilnuje tego cholernego ciśnienia. Jak was tylko zaniepokoi to idźcie do lekarza. Nawet gdyby pomyślał że panikary jesteście.
Takie miałam stresy dzisiaj.dobrze, że dzidziuś zdrowy.
Umęczysz się bidulko, ale ważne, że diagnozują, zlecają i się Wami opiekują -
Iskierka33 wrote:Dobry.
Sarcia super że z szyjką ok jest.
Pielęgniarka zdróweczka!
Co do ustępowania miejsca....wczoraj poszłam do fryzjera...3 krzesełka i 3 zajęte, siedzi babcia, mama i córka....jedna idzie się obciąć ale we 3 są, no ok przecież rozumiem, ale żeby babcia albo matka powiedziały do dziewczynki chodź na kolana żeby pani sobie usiadła to nie...łeb w drugą strone....
W kolejkach w sklepach najwiecej pluja sie staruchy....a mój emek tak nie lubi wiedźm bo zawsze się cisną bez kolejki że nie przepuszcza takiego pyskacza co na bezczela chce sie wcisnać... -
Sylwia91 wrote:Witajcie mamusie! Jestem już z założonym pessarem. Jak go zobaczyłam to byłam przerażona bo wydawał się ogromny, ale gin mnie uspokoiła że jest miękki i faktycznie chyba go scisnela bo wszedł i mało czułam.
Pytałam o posiew, powiedziała że jeżeli daje od razu lek przeciw grzybicy i infekcji to nie trzeba koniecznie robić posiewu. Dodatkowo powiedziała że na kółeczko już nakłada lek od razu tak na wszelki wypadek. Trochę się uspokoiłam no i ufam jej. Mam prowadzić oszczędny tryb życia ale leżeć nie muszę!
Niech się dobrze nosi:)!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2016, 08:42
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:To my dzisiaj
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5b02da6d1d88.jpg
Mega!
Pielęgniarko - Oj, dużo przygód. Życzę by wszystko się pięknie unormowała! Zdrówko!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2016, 08:41
Sylwia91, Rutelka lubią tę wiadomość
-
India9 wrote:Ja właśnie jadę do pracy metrem i oczywiście stoję
Metro to dżunglao ile w tramwaju czy autobusie zdarzyło się, że ktoś ustąpił... tak, w metrze nigdy. Na szczęście szybko jedzie i nie stoi w korkach
! Miłej pracy
Ja już dziś życzę udanego weekendu. Za chwilkę ruszamy, jakieś 600km przed nami! Niby podróż niedługa a stresik jest
! Do poniedziałku!
India9, Rutelka lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny. Widzę, że z tym tyciem to bardzo różnie u Was wygląda. U mnie na razie jakieś 4/5 kg na plusie, połowa jeszcze przede mną. Nie obżeram się, ale też nie żałuję sobie, trochę się ruszam i tyle. To jest chyba genetyczne i nic z tym nie zrobimy. Jedna przytyje 8 kg a druga 20 i gdzie tu sprawiedliwość..
Co do zachowania innych względem nas ciężarówek. Ja na szczęście nie korzystam z komunikacji miejskiej bo jeżdżę autem, ale np. już w kolejce do lekarza czy na badania to już różnie bywa. Aczkolwiek ja nie wychodzę z założenia, że jeśli poczekam 15 min. to coś mi się stanie. W sumie to przecież jeszcze nie aż tak zaawanasowana ciąża. Inna kwestia to nastawienie ludzi do Ciebie. Wczoraj byłam u endo, kupę ludzi i Pani w rejestracji od razu powiedziała, że wchodzę bez kolejki. Nikt się nie odezwał, ale miny starszych Pań w poczekalni mówiły swoje eh...
Ja obrączkę cały czas noszę, ale fakt tak mi czasem spuchną palce, że bez pomocy mydła nie mogę ściągnąć.. Moja koleżanka zrobiła tak, że obrączkę wzięła sobie na łańcuszek i nosiła na szyi. Jakaś to opcja jest.
A tak w ogóle to wczoraj kibicowaliśmy wszyscy i nasz potomek kochany teżChyba wyczuwa ogólne podniecenie i lekki stresik bo szalał wieczorem hehe. Mąż już planuje, że zrobi z małego kibica, no ja w sumie też kibic więc pewnie tak będzie
Pozytywnych wizyt gratuluję.
Pielęgniarko trzymaj się będzie dobrze, najważniejsze, że wiesz co i jak.
