Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
pielegniarka_w_mundurze wrote:Naszła mnie ochota na kawę z mlekiem. Ale taka rozpuszczalna.w sumie bardziej mleko z kawą. Jak myślicie nie zaszkodzi?
Nie raz pije sobie 3w1.. -
India9 wrote:Adrenalina, a jak Twoje kilogramy, bo moje folgowanie zaczyna się na nie przekładać
-
U nas przerwa od przytulanek od jakichś 3 tyg. W domu remont i mąż wieczorem pada jak mucha, a teraz jeszcze ta szyjka. No nie powiem, że mi nie tęskno.. ale jak Wy niektóre parę miesięcy wytrzymujecie już to szacun.
Tak w ogóle to myślicie, że po porodzie nic się nie zmieni w tych sprawach? Ja się trochę tego obawiam. -
mała jest za duża
byłam u lekarza a potem przez kilka godzin w szpitalu - jezeli mi sie przez tydzien nie poprawi zrobia mi cesarke... na szczescie z Lidką w porządku. tylko mi właściwie zakazali już wszystkiego - do toalety co najwyzej i to im rzadziej tym lepiej ;/ generalnie samą porodówką i ludżmi tam pracującymi jestem przerażona... zanim ktokolwiek sie nami zainteresował minęła ponad godzina ;/
aż strach rodzić... -
NiecierpliwaKarolina wrote:Właśnie nie mam nic
lekko ćmi mnie brzuch tak miesiączkowo. No i oczywiście nacisk czuję. Ale mały jest nisko, więc to nic niezwykłego.
A czy galaretka? Hmm... ciężko powiedzieć. Raczej taki długi gęsty glutek (około 10cm może) w kolorze żółto - brązowym. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała coś takiego. A infekcji też żadnej nie mam. -
Dziewuszko, ja też się obawiam. Co prawda zakaz mieliśmy tylko przez kilka tygodni, ale jakoś w ciąży lęki mam, nie czuję się swobodnie, więc abstynencja w tym temacie sama wyszła. Kurcze, potem to się chyba będę bardziej denerwować niż przed nocą poślubną
.
Nie wiem, jak to jest z teorią 3 dni detoksu od słodyczy, mnie ciągnie cały czas, choć już od 10 tygodni jestem słodką mamą. I ciągle herbata bez cukru jest niesmaczna. Tyle tylko, że mocniej odczuwam słodki smak, np. Jak sprobowalam jogurtu owocowego... sam cukier! Musiałam go sobie pół na pół z naturalnym wymieszać, żeby był zjadliwy.
Co do pełni... ja daleka jestem od wszelkich zabobonow i je tepie bezwzględnie, ale nie wiem, czy w przypadku pełni nie ma jakiegoś naukowego uzasadnienia. Skoro działa na przyplywy i odplywy mórz i oceanów, powoduje bezsenność i podobno wpływa na kobiecy cykl... -
kasia_1988 wrote:Pielęgniarka głupimi testami nir ma co się przejmować. Chociaż podejrzewam że potrafią podnieś ciśnienie.
Co do włosów to ja fabuje regularnie. Mamy się czuć dobrze. Zadbane. Ja właśnie byłam dzisiaj na farbie i strzyzeniu. Jeszcze na paznokcie u rąk i nóg idę w środę i moge rodzic...
Blu co do małej różnicy wieku to ja słyszałam wiele razy na początku ciąży od ludzi ze rany chyba będzie ciężko. Rzuć starsza do żłobka. Pewnie wpadliscie? Kochałam te teksty.... Grrr. Ludzie są bezmyslniWiadomość wyedytowana przez autora: 15 września 2016, 19:18
-
Kai wrote:Co do pełni... ja daleka jestem od wszelkich zabobonow i je tepie bezwzględnie, ale nie wiem, czy w przypadku pełni nie ma jakiegoś naukowego uzasadnienia. Skoro działa na przyplywy i odplywy mórz i oceanów, powoduje bezsenność i podobno wpływa na kobiecy cykl...
Ale ja celuje na następną
Kai, KKasiaKK lubią tę wiadomość
-
Sylwia91 wrote:Dziewczyny wy też takie obolałe jesteście? Mnie bolą wszystkie kości... Ręce, nogi, kręgosłup. Do tego mała jest bardzo nisko główką i jak się tam rusza to jest bólu tyle że aż mi się płakać chce. Na żadnym boku mi nie daje leżeć bo zaraz się odpycha a na plecach nie mogę bo mi slabo się zaraz robi
Jeszcze dziś źle musiałam stanąć i coś w lewej nodze mi się przedstawiło.
