Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
lu.iza wrote:Dziewczyny, moze to troche głupie ale jest jeden plus tego Waszego wstawania w nocy
ja nie wstaje, wiec trzymam mocz cała noc i wychodzą mi bakterie, a Wy sie regularnie oczyszczacie wiec ja Wam troche zazdroszczę :p bo ja cała noc jak kamień śpię, budzę sie po 9h i i tak jestem zmęczona
A ja właśnie czytałam, że infekcje układu moczowego biorą się właśnie między innymi z tego, że tak często się oddaje mocz. Hmm.. Ja sikam sporo w nocy wstaję i już kilka razy miałam jakąś bakterię w moczu, także to chyba nie do końca niestety tak jest jak piszesz. No chyba, że ja mam pecha -
Blu wrote:Dzieki, chcialam wiedziec czy zdążę mieć wynik na następną wizytę
a zaczelam chodzić już co 2 tygodnie.
Natalka byla mało ruchliwym dzieckiem w brzuchu, dosłownie kilka razy dala jakiegoś mocniejszego kopniaka i to z reguły po czymś słodkim. Jak sie urodziła to tez była bardzo spokojna. Nieraz ją budziłam przez dzień i zabawialam troche na siłę bo się bałam, ze sie gorzej rozwijatak wiem głupia matka
Za to teraz tylko czekam aż chociaz na chwile pojdzie spać
Powiem Wam, że ostatnio na zakupach staliśmy z mężem i córką przy kasie uprzywilejowanej. Czy ktoś zwrócił uwagę na brzuch... nie. Jedna pani za to chciala przejść przed nas bo "zapomniała schabiku"
Zdążysz spokojnie
Ja też już niestety co 2 tygodnie.
Hmmm... czyli w sumie ciężko stwierdzić czy aktywność w brzuchu przekłada się na aktywność po porodzie. Ale w zasadzie u Ciebie jakby było przełożenie
Mam tylko nadzieję, że ten mój diabeł nie będzie tak szalał po nocach jak teraz!Blu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPielęgniarka ja też unikam komunikacji i zwkle jeżdżę z mężem autem do Wawy na badania czy na zakupy. Sama nie lubię pchać się do Warszawy autem,ale chyba będę musiała, bo naprawdę pociągiem,potem metrem lub autobusem to ciężko już.
Karolina były miejsca z naklejkami matki z dzieckiem,ale jakoś głupio mi się upominać. Wydawało mi się, że brzuch w 8 miesiącu ciąży mówi sam za siebie. A jednak nie.
Sunshine moja mama złości się jak mówię że się w pociągu albo autobusie o miejsce nie upominam. Mówi, że tu chodzi o bezpieczeństwo dziecka, nawet nie o to,czy mi ciężko stać czy nie, tylko o to, że w razie hamowania mogę się uderzyć,albo ktoś może mnie uderzyć. No i chyba ma rację. Eh.
Pumpkin no właśnie ja dziś tym pociągiem też na glodniaka jechałam, bo oprócz ktg,miałam badania z krwi. -
nick nieaktualnyRutelka wrote:Sunshine moja mama złości się jak mówię że się w pociągu albo autobusie o miejsce nie upominam. Mówi, że tu chodzi o bezpieczeństwo dziecka, nawet nie o to,czy mi ciężko stać czy nie, tylko o to, że w razie hamowania mogę się uderzyć,albo ktoś może mnie uderzyć. No i chyba ma rację. Eh.
Pumpkin no właśnie ja dziś tym pociągiem też na glodniaka jechałam, bo oprócz ktg,miałam badania z krwi.
No własnie, nawet już nie o wygodę chodzi tylko o bezpieczeństwo... Szkoda, że o tym inni nie pomyślą, którzy miejsce siedzące zajmują.
A jakbyś zemdlała w tym pociągu, to z pewnością dziesiątki głosów by się pojawiły "było trzeba powieeeedzieeeć". Eh.
Powiem Wam, że już mi się chce tulenia Małej - tak bardzo, bardzo. I nie ważne czy płakać będzie, czy będę wstawać do niej 10 razy w nocy - chce już ją mieć obok. Takie małe, piękne, pół-mnie. Czaddiewuszka86, szynszyl, Chwilka84, India9, Blu, Aga85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypielegniarka_w_mundurze wrote:Mam ochotę na domowe tortille. Ale nie chcę mi się robić.
Szkoda mi się ruszyć, bo moje maleństwo szaleje. Siedzę i patrze na falujący we wszystkie strony brzuch
Wczoraj miał takiego lenia, że kompletnie nie ruszało go nic. Już miałam na IP jechać. Na szczęście dziś nadrabia.
Mój synek od 2 dni też jakiś spokojniejszy. Muszę fo ładnie prosić, żeby się trochę poruszał. Tarmoszę brzuch,pijam palcami i w końcu daje znak. Przedwczoraj wieczorem już się zaczęłam martwić, bo budziłam go z 10 minut zanim dał znak życia. Także to dzisiejsze ktg przydało się, żeby trochę mamuśkę uspokoić.
