Październikowe mamy 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, jak Wasze samopoczucie? Tak się nastawiałam, ze drugi trymestr bedzie lepszy, a tymczasem mam okropne wahania nastroju, jestem płaczliwa, napięciowe bóle głowy i totalny brak energii... najchętniej zwinelabym się w kłębek i schowała pod kołdrą. Czy u Was tez tak spadek formy?Ostatni okres 8 styczeń
Test owulacyjny dodatni 18 styczeń 21’
Data planowanego porodu 14 październik 🥰❤️🥰❤️
Test ciążowy pozytywny 2 luty ❤️
[/
-
Essencya wrote:Dziewczyny, jak Wasze samopoczucie? Tak się nastawiałam, ze drugi trymestr bedzie lepszy, a tymczasem mam okropne wahania nastroju, jestem płaczliwa, napięciowe bóle głowy i totalny brak energii... najchętniej zwinelabym się w kłębek i schowała pod kołdrą. Czy u Was tez tak spadek formy?
U mnie jest to samo. Wszyscy dookoła mówią, że to zaraz przejdzie, ale od tygodni nie jest ani odrobinę lepiej.
Co do płci to ja jeszcze nie znam. Na prenetalnych było 50/50. Następna wizyta 27.04, może już wtedy będzie jasne, bo nie mogę się doczekać.
-
Dziewczyny.... jak ja Was rozumiem- sama się czuję jak jędza... cały wachlarz emocji:(
U mnie na 70%dziewczynka, ale w sumie gin nie chciał mówić, bo to za wczesniej i jakby na nim wymogłam, żeby podzielił się podejrzeniami... wiec biorę pod uwagę, ze może okazać się równie dobrze, ze chłopak. Tak czy siak 23ego będę miała wynik pappa, wiec najważniejsze zdrowie, a płeć każda zaakceptuje, mimo że córka byłaby moim marzeniem:) na usg przeziernosc karkowa wynosiła 1,9, kość nosowa widoczna, wiec nic nie wzbudzało niepokojuSophieja lubi tę wiadomość
Ostatni okres 8 styczeń
Test owulacyjny dodatni 18 styczeń 21’
Data planowanego porodu 14 październik 🥰❤️🥰❤️
Test ciążowy pozytywny 2 luty ❤️
[/
-
Mam do Was nietypowe pytanie. W szczególności do dziewczyn spodziewających się 1szego dziecka. Macie wątpliwości jak będzie z zaangażowaniem partnera? Czy będzie realnym wsparciem? Czy będzie się opiekował dzieckiem nie od święta? Wiadomo, że to my jesteśmy pierwszą ostoją dla dziecka, ale nie chcę być męczennicą, która tylko narzeka na to, że zostaje "ze wszystkim" sama, bo partner przed porodem jedynie deklarował zaangażowanie.
Mam wspaniałego partnera, ale żadne z nas nie ma doświadczenia w tej materii. Nie wiem jak będzie u mnie, ale ta ciąża budzi we mnie mnóstwo wątpliwości, które mnie dobijają.
Czasami jak patrzę na znajomych, to widzę, że takie obawy są uzasadnione. Moja koleżanka nie poszła kiedyś na ślub i wesele swojej przyjaciółki, bo nie miała z kim dzieci zostawić, a z dziećmi nie chciała pójść, bo powiedziała, że sama sobie nie da rady z dwoma maluchami (w domyśle, mąż by jej nie pomógł). Mi to się w głowie nie mieści...
Od matek słyszę, że faceci tak już mają, trzeba to zaakceptować i tyle. A we mnie nie ma woli akceptacji dla takiego zachowania.
-
Erica wrote:Mam do Was nietypowe pytanie. W szczególności do dziewczyn spodziewających się 1szego dziecka. Macie wątpliwości jak będzie z zaangażowaniem partnera? Czy będzie realnym wsparciem? Czy będzie się opiekował dzieckiem nie od święta? Wiadomo, że to my jesteśmy pierwszą ostoją dla dziecka, ale nie chcę być męczennicą, która tylko narzeka na to, że zostaje "ze wszystkim" sama, bo partner przed porodem jedynie deklarował zaangażowanie.
Mam wspaniałego partnera, ale żadne z nas nie ma doświadczenia w tej materii. Nie wiem jak będzie u mnie, ale ta ciąża budzi we mnie mnóstwo wątpliwości, które mnie dobijają.
Czasami jak patrzę na znajomych, to widzę, że takie obawy są uzasadnione. Moja koleżanka nie poszła kiedyś na ślub i wesele swojej przyjaciółki, bo nie miała z kim dzieci zostawić, a z dziećmi nie chciała pójść, bo powiedziała, że sama sobie nie da rady z dwoma maluchami (w domyśle, mąż by jej nie pomógł). Mi to się w głowie nie mieści...
