Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykalika wrote:Pumpkin, niestety do końca nie jest tak jak piszesz. Lekarz, który wystawił zaświadczenie o wskazaniu do cc jest dla ginekologow lekarzem "konsultujacym". Ostatecznie to oni decydują i to oni biorą odpowiedzialność jeśli coś pójdzie nie tak w związku z cc, nawet jeśli mają tą opinie kardiologia. Ta sama odpowiedzialność biorą, jeśli nie przychyla się do opini o konieczności CC i coś pójdzie nie tak podczas porodu SN. Żeby była jasność, nie podważam tutaj słuszności wskazania do cc u Pielęgniarki, piszę tylko jak to wygląda z drugiej strony
Jasne, rozumiem Twoje stanowisko. Ja nie wiem jak jest, nie jestem lekarzem. Ale właśnie nie chodzi o to jak jest a jak być nie powinno. To że coś jest i funkcjonuje to nie znaczy, że jest dobre. Jak stalinizm. Jak segregacja rasowa. Obozy zagłady. Dla kogoś kiedyś to było ok, normalne i właściwe. W kontekście "konsultacji" dalej twierdzę, że lekarz specjalista danej dziedziny nie powinien podważać opinii specjalisty innej dziedziny. Po to są specjalizacje. Po to są różni lekarze. Jednak jak przy porodzie coś pójdzie nie tak bo lekarz ma przekonanie X to Ty w konsekwencji opiekujesz się niepełnosprawnym dzieckiem do końca jego życia a nie on. Albo Ty zostajesz "z defektem" na różnym poziomie. I żadne przepraszam tego nie zmieni - a często na przepraszam się właśnie kończy. I na umywaniu rąk.
Ibiza lubi tę wiadomość
-
kalika wrote:Marlon, widzę, że fotel jednak szary, a nie żółty
Ogólnie bardzo ładnie to wszystko urządzilas. Jak dołożysz dodatki, to będzie już pełnia szczęścia
Co do różu to mój będzie miał karuzele nad łyżeczki z jednym, ale jednak, różowym stworem. Niech się chłopak hartuje;)
Dziękuję
Fotel szary, bo dostałam go od mojej wszystko najlepiej wiedzącej starszej Siostry. Jako wyjątkowo piękna, mądra i dobra osoba, nie znosi ona sprzeciwu i razem ze swoim Partnerem podejmują decyzję, które prędzej czy później są najlepsze dla wszystkichPumpkin, kalika, Rutelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymarlon wrote:
Fotel szary, bo dostałam go od mojej wszystko najlepiej wiedzącej starszej Siostry. Jako wyjątkowo piękna, mądra i dobra osoba, nie znosi ona sprzeciwu i razem ze swoim Partnerem podejmują decyzję, które prędzej czy później są najlepsze dla wszystkich
Doskonały komentarzmarlon, Rutelka lubią tę wiadomość
-
sarcia123 wrote:Mizzelka
Dokladnie, bol taki ni3przerwanie ciagly jak bym okres miala dostac skurczy nie mam a rozwarxie i tak sie robi i akurcze na ktg sie pisza ale ja ich ogolem nie czuje, a tsn bol jest upierdliwy -
A propos szczepień, znalazłam bardzo fajną i obiektywną analizę na tym blogu:
http://www.blogojciec.pl/dzieci/szczepic-dziecko-35-najbardziej-popularnych-mitow-temat-szczepien/
Ja generalnie planuję zaszczepić Adasia na wszystko co możliwe, być może poza rotawirusami. Boję się NOP, tak samo jak boję się nagłej śmierci łóżeczkowej i miliona innych zagrożeń potencjalnie czyhających na moje dziecko, ale chorób, przed którymi szczepionki chronią, boję się jednak bardziej. Mama mojej bliskiej koleżanki pracuje w szpitalu dziecięcym i po tym, co tam widzi na co dzień, dopilnowała, żeby wszystkie jej wnuki były zaszczepione. Ponieważ dzieci mojego kuzyna nie są, nie zamierzam widzieć się z tą częścią rodziny w te święta, kiedy mój maluch będzie jeszcze za mały na większość szczepień. Przeraża mnie szczerze mówiąc, jak wiele nieszczepionych dzieci pojawia się teraz w poczekalni u lekarza czy innych publicznych miejscach, które będę musiała z małym odwiedzić.
