Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Moje swędzenie, na które się skarzylam, rzeczywiście okazało się cholestaza! Rano badanie krwi, w południe telefon z labu - normy przekroczone kilkaset razy! Popoludniu ip, decyzja o przyjeciu mnie do szpitala, a wieczorem, po powtórzeniu badań, decyzja o cc. I tak 12 października (39+0) o 19:45 przyszedł na świat Mikołaj. Mierzy 54 cm i waży 3010 g. Jest zdrowy i śliczny! Od kilku godzin się przytulamy z Mikusiem. Jestem bardzo szczęśliwa!
marlon, Reni@, KKasiaKK, szynszyl, Blu, Sylwia91, Kasik2, Kasia!, mizzelka, aneta93, kkkaaarrr, diewuszka86, Anoolka, Sylwia_i_Niki, Jutysia, lu.iza, Ibiza, kalika, kehlana_miyu, NiecierpliwaKarolina, linka89, Chwilka84, Limerikowo, Dea28 lubią tę wiadomość
-
szynszyl wrote:Hej
po porodzie, jeszcze wczoraj o 21 przyszła na świat Hanna Magdalena, 53 cm 3180 bodajże
poród siłami naturalnymi.
Muszę się przyznać, że byłam pierwsza na "nie" dla znieczulenia zzo, jednak życie zweryfikowalo moje poglądy, gdyby nie ono to bym chyba nigdy nie urodziła
Jak będę już w domku przy komputerze to opiszę mój 19 godzinny maratonwypoczywajcie
szynszyl lubi tę wiadomość
-
Kak, dobrze, ze maly bezpiecznie przyszedl na swiat.
Serdecznie gratuluje
*Pielegniarko, bardzo wspolczuje, zupelnie jakby sie cala Karowa na Ciebie uwziela. Mam nadzieje, ze szybko opanuja sytuacje
Kurcze, tak szybko przestajecie krwawic, a ze mnie nadal leci, a wieczorem mialam na podpaace kawal czegos dziwnego... Mam nadzieje, ze to nie pozostalosci po lozysku...Kai lubi tę wiadomość
-
Pielęgniarko aż mnie ciary przeszły jak napisałaś o tym zakażeniu
kurcze ile rzeczy przykrych może spotkać jedną osobę. Mam nadzieje, ze to juz będzie ta ostatnia i szczęśliwie wyjdziesz do domu
Sylwia obie musicie się bardzo wiele nauczyć w bardzo krótkim czasie. Nie miej wyrzutów sumienia, że coś Ci się nie udaje to jest normalne! Wiem, sama przez to przechodziłam i dziewczyny tutaj tez piszą ze łatwo nie jest z kp. Poproś kogoś, nawet kilka razy, położne pomogą!
Pomyśl, że dla malutkiej tyle czasu przelezalas, żeby jak najdłużej była w brzuszku i jesteś najlepszą mamą na świecieprzytulam będzie dobrze!
Taki maluszek zjada bardzo mało na początku, jeśli jeszcze nie masz pokarmu to spokojnie jest czasa jezeli trudno jej zlapac piers to polecam kapturki. Trzymam kciuki, w razie czego pisz tyle, coś poradzimy
Sylwia91 lubi tę wiadomość
-
lu.iza wrote:
Ja wlasnie od godziny jestem w terminie porodubabcia mi wywróżyła 20.10... błagam, nie chce jeszcze tydzien czekac
Może urodzimy w ten sam dzieńnie wiem czy dzisiaj, ale 14-go jest dzień nauczyciela i się śmieje ze może wtedy zachcialby się urodzić mały profesor Leon u mnie i Filip u Ciebie
kurcze 20 trochę dalekoWiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2016, 04:09
-
Ja juz się nie wypowiadam o dzisiejszej nocy... skurcze pojedynczo.... no trudno
Mała wyje cala noc... no trudno
KreCi się cały czas
Głodna jestem jak cholera i prędko nie zjem jak o 10 czy 11 rano... no trudno
Wizyta na którą dziś wydam 150zł żeby dowiedzieć się ze jestem po terminie. Odkrycie roku .... no trudno
Boli mnie brzuch jak cholera bo musze wstrzymujących mocz hociaz jeszcze z godzinę. .. no trudno.
