Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
anulka1978 wrote:Pokażę Wam mojego cudaka
Najwspanialsze prosię na świecie
Pozycja relaksacyjna:
Miejscówka numer jeden czyli kuchnia (młody jest okrutnym śmieciożercą, każdy paproch znajdzie i pożre, dlatego kocha siedziec w kuchni)
I z Hanuśką w polu:
A tu oba moje czworonogi, na spacerze
Labka jest wybitnie mądrą suką, rozumie doskonale co mówię, jest zrównoważona, stabilna emocjonalnie... bo młody to mały gangster, nakręcony nieprzeciętnie, cykająca bomba dosłownie... ale to minie (mam nadzieję)
Cuuuuudna bulinka!!! -
nick nieaktualny
-
Doczytałam Was
ja od października poszłam na studia zaocznie, stwierdziłam ze to idealny czas na ciąże i na szczescie nam sie udało
Następna wizyte mam 6.04
Zastanawiam sie tez czy robic te badania genetyczne, w rodzinie żadnych problemów nie ma, ja młoda mam 24 lata. Jak myślicie, kiedy sa wskazania do takich badań? Jak one wyglądają?
-
Marto mój jeszcze uwielbia gotować i kurcze wychodzi mu świetnie
bestia podla
Zwierzaki cudnemy mamy 2 koty i psa ale póki co zwierzaki u mamy blok obok ja teraz nie mam możliwości ich zabrać bo wynajmujemy mieszkanie i właściciel sobie nie życzy. ...
-
Cześć dziewczyny
zaglądam do Was regularnie, najczesciej wieczorami, ale jakos nie daje rady pisac na bieżaco...duzo piszecie
Mi nie starcza czasu w tej chwili nawet na wszystkie domowe obowiazki, ale moze za jakis czas pójde na zwolnienie to troche w koncu odsapnę...teraz mały śpi wiec mam chwile zeby tu zajrzeć, sprzątanie musi poczekać
Jutro mam pierwszą wizytę, mam nadzieję ze z usgnie moge sie doczekac
Gratuluje kolejnym mamusiom udanych wizyt i seruszek
Pisalyscie o mięcie i rumianku że nie można w ciązy pić? pierwsze słyszepoprzednią ciążę oprócz wody Ustronianki piłam tylko rumianek, mięte i pokrzywe na zmiane
i wszystko było ok, teraz tez zioła głownie, jakos nie mam ochoty na czarną herbate.
Co do zwierzaków, piękne macie pieski i kotkimy tez mamy dwa kociaki, ale przy malym dziecku koty w mieszkaniu to troche udręka. Jak jeszcze nie chodził to było w miare dobrze, ale teraz nie moge go z oka spuścic bo zaraz idzie do kuwety grzebac, albo łopatką kopie jakby piaskownice miał, albo co gorsza, wyciąga kocie kupy, jak gdzies znajdzie, a ja nie zdaze sprzatnac...no poza tym żwir i sierść są wszechobecne..wieczorami gdy młody już śpi, koty nagle zaczynają miauczec donośnie, albo ganiac sie po calym domu i hałasują.. Ale poza wadami, duzą radoche sprawia mi patrzenie jak Krzys obdarza zwierzaki uczuciem: głaszcze je delikatnie, kładzie się obok nich i przytula, albo chodzi z nimi po domu delikatnie trzymając ręką ogon
uwielbia tez pomagac mi przy nasypywaniu karmy
mizzelka lubi tę wiadomość
-
marderkowa wrote:Hej dziewczyny,
wczesniej juz się witałam, ale było to na poprzednim wątku i pewnie umkneło.
Jestem kolejną pazdziernikową mamusią.
Jestem w 8 tygodniu ciązy i byłam już na jednej wizycie, biło już serduszko
Termin na 12 pazdziernika.
Mam na imie Agnieszka, jestem ze Szczecina i mam już 19 miesięczną córeczkę.
We wrześniu wrociłam do pracy, po rocznym macierzyńskim. Ciezko to przeżyłam i w sumie przeżywam do teraz.
Zapewne nie będę za często się udzielać, ale w wolnej chwili czy w przerwie w pracy będę Was podczytywać. Postaram się też pisać w miarę możliwosci.
Trochę zazdoszcze tym z Was które w tym momencie nie pracują, ani nie mają dzieci (nie zrozumcie mnie zle)
Bo moja druga ciąza ani trochę nie przypomina pierwszej, gdzie po powrocie z pracy mogłam leżeć i odpoczywać ile chciałam hihihihi
Teraz córeczka skutecznie mnie wykańcza, czasami czuje się tak jakbym z jednej pracy szła do drugiej, a jak Mała idzie spać to jeszcze na trzeci etat prace domowe
No cóż życie
Całe szczescie objawy ciążowe nie dokuczaja za mocno, nooo poza zmęczeniem
Trzymam za nas wszystkie kciuki i spokojnych ciąż!