Rozumiem, dlaczego tak wiele rodziców boi się teraz szczepień, jest teraz tyle sprzecznych informacji i nagłaśnianych naprawdę dramatycznych przypadków. Ale to, że jestem teraz w 9 miesiącu ciąży po 2 poronieniach zawdzięczam wiedzy medycznej moich lekarzy i ufam, że środowisko lekarskie ogólnie wie, co mówi. Oczywiście, że trafiają się kiepscy czy skorumpowani lekarze, ale receptą na to dla mnie jest po pierwsze wybór takiego lekarza dla mnie i mojego dziecka, któremu będę w stanie zaufać, po drugie, szukanie drugiej opinii jeżeli coś mnie w pierwszej zaniepokoi. A mało jest takich kwestii w medycynie, w których lekarze są tak jednomyślni, i to praktycznie we wszystkich krajach, jak w kwestii szczepień.mizzelka, diewuszka86, Rutelka, Anoolka, Blu, India9 lubią tę wiadomość
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
Moja malutka na wczorajszym usg ważyła 2720g
Lekarz mówi, że jest o tydzień mniejsza niż wskazuje wiek ciąży, ale najwidoczniej taki jej urok i szykuje się nam drobna dziewczynka. Na chwilę obecną nic nie zapowiada przedterminowego porodu - są więc duże szanse, że najbliższe 3-4 tygodnie spędzimy jeszcze w dwupaku. No chyba, że brzuszkowy rozrabiaka weźmie nas z zaskoczenia
Ocena rozwoju płodu - wzorowa, przepływy w normie, wody płodowe również. Pobrano mi wymaz GBS - mniej więcej za tydzień powinnam otrzymać wynik. Na zakończenie wizyty usłyszeliśmy jeszcze z mężem: "proszę zobaczyć, jakie ma córcia piękne usta". Rzeczywiście, piękne - do całowania
P.S. Mam już 13kg na plusie :o Lekarz się śmiał, że nie wie, gdzie je upchnęłam, bo widzi tylko mały brzuszekkehlana_miyu, Pumpkin, mizzelka, Reni@, szynszyl, diewuszka86, Rutelka, Jutysia, Anoolka, Blu, Kasik2, NiecierpliwaKarolina, lu.iza, Chwilka84, Ibiza lubią tę wiadomość
-
Pumpkin wrote:Jasne, rozumiem Twoje stanowisko. Ja nie wiem jak jest, nie jestem lekarzem. Ale właśnie nie chodzi o to jak jest a jak być nie powinno. To że coś jest i funkcjonuje to nie znaczy, że jest dobre. Jak stalinizm. Jak segregacja rasowa. Obozy zagłady. Dla kogoś kiedyś to było ok, normalne i właściwe. W kontekście "konsultacji" dalej twierdzę, że lekarz specjalista danej dziedziny nie powinien podważać opinii specjalisty innej dziedziny. Po to są specjalizacje. Po to są różni lekarze. Jednak jak przy porodzie coś pójdzie nie tak bo lekarz ma przekonanie X to Ty w konsekwencji opiekujesz się niepełnosprawnym dzieckiem do końca jego życia a nie on. Albo Ty zostajesz "z defektem" na różnym poziomie. I żadne przepraszam tego nie zmieni - a często na przepraszam się właśnie kończy. I na umywaniu rąk.
Ja pierdziele, że tak powiem wulgarnie. Co za akcja.
Oni chcą Ci coś udowodnić? Czy jak?
Możesz się przenieść do innego szpitala?
-
Pumpkin wrote:Jasne, rozumiem Twoje stanowisko. Ja nie wiem jak jest, nie jestem lekarzem. Ale właśnie nie chodzi o to jak jest a jak być nie powinno. To że coś jest i funkcjonuje to nie znaczy, że jest dobre. Jak stalinizm. Jak segregacja rasowa. Obozy zagłady. Dla kogoś kiedyś to było ok, normalne i właściwe. W kontekście "konsultacji" dalej twierdzę, że lekarz specjalista danej dziedziny nie powinien podważać opinii specjalisty innej dziedziny. Po to są specjalizacje. Po to są różni lekarze. Jednak jak przy porodzie coś pójdzie nie tak bo lekarz ma przekonanie X to Ty w konsekwencji opiekujesz się niepełnosprawnym dzieckiem do końca jego życia a nie on. Albo Ty zostajesz "z defektem" na różnym poziomie. I żadne przepraszam tego nie zmieni - a często na przepraszam się właśnie kończy. I na umywaniu rąk.
