Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA ja juz ledwo laze....
i najgorsze jesto to ze nic mi nie pomaga pomijajac fakt ze siedziec tez nie moge bo podbrzusze mnie boli
ale licse ze jak 19 dostane skierowanie to najdalej 30.09 synus bedzie juz na swiecie bo w szpitalu cc robia wg terminu om ktory u mnie przypada na 2.10
-
nick nieaktualny
-
India9 wrote:Szynszyl, a kiedy się pakujesz? Bo to już 37 tydzień leci u Ciebie
tak myślę, że dzisiaj powrzucam rzeczy do walizki
zadzwonię tylko do szpitala, czy to co mają na stronie jest aktualne -
nick nieaktualnyJa mam torbę już spakowaną od 2-3 tygodni. Wolę mieć to gotowe i się nie stresować tym dodatkowo.
Wiesiołka i herbatkę z liści malin zacznę popijać od skończonego 37 tygodnia ciąży, czyli od ciąży donoszonej. Wcześniej się boję, żeby nie wywołać porodu przed czasem.
GBS miałam pobrany w zeszły wtorek na moją prośbę, bo pani doktor chciała na następnej wizycie dopiero pobrać, ale następną wizytę mam w 37 tc, więc zależało mi też żeby to było wcześniej - w razie gdybym już następnej wizyty nie doczekałaJakoś czuję, że u mnie będzie wcześniej poród, z USG od połowy ciąży wychodzi na około 24 września, a w zeszły piątek na USG synek miał 3000g, więc chyba naprawdę urodzi się we wrześniu, a nie w październiku. Przynajmniej taką mam nadzieję, bo już się boję jak ja urodzę ponad 4000g dziecko (gdyby jednak urodził się około 7.10. to pewnie przekroczy wagę 4 kg). Eh.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2016, 09:58
-
szynszyl wrote:
Mi się bardzo podoba bycie w ciąży, wczoraj maluszek robił takie akrobacje, że nie mogłam się przestać śmiać do siebieale ostatnio się zaczęłam zastanawiać jak to będzie znowu mieć płaski brzuszek
mi sam nie wypływa, jak nacisnę to pojawia się kropelka, ale ogólnie staram się nie dotykać.
Haha, dokładnie to samo wczoraj do męża powiedziałam, że juz niedługo będę mieć płaski brzuch i że zapomniałam juz jak to jest. A z tym śmianiem do brzucha, to co wieczór Kuba takie fikołki robi, że nie moge przestac sie usmiechać.
Mnie wcześniej leciało cos z cycków jak nacisnełam, teraz juz od dawna cisza i mam wrażenie, że nawet mi zmalały, ale trzymam sie wersji, że to nie ma wpływu na późniejsza lakatacje.
My czujemy sie dobrze, żadnych skurczy, żadnych napinek, kłucia ani nic, ciekawe czy to oznacza,że jeszce troche czy może zacznie się po prostu niespodziewanie.
Kai, podziwiam, że jeszcze jesteś niegotowa, ja wczoraj wyprasowałam ostatnie rzeczy tj. 2 komplety pościeli Małego i doslownie padłam na cycki, ciesze sie ,że juz mam wszytsko naszykowane.
Niecierpliwa, jak tak długo sie nie odzywasz, to ja myśle, że u Ciebie sie juz zaczeło:)
U nas dzisiaj chłodniej i chyba pojedziemy jeszcze do galerii,może mamusia kupi cos jeszcze synusiowi:)
A to my co wieczór:)kliknijcie sobie na to zdjęcie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2016, 10:05
Rutelka, szynszyl, Reni@, kalika, Sunshine89, Ola_Ola, a.badziak, Pumpkin, NiecierpliwaKarolina, Anoolka, Blu, diewuszka86 lubią tę wiadomość
-
Chwilka mała kung-fu panda
ja miałam ten jeden kryzysowy dzień (choć chyba była to wina fasolki, która zjadłam) a teraz znowu bez żadnych dolegliwości i może dlatego tak mnie nie ciągnie, żeby to wszystko pospinać
no nic dzwoniłam do szpitala i faktycznie bardzo mało trzeba zabrać z domu. Pani położna, naprawdę bardzo miła z głosu, powiedziała, że te majtki jednorazowe to sobie darować bo lekarze nie pozwalają, na łóżku bez bielizny a jak trzeba wstać to lepiej założyć jakieś zwykłe bawełniane majtki, bo najlepiej przepuszczają powietrze, no to muszę zakupić jakieś babcine gacie najlepiej
myślicie, że lepiej być w jednoosobowej sali już poporodowej? bo mają w szpitalu taki pokój za dopłatą, tylko nie wiadomo czy będzie wolnyChwilka84 lubi tę wiadomość
-
[QUOTE=szynszyl
myślicie, że lepiej być w jednoosobowej sali już poporodowej? bo mają w szpitalu taki pokój za dopłatą, tylko nie wiadomo czy będzie wolny[/QUOTE]
Moja siostra miała jednoosobowy pokój po cieciu i fajna sprawa, cisza,spokój, mogła leżec odkryta ,żeby blizna sie zagoiła, fajny komfort.szynszyl lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyChwilka84 wrote:Haha, dokładnie to samo wczoraj do męża powiedziałam, że juz niedługo będę mieć płaski brzuch i że zapomniałam juz jak to jest. A z tym śmianiem do brzucha, to co wieczór Kuba takie fikołki robi, że nie moge przestac sie usmiechać.
Mnie wcześniej leciało cos z cycków jak nacisnełam, teraz juz od dawna cisza i mam wrażenie, że nawet mi zmalały, ale trzymam sie wersji, że to nie ma wpływu na późniejsza lakatacje.