Pielęgniarka nie wiesz czy oni tak standardowo wszystkie ciężarne z przychodni kierują na ktg od 32tc? Czy tylko te z poradni patologii ciąży? A wiesz że ktg jest już przeniesione na parter obok izby przyjęć? Salka jest dużo większą, choć dalej tylko 4 stanowiska. Ale dziś czekałam krótko bo tylko 30 minut. -
NiecierpliwaKarolina wrote:Zdążysz spokojnie
Ja też już niestety co 2 tygodnie.
Hmmm... czyli w sumie ciężko stwierdzić czy aktywność w brzuchu przekłada się na aktywność po porodzie. Ale w zasadzie u Ciebie jakby było przełożenie
Mam tylko nadzieję, że ten mój diabeł nie będzie tak szalał po nocach jak teraz!
U mnie się zdecydowanie przełożyło. Dlatego juz się boję bo mam w brzuszku kolejnego "wariata"NiecierpliwaKarolina, Blu lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPielęgniarka nie wiesz czy oni tak standardowo wszystkie ciężarne z przychodni kierują na ktg od 32tc? Czy tylko te z poradni patologii ciąży? A wiesz że ktg jest już przeniesione na parter obok izby przyjęć? Salka jest dużo większą, choć dalej tylko 4 stanowiska. Ale dziś czekałam krótko bo tylko 30 minut.[/QUOTE]
Nie mam pojęcia. Mnie skierowała moja ginekolog, która nie przyjmuje w Poradni "ciążowej". A skierowała mnie ze względu na moje milion chorób.
Powiedz mi, gdzie trzeba się rejestrować i jak to z położną. Trzeba na górę lecieć czy wszystko na Izbie ? Jutro mam na 7:45 -
nick nieaktualnyQuote:
Powiem Wam, że już mi się chce tulenia Małej - tak bardzo, bardzo. I nie ważne czy płakać będzie, czy będę wstawać do niej 10 razy w nocy - chce już ją mieć obok. Takie małe, piękne, pół-mnie. Czad
Pumpkin fajnie, że tak to odczuwasz. Zazdroszczę.
U mnie tak mocno jeszcze instynkt macierzyński się nie obudził. Wręcz boję się tej zmiany, bo do tej pory byliśmy tylko we dwoje z mężem. Bardziej myślę o tym, że chciałabym już urodzić, żeby było lżej. Podobno to normalne, że ta miłość do dziecka i niektórych mam przychodzi stopniowo.Blu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnypielegniarka_w_mundurze wrote:Pielęgniarka nie wiesz czy oni tak standardowo wszystkie ciężarne z przychodni kierują na ktg od 32tc? Czy tylko te z poradni patologii ciąży? A wiesz że ktg jest już przeniesione na parter obok izby przyjęć? Salka jest dużo większą, choć dalej tylko 4 stanowiska. Ale dziś czekałam krótko bo tylko 30 minut.
Powiedz mi, gdzie trzeba się rejestrować i jak to z położną. Trzeba na górę lecieć czy wszystko na Izbie ? Jutro mam na 7:45[/QUOTE]
Normalnie tak jak wcześniej ,rejestrujesz s się w przychodni,idziesz do położnej do gab. 6, a potem korytarzem wewnątrz budynku przychodzisz na izbę przyjęć. Tam gab. Nr 1. Jest oznaczony, że to Ktg. -
Rutelka wrote:
Byłam dziś na ktg. Wynik ok. Ale umęczyłam się drogą okrutnie. Pociąg pełen ludzi. Nikt mi nie ustąpił miejsca. Przykre to. Stałam z wielkim brzuchem, a wokół mnie siedzieli młodzi mężczyźni, kobiety zaczytane w różne książki czy czasopisma,albo wgapieni w telefon. Nie chodzi o mnie, bo jakoś wytrzymałam,tylko chodzi o to, że przykro się robi, że ludzie są tak nieczuli.
Dokładnie Cię rozumiem... Nie jeżdżę może komunikacją miejską, ale często bywam w różnego rodzaju sklepach i mimo, że mam już ogromny brzuch i że niejednokrotnie widziałam jak osoby stojące w kolejce zerkają na niego, po czym od razu odwracają się tyłem i udają, że nie widzą, to niestety nikt nigdzie mnie jeszcze nie przepuścił, nie ustąpił miejsca itp. Nawet w szpitalu w kolejce na KTG szczęśliwi przyszli tatusiowie siedzieli sobie w poczekalni, a ja stałam 40minNie mam jakiś tam problemów ze staniem, siedzę całymi godzinami w pracy, no ale fakt przykro się robi w takiej sytuacji.
Raz tylko zdarzyło mi się, że w cukierni, w której często bywam ekspedientka sama poprosiła mnie bez kolejki -
Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki. Jak byłam te trzy tygodnie temu w szpitalu to robili mi zastrzyki w tyłek. Jeden pośladek w miejscu któregoś z zastrzyków nadal mnie boli. Nie mam już co prawda tego siniaka, ale ból nadal odczuwam. To normalne?
