Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
szynszyl wrote:
diewuszka, Chwilka też mam pco ale absolutnie niczego nie czytam i kp na pewno będzienie ma co się nastawiać, bo na dobrą sprawę wcale nie powinnyśmy być w ciąży
No ja w sumie jakoś o tym nie czytam, po prostu trafiłam na informację, że może być z tym problem. No a o ciążę walczyłam 1,5 roku i gdyby nie hormony to prawdopodobnie bym teraz nie czekała na dziecko.. Ale wierzę, że będzie dobrze. Nie da rady karmić piersią to trudno, najważniejsze, żeby malec był zdrowy.Reni@, Chwilka84, Blu, Rutelka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny 2 pytania, oba z różnych, że tak powiem kategorii:
1. Jaką kupujecie/kupiłyście wanienkę? Ja chciałam taką na wannę, ale takich już nie produkują, tzn. w necie można znaleźć, ale małe, na długo nie starczą. Za to taka ze stojakiem będzie mi dużo miejsca zajmowała, mam małą łazienkę, ale wygodniej przy myciu. Nie wyobrażam sobie w sumie iść z wanienką np do pokoju na stół, wolałabym myć dziecko w łazience. Aha i czy Wasze wanienki mają termometr? Czy będziecie klasycznie sprawdzały łokciem wodę?
2. Czy bierzecie prywatną położną na poród? Mi się spodobała ta babeczka ze szkoły rodzenia i wydaje mi się, że czułabym się bardziej komfortowo, jakby poród odbierała osoba, którą powiedzmy, że znam, niż zupełnie ktoś nowy. Jednak, za przeproszeniem, rozłożyć nogi przed obcą osobą chyba nie jest łatwo, a może przy porodzie to nie ma znaczenia? Z drugiej strony to koszt akurat u mnie 650 zł. i nie wiem czy jest sens na to kasę wydawać. Jakie są Wasze opinie? -
Diewuszka, ja kupiłam wanienkę z Ikei za 18zł, też mam małą łazienkę. Planuję ją stawiać na pralce, eksperymentowaliśmy, pasuje
Jest dość mała, ale na kilka miesięcy spokojnie starczy (może dłużej, zależy jak szybko mój synek będzie rósł) i przez ten czas nic większego nie będzie nam łazienki zagracać
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Ja mam z kolei pytanie dotyczące pakowania torby do szpitala, bo zaczęłam się w końcu powoli do tego zbierać. Co pakujecie dla siebie? Lista, którą dostałam na zajęciach szkoły rodzenia jest bardzo podstawowa, zresztą mój szpital zapewnia mnóstwo rzeczy (podkłady poporodowe, pieluchy i kosmetyki dla dziecka, itd.), a chciałabym się upewnić, czy faktycznie jak już się spakuję, to będzie tam wszystko
W szczególności pytanie do bardziej doświadczonych mam - co bierzecie do pielęgnacji krocza po porodzie?
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
diewuszka86 wrote:Dziewczyny 2 pytania, oba z różnych, że tak powiem kategorii:
1. Jaką kupujecie/kupiłyście wanienkę? Ja chciałam taką na wannę, ale takich już nie produkują, tzn. w necie można znaleźć, ale małe, na długo nie starczą. Za to taka ze stojakiem będzie mi dużo miejsca zajmowała, mam małą łazienkę, ale wygodniej przy myciu. Nie wyobrażam sobie w sumie iść z wanienką np do pokoju na stół, wolałabym myć dziecko w łazience. Aha i czy Wasze wanienki mają termometr? Czy będziecie klasycznie sprawdzały łokciem wodę?
