Październikowe mamy 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Mama4 wrote:Przyznam, że ja też mam wahania nastrojów. Raz mam mnóstwo energii i świetny nastrój, by za chwilę mieć obniżony nastrój i brak energii. To chyba końcówka nas tak dobija. 🤷🏻♀️
Czy też zauważyłyście, że wszędzie dookoła covid? Jeszcze koleżanka wysłała mi dzisiaj pozytywny test na covid.
Tak 🫣🫣🫣 U męża w pracy też ponoć sporo zachorowań, aż zaczynam żałować że wybrałam do szczepienia grypę 🫠 Ale może przynajmniej on się zaszczepi jak wyzdrowieje, bo ja to w sumie nie będę narażona na kontakt z ludźmi.👩🦰34 🧔♂️38
Warszawa
insulinooporność, niedoczynność tarczycy, trombofilia
marzec 2019 - poronienie
2019-2025 bez starania
29.01.2025 ⏸️
30.01 betaHCG 887, progesteron 47
3.02 🩺 pęcherzyk ciążowy, kosmówka niejednorodna 🙏
26.02 betaHCG 133137
28.02 🩺 zarodek 2cm ❤️ bije
26.03🩺 prenatalne - CRL 6,7cm ❤️ 161, USG ok, niskie ryzyka
5.04 🩺 wszystko ok, dzidzia rośnie 🥰
14.05 🩺 połówkowe
20.05 🩺 następna wizyta
💊Euthyrox 25
💉Neoparin 0,4

-
Covid szaleje, 6-tygodniowa córcia mojej siostry też ma 😔 dziś byli z nią w szpitalu. Na szczęście gorączka już spadła.Warszawa
👩🏼 37, 👱🏼♂️37
2 x kitku 🐈🐈⬛
Hashimoto, niedoczynność, insulinooporność, stan przecukrzycowy, PCOS
OM 02.01
08.02 ⏸️
09.02- beta 3383, prog 26,4
11.02- beta 8266
21.02- (6+6)- mamy serduszko! ♥️ bpm 135, mały alien ma 9mm
28.02- (7+6)- serduszko 174 bpm
07.03- mały alien ma 2,6 cm, serduszko 140 bpm
17.03- NIPT
28.03- dziecię 6,11 cm, wszystko pięknie pracuje, USG genetyczne bardzo dobre, chłopczyk 💙
25.09.2025- wielki dzień, Bruno na świecie ♥️

-
OvuFriendDrogie Użytkowniczki,
Chcemy Was przeprosić za ostatnie „eksperymenty” z reklamami, które pojawiły się na forum. Dostaliśmy od Was wiele sygnałów, że były one zbyt uciążliwe – dziękujemy za wszystkie zgłoszenia i za szczerość.
Rzeczywiście, nasz partner reklamowy trochę przesadził z liczbą i formatami reklam, co mocno zaburzyło komfort korzystania z forum. Już to naprawiliśmy: część reklam została wyłączona, a pozostałe optymalizujemy tak, aby nie przeszkadzały Wam w korzystaniu z OvuFriend.
Reklamy są dla nas ważnym źródłem utrzymania – dzięki nim możemy nadal oferować Wam darmowe usługi i rozwijać forum, ale absolutnie nie chcemy, żeby odbywało się to kosztem Waszej wygody.
Obiecujemy, że będziemy pilnować tego lepiej i dbać o to, aby reklamy były w tle, a nie na pierwszym planie. Przypominamy też, że użytkowniczki z abonamentem Premium korzystają z forum i aplikacji całkowicie bez reklam.
Dziękujemy za Wasze zrozumienie i wsparcie 💙
Zespół OvuFriend
Aszzz, Zło_snica, Herbatka95, Korki, EwiczekM, Klaudia89 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny wracam z updatem. Udało mi się dziś dostać na wizytę do mojego ginekologa, akurat przyjmował i zgodził się przebadać mnie w międzyczasie.
