Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też na razie rezygnuje z ochraniaczy. Założę dopiero, jak mały będzie bardziej ruchliwy. Mam wielką nadzieję, że zechce spać w swoim łóżeczku (którego nota bene jeszcze nie ma
). Nie chcę go uczyć spania w naszym łóżku. Chciałbym, żeby pozostało ono "małżeńskie" i zebym mogła się we śnie przytulać do męża, bo mnie to znakomicie relaksuje. A poza tym myślę też o tym, że po urodzeniu dzidziusia trzeba będzie szczególnie dbać o relacje małżeńskie, żeby się ze mnie nie zrobiła taka mamusia, co to już męża nie zauważa, bo "swoją rolę już spełnił".
U mnie to tylko takie gdybanie, na podstawie obserwacji innych, bo to nowość dla mnie (pierwsze dziecko). Mam nadzieję, że uda mi się pogodzić bycie żoną i matką. A jak było u Was?
Chwilka84, Blu, kalika, Rutelka, kehlana_miyu lubią tę wiadomość
-
Dea śliczna wyprawka! jak teraz spoglądam na mieszkanie to nic nie wskazuje, że spodziewam się dziecka :)aż zapragnęłam mieć taki kącik

ja będę używać łóżeczka turystycznego więc na szczęście nie muszę się zastanawiać nad ochraniaczem i jego wadami/zaletami
nie wiem w sumie w cym kładzie się spać dziecko, ale przy kołderce to mam taką wizję ze się jakoś nią nakryje i nie będzie mogło się odwinąć i straci oddech ;/ myślę, że chyba postawie na śpiworek.
Kai ja też wolałabym nie przyzwyczajać dziecka do naszego łóżka, co by nie było chyba warto zachować jakiś kąt dla siebie
z opowiadań też wiem, że czasem ciężko potem dziecko z niego "wyprowadzić"
Dea28, Rutelka lubią tę wiadomość

-
Miałam dokładnie taki sam dylemat, baa poczatkowo nawet ochraniacza nie chcialam, bo przecież taki maluch sie nie przemieszcza jeszcze w lozeczku. Tez bedziemy miec lozeczko 140x70 i jak sobie wyobrazilam to makenstwo w tym olbrzyyyymim lozku to stwierdzilam ze ochraniacz kupuje, aby optycznie zmniejszyc lozeczkoAnieńka wrote:Hej,
A kupujecie moze juz posciel do lozeczek? Bo wyczytalam ze na pocztaku dziecko nie powinno spac na poduszce i pod koluderka tylko albo spiworek albo rozek. Konieczne sa tylko ochraniacze.
Zamowilam lozeczko wieksze 70x140, jaka posciel do tego powiinam kupic? Chce kupic jeszcze kosz mojzesza albo kolyske ale raczej uzywane jak uda mi sie cos okazyjnie zlapac, tylko zastanawiam sie wlasnie nad poscielami... kupowac czy nie?
a jsko ze chcd miec komplet na potem to wybrslam od razu caly secik: ochraniacz, posciel, kolderka i podusia.
-
Ja mam bardzo niski próg bólu, mega boli mnie nawet zwykłe badanie ginekologiczne. Mój gin zapewnił mnie, że znieczulenie na pewno dostanę, bo jestem na nie zdecydowana, jeśli uda mi się rodzić SN - wiem, że w wielu szpitalach jest z tym problem: w mojej miejscowości w ogóle nie ma (jest tylko jakiś gaz), a w niektórych podaje się do określonej godziny gdy jest po prostu anestezjolog...aneta93 wrote:Dziewczyny a co myslicie o znieczuleniu do porodu SN?? Ktoras nad tym mysli czy wolicie isc na zywiol??
-
Dobrze wiedziec, bo nawet nie pomyslalam zeby zapytac czy w szpitalu w ogole dadza znieczulenie...Jola1985 wrote:Ja mam bardzo niski próg bólu, mega boli mnie nawet zwykłe badanie ginekologiczne. Mój gin zapewnił mnie, że znieczulenie na pewno dostanę, bo jestem na nie zdecydowana, jeśli uda mi się rodzić SN - wiem, że w wielu szpitalach jest z tym problem: w mojej miejscowości w ogóle nie ma (jest tylko jakiś gaz), a w niektórych podaje się do określonej godziny gdy jest po prostu anestezjolog...