2. Czy bierzecie prywatną położną na poród? Mi się spodobała ta babeczka ze szkoły rodzenia i wydaje mi się, że czułabym się bardziej komfortowo, jakby poród odbierała osoba, którą powiedzmy, że znam, niż zupełnie ktoś nowy. Jednak, za przeproszeniem, rozłożyć nogi przed obcą osobą chyba nie jest łatwo, a może przy porodzie to nie ma znaczenia? Z drugiej strony to koszt akurat u mnie 650 zł. i nie wiem czy jest sens na to kasę wydawać. Jakie są Wasze opinie?Odnośnie drugiego pytania, to poruszyłam ten temat na ostatniej wizycie z lekarzem prowadzącym, bo sama zastanawiałam się nad ogólnie przyjętą celowością/zasadnością wynajmowania prywatnej położonej i jego zdaniem jest to kompletnie niepotrzebny wydatek. Mówił, że coraz częściej sytuacja wygląda tak, że te położne pełnią role służących, aniżeli faktycznie przyczyniają się do jakości/wzrostu komfortu odbieranego porodu. Tym bardziej, że w momencie jakichkolwiek komplikacji i tak konieczne będzie zebranie się całej grupy specjalistów (obcych nam osób). Dwa, on wychodzi z założenia, że czasy, kiedy to położne decydowały o przebiegu całego porodu już minęły i to lekarze są od podejmowania wszelkich decyzji (chyba, że trafia się do szpitala, w którym ta hierarchia jest zaburzona - bo i takie sytuacje wciąż mają miejsce). Jeżeli natomiast któraś z położnych obecnych na dyżurze nam podpadnie, będzie niemiła, nieprzyjemna, złośliwa to on wręcz namawia swoje pacjentki do składania skarg - celem respektowania zasad w myśl idei "rodzić po ludzku"
pielegniarka_w_mundurze, sama słodycz ten Twój maluch -
Diewuszka, my nei zamierzamy miec prywatnej połoznej,ale chcemy spotkac sie z doula przed porodem, żeby przede wszystkim mojemu męzowi podpowiedziała jak bedzie mi mógł pomóc, bo on jest przerazony:P
Wanienke mam tą sama co kehlana, moja siostra kąpała na podłodze w łazience córke swoja do 2 rż w tej wanience, a na stojak sie nie piszę, bo po pierwsze mam mała łazienke i wogóle mieszkanie, po drugie mój mąż jest wysoki, i jak patrzyliśmy to i tak do wanienki ze stelażem musi sie schylac,a w planach jest by to on Kubę trzymał w kąpieli. -
Dziewuszka, a my się decydujemy na położną, chociaż u nas w Warszawie na Madalińskiego to koszt 1200 zł. W piątek mam spotkanie z wybraną przeze mnie położną - z polecenia. Nie wiem, więc jeszcze jakie są zasady, ale słyszałam, że nagle jak zaczynasz rodzić i przyjeżdża do szpitala Twoja położna to otwierają się wszystkie drzwi i masz większe możliwości ( a np wcześniej nie było dla ciebie miejsca na porodówce). Mi zależy najbardziej na moim komforcie psychicznym, bo SN to istny spontan, to chociaż żeby zaplanowany z konkretnymi osobami: moim mężem i położną tylko dla nas. Przypuszczam, że będzie to bardzo ważny dzień w moim życiu - jeden z najważniejszych, więc chce zrobić wszystko co mogę, żeby chociaż trochę sobie pomóc - w tym przypadku uspokoić się psychicznie. Ktoś doświadczony będzie czuwał tylko nade mną, więc nie może/nie powinno stać się nic złego ani mi ani maluszkowi.
Na szkole rodzenia kogo nie pytałam to miały położne. Moja gin też od razu spytała czy będę mieć położną, ale nie mówiła jakie ma podejście na ten temat.
To indywidualna sprawa każdej z nas, ale lepiej zapłacić i żałować wydanej kasy, niż później pluć sobie w brodę, bo trafi się na jakąś okropną położną. Jestem w stanie przełknąć taką kwotę w tym przypadku.Ola_Ola lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny1.ja wanienke mam Tego baby profilowana i akurat u nas sie sprawdzala ja bylam zadowolona no i z racji ze juz ja mam po corce nie bede kupowac nowej
2. Ja do pierwszego porodu nie bralam poloznej, bo doszlam do wniosku ze nie jade tam na wakacje tylko urodzic i do domu a nie bede grubej kasy placic dla kobiety ktora i tak bedzie dla mnie obca, a uwazam ze to jest ich praca i obowiazek i nie uznaje placenia za takiee rzeczy-ale to w moim odczuciu. Teraz ide na cc wiec ten temat mne nie dotyczy
3. Do pielegnacji krocza/blizny bralam octanicpsept i mydlo bialy jelen bez dodatkow zwykle hipoalergiczne, no i warto wziac recznik papierowy dla komfortu po myciu zeby recznik kapielowy nie byl kolorowy chociaz ja biore granatowy . -
Ja też decyduję się na położną. I ja i mąż będziemy mieć komfort psychiczny, że jest ktoś kto się zna na rzeczy, poprowadzi mnie i nie będzie zaglądać do mnie co parę godzin, na odczepnego-przykład znajomej, rodziła na korytarzu, co jakiś czas podchodziła inna położna, pytała ją czy chce/dostała znieczulenie, ona że chce ale jeszcze nikt jej nie podał i na co wyszło, że każda była tak zalatana że została bez znieczulenia. No i zawsze wolne łóżko się znajdzie
-
nick nieaktualnyJa położnej nie biorę. Przemyslalam sprawę i wolę, żeby obca osoba przychodziła do mnie co jakiś czas, a nie siedziała ze mną non stop, wydaje mi się to krepujace. Jak coś będzie nie tak, to mąż poleci po położną na dyżurze.
