Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
anulka1978 wrote:Mi dzisiaj tłumaczono ze te normy sa sztucznie zaniżane... bylo 120, jest 105, slyszy się juz o 90... i to zarowno lekarz ogólny jak i ginekolog tak twierdzą... mało tego, pytalam parę dni temu koleżankę ktora jest pediatra i lekarzem rodzinnym... tez mowila ze mkoje 102 jest w normie i nie jest to cukrzyca poki co... musze zrobic krzywą cukrowa i dopiero wtedy cokolwiek bedzie mozna powiedziec....
Dążenie do 90 na czczo podobno graniczy z paranoją....
Ja mam tyle nawet i przed ciążą więc da się.
A piękne Cudo nosisz pod serduszkiem
Visenna wrote:Iskierko, miałaś cukrzycę przed ciąża, czy dopiero teraz wyszła? Ja jestem zagrożona cukrzycą ciążowa także (o ile już jej nie mam). W poniedziałek dowiem się co dalej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 07:02
-
marti_88 wrote:zapomniałam Wam wczoraj napisać, że przyszły do mnie mazidła
olej kokosowy pachnie bosko !!! na maśle shea trochę się zawiodłam dodatkowo gorzej się wchłania.
Ale jak na ciało ma być dobre to mi wszystko jedno.
Czy smarujecie też biust? ja jestem dość bogato wyposażona i z tego co wiem to nie jest wskazane smarować biustu nawilżającymi preparatami tylko takimi specjalnie przeznaczonymi do cyców, które pilnują jędrności...
nie wiem...
SHEA jest poczatkowo twarde ale ma mega wlasciwosci... warto poswięcic mu chwile, lekko rozgrzac w dloni... zapobiega rozstępom, rewelacyjnie wplywa na stan skory
Nie jest tak olejkowe jak kokos
Ja zawsze kupowalam Shea w takich łupanych kawalkach, wtedy 1 kawalek sie bralo, rozcieralo w rękach i bylo super, jak po jakims czasie stosowania ten konkretny kawalek się konczyl to brało sie nastepny...
Teraz mam w pudelku jak po kremie, Ty pewnie tezto utrudnienie...
Trzeba sobie wyłupać kawalekalbo w cieple trzymac pudelko...
Latem Shea potrafi płynąć, jest jak oliwka
Mam nadzieję że się jeszcze przekonasz do tego kosmetyku -
Zetzet wrote:Anulka - Ty to juz masz normalnie wyraznego czlowieczka w brzuszku
Piekny widok
Najpiekniejszy był widok "na zywo" jak sie maluch ruszał... machał rączkami, nóżkami... cos niesamowitego !i radośc i wzruszenie i duma... ogrom emocji
Tak na basen moge chodzic... nie musze stosowac juz nospy (i tak nie bralam bo niekoniecznie jestem "za" - wzięłam 2 razy, tylko w wypadku skurczowych bóli brzucha)
mizzelka, paaolka lubią tę wiadomość
-
Rutelka wrote:Anulka super wiadomości, 28mm szczęścia
I dobrze Ci, że już krwiaczka nie masz, zazdroszczę. A usg genetyczne i test PAPPa robisz na NFZ? Bo mnie lekarz na NFZ umówił na usg genetyczne, ale o teście PAPPA nic nie wspominał… a chciałabym zrobić… Wiem, że prywatnie to 400 zł, trochę drogo… I co lekarz pozwolił chodzić na basen?
U Ciebie maluch tez rosnie teraz w mega tempie, szybko wygra walkę z tym paskudnym krwiakiem, zobaczysz
Tak ja mam na NFZ bo po 35 r.ż. łaski nikt nie robi i skierować musi
Mowił ze to jest standard, pakiet caly i ze mam nie wychodzic przed szereg tylko robić wszystko jak leci - Pappa tez
Myslę że jak masz skierowanie to chyba na wszytsko?
ja sie umawialam telefonicznie na "usg prenatalne" - tak to nazwalam - ale z wczorajszej rozmowy z ginem wywnioskowalam ze to maja byc chyba 3 badania jakies? chyba 3 ...
Powiedzial ze to sa staystyki, owszem, prawdopodobienstwo ale lepiej zeby bylo podparte 3 wynikami badan a nie jednym... o cos takiego powiedzial
-
Iskierka33 wrote:Ja mam tyle nawet i przed ciążą więc da się.
Przez całe lata norma było 120 a teraz z ludzi z poziomem 91 robi się cukrzyków, to mialam na mysli
Po prostu nie mozna dac się zwariować i popadac w paranoję cukrzycową z poziomem cukru 100
Trzeba sprawdzic jak sobie trzustka radzi z glukozą, zrobić krzywa i wtedy mozna myslec... a ja spaikowalam bo cukier 102 a norma 90niepotrzebnie
-
A nie no oczywiście ze jak ktoś ma 91 to nie przesadzajmy nie od razu cukrzyk...wtedy fakt najlepiej zrobić obciążenie glukozą....
Tylko np. u mnie mimo że ja cukrzyk cukry zawsze na czczo super ekstra są, nawet nim się dowiedziałam o cukrzycy dopiero wyszło jak zrobiłam krzywa. -
Taaaaaaak???? to ja dzisiaj jade po nasiona!!!