Z dzieckiem wszystko ok, zapis ktg też w porządku, powiedział że te bóle to nie rwa kulszowa i wynikają raczej z tego że mała obróciła się główką do dołu i najprawdopodobniej uciska jakiś nerw. Tak więc jeszcze przy okazji niespodzianka bo na ostatniej wizycie wstępnie ustalaliśmy że najprawdopodobniej będę skierowana na cesarkę bo położenie było miednicowe plus wody w górnej granicy normy, a w tej chwili nie ma wskazań do cięcia 🙂
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi 🙂
Aszzz, Herbatka95, przyszłamama96, Korki, szlamek, EwiczekM, Nadziejka26, Klaudia89, Duśka202 lubią tę wiadomość
-
Judyta_ wrote:Niesamowicie mi pomagają Wasze wiadomości. Znowu czuję taki synchron, bo niedawno miałam takie myśli odnośnie tego, że jak to będzie, czy faktycznie zaleje mnie taka fala miłości, że ciekawe jakie będzie samo dziecko itd i czułam trochę wyrzuty sumienia w związku z tym. Dobrze czytać, że większość z nas ma takie rozkminy. Ale też powiem Wam, że z wiadomości dziewczyn, które już urodziły czuję taką wielką siłę! I mam nadzieję, że i mi się udzieli 😊
Ja dzisiaj po wizycie, jest rozwarcie na paluszek i szyjka wygląda obiecująco. Pani dr twierdzi, że nawet w tym tygodniu coś może się rozkręcić. Szczerze to nie czuję, żebym miała dotrwać do terminu 06.10 😅
A no i nie wiem czy ostatnio jakieś zaniżone były te pomiary czy on zaczął tak szaleńczo przybierać ale dwa tygodnie temu miał ok. 2800, a dziś 3700 😳 orientacyjne, wiadomo, ale dr twierdzi, że 3,5 już na pewno ma. Więc waga już idealna do wyjścia
Trzymam za Was wszystkie kciuki, za te już z bobaskami i te czekające na nie 😘 Ja czuję jakąś taką ekscytację zmieszaną z niepokojem. Jestem sama ciekawa jak zareaguję jak już się zacznie...
Nati, a powiedz mi jeszcze, w UCK miałaś możliwość swobodnego nalewania filtrowanej wody? Na szkole rodzenia był ten pojemnik z wodą w korytarzu, ale nie wiem jak z resztą oddziału. Bo chciałam wziąć butelkę taką bez filtra.
Kochana do porodu weź z filtrem lub po prostu dużą butle wody mineralnej, mi się chciało pić co chwilę, a tam akurat dystrybutora nie było, a na oddziale położniczym już jest dystrybutor. 😊 Weź też koniecznie swój talerz i sztućce, bo salowe bardzo szybko zabierają obiad, jak akurat karmisz i nie masz jak zjeść lub robisz coś przy dzidzi to potrafią sprzątnąć, bo potrzebują talerzy do umycia, ja zawsze sobie przekładam na mój i jem jak akurat mam chwilę.
Nie musisz brać podpasek poporodowych i podkładów poporodowych, oni mają swoje, są w pokoju w szufladzie pod przewijakiem, jak się kończą to położna doniesie jak się poprosi, albo weź po prostu dosłownie po 1 opakowaniu. I nie musisz brać laktatora jeśli planujesz karmić piersią i butelka, mają swój Madeli i o jezu jest zajebisty…Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września, 06:28
28 👩🏼 + 28 🧔🏻♂️ + 🐶 -
Starałam się trochę nadrobić, ale te reklamy to koszmar nie mam na nie cierpliwości…
Mnie dziś dopadł kryzys, ogólnie super dzień, bo Mała jest już ze mną na sali no i mój narzeczony w końcu miał negatywny test, za zgodą położnej i pediatry mógł w końcu do nas przyjechać i zobaczyć pierwszy raz córeczkę. Obydwoje płakaliśmy i to był na prawdę cudowny moment, nawet mógł ze mną zostać do nocy, ja w tym czasie skorzystałam i w końcu przespałam, ale powiem Wam, że jestem tak zagubiona w tym wszystkim. Uczymy się siebie wiadomo, ale nagle dostałam ją na salę, zostałyśmy same i tak pękłam, że nie wiem co i jak, że nie ma ze mną mojego M. (dojechał dopiero wieczorem), że nie wiadomo ile jeszcze tu będziemy, bo u Majki od wczoraj rana żółtaczka fizjologiczna, już na prawdę marzę o tym, żeby być w domu. Położne są bardzo pomocne, ale każda mówi co innego i ciężko jest ogarnąć co jest najlepsze, muszę chyba włączyć mój instynkt i tyle. Moje żelazo spadło na łeb na szyję, codziennie mam morfologię i dostaje 2 razy dziennie jakąś tabletkę, także jak macie jeszcze czas przed porodem to suplementujcie serio… ja miałam hemoglobinę już ładnie wyprowadzana, a teraz spadła dużo poniżej normy. 😩28 👩🏼 + 28 🧔🏻♂️ + 🐶 -
Och trzymaj się kochana, pamiętam jak to jest, teraz się troszkę z tego śmieje z samej siebie, ale nie było mi wtedy do smiechu; też siedzieliśmy z młodym dłużej bo żółtaczka (bez naświetlania, kazali tylko duzonkarmic i że wtedy szybciej wysikaNati_96 wrote:Starałam się trochę nadrobić, ale te reklamy to koszmar nie mam na nie cierpliwości…