Nie miałam nigdy wcześniej zastrzyków w tyłek, więc tak głupio pytam -
Chwilka super, że z dzieciaczkiem wszystko w porządku, co do lekarki nie mam słów.. skoro bierze pieniądze to nie powinno być takiego czegoś.
Odespałam wczesnoporanną pobudkęa maluszek chyba też dzisiaj zaspany, bo takie powolne leniwe ruchy ma
Jola ja robię dokładnie tak samo, wstaje z mężem, robię śniadanko i wyprawiam do pracy
a jeśli chodzi o ustępowanie miejsc, na szczęście nie korzystam z komunikacji miejskiej, bo by mnie trafiło chyba, całe studia jeździłam i co się tam czasami wyprawia to głowa mała, ja rozumiem, że nie każdy zdrowo wyglądający człowiek taki jest, może się akurat źle czuje itp ale nie wszyscy ludzie. Wczoraj pojechaliśmy z mężem na zakupy do marketu. na parkingu stanęliśmy na jakimś zwykłym miejscu bez przywilejów, obok były miejsca dla rodzin z dziećmi (oznaczone babką z wózeczkiem) patrzymy a z samochodu, który tam zaparkował wysiada takich dwóch młodych, silnych facetów, z uśmieszkiem na twarzy, bo udało się przycwaniakować.
W sklepie też się przyzwyczaiłam, że swoje trzeba odstaćw rossmannie chyba raz czy dwa Pani mnie poprosiła, ale bardzo rzadko to robią, chyba boją się nienawistnych spojrzeń innych klientów
Pumpkin już niedługo utulisz dzieciaczka ^^
Ja też zaczęłam wizytować co 2 tygodniea dziewczyny ile trwa ktg?
-
nick nieaktualnyNiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki. Jak byłam te trzy tygodnie temu w szpitalu to robili mi zastrzyki w tyłek. Jeden pośladek w miejscu któregoś z zastrzyków nadal mnie boli. Nie mam już co prawda tego siniaka, ale ból nadal odczuwam. To normalne?
Nie miałam nigdy wcześniej zastrzyków w tyłek, więc tak głupio pytamPo prostu trafiłaś na sadystkę.
NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
diewuszka86 wrote:A ja właśnie czytałam, że infekcje układu moczowego biorą się właśnie między innymi z tego, że tak często się oddaje mocz. Hmm.. Ja sikam sporo w nocy wstaję i już kilka razy miałam jakąś bakterię w moczu, także to chyba nie do końca niestety tak jest jak piszesz. No chyba, że ja mam pecha
Hmmm... to dziwne. Zawsze przy infekcjach każą duzo pic zeby często siusiac i przeplukiwac układ moczowynigdy nie słyszałam zeby trzymać :p
-
Takie kontrolne KTG ok 30 min trwa
Po stłuczce samochodowej trzymali mnie 75 min, a ja się spodziewałam 30 min. i mój mąż nic nie wiedział gdzie jestem itp, bo ja poszłam na IP a on szukał z dzieckiem miejsca do zaparkowania. Co chwilę pisał do mnie smsy, dzownił, a ja tel miałam w plecaku pod łóżkiem. Ale mi się wtedy dłużyło.
A on to już najgorszego się spodziewałWiadomość wyedytowana przez autora: 23 sierpnia 2016, 17:30
-
nick nieaktualnyNiecierpliwaKarolina wrote:Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki. Jak byłam te trzy tygodnie temu w szpitalu to robili mi zastrzyki w tyłek. Jeden pośladek w miejscu któregoś z zastrzyków nadal mnie boli. Nie mam już co prawda tego siniaka, ale ból nadal odczuwam. To normalne?
Nie miałam nigdy wcześniej zastrzyków w tyłek, więc tak głupio pytam
Mnie po zastrzykach z no-psy bolał tyłek ze 2 miesiące. Także chyba to normalne.NiecierpliwaKarolina lubi tę wiadomość
-
szynszyl wrote:
Jola ja robię dokładnie tak samo, wstaje z mężem, robię śniadanko i wyprawiam do pracy
Ja też zaczęłam wizytować co 2 tygodniea dziewczyny ile trwa ktg?
Jak masz normalne dziecko, a nie złośliwego demona, który zawsze szaleje jak diabeł tasmański, a na ktg akurat postanawia pójść spać i trzeba przez to powtarzać badanie to 30 minut
Też wstaję z mężem i szykuję mu śniadanko i jedzenie do pracy. Nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia bez naszego pożegnania przy drzwiachPumpkin, szynszyl, Blu, Chwilka84 lubią tę wiadomość
-
Mi bardzo często ustępują miejsca do kasy, ale zazwyczaj czuje na plecach nienawistne spojrzenia osob z kolejki..
Synkowi w 31 tc pomogłam obrócić sie główka w dół stosując pozycje koci grzbiet, na czworaka tak aby biodra były powyżej poziomu reszty ciała i świecąc latarka z góry na dół brzucha.
Natomiast to przekręcenie dość mocno bolało bo czułam mocne rozpieranie macicy szczególnie pod rzebrami.Chwilka84 lubi tę wiadomość