Madziuszka śliczna córcia, naprawdę pięknaTen nosek to po Tobie czy po tatusiu?
Miłego dnia dla wszystkich!!Madziuszka, Limerikowo lubią tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:Witajcie mamusie! Jestem już z założonym pessarem. Jak go zobaczyłam to byłam przerażona bo wydawał się ogromny, ale gin mnie uspokoiła że jest miękki i faktycznie chyba go scisnela bo wszedł i mało czułam.
Pytałam o posiew, powiedziała że jeżeli daje od razu lek przeciw grzybicy i infekcji to nie trzeba koniecznie robić posiewu. Dodatkowo powiedziała że na kółeczko już nakłada lek od razu tak na wszelki wypadek. Trochę się uspokoiłam no i ufam jej. Mam prowadzić oszczędny tryb życia ale leżeć nie muszę!
Najważniejsze, że masz już za sobą "montaż"Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
India9 wrote:Ja narazie nie zdejmuję biżuterii, mam jeszcze luz. Nie pamiętam czy ściągałam w pierwszej ciąży. Wydaje mi się, że nosiłam cały czas. Na zdjęciu ze szpitala mam na pewno zaręczynowy, ale to po porodzie było, więc mogłam równie dobrze założyć po akcji całej...
Nie mogę się schylać, bo czuję wtedy ból i napięcie. Mała już chyba nie jest taka mała.
Coraz ciężej mi się też oddycha.
Madziuszka, ale śliczna malutka
Kilka tygodni przed pierwszym porodem zdjęłam biżuterię bo bałam się nagłego spuchnięcia. Obrączka ma rozmiar "7" więc stwierdziłam, ze jak spuchnę tylko trochę to i tak może być problem bo nie mam żadnego "zapasu"
TYm razem też zdejmę, może nawet już niedługo. Nie wiem jak organizm zareaguje na upały.....
-
pielegniarka_w_mundurze wrote:Gin nr 1 w związku z ciśnieniem zlecił mnóstwo badań krwi i holtera. Dziś miałam badane dno oka, w którym oczywiście są zmiany od ciśnienia. Odebrałam krew.
D-dimery norma <500 a ja mam 1112!!!! Myślę sobie skąd ten wynik skoro biorę clexane. Na krzywy ryj pojechałam do mojej gin nr 2 tej prawdziwej u której prowadzę ciążę. W między czasie oddałam holtera i wzięłam wydruk z pomiarami.holter dramatycznie nie wyszedł, ale tętno mam za wysokie.( pamiętacie jak ostatnio kardiolog zdiagnozowal mi nerwice na oko)
Na wizycie zmiana leków zwiększony clexane zlecony nefrolog bo w moczu mam erytrocyty czyli kłopot z nerkami od ciśnienia oczywiście. Poza tym zrobił mi się ŻYLAK i od tego prawdopodobnie taki wysoki ten wynik. Z zaleceń to nefrolog cito, doppler, leki zwiększone, dodała mi betalok zok na tętno i uwaga : akurat na lato pończochy chirurgiczne robione na zamówienie dla ciężarnych.I kontrolne usg ciąży żeby sprawdzić przepływy. Bo nowe leki. Dzidziuś zdrowy na szczęście, kręci sięDziewczyny pilnuje tego cholernego ciśnienia. Jak was tylko zaniepokoi to idźcie do lekarza. Nawet gdyby pomyślał że panikary jesteście.
Takie miałam stresy dzisiaj.
Kurcze....sporo tego zamieszania i informacji...... Co to za pończochy? Jakieś uciskowe?
Najważniejsze, że z maleństwem wszystko ok ale najlepiej byłoby gdybyś Ty również czuła się jak najlepiej.....
co dalej z tym ciśnieniem? Kiedy kontrola?
-
Dziewczyny, szczerze podziwiam, że jeszcze pracujecie! Nie wiem jak to robicie. Szacun dla Was! Ja bym nie dała rady wysiedzieć nawet 4 godzin
Dzisiaj na przykład miałam tak beznadziejną noc, że jestem nieprzytomna teraz. Spałam, a raczej drzemałam może ze dwie godziny. Co chwilę toaleta, wiercenie się, bo ciężko i niewygodnie, kość łonowa boli, biodra bolą... już mi się płakać chciałoa teraz? Jest tak duszno, że nie jestem w stanie zasnąć.