Mnie dziś dopadł kryzys, ogólnie super dzień, bo Mała jest już ze mną na sali no i mój narzeczony w końcu miał negatywny test, za zgodą położnej i pediatry mógł w końcu do nas przyjechać i zobaczyć pierwszy raz córeczkę. Obydwoje płakaliśmy i to był na prawdę cudowny moment, nawet mógł ze mną zostać do nocy, ja w tym czasie skorzystałam i w końcu przespałam, ale powiem Wam, że jestem tak zagubiona w tym wszystkim. Uczymy się siebie wiadomo, ale nagle dostałam ją na salę, zostałyśmy same i tak pękłam, że nie wiem co i jak, że nie ma ze mną mojego M. (dojechał dopiero wieczorem), że nie wiadomo ile jeszcze tu będziemy, bo u Majki od wczoraj rana żółtaczka fizjologiczna, już na prawdę marzę o tym, żeby być w domu. Położne są bardzo pomocne, ale każda mówi co innego i ciężko jest ogarnąć co jest najlepsze, muszę chyba włączyć mój instynkt i tyle. Moje żelazo spadło na łeb na szyję, codziennie mam morfologię i dostaje 2 razy dziennie jakąś tabletkę, także jak macie jeszcze czas przed porodem to suplementujcie serio… ja miałam hemoglobinę już ładnie wyprowadzana, a teraz spadła dużo poniżej normy. 😩
) i też to. Że każda położna miała zupełnie swoje pomysły i coś innego mówiła było straaassznie wkurzające. Chyba wszedzie tak mają. U nas jescze nie było tego dolnego światła co było koszmarne, i pamiętam że jakoś niezbyt mogłam spać bo wciąż się gapiłam na małego z fascynacją. No ale nie był to dobry pomysł bo jednak od niespania nie robi się lepiej w głowie. Pamiętam jak płakałam strasznie położnym że tak już chcę do domu, „bo przecież to dziecko każdego dnia jest zupełnie inne bo tak się zmienia i tak mi żal że mąż nie pozna 3 dniowego bobaska, tylko 5 dniowego” 😅
Też w którymś momencie pomyślałam że trzeba działać tak jak się czuje i np mimo kartek że nie wolno wzięłam
Małego ponorostu do łóżka, karmiłam sobie na leżąco, przyjaciółka nam przywiozła jakieś nocne lampki i w końcu się zrobiło jakoś milej i do zniesienia.
także chyba wiem co czujesz, ale na pewno domek coraz bliżej!! 🤞🏽
Nati_96 lubi tę wiadomość
-
Nati wiem o czym mówisz 😞nie wiem czy Cię to pocieszy ale większość kobiet tak się czuje... mój synek mimo, że nie miał żółtaczki, to też było mi batdzo ciężko. Przeżyłaś coś bardzo ciężkiego - poród, który jest zawsze czymś trudnym i bardzo obciążającym dla organizmu. Potrzebujesz czasu na regenerację sił. A tu zamiast regeneracji musisz zadbać jeszcze o drugiego człowieka. To jest siła kobiet ❤️ wiem, że jest ciężko ale pamiętaj, że zaraz ro minie i, że będzie pięknie! Nie wstydź się płaczu, to.normalne, hormony też robią swoje. Trzymaj się Kochana ❤️Nati_96 wrote:Starałam się trochę nadrobić, ale te reklamy to koszmar nie mam na nie cierpliwości…
Mnie dziś dopadł kryzys, ogólnie super dzień, bo Mała jest już ze mną na sali no i mój narzeczony w końcu miał negatywny test, za zgodą położnej i pediatry mógł w końcu do nas przyjechać i zobaczyć pierwszy raz córeczkę. Obydwoje płakaliśmy i to był na prawdę cudowny moment, nawet mógł ze mną zostać do nocy, ja w tym czasie skorzystałam i w końcu przespałam, ale powiem Wam, że jestem tak zagubiona w tym wszystkim. Uczymy się siebie wiadomo, ale nagle dostałam ją na salę, zostałyśmy same i tak pękłam, że nie wiem co i jak, że nie ma ze mną mojego M. (dojechał dopiero wieczorem), że nie wiadomo ile jeszcze tu będziemy, bo u Majki od wczoraj rana żółtaczka fizjologiczna, już na prawdę marzę o tym, żeby być w domu. Położne są bardzo pomocne, ale każda mówi co innego i ciężko jest ogarnąć co jest najlepsze, muszę chyba włączyć mój instynkt i tyle. Moje żelazo spadło na łeb na szyję, codziennie mam morfologię i dostaje 2 razy dziennie jakąś tabletkę, także jak macie jeszcze czas przed porodem to suplementujcie serio… ja miałam hemoglobinę już ładnie wyprowadzana, a teraz spadła dużo poniżej normy. 😩
Nati_96 lubi tę wiadomość
-
@Korki @Helcia dziękuję kochane za wsparcie 🥺🫶🏻 My kobiety przetrwamy wszystko. Zaufam swojemu instynktowi. Mała właśnie bardzo dużo zaczęła jeść od wieczora co mnie bardzo cieszy, ale dalej żółciutka 🥺
Korki, Helcia, OlgaB87 lubią tę wiadomość
28 👩🏼 + 28 🧔🏻♂️ + 🐶 -
Kurcze ja szczerze mówiąc nie rozumiem tego przejęcia lekarzy żółtaczka, przecież się mówi na to „fizjologiczna” i z tego co rozumiem takie poważne to są w sytuacjach jak był jakiś konflikt serologiczny itd…. A oni tak nam robią stres tym, że żółte. A one umieją być żółte i dwa tygodnie, tzn nas w końcu wtedy wypuścili jak pamiętam na 4 dzień po porodzie z bilirubina na granicy i taki sobie siedział w domu pomarańczowy jak Donald trump. Ale faktycznie jak dużo jadł to powoli powoli wysikałNati_96 wrote:@Korki @Helcia dziękuję kochane za wsparcie 🥺🫶🏻 My kobiety przetrwamy wszystko. Zaufam swojemu instynktowi. Mała właśnie bardzo dużo zaczęła jeść od wieczora co mnie bardzo cieszy, ale dalej żółciutka 🥺
i położna środowiskowa tam sprawdzała czy ok. więc Twoja też wysika i do domu!!