No a poza tym to spory wydatek. Liczę na to, że traci się fajna położna na dyżurze.
Wanienkę dostałam od brata. To ta mała z Ikea. Na początek starczy. Pewnie będziemy ją stawiać na pralce, podczas kąpieli synka. -
Położnej nie biorę do porodu
Wanienkę mam po synku TEGA 102 cm. Temperaturę sprawdzałam na wyczucie. Nie stosowalismy termometra
Do krocza Octenisept, lacibios femina pregna - bo uzywam całą ciążęWiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2016, 13:47
-
Pielęgniarko super profil
nic tylko całować
Wanienkę mamy najzwyklejsza, najpierw kapalismy w pokoju, później tą wanienkę dawaliśmy do naszej dużej wanny, a od ok pół roku córa kąpana była w naszej wannie, bo z małej chciała uciekaćmamy termometr, który daje się do wody, ale po jakimś czasie człowiek dochodzi do wprawy i ręką sprawdzalismy.
Położną miałam przy 1 porodzie. Teraz też bym chciała. W sumie to mi przypomniałaś, że muszę już do niej zadzwonićtrudno doradzić, czy płacić extra. Ja miałam ciężki poród, później też lekko nie było i mi bardzo pomogła. Oprócz samego porodu miałam z nią jeszcze spotkanie w szpitalu w celu omówienia planu porodu, oglądnięcia sali do rodzenia. Po porodzie przychodziła, dawała środki przeciwbólowe, oglądała ranę, pomagała przy małej. Jak juz byliśmy w domu to tez przyjechała na 1 kąpiel. U nas koszt to 800 zł
Do rany po sn octenisept, ręcznik papierowy. Można też płukać tantum rosa, nakładać żelowe okłady z aloesu, ale to już w domu robiłam.
A z rzeczy do szpitala dla siebie mam tak:
-dokumenty
-wyniki badan wymagane do porodu
-koszulę do, porodu
-2 koszule do karmienia
-klapki
-szlafrok
-biustonosz do karmienia
-majtki z siatki
-ręczniki 2
-ręcznik papierowy
-wkladki laktacyjne ok.10
-podpaski bella mama 2 op
-podkłady na lozko seni 2 (dają w szpitalu)
-Maltan na brodawki
-octenisept
-szampon, żel pod prysznic, pasta i szczoteczka do zębów coś do makijażu na wyjście
-dezodorant
-gumka do włosów
-Suszarka
-biszkopty
-2 małe wody mineralne
-Espumisan, apap
Pewnie jeszcze o czymś zapomniałam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2016, 13:27
kehlana_miyu, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPumpkin wrote:Pielęgniarka! Idziesz na rekord!
Ja idę jutro, aż się boje... obstawiam 3500g ale u mnie będzie 35t+4
Bankowo mała urosła, bo kopie jak szalona i sięga w takie miejsca, w które wcześniej nie kopała.
Beattkie, właśnie wczoraj sie zastanawiałam co u Ciebie czy ok wszystko, bo nic nie pisałaś. Ale uff
Pumpkin dzięki:) ja czuję, że pewnie przenoszę:p ale za to będę miała czas, żeby Wasze maluszki oglądać!hihihihi, a Wam juz go będzie brakować:p
Pumpkin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKai wrote:Powiem Wam, choć może wyda Wam się to smieszne, że przeraża mnie ten brak intymności w związku z porodem. Jakieś badania przy innych ludziach, wietrzenia, leżenie bez majtek, wyciaganie cycow do karmienia... Nie jestem małą dziewczynką, mam 34 lata, wiem, że dyktuja to względy medyczne, ale strasznie mnie to krępuje.
Kai przeszłam pod tym względem dramat w tym roku. Nigdy nie była u ginekologa mężczyzny, a od lutego do czerwca chyba u 6:) ostatnio musiałam u swojego ginekologa wywalić cycki, żeby obejrzał mojego kanalika chorego plus 2 place, wiec czuje się "przelecona".
Mój mąż byl zły przy pierwszej wizycie ale teraz już rozumie, że nie ma wyjścia tak jak ja zresztącały poród wydaje mi się obrzydliwy i przy rozkładania nóg chce mi się rzygac ale ładna jestem więc niech se popatrzę lekarze
hehehe
Blu, Jola1985, Chwilka84, kehlana_miyu, kalika lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni@ wrote:Dlatego ja sie cieszę ze w moim szpitalu na oddziale położniczym nie ma odwiedzin w salach. Tylko i wyłącznie na korytarzu. Na salach tylko mamy z dziećmi, to duży komfort .
Kurde Reni dobrze, że to piszesz!!! Muszę sprawdzić jakie mają praktyki u mnie w szpitalu.