-
Niecierpliwa Karolina, nic o wizytcie kwalifikujące nie mówili, tylko te ceny + 300 zł kazda doba, wiecej niż jest w pakiecie 3 podczas sn a chyba 5 przy cc.
Pani nas zapewniała, że jak jest rozpoczęta akcja to zawsze przyjmą bo to jest ratowanie życie:)i na to licze.
Ja mam kołderke i od początku planuje ją uzywac, zadnego rożka ani otulacza nie mam i narazie nie planuje, bo tak jak mówiła ta połozna nie chce zabierac ruchów dziecku- ale zycie pokaże, może mały nie będzie chciał spac tak i trzeba bedzie kupic.
Ochraniacz planuje ale na pewno nie na całe łóżko, tylko połowe,żeby był wentylacja.
Kai, dokąldnei tez mam taki plan aby Nasze łóżko pozostało Nasze, tym bardziej,że aktualnie się nei przytulamy a mega mi tego brakuje i mam nadzieje ze nie bede tak zmeczona i chociaz troche "nadrobimy" przytulasami.
Tyle teorii a zyie samo pokaże:)
Uciekam na ostatnie wyprzedaże, może jeszcze kupie cos Naszemu Bąbelkowi.
o matko, właśnie zobaczyłam,że zaczęłam juz 8 miesiąc!!!!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2016, 10:30
NiecierpliwaKarolina, Blu, Kasik2, Rutelka lubią tę wiadomość
-
Właśnie stwierdziłam, że wezmę sprawy w swoje ręce, aby do takiej sytuacji nie dopuścić. Nie chcę męczyć siebie i dzidziusia.szynszyl wrote:podobno często jest tak, że się chce znieczulenie, położna mówi, że za chwilę, a potem mówi, że za późno już , albo nie ma anestezjologa

-
Pewnie Jola nie ma co się męczyć, szczególnie jeśli zna się swój organizm.
ja mam tylko nadzieje, że uda mi się wybrać dobry moment, żeby pojechać do szpitala, taki ani za późno ani za wcześnie
NiecierpliwaKarolina, Blu, Chwilka84, Rutelka lubią tę wiadomość

-
Oj, zgadzam się! Ja też mam taki pan, aby nasze łóżko pozostało nasze - dlatego wszystkie dostawki do łózka od razu odpadły. Koło łóżka będzie stał kosz na wszelki wypadek, ale mały będzie miał też przygotowane łózeczko w swoim pokoiku. Zobaczymy, gdzie będzie spał.Chwilka84 wrote:Kai, dokąldnei tez mam taki plan aby Nasze łóżko pozostało Nasze, tym bardziej,że aktualnie się nei przytulamy a mega mi tego brakuje i mam nadzieje ze nie bede tak zmeczona i chociaz troche "nadrobimy" przytulasami.
Tyle teorii a zyie samo pokaże:)
-
nick nieaktualnyaneta93 wrote:Dziewczyny a co myslicie o znieczuleniu do porodu SN?? Ktoras nad tym mysli czy wolicie isc na zywiol??
koleżanki, które korzystały ze znieczulenia polecają i nawet słyszę, że głupia jestem, że nie chce.
Ale dla mnie to cały czas chemia, a po drugie to jednak nie pozwala na pełną kontrolę porodu. Każda z nich twierdzi, ze nie czuła juz kiedy przeć.
Obejrzałam, tez kilka wypowiedzi położnych i lekarzy i również mówia, że lepiej nie korzystać jeżeli ktoś czuje się na siłach. Wiadomo, że wszystko zależy od potrzebyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2016, 10:58
-
Ja planuję SN bez znieczulenia, ale kompletnie nie wiem czego się spodziewać więc się nie zarzekam, że nie wezmę. Wiem, że są opinie takie, że to wydłuża cały poród, ale to tylko wtedy kiedy za późno się je poda.
