Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
diewuszka86 wrote:Dzięki dziewczyny za wszelkie rady. Lekarz powiedział cytuję: "wstaje pani tylko na siku", no więc zrozumiałam, że bezwzględne leżenie.. Czasami oprę się na ręce i nie leżę tak zupełnie płasko. Czuję, że brzuch się mniej napina więc jestem pozytywnie nastawiona.
Najbardziej to mi żal tego mojego męża bo wszystko na jego głowie zostało. Wczoraj był w sklepie podpytać o wózki, w domu jeszcze malowanie niedokończone, pranie leży, o prasowaniu nie wspomnę, obiad w powijakach..
Wyobrażałam sobie wrzesień jako czas przygotowań a nie leżenia ale jak mus to mus.. Zła tylko jestem, że już od sierpnia nie poszłam na zwolnienie lekarskie to już bym co nieco więcej miała porobione.
Z dobrych informacji to mama dziś podrzuci mi barszczyk i obiecała zabrać trochę rzeczy do prasowania to zawsze już coś. Teściowa też dzwoniła, że może pomóc więc źle nie jest. Ale ja bym chciała sama no wiecie jak to jest czeka mnie pranie małych ciuszków i chciałam je prasować sama, tak się na to cieszyłam a tu ktoś inny to będzie musiał zrobić. Tak w ogóle to mąż musi jeszcze sporo rzeczy z wyprawki kupić no i biedak idzie na zakupy w weekend, powiedział, że zdjęcia ciuszków mi będzie wysyłał, żebym akceptowała czy ma brać czy nie.
Przepraszam za moje marudzenie..diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyByłam dziś na usg. Hania waży 2,5 kg i ogólnie jest wszystko ok
Tylko ta moja waga...przez miesiąc przybyło mi 4 kg i czuję się jak słoń
kasia_1988, Reni@, NiecierpliwaKarolina, Sylwusia100, diewuszka86, szynszyl, Chwilka84, Rutelka, India9, Sunshine89, aneta93, Blu, kehlana_miyu, KKasiaKK, Kasik2, mizzelka, Jutysia, kalika lubią tę wiadomość
-
Diewuszka ja doskonale Cie rozumiem. W pierwszej ciąży wyladowalam w szpitalu na prawie 7 tyg od 30 tyg ciąż y. Nie mialam prawie nic kupione dla Malego. Teraz tez lezalam kilkanascie tygodni. Wytrzymasz te 3-4 tygodnie i bedzie super
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 16:07
diewuszka86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyObudziłam Sie z drzemki.
W nocy nie mogę spać, znaleźć pozycji. A w dzień tylko głowa do poduszki i mnie nie ma. A przeciez w nocy jest chłodniej.
Dziś czuje małego mega nisko. Nie wiem jak to opisać. Tak jakby gmyral za spojeniem i te ruchy nie są bardzo odczuwalne tylko jakby spod ziemi.
Dziś mam ochotę zjeść wszystko i nic.
Dzień marudy. Planowałam sprzątanie i pranie i oczywiście nic z tego. Wywalilam wszystko z komody i sąsiad zaczął wiercic. Wkurzyłam się i poszłam spać.
Ja,gdy miałam plamienia i problemy szyjkowe to moja gin nakazała kategoryczne lezenie plackiem. Wstawanie tylko na siku. Przelezalam prawie 3 mce. Mąż mi zrobił centrum dowodzenia w salonie z dostępem do kompa, pilota. Wszystko mi naszykowal na wyciągnięcie ręki. I jakoś zlecialo.
To już końcówka, wiec dziewczyny będzie dobrze. Dzidziusie są dużeRutelka, Reni@, diewuszka86 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
My powtórzyliśmy te cholerne D-dimery i po mim Fraxiperyny nawet minimalnie sie zwiększyły, dr zmieniła mi zastrzyki na Clexane (czy jakos tak), za tydz kontrola;/
W ogóle mam mega doła, strasznie się martwie żeby Małemu nic nie przeszkadzało i żeby mógł zdrowo rosnąc, końcwka ciąży a tu same problemy nam powychodziły i ta krew i ta ilość wód płodowych. -
Ja miałam dzisiaj KTG i badanie na fotelu. Na Ktg skurczów brak, szyjka długa, ale miękka i przepuszcza jeden palce. Dr zabroniła dotykać brzucha przez tydzień, żeby donosić.
