Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Pielęgniarka współczuję bólu. Może warto to skonsultować.
Dea u nas na lutowkach była też mama z bliźniętami miała termin na połowę lutego a cc już 3 stycznia też że względu na różnice wagi. Maluszki piękne i zdrowe po 10 dniach były w domku.
Blu ja kupuje nowe butelki dla Borysa bo powinno się zmieniać nie tylko smoczki ale i też butelki co 6 MC. Co innego szklane.
Blu, Dea28 lubią tę wiadomość
-
A ja mam pytanie jeszcze z innej kategorii
przez kilka dni leciała mi siara codziennie w nocy, jedna noc z jednego druga z drugiego. Teraz czuje ze mam znowu takie pełniejsze piersi ale od kilku dni nic nie leci. Jak juz zaczęło lecieć to powinno cały czas regularnie czy nie? Rozstępy przez to mi sie powiększają
-
aneta93 wrote:Dziewczyny już było trochę o tym pisane, ale nie chce mi się szukać bo to było już dawno. Zaczynam kompletować wyprawkę dla Maluszka i kompletnie nie wiem ile kupić ubranek i na jaki rozmiar??? czy np kilka na 56, kilka na 62??? narazie nie mam nic
to moja pierwsza ciąża, ja mam 166cm , mąż ma ok 185cm. I nie wiem jak się na to zapatrywać bo to moja pierwsza ciąża
Aneta ja mam też 166 cm, ale mój mąż 195! I to też moja pierwsza ciąża. Lekarz mówi, że wygląda na to, że mały będzie wysokitakże ja na razie się wstrzymuję z ubrankami przynajmniej do sierpnia, może wtedy będzie coś więcej wiadomo. Uważam, że można pokupować te troszkę większe ciuszki, a przed samym porodem jak będzie już wiadomo jaki będzie dzidziuś dokupić te najmniejsze rozmiary.
Blu, Dea28 lubią tę wiadomość
-
Lu.iza zapytałam bym gina o siarę. Ja w ogóle nie mam i tez po porodzie się musiałam namęczyć, żeby coś poleciało. Są sposoby, żeby trochę ograniczyć produkcję pokarmu, ale lepiej pod kontrolą, żeby później nie było problemu.
lu.iza lubi tę wiadomość
-
Ahh.. Dzisiaj wizyta, szkoda że dopiero o 19! Trzymajcie mocno kciuki za moją szyjkę, tak bardzo nie chcę dostać kolejnego zwolnienia. Z przeróżnych względów chciałabym jeszcze trochę popracować. Jeśli tylko sytuacja się nie pogorszyła od ostatniej kontroli to będę twardo negocjować z lekarzem, może chociaż na home office mi pozwoli
Reni@, Kasik2, Blu, szynszyl, India9 lubią tę wiadomość
-
kkkaaarrr -> powodzenia na wizycie. Ja mam dzisiaj o 18:40 więc niewiele szybciej, ale pewnie będzie mega opóźnienie, jak zawsze u mojego gina bo jest nawał pacjentek...
Między mną a mężem nie ma dużej różnicy wzrostu, oboje jesteśmy średniakami - mam więc na start trochę ubranek 56 i trochę 62, ale ciągle ich przybywa bo często nie moge sie powstrzymać przed zakupami dla małegoChyba takie są uroki pierwszej, mega długo wyczekiwanej ciąży
kkkaaarrr, Dea28 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny powodzenia na wizytach
Ja idę dopiero 29.07 po wakacjach i już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć znowu mojego bąbelka. Generalnie to mam ostatnio takie dni, że czuję, że nie mogę się już doczekać na rozwiązanie.
Wczoraj byliśmy z mężem w szpitalu w Gliwicach i mimo, iż dojazd tam to dla nas około 50 km, to się chyba zdecydujemy. Zdecydowanie porodówka wygląda na przyjazną przyszłym matkom i tatusiom, personel miły i w ogóle jakoś tak kameralnie.
Pielęgniarka mam nadzieję, że Twój ból trochę chociaż zelżał, i że się nie męczysz w taką pogodę.
Dea wszystko będzie dobrze zobaczysz, staraj się myśleć pozytywnie, przytulam Cię :*Dea28 lubi tę wiadomość
-
diewuszka86 wrote:Dziewczyny powodzenia na wizytach
Ja idę dopiero 29.07 po wakacjach i już się nie mogę doczekać, żeby zobaczyć znowu mojego bąbelka. Generalnie to mam ostatnio takie dni, że czuję, że nie mogę się już doczekać na rozwiązanie.