Co do ochraniacza na łóżeczko to ja już dawno temu zdecydowałam, że nie będę go kupowała. Oglądałam kiedyś taki program gdzie właśnie opisywali, że może to być powód uduszenia dziecka jak się twarzą w to wtuli. To już ewentualnie wolę te parę siniaków niż strach, że coś takiego się zdarzy. Zresztą nasze mamy i babcie kładły nas w łóżeczkach szczebelkowych i jakoś nic się nie działo. Są też te łóżeczka z siatką, które eliminują oba problemy. Ja osobiście zdecyduję się raczej na szczebelkowe.
My też nie planujemy, żeby dzidziuś spał z nami. Moim zdaniem nie ma co niepotrzebnie go przyzwyczajać na żadnym etapie życia do takich praktyk. -
O znieczulenie trzeba faktycznie dopytać, bo w każdym szpitalu jest inaczej. Jak rodzilam, to wplacalo sie 200 zł na fundacje przyszpitalna (błahah), ale przynajmniej była pewność ze o kazdej godzinie sie je dostanie. Czasem rodzi sie tak szybko, ze jest ono niepotrzebne
-
Beattkie wrote:koleżanki, które korzystały ze znieczulenia polecają i nawet słyszę, że głupia jestem, że nie chce.
Ale dla mnie to cały czas chemia, a po drugie to jednak nie pozwala na pełną kontrolę porodu. Każda z nich twierdzi, ze nie czuła juz kiedy przeć.
Obejrzałam, tez kilka wypowiedzi położnych i lekarzy i również mówia, że lepiej nie korzystać jeżeli ktoś czuje się na siłach. Wiadomo, że wszystko zależy od potrzeby
Kiedy sie bierze znieczulenie mozna lepiej współpracować z położną. Nie opada sie tak szybko z sił. Ja czulam wszystkie skurcze, ona mi mowila tylko jak mocno mam przeć. Ale zgadzam sie, to wszystko zalezy od potrzeb. -
Blu ale u mnie szafa jest dla dwójki
poza tym większość z tych ciuszków mam od koleżanek za grosze, od sąsiadki i ze szmateksów
chyba 3 pary bodów kupiłam nowych ale dziś mam wizyte u diabetologa i po drodze jest dziecinny sklep więc jeśli się bedę dobrze czuła to zajrze a co
mój twierdzi że i tak jestem oszczędna i mało wydałam na dzieci ale wydaje mi sie że 98% rzeczy mam. wczoraj zamówiłam jeszcze śliczny organizer na łóżeczko żeby pod ręką mieć w nocy kilka pampersów i jakiegoś ciuszka bo dzieci będą z nami na razie.
Jola jak fajnie. ja mojego nie moge przekonać by rzucił palenie. czasem pali mniej a czasem więcej zalezy od dnia
Limerikowo już rozmawiałam i nie ma sensu jeśli sie myje w specjalnym płynie raz na tydzień czy dwa razy w tyg wystarczy. Czas pokaże jak mnie to zacznie drażnić to kupie wyparzacz do mikrofali
Anieńka mi wręcz położna powiedziała żeby na samym początku nie zakładac ochraniaczy na łóżeczko dopiero jak dzidziuś się będzie wiercił i sam przekręcał by nie udeżył główką o szczebelki i tego sie trzymam. Nawet nie wyprałam ochraniaczy tylko samą pościel ale sie zastanawiam czy ją zakładać czy właśnie trzymać w nocy w rożku lub śpiworku. W czwartek ma być u mnie położna to dopytam jeszcze o niektóre rzeczy.
Blu, Rutelka lubią tę wiadomość
-
A co myslicie o kokonie niemowlecym? Moja szwagierka ma I bardzo sobie chwali, nie tylko do spania, ale przede wszystkim jak gdzies jada, to zabieraja kokon I maly (poltora mies) moze sobie lezec w swim gniazdku I czuc sie bezpiecznie jak w domu.
Ja planuje kokon do lozeczka i na zime do wozka, bo w naszym gondola jest ogromna, a kokon troszke Ja zmniejszy.






