My czujemy sie dobrze, żadnych skurczy, żadnych napinek, kłucia ani nic, ciekawe czy to oznacza,że jeszce troche czy może zacznie się po prostu niespodziewanie.
Kai, podziwiam, że jeszcze jesteś niegotowa, ja wczoraj wyprasowałam ostatnie rzeczy tj. 2 komplety pościeli Małego i doslownie padłam na cycki, ciesze sie ,że juz mam wszytsko naszykowane.
Niecierpliwa, jak tak długo sie nie odzywasz, to ja myśle, że u Ciebie sie juz zaczeło:)
U nas dzisiaj chłodniej i chyba pojedziemy jeszcze do galerii,może mamusia kupi cos jeszcze synusiowi:)
A to my co wieczór:)kliknijcie sobie na to zdjęcie:)
Świetna animacja.Coś w tym jest.
Asia_08 lubi tę wiadomość
-
India9 wrote:Czy są tu jeszcze niespakowane mamusie? Czy tylko ja taka opieszała?
A tak w ogóle to wczoraj przyjechały mebelki (łóżeczko, przewijak, komoda, półka). Składaliśmy z M do nocy, ja już chodziłam na rzesach, ale nie dałam sopie zabrac srubokreta, za duzo radosci. Dziś mam zakwasy i bola mnie plecy, brzuch na szczescie chyba nie ucierpiał, bo nie wykazuje jakiejs nadmiernej aktywności skurczowej. Z mebelkow czekamy jeszcze na regalik z polkami i fotel. Regalik ma byc do 15.09, a fotel moze juz w tym tygodniu. Zostana rolety i moze jakas naklejka na ścianę i pokoik bedzie gotowyRutelka, Reni@, szynszyl, kehlana_miyu, Chwilka84, Blu, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKolejna nie przespana noc. Siku bez przerwy. A na dodatek coś mi się w prawa pięte zrobiło i nie mogę na niej stanąć. Boli przy chodzeniu jak cholera. Poty mnie zalewają, mąż w nocy strzela zębami a ja wszystkie skrzydła w oknie otwieram na cala noc bo mi tak gorąco. Jutro mam usg w Medicoverze. Ciekawe tym razem ile synek waży. Wczoraj wieczorem przybrał pozycję jak kot. Grzbiet do góry. Po lewej stronie miałam ogromną gore:) a bolało strasznie. Z 10 min tak leżał a potem przepłynąl delikatnie na prawy bok.
-
Chwilko, tu nie ma nic do podziwiania. Chciałabym mieć wszystko gotowe, ale przez beznadziejnego dewelopera wszystko się przesunelo z mieszkaniem, na koniec miesiąca przenosimy się do malutkiego pokoiku do teściów, jednocześnie zalatwiamy sprawy mieszjaniowe i żyjemy na walizkach. Wszystko mam w pudlach i mnie to denerwuję. Marzę o wlasnym mieszkaniu, ustawianiu łóżeczka, kupowaniu komody i ukladaniu w niej wypranych i wyprasowanych ciuszków...
-
Oooo.. pierwszy raz i mi się zdarzyło, że obcielo mi pół posta... No nic, będzie jeszcze raz!
Wózek z fotelikiem najpewniej zamowie w weekend, wysyłka 3-4 dni, więc luz. W tym tygodniu powinny przyjść już prawie wszystkie tekstylia, więc jak tylko będą to biorę się za pranie. Zostaną do dokupienia drobiazgi, troche z rossmana, z apteki, no i rzeczy 2-giej potrzeby typu leżaczek/bujaczek.
No i w ogóle to ja ciągle powtarzam, że przed 1.10 nie rodzę, ale zaczynam odczuwać już taki "reise fieber" (to okreslenie najlepiej chyba dodaje stan emocji) i nie mogę się doczekać. W szczególności dziś.. w nocy jak wstawalam siku to zaglądałam do pokoju Borysa, aby popatrzeć na mebelkiWiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2016, 11:12
Reni@, szynszyl, kalika, NiecierpliwaKarolina, Chwilka84 lubią tę wiadomość
-
Ja też nadal niespakowana. Codziennie się tym stresuje, ale jakoś nie mogę się zmobilizować. Poza tym od wczoraj leżę plackiem i dogorywam. Koszmarnie boli mnie lewy staw biodrowo-krzyzowy, nie mogę stać na tej nodze, przekrecenie się na łóżku stało się horrorem. Do tego hemoroidy i świąd krocza, ktory nie ustępuje mimo leczenia. Jestem załamana
U mnie niewielkie ilości siary pojawiają się od około połowy ciąży. Mam nadzieję, że po porodzie laktacja się ładnie rozkręci. Brak siary w ciąży nie przekłada się na problemy laktacyjne, także mamusie, bez stresu:)
Dea, chłopcy pięknie rosną. Już coraz bliżej do wyjścia do domuDea28 lubi tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Ja też jeszcze nie mam ani torby spakowanej, ani popranych ciuszkow. Wezmę się za to powoli w tym tygodniu, ale nie mam z tego powodu specjalnego stresu. Na tym etapie nic nie wskazuje u mnie na wcześniejszy poród, szpital, w którym chcę rodzić, zapewnia mnóstwo rzeczy, a nawet jak czegoś zapomnę i nie zapewniar w szpitalu, to ktoś mi z domu dowiezie, rodzę w końcu w moim mieście, więc w pół godziny da się obrócić pomiędzy moim domem a szpitalem
Z zakupów został mi jeszcze materacyk, wózek i fotelik samochodowy, ale czas oczekiwania to podobno, tak jak u Kkkaaarr, 3-4 dni, więc też się tym nie stresuję, w tym tygodniu zamowimy. Poza tym tylko drobiazgi: termometr, sól fizjologiczna, etc. Liczę, że damy radę
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015