Nie spodziewałam się tego rozwarcia, ciekawe ile można chodzić z miękką i rozwartą szyjką; W poprzedniej ciąży poród się zaczął tydzień po takiej diagnozie, tylko wtedy szyjka była krótka.
Wiem, że wiele z Was ma szyjkowe problemy, ale już teraz nie pamiętam u której na czym dokładnie polegają. Możecie mi napisać od kiedy macie rozwarcie ( te, które mają)
-
India9 wrote:Ja miałam dzisiaj KTG i badanie na fotelu. Na Ktg skurczów brak, szyjka długa, ale miękka i przepuszcza jeden palce. Dr zabroniła dotykać brzucha przez tydzień, żeby donosić.
Nie spodziewałam się tego rozwarcia, ciekawe ile można chodzić z miękką i rozwartą szyjką; W poprzedniej ciąży poród się zaczął tydzień po takiej diagnozie, tylko wtedy szyjka była krótka.
Wiem, że wiele z Was ma szyjkowe problemy, ale już teraz nie pamiętam u której na czym dokładnie polegają. Możecie mi napisać od kiedy macie rozwarcie ( te, które mają)
Ja teraz nie mam rozwarcia (no chyba ze sie juz zrobilo) Ale poprzednio mialam w 33/34 tygodniu a urodzilam po skonczonym 39
-
Piszecie często o zmniejszonej liczbie ruchów, a czy któraś odczuwa zwiekszona? Moj maly jest strasznie aktywny i praktycznie nie śpi, odnoszę takie wrażenie. Albo go budzą moje skurcze? Nie mam pojecia ale rzadko jest tak ze nie czuje, a w nocy reaguje jak tylko się podniosę. Nie sa to ciężkie ruchy ale takie przeciąganie, wypychanie.
-
aneta93 wrote:Piszecie często o zmniejszonej liczbie ruchów, a czy któraś odczuwa zwiekszona? Moj maly jest strasznie aktywny i praktycznie nie śpi, odnoszę takie wrażenie. Albo go budzą moje skurcze? Nie mam pojecia ale rzadko jest tak ze nie czuje, a w nocy reaguje jak tylko się podniosę. Nie sa to ciężkie ruchy ale takie przeciąganie, wypychanie.
Aneta u mnie tak samo jest. Mam wrazenie ze wogole nie spi. Ze starszym synkiem mialam tak samo. Ciagle sie ruszalaneta93 lubi tę wiadomość
-
aneta93, wydaje mi się, że nasze dzieci na tyle podrosły, że łatwo jest je teraz trącać i szturchać, rozbudzać i od razu reagują, a z drugiej strony mogę się przez sen ruszać i my na tym etapie je bardziej czujemy po prostu, bo są duże.
Ja też obserwuję teraz wzmożoną aktywność, ale wcześniej jak mało Adę czułam i starałam się ją zaczepiać, to nie odpowiadała, a teraz odzew raczej natychmiastowyaneta93 lubi tę wiadomość
-
Rutelka wrote:Pielęgniarka mój tak samo od wczoraj nisko siedzi. Tak samo to odczuwam.
W ogóle jak tak sobie pomyślę, że jesteśmy niemal na mecie z naszymi brzuszkami, to zaczynam odczuwać pierwszy niepokój związany z samym porodem, jak i macierzyństwem. Oczywiście chcę wierzyć, że wszystko pójdzie szybko i sprawnie, a ja będę najlepszą mamą na świecie dla mojej córci, ale wiadomo jak to jest. Tym bardziej, gdy jest się pierworódką i ten strach przed nieznanym czai się gdzieś rogiem.
Dziewczyny, części z Was gratuluję udanych wizyt, a za inne trzymam kciuki, co by szyjki wytrzymały, a z maluszkami było wszystko w jak najlepszym porządkuRutelka, diewuszka86, Jutysia lubią tę wiadomość