Od matek słyszę, że faceci tak już mają, trzeba to zaakceptować i tyle. A we mnie nie ma woli akceptacji dla takiego zachowania. -
Erica wrote:Mam do Was nietypowe pytanie. W szczególności do dziewczyn spodziewających się 1szego dziecka. Macie wątpliwości jak będzie z zaangażowaniem partnera? Czy będzie realnym wsparciem? Czy będzie się opiekował dzieckiem nie od święta? Wiadomo, że to my jesteśmy pierwszą ostoją dla dziecka, ale nie chcę być męczennicą, która tylko narzeka na to, że zostaje "ze wszystkim" sama, bo partner przed porodem jedynie deklarował zaangażowanie.
Mam wspaniałego partnera, ale żadne z nas nie ma doświadczenia w tej materii. Nie wiem jak będzie u mnie, ale ta ciąża budzi we mnie mnóstwo wątpliwości, które mnie dobijają.
Czasami jak patrzę na znajomych, to widzę, że takie obawy są uzasadnione. Moja koleżanka nie poszła kiedyś na ślub i wesele swojej przyjaciółki, bo nie miała z kim dzieci zostawić, a z dziećmi nie chciała pójść, bo powiedziała, że sama sobie nie da rady z dwoma maluchami (w domyśle, mąż by jej nie pomógł). Mi to się w głowie nie mieści...
Od matek słyszę, że faceci tak już mają, trzeba to zaakceptować i tyle. A we mnie nie ma woli akceptacji dla takiego zachowania.Ostatni okres 8 styczeń
Test owulacyjny dodatni 18 styczeń 21’
Data planowanego porodu 14 październik 🥰❤️🥰❤️
Test ciążowy pozytywny 2 luty ❤️
[/
-
Generalnie... wydaję mi się, ze duży wpływ ma model wychowania z domu- my akurat mieliśmy sytuację podobną chyba musisz z nim szczerze pogadać, bo inaczej może to być kością niezgody między Wami, kiedy macie różne oczekiwaniaOstatni okres 8 styczeń
Test owulacyjny dodatni 18 styczeń 21’
Data planowanego porodu 14 październik 🥰❤️🥰❤️
Test ciążowy pozytywny 2 luty ❤️
[/
-
Ja też w sumie nie mam obaw o zaangażowanie partnera, już teraz widzę zmianę na plus (czasami nawet nie daje mi nic zrobić w domu, bo mam teraz odpoczywać 😂) A jak okazało się, że będziemy mieć córeczkę, to już w ogóle oszalał ze szczęścia, coś czuję, że będzie córeczka tatusia
-
Essencya wrote:Generalnie... wydaję mi się, ze duży wpływ ma model wychowania z domu- my akurat mieliśmy sytuację podobną chyba musisz z nim szczerze pogadać, bo inaczej może to być kością niezgody między Wami, kiedy macie różne oczekiwania
Ja też mam podobną sytuację z pracą i wiem, że min. cały macierzyński będę w domu. Mój partner pracuje po 10 godz. dziennie w sporym stresie, także nie mam zamiaru go budzić w nocy do dziecka, skoro ja jestem w domu. To oczywiste.
Teraz wszystko wygląda pięknie, ale moje obawy dotyczą tego, że po porodzie wszystko się zmieni. Łatwo jest deklarować teraz "na sucho", że będzie się zaangażowanym.
U mnie w domu, tak jak u niego w domu, to matki i babcie zajmowały się dziećmi. Ojca nigdy nie było w domu. Nie chcę żeby tak wyglądało dzieciństwo mojego dziecka.
A może to po prostu hormony wszystko mi wyolbrzymiają...
Jest odpowiedzialnym, rozsądnym facetem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 kwietnia 2021, 15:05
Essencya lubi tę wiadomość
-
Erica wrote:Mam do Was nietypowe pytanie. W szczególności do dziewczyn spodziewających się 1szego dziecka. Macie wątpliwości jak będzie z zaangażowaniem partnera? Czy będzie realnym wsparciem? Czy będzie się opiekował dzieckiem nie od święta? Wiadomo, że to my jesteśmy pierwszą ostoją dla dziecka, ale nie chcę być męczennicą, która tylko narzeka na to, że zostaje "ze wszystkim" sama, bo partner przed porodem jedynie deklarował zaangażowanie.
Mam wspaniałego partnera, ale żadne z nas nie ma doświadczenia w tej materii. Nie wiem jak będzie u mnie, ale ta ciąża budzi we mnie mnóstwo wątpliwości, które mnie dobijają.
Czasami jak patrzę na znajomych, to widzę, że takie obawy są uzasadnione. Moja koleżanka nie poszła kiedyś na ślub i wesele swojej przyjaciółki, bo nie miała z kim dzieci zostawić, a z dziećmi nie chciała pójść, bo powiedziała, że sama sobie nie da rady z dwoma maluchami (w domyśle, mąż by jej nie pomógł). Mi to się w głowie nie mieści...
Od matek słyszę, że faceci tak już mają, trzeba to zaakceptować i tyle. A we mnie nie ma woli akceptacji dla takiego zachowania.