On wydaje opinie na temat schorzenia ze swojej dziedziny, a ginekolog też zna się na rzeczy i ma świadomość ewentualnych problemów jakie podczas porodu mogą z tego tytułu wyniknac i to do niego należy ostateczna ocena. Nie uważam że jest to coś złego, a tym bardziej porównywalnej do obozów zagłady czy stalinizmu. Nikt nie ryzykuje dla własnego widzimisię, a jeśli nie przychyla się do opini konsultanta to musi mieć ku temu mocne przesłanki wynikające z wiedzy i doswiadczenia. Ja np. mam opinie okulisty, że mimo dużej wady wzroku nie mam przeciwwskazań do porodu SN. Kiedyś z taką wada nikt by się nawet nie zastanawiał tylko od razu mnie kroil. Moja gin też uważa że bezpieczniej byłoby zrobić cc, bo już niejeden przypadek widziała, gdy mimo takiej opini konsultanta poród dramatycznie pogorszył wzrok u rodzącej. I kto ma rację? W medycynie, jak pisała karrr, rzadko coś jest czarne albo białe
Pumpkin, mam nadzieję, że nie odbierasz tej wymiany zdań jako ataku na siebie. Absolutnie nie o to mi chodzi, bo lubię Cię, na tyle na ile można kogoś lubić znając go tylko z forum internetowego
06.2015 - nasz aniołek:*
-
Kalika, i na czym u Ciebie stanęło w związku z tym? Będziesz miała cc czy sn? Pytam, bo jestem w takiej samej sytuacji, moja okulistka stwierdziła, że pomimo zaawansowanej krótkowzroczności moje oczy są ogólnie w dobrym stanie i nie ma wskazań do cc, co z kolei zszokowało moją ginekolożkę.
5tc [*] 04.2015
10tc [*] 01.2015 -
mizzelka wrote:Sunshine lepiej niech drobna a potem nie poza brzuchem intensywniej rośnie
Ale waga ok. Dziewczynki zazwyczaj są dtobniejsze i waga juz przy porodzie 3100 czy 3300 to dla mnie ideał.
A tymczasem niech fika sobie w swoim mieszkanku, póki ma jeszcze do tego fizyczne predyspozycjemizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykalika wrote:Pumpkin, mam nadzieję, że nie odbierasz tej wymiany zdań jako ataku na siebie. Absolutnie nie o to mi chodzi, bo lubię Cię, na tyle na ile można kogoś lubić znając go tylko z forum internetowego
Kalika, absolutnie nie - traktuje to jako wymianę zdań, bo przecież każda z nas ma prawo mieć swoje zdanie.Nie czuje się atakowana i mam nadzieje, że Ty też nie
Szanuję innych za swoje zdanie, nie gardzę i nie zmuszam nikogo do przejęcia mojego zdania.
Tak samo jak podoba mi się dyskusja o szczepieniach - śledzę i jestem pod wrażeniem jak ładnie obie strony ze sobą rozmawiają. To jest super.
Pewnie, każdy lekarz kończy medycynę i w podstawowych zagadnieniach ma wiedzę i świadomość. Ale w podstawowych. Po to są właśnie specjalizacje. Tak samo w innych zawodach to funkcjonuje - kończysz ogólniak i idziesz na studia kierunkowe. Podstawa wykształcenia ta sama ale specjalność inna. Żaden z gin u którego byłam również tych na kwalifikacji w obu szpitalach, nie umiał wypowiedzieć nazwy mojego schorzenia poprawnie. Mimo, że jest to popularna choroba wieku młodzieńczego, która kończy się różnie. Więc jak ja mam zaufać, że decyzja niezgodna z "konsultantem" jest ok, skoro lekarz tak naprawdę nie wie co mi dolega a z kolei "konsultant" opiekuje się mną od 11 roku życia?
I chyba w życiu w ogóle nie ma tak, żeby coś było albo takie albo takie. Zawsze są odcienie szarości.
Może moje podejście wynika z tego co się wydarzyło w życiu moich bliskich 2 par w przeciągu ostatnich lat. Nie skończyło się to dobrze. Sądownie dalej się ciągnie.
diewuszka86, India9 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Sunshine89 wrote:Otóż to! Poza brzuszkiem może już rosnąć jak na drożdżach
A tymczasem niech fika sobie w swoim mieszkanku, póki ma jeszcze do tego fizyczne predyspozycje
Mój to już ma prawdopodobnie 3200 i nie pogniewalabym się jakby chciał ruszyć -
A wypisywalyscie dane sobie na kartce do szpitala?
Ja właśnie wczoraj zrobiłam tabele... żeby w trakcie porodu nie pytali 10 razy o adres...
Albo jakie mąż ma wykształcenie wiek itp. Rozumiem ze muszą i to jest papierologia ale mnie to wkurzalo przy skurczachWiadomość wyedytowana przez autora: 20 września 2016, 12:34
-
nick nieaktualnyA właśnie - jak z ruchami Waszych maluchów? Część z Was pisze, że wariaty szaleją.
U mnie od niedzieli bardzo ospale, czuje ruchy ale normalnie jakby mi ktoś dziecko podmienił... Trochę się stresuje, że to coś złegoDo tego koszmarny ból w pachwinach - określiłabym to jako kurewski ból jajników tyle że niżej sporo. Normalnie aż paraliżuje na kilkanaście sekund... Po rewelacjach Sarci, nie wiem czy jest ok czy nie jest ok?
Powiem Wam, że idzie oszaleć na tym finiszu