Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie tez od kilku dni brzuch coraz bardziej twardnieje i sie napina,ale nie jest to ból,ale dyskomfort i jak sie położe zazwyczaj przechodzi, ale jest tego zdecydowanie wiecej niz jeszcze 2-3 tyg temu. A wizyte mam dopiero 23;/
My jak kupowalismy materac to dostalismy taki duzy, na cały materca specjalny podkład.
Luiza, trzymaj się.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2016, 20:57
-
Hej,
Mi skurcze towarzyszą od początku ciąży z kilkudniowymi przerwami, dodam,że szyjka się nie skraca.
Ostatnio niestety skurcze nasilają się jak leżę na lewym boku i już dosyć mocno je czuję, ale nie stresuję się tym, dopóki nie są regularne.
Bardziej mnie stresują przerwy w odczuwaniu ruchów
ale na szczęście zwykle są to góra dwie-trzy godziny.

-
nick nieaktualnyaneta93 wrote:To ciekawe, ze ja te 30-40 czuje i to mocno mi twardnieje brzuch przy tym, ciekawe co bedzie przy tych porodowych :p
A pytanie z innej beczki. Do którego tyg przekręcają sie Maluchy??? Ja juz kiedyś pisałam że moj ma czkawkę raz na górze, raz na dole. Ale od ok 2 tyg miał już caly czas na dole a tu od wczoraj jest juz 3 raz i to na górze. Ostatnio miał 1900 to ma na pewno ponad 2 kg w tym momencie
Aneta mi ginekolog zwrócił uwagę, że w miejscu w którym czuje czkawkę jest brzuszek, a nie tak jak myslalam głowa. Wiec może Twój dzidziuś tylko się przesuwa góra -dół brzuszkiem, a nie robi fikołki?
-
Były zdecydowanie silniejsze. Miałam wrażenie że pasy od ktg wystrzela w sufit, tak czulam jak się napina. Te mniejsze czuć ale one trwają dużo krócej i mam wrażenie że jak mała się bardzo wierci to je pobudza. W każdym razie intensywność i częstotliwość dała się odczuć mocno. Co puścilo to od nowa czułam jakby mi ktoś brzuch dmuchal jak balonik aż był tak napięty że mało nie pękłaneta93 wrote:A jakos inaczej odczuwalas te 80% od tych 30% ?? Brzuch twardszy, ból większy ??
-
Dawno się nie odzywałam - dużo projektów, wyprawkowy szał i... brak weny na pisanie. Wczoraj byłam na USG, chciałam się pochwalić, że wszystko dobrze, że duży synek (30+5 i 1888g), ale na tym nie koniec wieści. Na badaniu coś mnie tknęło by poprosić jeszcze o pomiar szyjki (nie zawsze o to proszę) i... boom. 18mm. Lekarz zasugerował, by na żadne wizyty już nie czekać (USG było robione nie przez lekarza prowadzącego) a od razu działać. Pojechałyśmy na IP, po 6h czekania... oddział patologii ciąży wita. Pierwsza noc za mną... Pierwsza dawka sterydów podana. Cukrzyca (i tak nieunormowana jeszcze) szaleje... Ale dzidziuś najważniejszy
Sprawdzajcie swoje szyjki dziewczyny, koniecznie na USG bo nigdy nie wiadomo, co tam się dzieje... ja czułam się swietnie, ale zaniepokoiło mnie takie uczucie parcia na szyjkę, 2-3 dni czułam dyskomfort... wiadomo już dlaczego. Ze względu na cukrzycę i tak miałam mieć ciąże rozwiązaną wczesniej (po 38tyg.), ale wcześniejszej wizyty w szpitalu się nie spodziewałam. Mam nadzieję, że przed październikiem jeszcze mnie wypuszczą....
Czas w szpitalu się dłuży, więc pewnie będę nadrabiać wątek
!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 06:13
Limerikowo, Kasik2, szynszyl lubią tę wiadomość
-
Jejku co to się dzieje... My też w szpitalu z tym samym problemem kochana,od środy. Łączę się w bóluVisenna wrote:Dawno się nie odzywałam - dużo projektów, wyprawkowy szał i... brak weny na pisanie. Wczoraj byłam na USG, chciałam się pochwalić, że wszystko dobrze, że duży synek (30+5 i 1888g), ale na tym nie koniec wieści. Na badaniu coś mnie tknęło by poprosić jeszcze o pomiar szyjki (nie zawsze o to proszę) i... boom. 18mm. Lekarz zasugerował, by na żadne wizyty już nie czekać (USG było robione nie przez lekarza prowadzącego) a od razu działać. Pojechałyśmy na IP, po 6h czekania... oddział patologii ciąży wita. Pierwsza noc za mną... Pierwsza dawka sterydów podana. Cukrzyca (i tak nieunormowana jeszcze) szaleje... Ale dzidziuś najważniejszy
Sprawdzajcie swoje szyjki dziewczyny, koniecznie na USG bo nigdy nie wiadomo, co tam się dzieje... ja czułam się swietnie, ale zaniepokoiło mnie takie uczucie parcia na szyjkę, 2-3 dni czułam dyskomfort... wiadomo już dlaczego. Ze względu na cukrzycę i tak miałam mieć ciąże rozwiązaną wczesniej (po 38tyg.), ale wcześniejszej wizyty w szpitalu się nie spodziewałam. Mam nadzieję, że przed październikiem jeszcze mnie wypuszczą....
Czas w szpitalu się dłuży, więc pewnie będę nadrabiać wątek
!
w ogóle to jestem zła trochę bo im dłużej leżę pod ktg tym bardziej brzuszek się napina bo wiadomo jest obciśniety pasami. Przecież nie wolno go dotykać żeby nie pobudzać skurczy a tu takie błędne koło. Początek zapisu jest ładny a pod koniec rosną góry i leci kroplowka ehhh chce do domu, prędzej bym doszła do siebie....
Sylwusia100 lubi tę wiadomość
-
Czasami czuje ja nad spojeniem lonowym a czasami pod samymi zebrami:) w sumie to on moze rozne dziwaczne pozy przyjmowac jakby sie zastanowicBeattkie wrote:Aneta mi ginekolog zwrócił uwagę, że w miejscu w którym czuje czkawkę jest brzuszek, a nie tak jak myslalam głowa. Wiec może Twój dzidziuś tylko się przesuwa góra -dół brzuszkiem, a nie robi fikołki?