No. To pomarudziłam sobie -
pielegniarka_w_mundurze wrote:Moja gin zakazała mi jechać nad morze
aleeeeee pod względem ciążowym przeciwwskazań nie ma. Tylko ciśnienie. Kazała wykopać spod ziemi wizytę u hipertensjologa dr. Gryglasa
Od 7 rano waliłam do niego na tel i się dodzwoniłam
Wizyta w poniedziałek na 20:30.
Powiedział, że moje 150/100 to jeszcze nie tragedia.
Po głosie bardzo sympatyczny człowiek. Zobaczymy po wizycie.
Obudziłam się o 3 i nie mogłam usnąć, przeżywałam jeszcze wczorajszy dzień.
Ogarnę się i pojadę zorientować się w terenie z tymi pończochami. Nie wyobrażam sobie chodzić w nich, w 40 st hehehe krótkie spodenki i takie mohery na nogach. Ale czego się nie robi dla wyczekanego dzidziusia. Dziś mnie od rana kopie:D:D
Pozdrawiam
Super, ze załatwiłaś wizytę i to już na poniedziałek!
A z moherów się uśmiałam...chociaż faktycznie może być ciężko....
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, szczerze podziwiam, że jeszcze pracujecie! Nie wiem jak to robicie. Szacun dla Was! Ja bym nie dała rady wysiedzieć nawet 4 godzin
Dzisiaj na przykład miałam tak beznadziejną noc, że jestem nieprzytomna teraz. Spałam, a raczej drzemałam może ze dwie godziny. Co chwilę toaleta, wiercenie się, bo ciężko i niewygodnie, kość łonowa boli, biodra bolą... już mi się płakać chciałoa teraz? Jest tak duszno, że nie jestem w stanie zasnąć.
No. To pomarudziłam sobie
Ja czasami mam w pracy gorsze dni, ale jak na razie całkiem nieźle znoszę ciążę. Najgorzej było zdecydowanie w pierwszym trymestrze, kiedy chodziłam jak zombi, teraz jest całkiem ok. Zobaczymy, jak długo popracuję, od 4 lipca przychodzi dziewczyna, która ma mnie zastępować, muszę ją wyszkolić, co zajmie kilka tygodni minimum, więc planuję być w pracy do końca 7 miesiąca. Ale plany planami, a zobaczymy jak wyjdzie
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
NiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, szczerze podziwiam, że jeszcze pracujecie! Nie wiem jak to robicie. Szacun dla Was! Ja bym nie dała rady wysiedzieć nawet 4 godzin
Dzisiaj na przykład miałam tak beznadziejną noc, że jestem nieprzytomna teraz. Spałam, a raczej drzemałam może ze dwie godziny. Co chwilę toaleta, wiercenie się, bo ciężko i niewygodnie, kość łonowa boli, biodra bolą... już mi się płakać chciałoa teraz? Jest tak duszno, że nie jestem w stanie zasnąć.
No. To pomarudziłam sobie
Powiem Ci, że to wszystko kwestia samopoczucia. Ja pracuję i mam zamiar do końca sierpnia. Jak wyjdzie to zobaczymy. A w sumie mam do pracy 20 km i codziennie autem. Ale z drugiej strony nie wiem czy bym wysiedziała w domu. Przed ciążą moje dni były bardzo aktywne. Praca, po pracy często druga praca, fitness, zajęcia językowe no i dom, same wiecie że też jest co robić.. Często nawet weekendów nie miałam wolnych. Teraz odpadł fitness, od czerwca druga praca no i ogólnie zwolniłam. Mąż oczywiście uważa, że powinnam iść na L4, ale póki się dobrze czuję, to nie mam zamiaru. A czy się nie okaże np. za miesiąc, że mam dość wszystkiego i idę na wolne to nie wiem, nic na siłę wiadomo maluszek najważniejszyA tak w ogóle to najważniejsze, żeby każda robiła tak jak jest jej najlepiej.
kehlana_miyu lubi tę wiadomość
-
MMM2016 wrote:Kilka tygodni przed pierwszym porodem zdjęłam biżuterię bo bałam się nagłego spuchnięcia. Obrączka ma rozmiar "7" więc stwierdziłam, ze jak spuchnę tylko trochę to i tak może być problem bo nie mam żadnego "zapasu"
TYm razem też zdejmę, może nawet już niedługo. Nie wiem jak organizm zareaguje na upały.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2016, 11:30
Sylwia91 lubi tę wiadomość