Wczoraj byliśmy z mężem w szpitalu w Gliwicach i mimo, iż dojazd tam to dla nas około 50 km, to się chyba zdecydujemy. Zdecydowanie porodówka wygląda na przyjazną przyszłym matkom i tatusiom, personel miły i w ogóle jakoś tak kameralnie.
My do szpitala, który wybraliśmy we Wrocławiu będziemy jechać 80 km, więc myślę, że też dacie radęDo szpitala w moim mieście nie mam zaufania i mam nadziejeę, że nie przyjdzie mi rodzić tutaj w razie awaryjnej sytuacji...
-
Tez chciałabym juz październik... a to jeszcze trochę. Mam plan, żeby wszystko mieć przygotowane juz na początku września i później sobie czekać na spokojnie
chyba w przyszłym tygodniu przepatrzę ciuszki po córce, bo większość tych malutkich miała uniwersalnych, bo do samego końca nie byliśmy pewni, że będzie dziewczynka
trochę kupiłam nowych i zobaczę, co jeszcze musze dokupić.
W wracając do kłopotów z siarą, to trochę zazdroszczęprzynajmniej macie dużą szansę, że nie będzie problemów z karmieniem piersią. Boję się trochę powtórki z rozrywki i siedzenia z laktatorem przez większą część dnia, a przy dwójce to będzie raczej niemożliwe...
Lu.iza a smarujesz się czymś przeciw rozstępom?
lu.iza lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny mam takie pytanie. Od samego początku ciąży mam problem z nawracającymi zakażeniami układu moczowego. Tzn. mam jakąś bakterię, dostaję leki od lekarza, na następnej wizycie jest ok tzn. badania w porządku, ale już przy kolejnym badaniu okazuje się, że zakażenie znów jest. Mój lekarz mnie uspokaja, że w ciąży jest obniżona odporność i zakażenie układu moczowego to normalka, ale ja się zaczęłam zastanawiać, że jest możliwe, abyśmy się z mężem wzajemnie zarażali. Jak miałam np. grzybicze problemy to mąż dostawał też leki, a w tym przypadku leczę się tylko ja. Jak myślicie?
-
Wracam po krótkiej nieobecności. Powiem Wam, że nie mam jakoś ochoty siedzieć przy komputerze a to niestety przekłada się na obecność na forum. Ostatnio moją rozrywką jest leżenie na łóżku i nadsłuchiwanie dziecka. Coraz lepiej go czuję (w końcu!), już nie mam wątpliwości, że to on i nawet pod ręką lekkie kopniaki się zdarzają. Piękne to jest
I tak sobie leżymy godzinami i się zaczepiamy, trochę "rozmawiamy"
Byłam dziś na USG u dr Radzocha. Któraś z dziewczyn tutaj o nim pisałaSUPER lekarz! Na wielu sympatycznych już natrafiłam, ale u tak dokładnego to chyba jeszcze nie byłam. To miało być tylko USG sprawdzające, jak rośnie Maluch (na sprzęcie w LuxMedzie w Marriocie, lekarz ocenia tylko, że Mały żyje, mówi, że nic więcej nie widzi) a lekarz zafundował mi kolejne USG połówkowe
Trzy razy kładłam się na łóżku, bo dziecko nie chciało wszystkiego pokazać. Po drugim razie, kazał mi coś zjeść, poskakać, przejść się i wrócić za 20 min. Niestety dziecko uparte. Nie chciało współpracować mimo wszystkich moim wysiłków. Usłyszałam nawet, że mogę podejść za kilka dni, bez zapisu, po wszystkich pacjentkach i sprawdzimy rzeczy, których dziś lekarz nie był pewien. Ale... kombinować już raczej nie będę. Na 100% wybiorę się jednak do niego na USG III trymestru
Polecam każdemu tego Pana!
A co u Kropka? Nadal jest facetem i tego już nic nie zmieni. 787g wagiLekarz dobrze nie mógł ocenić twarzy bo się cwaniak zasłaniał rączkami (po raz pierwszy widziałam go na 3D
), miał wątpliwości także co do żołądka, bo był lekko powiększony, ale... w trakcie badania zaczął się zmniejszać, dlatego zaznaczył tylko, że warto to jeszcze sprawdzić przy kolejnych wizytach. No i... lekko powiększony brzuszek, co oczywiście wiąże się z moją cukrzycą ciążową. Trzeba będzie się do tej diety przyłożyć. Reszta super pięknie.
A teraz lecę doczytać, co u Was!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 15:00
Kasik2, Pumpkin, Chwilka84, Blu, szynszyl, kehlana_miyu, aneta93, NiecierpliwaKarolina, Limerikowo, Dea28 lubią tę wiadomość