Pozdrawiam!
Hej marderkowafajnie ze sie odezwalas, mam wrazenie ze mamy wiele wspólnego
tez jak wracam z pracy i odbieram małego ze żłobka to jakbym do drugiej pracy szła, a wieczorem jak on pojdzie spac to jeszcze szykuję sie na nastepny dzien (pracuje w szkole) i do północy potem ogarniam dom. Dobrze ze chociaz ostatnio Krzys przestal sie budzic w nocy, tylko czasem sie zdarzy ze zapłacze jak mu sie cos sni, ale najgorzej bylo na poczatku wrzesien-pazdziernik jak jeszcze kilka razy w nocy karmilam a potem 6.30 pobudka i znow do pracy...
W poprzedniej ciazy poszłam juz na zwolnienie w 6 tygodniu przez to że zaczełam plamić, a wtedy pracowałam z maluszkami w przedszolu, nie moglam sie narazac. Przez te miesiace oczekiwania na małego miałam tyyyyle czasu, było cudownieżadnych prawie dolegliwosci nie mialam, poza bólami kregosłupa (bo mam skolioze), mogłam wstawac o której chcialam, planowac sobie dowolnie czas, nadrabiac kontakty towarzyskie, a teraz...ta ciąza jest zupełnei inna, nie moge sie nawet dobrze na niej skupic, a jeszcze troche sie boje o malenstwo bo Krzys uwielbia sie po mnie na łózku przewalać z jednej strony na drugą, duzo jeszcze by chcial na rękach siedziec, nawet wkładanie takich 12kg do fotelika samochodowego czy do wózka zakupowego troche mnie meczy, zmiana pieluchy to ciągła batalia... zobaczymy jak to bedzie dalej. W wiekszosci sama sie zajmuje małym, bo mojego meza ciagle nie ma, pracuje jezdzac po calej Polsce. To bedzie wyzwanie z dwójką potem...
Dziewczyny, których to nie pierwsza już ciąza, czy Wam tez tak wczesnie wywaliło brzuch? Ja mam teraz taki jak w 15 tyg poprzednioszczegolnie wieczorami....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 19:15
-
Paaolka - mi też brzuch strasznie wywalilo, muszę uważać co ubieram do pracy, żeby nie bylo widac brzucha właśnie.
W pierwszej ciąży pracowalam do 18, czy 20 tygodnia. I drugą połowę ciąży jak bylam na zwolnieniu również milo wspominam. Wysypialam sie, mieszkanie posprzatane, nadrabialam spotkania towarzyskie. Potem musialam niestety lezec, ale mialam mase książek i też bylo milo. Za to teraz wracam z pracy i nie wiem w co rece wlozyc. Niby mąż pomaga, ale i tak sporo zostaje na mojej glowie, zwłaszcza dzisiaj - mala chora i caly czas uwieszona na mnie. Mam nadzieje, że szybko jej minie ta gorączka. -
U mnie podobnie. W pierwszej ciąży był widoczny w połowie ciąży, teraz jest już całkiem spory. Ciekawe czy na koniec ciąży będzie większy czy taki sam jak w pierwszej.
Super macie te zwierzaki
U nas panem i władcą jest 5-cioletni Labrador. Największa przytulanka w całej okolicymałe dzieciaki często zaglądają do nas, żeby sobie "pooglądać" gwiazdę
a on tylko interesuje się czy dostanie coś do jedzenia.
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Też tak myślę, choć kusi niemiłosiernie
Ale lekarza mam o podobnym podejściu.
Byłam dzisiaj na wizycie. Pan dr mnie zbadał (wszystko dobrze, szyjka zamknięta, ciąża nie jest w żaden sposób zagrożona) i zaprosił za 3 tygodnie na następną wizytę i wtedy też zrobimy usg.
Badania sprawdził wszystkie. Tez ok.
Anulka pytalam o ten cukier. Powiedział, że norma od 70 do 90. Bedziesz powtarzać?
Mąz był dzisiaj u diabetologa, panie kazały przyjsc z takim wyniekiem, bez kolejki... trudno... ale chcial nie chcial powtorzę bo chce sprawdzic czy to nie byla kwestia mojego braku kolacji -
lu.iza wrote:Doczytałam Was
ja od października poszłam na studia zaocznie, stwierdziłam ze to idealny czas na ciąże i na szczescie nam sie udało
Następna wizyte mam 6.04
Zastanawiam sie tez czy robic te badania genetyczne, w rodzinie żadnych problemów nie ma, ja młoda mam 24 lata. Jak myślicie, kiedy sa wskazania do takich badań? Jak one wyglądają?