-
Ciekawe, czy jest tu choć jedna osoba, która może powiedzieć, że:
- nigdy nie przyspieszala wizyty ani nie pojechala się przebadac na sor,
- nigdy się nie niepokoila z powodu przerwy w odczuwaniu ruchow dziecka,
- nigdy nie plamila,
- nigdy nie miała infekcji intymnych i moczowych,
- nigdy nie miała problemów z szyjka,
- nigdy nie wylądowała w szpitalu,
- nigdy nie miała problemów z ciśnieniem,
- nie miała i nie ma anemii,
- nie ma cukrzycy ciążowej.
Jeśli jest choć jedna taka osoba, niech się odezwie. Chcialabym wierzyć, że istnieje coś takiego jak bezproblemowa ciąża. Stan fizjologiczny jwk mówią.
NiecierpliwaKarolina, Chwilka84, fryzjerka, Anoolka, szynszyl lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny tragedia jakas z tymi szyjkami! Najważniejsze, ze lekarze mają to pod kontrolą. Wierzę, ze dzieciaki spokojnie poczekają, az bedziecie miały ciążę donoszona i wtedy zechcą sie ewakuowac z brzucha, nie wcześniej. Pocieszające jest to, że co by sie nie działo to juz są duże i dadzą rade!
U mnie wczoraj wieczorem też skurcze, jeden dłuższy i bolesny. Wizytę mam we wtorek więc nie jadę wcześniej sprawdzać. Ehh pewnie przez to, że miałam wczoraj pracowity dzień, gości po południu i troche sie nabiegałam.
Dzisiaj odpoczynek, a na obiad zamówię pizze
-
Kai - to nie ja

A w temacie materacyka mamy z danpola lateksowo piankowy. Mial byc z hevei, ale w sklepie mieli go tylko na zamówienie, a że pani polecala z danpola to kupilismy
Ja używam prześcieradła z warstwą nieprzepuszczającą wilgoci, bo jednak zdarzało sie zwlaszcza na początku, ze córka przemoczyla wszystko.
szynszyl lubi tę wiadomość
-
Kai wrote:Ciekawe, czy jest tu choć jedna osoba, która może powiedzieć, że:
- nigdy nie przyspieszala wizyty ani nie pojechala się przebadac na sor,
- nigdy się nie niepokoila z powodu przerwy w odczuwaniu ruchow dziecka,
- nigdy nie plamila,
- nigdy nie miała infekcji intymnych i moczowych,
- nigdy nie miała problemów z szyjka,
- nigdy nie wylądowała w szpitalu,
- nigdy nie miała problemów z ciśnieniem,
- nie miała i nie ma anemii,
- nie ma cukrzycy ciążowej.
Jeśli jest choć jedna taka osoba, niech się odezwie. Chcialabym wierzyć, że istnieje coś takiego jak bezproblemowa ciąża. Stan fizjologiczny jwk mówią.
Aż strach sie przyznać
Dodałabym jeszcze ze nie muszę w nocy wstawać na siku
A jeśli chodzi o zmartwienia to raczej w druga stronę, myśle ze nigdy nie urodzę jak tak dalej pójdzie
I to druga taka ciąża, bardzo podobna
Jedyne to czasami mam uczucie zgagi ale to przez moment i nie biorę z tego powodu żadnych tabletek
Reni@, Blu, KKasiaKK, Chwilka84, Rutelka, Anoolka, India9, szynszyl lubią tę wiadomość



-
Z tych wszystkich punktów to nie miałam tylko trzech :pKai wrote:Ciekawe, czy jest tu choć jedna osoba, która może powiedzieć, że:
- nigdy nie przyspieszala wizyty ani nie pojechala się przebadac na sor,
- nigdy się nie niepokoila z powodu przerwy w odczuwaniu ruchow dziecka,
- nigdy nie plamila,
- nigdy nie miała infekcji intymnych i moczowych,
- nigdy nie miała problemów z szyjka,
- nigdy nie wylądowała w szpitalu,
- nigdy nie miała problemów z ciśnieniem,
- nie miała i nie ma anemii,
- nie ma cukrzycy ciążowej.
Jeśli jest choć jedna taka osoba, niech się odezwie. Chcialabym wierzyć, że istnieje coś takiego jak bezproblemowa ciąża. Stan fizjologiczny jwk mówią.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 09:21





