A mały tak gmera. Kopie... niesamowity ból czasami. Bo mam lozysko na przedniej scianie. Corki tak intenso nie czulam
.. Nawet krocza nie oszczędzi. .. klucie w pochwie... ughhhhh
-
kkkaaarrr wrote:Jejku, jak mnie rozlozylo, wszystko mnie boli, czuje się fatalnie. Czekam na M i chyba jade do Medicoveru negocjowac jakas pilna wizyte u internisty, sama nie podjelabym sie juz prowadzenia, głowa waży tonę, nawet siedzieć nie mam siły... Z godziny na godzine czuje sie gorzej. Czosnek, cytryna, miodek, wapno, nic nie dziala
temperatura niby 37, ale jak na mnie to jest troche podniesiona, bo moja ciazowa to 36,7-36,8 (bez ciazowa 36,3-36,4)... no jak mogłam się tak pochorowac na ostatniej prostej
naczytalam się, że taka silna infekcja może poród przyspieszyć, nie mówiąc już o tym, że chorym to chyba rodzić nie można, no bo jak, skąd siłę na to wziąć i przecież maluszka by sie od razu zarazilo... siedzę i chce mi sie płakać na samą mysl, ze mogłoby mnie to spotkać
żyję. Jestem zdrowa.. choć nie raz moja mama wspomina ze po porodzie zaraz (a kiedyś nie dawali tak zaraz maluha) patrzyła czy aby mam wszystko i ile palce itp
Sorki za zdania ale ten tel rządzi się swoimi prawami i mi przestawia słowa -
Karolina oby sie zaczelo niedlugo,trzymam kciuki. U mnie w 1 ciazy czop byl pzezroczysty z nitkami krwi,ale szybko po nim zaczely sie skurcze.
Dziewczyny nie przejmujcie sie glupimi uwagami co do wygladu,jestesmy kobietami w ciazy i mamy prawo tak wygladac jak wygladamy. Ja waze 20 kg wiecej, nie powiem ciezko mi,ale mysle,ze po pologu szybko sie zmotywuje i qroce do formy.
A dziewczyny ktore bedziecie miec drugie dziecko w krotkim czasie,to ja wam zazdroszcze,na poczatku bedzie ciezko ale potem wspolnie sie beda bawic a wy odetchniecie. No mnie maz namawia na trzecie,najlepiej za pol roku:-omizzelka, Blu, Rutelka, a.badziak lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72797.png -
diewuszka86 wrote:U nas przerwa od przytulanek od jakichś 3 tyg. W domu remont i mąż wieczorem pada jak mucha, a teraz jeszcze ta szyjka. No nie powiem, że mi nie tęskno.. ale jak Wy niektóre parę miesięcy wytrzymujecie już to szacun.
Tak w ogóle to myślicie, że po porodzie nic się nie zmieni w tych sprawach? Ja się trochę tego obawiam.
-
hajdi wrote:mała jest za duża
byłam u lekarza a potem przez kilka godzin w szpitalu - jezeli mi sie przez tydzien nie poprawi zrobia mi cesarke... na szczescie z Lidką w porządku. tylko mi właściwie zakazali już wszystkiego - do toalety co najwyzej i to im rzadziej tym lepiej ;/ generalnie samą porodówką i ludżmi tam pracującymi jestem przerażona... zanim ktokolwiek sie nami zainteresował minęła ponad godzina ;/
aż strach rodzić... -
Hajdi,moze jak przyjdzie do porodu,to nie bedzie tak zle i personel sie konkretnie wami zajmie i tego ci zycze! No i jak masz lezec , to lez. Jeszcze troche!
Kkkaaarrr wspolczuje chorobsko,ale mysle,ze nasze organizmy sa madre i ze nic nie przyspieszy sie przez chorobe.
Mizzelko wspolczuje kopniakow i boli,ja odpukac dzis ok,ale w nocy zawsze mnie corcia pokopie,a jak tata dotknie reka brzucha to juz jest grzeczna,wie kto rzadzi;).
Ja zaraz koncze 38 tydzien a wydaje mi sie,ze nie jestem gotowa jeszcze... Chociaz chcialabym juz tulic corcie!mizzelka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72797.png -
Pielegniarka ja pije nawet dwie kawy dziennie,bez nich bym nie ujechala.
A my prawdopodobnie bedziemy sie przeprowadzac za 2 tyg... Akurat okolo terminu porodu.. Ale korzystna oferta sie trafila,wieksze mieszkanie i lepsza cena,pozniej moze sie juz nie trafic. Ale stresa mam przez to,trudno najwyzej bede na porodowce a maz bedzie ogarnial.https://www.maluchy.pl/li-72797.png -
z szyjką właśnie wporządku - zaczęło się od kolki nerkowej, przeszła w zapalenie nerek więc antybiotyk a potem to już się nazbierało bo brzuch zaczął twardnieć skurcze przepowiadające są mega silne <powiedzieli mi ze dwa razy mocniejsze niz powinny> wiec wesolo... troche mam juz dosyc tak szczerze ale kiedy maleńka się rusza zawsze mi się lepiej jakoś robi.