Tez się nad nimi zastanawiałam w pierwszej ciąży, zrobiłam i teraz nie wyobrażam sobie ich nie zrobić. Na takim badaniu bardzo dokładnie sprawdzają wszystkie narządy, przepływy itp. Najczęściej poznaje się płeć. Określa się na podstawie przezierności karkowe ryzyko np. Zespołu downa. Wiadomo, że jak ma się więcej lat, to ryzyko rośnie, ale dla własnego spokoju warto zrobić to badanie. Często łączą je z testem pappa, ale ja tego juz nie robiłam.
Edit: mój beznadziejny słownikWiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2016, 20:11
-
nick nieaktualnyMarti piękne koty.
Król Stefan zabawny
Moja też czasami nawet śpi na grzbiecie z łapkami do góry, ale to musi zapaść w taki twardy sen (co rzadko się zdarza). Psiurek też fajny. Ale w domu macie masę sprzętu dla kotów. My kiedyś kupiliśmy drapak dla naszej kocicy, to nawet razu nie "drapała" w niego. Jej ulubionym drapakiem w domu jest stary dywan, który właściwie leży w jednym z pokoi właśnie dla kota, żeby miał się gdzie wydrapać. Moja kotka jest wychodząca ma wielki ogród, do sąsiadów rzadko chodzi, raczej trzyma się na swoim podwórku. W ogóle nie korzysta z kuwety, choć profilaktycznie kuweta stoi, ale od jakichś 2 lat jest czysta, zaglądam tylko do niej co jakiś czas sprawdzić, czy przypadkiem kotka nie zmieniła zdania i nie zaczęła z niej korzystać.
Paolka no nie dziwię się, że padasz. Ja też pracuję w szkole i bardzo się cieszę, że jestem na zwolnieniu. Wiem, co to znaczy sprawdzać karty pracy, sprawdziany, szykować lekcje, szukać materiałów w necie i robić własne materiały... -
paaolka wrote:Hej marderkowa
fajnie ze sie odezwalas, mam wrazenie ze mamy wiele wspólnego
tez jak wracam z pracy i odbieram małego ze żłobka to jakbym do drugiej pracy szła, a wieczorem jak on pojdzie spac to jeszcze szykuję sie na nastepny dzien (pracuje w szkole) i do północy potem ogarniam dom. Dobrze ze chociaz ostatnio Krzys przestal sie budzic w nocy, tylko czasem sie zdarzy ze zapłacze jak mu sie cos sni, ale najgorzej bylo na poczatku wrzesien-pazdziernik jak jeszcze kilka razy w nocy karmilam a potem 6.30 pobudka i znow do pracy...
W poprzedniej ciazy poszłam juz na zwolnienie w 6 tygodniu przez to że zaczełam plamić, a wtedy pracowałam z maluszkami w przedszolu, nie moglam sie narazac. Przez te miesiace oczekiwania na małego miałam tyyyyle czasu, było cudownieżadnych prawie dolegliwosci nie mialam, poza bólami kregosłupa (bo mam skolioze), mogłam wstawac o której chcialam, planowac sobie dowolnie czas, nadrabiac kontakty towarzyskie, a teraz...ta ciąza jest zupełnei inna, nie moge sie nawet dobrze na niej skupic, a jeszcze troche sie boje o malenstwo bo Krzys uwielbia sie po mnie na łózku przewalać z jednej strony na drugą, duzo jeszcze by chcial na rękach siedziec, nawet wkładanie takich 12kg do fotelika samochodowego czy do wózka zakupowego troche mnie meczy, zmiana pieluchy to ciągła batalia... zobaczymy jak to bedzie dalej. W wiekszosci sama sie zajmuje małym, bo mojego meza ciagle nie ma, pracuje jezdzac po calej Polsce. To bedzie wyzwanie z dwójką potem...
Dziewczyny, których to nie pierwsza już ciąza, czy Wam tez tak wczesnie wywaliło brzuch? Ja mam teraz taki jak w 15 tyg poprzednioszczegolnie wieczorami....
Brzuszek mam mocno widocznytrzecia ciąża
-
Nie będzie dzidziusia w tym roku...
Świat jest do dupy...
Po południu zaczęłam krwawić jakbym @ dostała, usg robione na dwóch sprzętach, kropek niewiele urósł od badania tydzień temu, ciąża zatrzymała się praktycznie na tym samym etapie jak w zeszłym roku...
Czemu mnie to znowu spotyka...
Czym sobie na to zasłużyłam...
Zostawili mnie w szpitalu, jutro mam mieć zabieg...Elina lubi tę wiadomość
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
Jacqueline wrote:Nie będzie dzidziusia w tym roku...
Świat jest do dupy...
Po południu zaczęłam krwawić jakbym @ dostała, usg robione na dwóch sprzętach, kropek niewiele urósł od badania tydzień temu, ciąża zatrzymała się praktycznie na tym samym etapie jak w zeszłym roku...
Czemu mnie to znowu spotyka...
Czym sobie na to zasłużyłam...
Zostawili mnie w szpitalu, jutro mam mieć zabieg...
Strasznie Mi przykro
Limerikowo lubi tę wiadomość