Październikowe Mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Synuś od 20 walczył z rodzicami (oglądał sobie okna i sufit, trochę possał, trochę pomarudził) i w końcu zasnął. Uciekam pod prysznic i spać. Zobaczymy na ile łaski matka może liczyć.
Spokojnego wieczoru (nocy juz w zasadzie) Wam życzęSylwia91, Blu, Chwilka84 lubią tę wiadomość
-
Anieńka wrote:Czy sa tu jakies malenstwa, ktore nie reaguja na szumisie? Maly dzis dostal, ale nijak.
-
Sarcia skoro na tym wątku są październikówki z września a nawet jedna sierpnióweczka, to myślę że listopadówka czy dwie też mogą być
Ja żyję nadzieją do poniedziałku a jak się nie uda to trudno. Ta cala spina nie pomaga mi w żaden sposób.
Dobrej nocy mamusie, niech dzieciaczki dadzą Wam pospać.
A my Sylwia i Niki, rodzimy!Sylwia_i_Niki lubi tę wiadomość
-
marlon wrote:Miałam nawet pomysł, żeby się lusterkiem obadać, ale chyba się boję
Sylwia91, marlon lubią tę wiadomość
-
My się karmimy i pieluszkujemy od 22. Narazie zasnęła ale bardzo lekko, co chwilę marudzi i zanosi się na płacz. Dobrze że mam kołyske to z łóżka lekko popchne i jest ok. Brzuszek ją boli ewidentnie bo podkula nóżki. Jak ją przewijałam to potrzymalam jej nóżki tak do brzuszka podciagniete to udało jej się kilka gazów uwolnić. Myślę że jednak chce zrobić kupę.. Ale dziwne to trochę bo zaparć nie ma skoro w każdej pieluszce jest kupka
-
nick nieaktualnyReni@ wrote:Wyczuwam podstęp. Ignaś spał od 14-19.30 tak jak pisałam z przerwą na mleko. Kapiel, mleko i spi od około20.30. Hmm nie wiem czy sie cieszyć czy bać się nocy
Reni@, Chwilka84 lubią tę wiadomość
-
NiecierpliwaKarolina wrote:Mój syn pobił dzosisj rekord! Spał od 23 do 6... teraz się karmimy, ale Olo znowu przysypia. Chyba ten brak snu w ciagu dnia odbija sobie nocnym maratonem.
-
kkkaaarrr wrote:Miałam dokładnie tak samo, odwazylam się dopiero po kilku dniach po powrocie do domu. Ku mojemu zaskoczeniu wyglądało to lepiej niż sobie wyobrażałam
Ja jak dotknęłam swoje krocze dzien po porodzie myslalam ze sie popłacze... taka wielka spuchnięta buła... a mimo nacięcia piekłam dosyć mocno, prawie pod odbyt... 8 szwów, jeszcze dwa mi zostały... tez sie bałam sprawdzic lusterkiem, ale sie odważyłam i masakra :p teraz juz jest podwojone i nie jest zle ale chyba w jednym miejscu mogli mnie lepiej zszyćlekarze jak widzieli moje krocze pytali co sie działo podczas porodu, bo takie pęknięcia przeważnie sa podczas spadku tętna i jakiejś szybkiej akcji ratowania malucha a u mnie nic
-
Dla dziewczyn z sutkowymi problemami polecam muszle laktacyjne, u mnie super rozwiązały problem pogryzionych, suchych i bolących sutków. Jeden był nawet płaski a od chodzenia w tych muszlach ładnie sie formuje i potem
Mały nie ma problemu z uchwyceniem, nawet sam juz sie troche wyciągnął. Dodatkowo zebrane w nich mleko nawilżają sutek, baaardzo polecam! Mnie uratowały!
-
lu.iza wrote:Ja jak dotknęłam swoje krocze dzien po porodzie myslalam ze sie popłacze... taka wielka spuchnięta buła... a mimo nacięcia piekłam dosyć mocno, prawie pod odbyt... 8 szwów, jeszcze dwa mi zostały... tez sie bałam sprawdzic lusterkiem, ale sie odważyłam i masakra :p teraz juz jest podwojone i nie jest zle ale chyba w jednym miejscu mogli mnie lepiej zszyć
lekarze jak widzieli moje krocze pytali co sie działo podczas porodu, bo takie pęknięcia przeważnie sa podczas spadku tętna i jakiejś szybkiej akcji ratowania malucha a u mnie nic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 09:30
-
Minawet przez mysl nie wpadlo zeby to lusterkiem ogladac. Oceni czy dobrze zszyli moja gin za 4tyg.
Ja sie pytalam ile szwow mi zalozyli ale nie chcieli mi powiedziec. Bylo ich duuuzo, bo w kilku miejscach. Ale mi od poczatku chyba dobrze sie goilo, bo nie odczuwalam bardzo duzego dyskomfortu. Po szyciu dali mi lod moze to usmiezylo ten bol.wiadomo czulo sie to, ale po kapieli na porodowce usiadlam na normalnym krzesle i czekalam na sale na poloznictwie. Polozne ktore do nas wpadaly dziwily sie ze juz jestem czysta i ze siedze.