Podpowiedz jak to siac? wszystkie w 1 pojemnik i potem pikowac czy moze od razu oddzielnie?
Nie za pozno na siew?
I powiedz mi proszę, miejscem docelowym byly donice czy grunt?
ja mysle o tym wertykalnym "ogrodku" z palety... na poziomki wlasnie... plus jakies ziola (tymianek i oregano sa wieloletnie, rosna u mnie w gruncie jako krzewinki, na korze ale cos tak mozna dosiac w paletę jeszcze)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 08:23
-
anulka1978 wrote:Taaaaaaak???? to ja dzisiaj jade po nasiona!!!
Podpowiedz jak to siac? wszystkie w 1 pojemnik i potem pikowac czy moze od razu oddzielnie?
Nie za pozno na siew?
I powiedz mi proszę, miejscem docelowym byly donice czy grunt?
ja mysle o tym wertykalnym "ogrodku" z palety... na poziomki wlasnie... plus jakies ziola (tymianek i oregano sa wieloletnie, rosna u mnie w gruncie jako krzewinki, na korze ale cos tak mozna dosiac w paletę jeszcze)
Ja akurat miałam te małe doniczki rozsadniczki i w kazdy narożnik sypalam po 2/3 nasionka i jak wzeszło i miały juz po 3 listki to pikowalam po 3 w jeden krzaczek zeby były gęstsze i bujniejszeteraz mam je w gruncie, ale myśle ze w donicach tez da radę, pięknie rosną
-
Kobietki, dzien dobry
Jeszcze Was dobrze nie doczytalam co tam wczoraj naskrobalyscie, bo nie mialam kiedy, ale nadrobie
Chcialam Wam napisac ze bylam wczoraj na pierwszej wizycie i na usg widzialam mojego malego kropkadoslownie malusiego, bo okazuje sie ze tak jak myslalam mialam pozną owulacje i ciaza jest o tydzien mlodsza. Serduszko bylo widac ze delikatnie pulsowalo, ale jeszcze nie bylo go slychac..gdybym przyszla za kilka dni, pewnie uslyszalabym juz piekne bicie. Termin mi sie zapewne troche przesunie, ale na razie gin nie podal zadnego. Karte ciazy mam juz zalozoną, ale terminu wlasnie tam nie ma jeszcze. 24.03 kolejna wizyta, juz nie moge sie doczekac!
Jusstin, Rutelka, Auro, MMM2016, marti_88, kkkaaarrr, Ibiza, Blu, mizzelka, Anoolka, NiecierpliwaKarolina, Limerikowo, Dea28 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyanulka1978 wrote:Cos mi mignęło.... poziomki z nasion ?
Czy to sie udaje?
No, kupiłam taką poziomkę, co lubi rosnąć w donicy podwieszanej i zwisać. Nie wiem czy coś wyrośnie, ale kusi to, że zbiory od lipca do października.
Lu.iza skoro u Ciebie się przyjęły to pewnie dadzą radę i u mnie.lu.iza lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyanulka1978 wrote:U Ciebie maluch tez rosnie teraz w mega tempie, szybko wygra walkę z tym paskudnym krwiakiem, zobaczysz
Tak ja mam na NFZ bo po 35 r.ż. łaski nikt nie robi i skierować musi
Mowił ze to jest standard, pakiet caly i ze mam nie wychodzic przed szereg tylko robić wszystko jak leci - Pappa tez
Myslę że jak masz skierowanie to chyba na wszytsko?
ja sie umawialam telefonicznie na "usg prenatalne" - tak to nazwalam - ale z wczorajszej rozmowy z ginem wywnioskowalam ze to maja byc chyba 3 badania jakies? chyba 3 ...
Powiedzial ze to sa staystyki, owszem, prawdopodobienstwo ale lepiej zeby bylo podparte 3 wynikami badan a nie jednym... o cos takiego powiedzial
No widzisz, ja 35 lat skończyłam w styczniu, więc niby też mi się należy, ale lekarz zapisał mnie na usg genetyczne, a o teście Pappa nic nie mówił, więc pewnie nie będę miała zrobionego. Wkurza mnie to, nie powiem. Najgorsze jest to, że nie mogę się upomnieć, bo kolejną wizytę u niego mam dopiero po usg genetycznym. Prywatnie się dowiadywałam PaPPA kosztuje 400 zł, ale np. sprawdzałam w ALABie i Diagnostyce i też można zrobić. Koszt około 70 zł. Jedna koleżanka z innego forum właśnie tak zrobiła (w tym samym tygodniu ciąży co usg genetyczne) i przyniosła na usg wynik. Lekarz wprowadził dane i miała usg z testem PAPPA. -
Jacqueline wrote:Hej dziewczyny ja już w domu jestem. Wczoraj ginekolog mówiła, że dziś absolutnie nie wyjdę, ale dziś inna ginekolog powiedziała, że mogę wyjść.
Ale proszę mi tu nie wariować - mi się nie udało, ale Wam się uda, będę za Was trzymać kciuki
Jak się czujesz?