Ja się w ogóle nie martwię, wiem, ze mogę polegać na mężu w każdej kwestii, jestem pewna, że dzieckiem będzie się bardzo chętnie zajmował. Obowiązki domowe również dzielimy na dwoje, teraz on robi zdecydowana większość ze względu na moje złe samopoczucie w ciąży. Jestem spokojna całkowicie ze nie zostanę z opieka nad dzieckiem sama 🙂
-
nick nieaktualnyJa akurat nie mam żadnych obaw, że mąż nie będzie chciał kąpać czy przewijać małego.
U niego akurat był dom wielopokoleniowy i dużo pomagali dziadkowie, więc myślę że oboje zdajemy sobie sprawę że my nie mamy dziadków w pobliżu i musimy zakasać rękawy i sobie poradzić we dwoje.
Też myślę że nie będę chciała za długo karmić, bo nie wyobrażam sobie mieć ciągle przyklejonego dziecka tylko będę chciała wyjść z domu jak człowiek i zostawić dziecko z ojcem który jest tak samo rodzicem jak ja. -
paatka wrote:Erica, w mojej appce ciążowej widziałam ostatnio taką radę: https://imgur.com/a/QiZ0dZJ
Może warto faktycznie coś takiego spisać i porównać jakie macie spojrzenie na sytuację?
Też mam tę apkę, ale nie dotarłam jeszcze do 16 tygodniapaatka lubi tę wiadomość
-
Hej,
dziś dla nas ważny dzień bo:
przyszło NIFTY
i właśnie wróciłam z prenatalnych
w dużym skrócie: wszystko dobrze (uff)
a w brzuszku mieszka z dużym prawdopodobieństwem i dziewczynka i chłopiecErica, Angelka93, paatka, Mlodamezatka, meraja90, Essencya, Mag91, Kasialudek, Gosia9, Kaarola, Gela093, Kalina32, Sophieja, baljov. lubią tę wiadomość
-
shadee wrote:Hej,
dziś dla nas ważny dzień bo:
przyszło NIFTY
i właśnie wróciłam z prenatalnych
w dużym skrócie: wszystko dobrze (uff)
a w brzuszku mieszka z dużym prawdopodobieństwem i dziewczynka i chłopiec
WOW! Rewelacyjne połączenie! Gratulacje -
shadee wrote:Hej,
dziś dla nas ważny dzień bo:
przyszło NIFTY
i właśnie wróciłam z prenatalnych
w dużym skrócie: wszystko dobrze (uff)
a w brzuszku mieszka z dużym prawdopodobieństwem i dziewczynka i chłopiec -
Cześć dziewczyny wiem jak to jest bo każdy z nas marzy jedna o chłopcu druga o dziewczynce ale naprawdę cieszmy się że nasze dzieci są zdrowe jest tyle rodzin tyle kobiet które dałoby by wszystko za zdrowe dziecko. też tak miałam że o fajnie że jakby była druga córka bo mam syna ale jak się dowiedziałam że drugi syn cieszę się tak samo i dziękuję Bogu że zdrowe a pozatym. Wiecie ludzie dookoła. Nas tacy są ja powiedziałam że drugi chłopak a kilka osób ze szkoda że nie dziewczynka. Szkoda to może byc mi jak się butów ie uda. Kupić na wyprzedaży a nie ze mówią o płci dziecka i przypadają trzecia dziewczynka tak naprawdę ludzie chcą nam wybierać jak człowiek chodzi z chłopakiem to kiedy zaręczyny później kiedy ślub kiedy dzieci ma się dwóch chłopców kiedy córka dwi córki kiedy chłopak itp to było jest i będzie. co do angażowania partnera męża itp ja przy moim synie było od razu zaangażowanie jak pokażcie że wszystko możecie same to skrzywdzicie i siebie o dziecko bo ojciec nie będzie. Miała żadnej więzi z tym dzieckiem. Wiadomo. Karmienie cyklem to co innego ale za to może. Zmienić pieluszke kąpać dzidzie albo podawać do karmienia przebierać itp. Jest tyle rzeczy życia pozatym trzeba angażować od początku oczywiście my kobiety sama. Tak mam że zrobimy najlepiej ale tym sposobem krzywdziwmy i siebie i faceta i dziecka. Jak ktoś mówi o boże Twój mąż taki zasady jest z dzieckiem jak jesteś w pracy zajmuje się z nim uczy itp a czemu ma tego nie robić nie czaje? To jest 19 wiek gdzie kobieta się tylko domem zajmowała także dużo sił dziewczyny kochane Wam życzę!! buziaki na weekend!!
-
Ja się bardzo zgadzam z tym, że trzeba faceta od początku angażować w opiekę. I tez ucinać te wszystkie hymny pochwalne pt „jak on pomaga”. Nie pomaga, tylko wykonuje swoje obowiązki. Ale z doświadczenia - mogą tez się zdarzyć takie dzieci albo okresy w życiu dziecka, że będzie mamoza i można się na to zżymać, ale nic się z tym nie zrobi - niektóre dzieci są koalami uczepionym mamy 🤷♀️
meraja90 lubi tę wiadomość
Z 👧🏼09.2019😍 P 👶🏻10.2021 😍
04.2017 (') 12.2017 (')