Boli mnie już głową jak cholera bo spałam tylko 3 h. Nawet nie...
Czy może być jeszcze gorzej? A może. .. aby czekać aż coś jeszcze wyskoczy żeby mnie dobić do końca.
Jestem juz zmeczona tym wszystkim.mam ochotę iść sama w ciasny kąt i płakać. .. LEDWO ŻYJE.mam wszystkiego dosyć. -
pielegniarka_w_mundurze wrote:Ja juz 4 tydz w szpitalu. Na szybkie wyjście się nie zapowiada.
Zakażenie rany. Ropa leje się hektolitrami. Nawet nie będę wchodzić w szczegóły. Bo już mam tak dość tego szpitala.
Mówię wam ja będę omijać szerokim łukiem ulice karowa i wszystkie ulice dookoła.
Aż mi słów brakuje.niech się szybko rana goi i wracaja ie do domku...
-
Sylwia może jakieś kapturki są. Albo jakiś doradca laktacyjny.
I tak jak Blu pisze nie załamuj się, nic na siłę. :*
Jeszcze nie raz bd płakać a ty razem z nią bo nie bd wiedzieć o co chodzi. Wiem sama po sobie ale powiem ci jedno: nikt nie jest idealny i nikt nie zna języka dziecka. Będziecie się docierać z czasem, nawet barwę płaczu bd odróżniać czy chodzi o jedzenie, przytulenie czy o pieluche.
Dasz rade tak jak każda z nas dala
-
Szynszyl, Kai, gratulacje! Wszystkiego dobrego dla was i waszych maluszków, trzymajcie się zdrowo!!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2016, 06:54
szynszyl lubi tę wiadomość
-
India9 wrote:Kurcze, tak szybko przestajecie krwawic, a ze mnie nadal leci, a wieczorem mialam na podpaace kawal czegos dziwnego... Mam nadzieje, ze to nie pozostalosci po lozysku...
A u mnie przedwczoraj juz myslalam, że przejdę na wkładki. Tymczasem rano obudził mnie potop rowny temu jeszcze z sali poporodowej...podobno takie wyciszenia i nawroty sie zdarzają, choc jabym juz bardzo chciała, aby to się powoli na dobre kończyło -
mizzelka wrote:Ja juz się nie wypowiadam o dzisiejszej nocy... skurcze pojedynczo.... no trudno
Mała wyje cala noc... no trudno
KreCi się cały czas
Głodna jestem jak cholera i prędko nie zjem jak o 10 czy 11 rano... no trudno
Wizyta na którą dziś wydam 150zł żeby dowiedzieć się ze jestem po terminie. Odkrycie roku .... no trudno
Boli mnie brzuch jak cholera bo musze wstrzymujących mocz hociaz jeszcze z godzinę. .. no trudno.
Boli mnie już głową jak cholera bo spałam tylko 3 h. Nawet nie...
Czy może być jeszcze gorzej? A może. .. aby czekać aż coś jeszcze wyskoczy żeby mnie dobić do końca.
Jestem juz zmeczona tym wszystkim.mam ochotę iść sama w ciasny kąt i płakać. .. LEDWO ŻYJE.mam wszystkiego dosyć.mizzelka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA mniem dopadlo to chooerne przeziebienia, nie mam goraczki ale za to zawalone gardlo na maksa i oblesny zolty katar i czuje sie jakmby mnie czolg przejechal misnie, stawy wzystko mnie boli !
najgorzej tylko sie boje aby maluch sie nie zarazil bo to mnie na maksa przeraza staram sie byc dobrej mysli ale jakos mi nie wychodzi, a nie chce odstawiac go od piersi bo wtedy o kp moge zapomniec:(
P.s mial ktos podobnie ? Chyba od karmienia sie maluch nie zarazi ? Nie caluje go ani wiadomo nie kichwm nie kaszle, milion razy myje rece imprzebieram koszule..dodatkowo wezwalam tesciowa i ona sie malym zajmuje a ja staram sie go tylko karmic, czuje sie okropniew dodatku boli mnie rana pooperacyjna prse to cale oslabieniw i ta cholerna infekcje "(
-
nick nieaktualny