Mamy które macie dzieciaki w przedszkolu, jakie macie strategie na tą sytuację (która trwa pół jesieni i zimy :p) że dzieciak kaszle rano, ale WIADOMO że pokaszle godzinę i do wieczora już zdrowiutki, jednak w przedszkolu musi się pojawić właśnie w ciągu tej godziny? 😵💫🙄 zostawiacie w domu czy puszczacie na tzw przypale?? -
@kinga dobrze że wszystko ok i że udało Ci się sprawdzić 🙌 Nie mają litości te nasze poczwary 😂
@Nati tulę Cię mocno biedaku, to musi być bardzo trudne, zwłaszcza jak partner tyle czasu musiał być od Was odizolowany 😔 Oprócz trudu porodu miałaś też mniejsze wsparcie, więc tym bardziej kumulacja emocji musi być ogromna. Trzymam kciuki żeby malutka szybko się odżółcała i żeby Was wypuścili do domu. A na tą hemoglobinę coś bierzesz, jakieś żelazo?👩🦰34 🧔♂️38
Warszawa
insulinooporność, niedoczynność tarczycy, trombofilia
marzec 2019 - poronienie
2019-2025 bez starania
29.01.2025 ⏸️
30.01 betaHCG 887, progesteron 47
3.02 🩺 pęcherzyk ciążowy, kosmówka niejednorodna 🙏
26.02 betaHCG 133137
28.02 🩺 zarodek 2cm ❤️ bije
26.03🩺 prenatalne - CRL 6,7cm ❤️ 161, USG ok, niskie ryzyka
5.04 🩺 wszystko ok, dzidzia rośnie 🥰
14.05 🩺 połówkowe
20.05 🩺 następna wizyta
💊Euthyrox 25
💉Neoparin 0,4

-
Ja dostałam jeszcze zjebke, że za długo karmie dziecko - wyciągałam go z tego inkubatora do naświetlania - że to są „cenne chwile” i co ja wyprawiam.
Kazały mi karmić butelką w inkubatorze… a ja wyłam, bo stwierdziłam że na pewno myśli, że go zostawiłam i że jest zupełnie sam, mamy nie ma. Jak sobie to przypomnę to mi słabo.
Siły Nati❤️
Korki lubi tę wiadomość
Starania od 06.2021
21.03.2024 spełniło się nasze największe marzenie 🩵
___________
„Jak przechytrzyć endomende” - 11.2024 starania o drugiego Bobasa
15.02.2025 ⏸️, 18.02.2025: beta 400,54mIU/ml, 10.03.2025 ❤️, 14.04.2025 usg prenatalne, 15.04.2025 SANCO „dzień dobry Chłopczyku” 💙😉

To Ty, mamo,
moja żywa kołysko,
byłaś bliżej niż blisko,
gdy serdeczne stukanie,
Twoje ciche śpiewanie
było pierwszym kochaniem. -
Nati, jesteś przedzielną kobietą. Pamiętaj o tym na każdym kroku, a płacz czy emocje w ogóle tego nie zmieniają! Tak jak pisały dziewczyny masz za sobą coś bardzo trudnego i masz prawo przeżywać to właśnie w taki sposób w jaki to przeżywasz. Dziękuję Ci też bardzo za polecajki odnośnie tego co wziąć do porodu!
Olga, czyli Twój też 86 tak jak mój. Powiem Ci, że już było mi lżej z myślą, że on taki wielki jednak nie będzie a teraz zaczęłam się trochę bać jak ja go wypchnę... Oby nasi synowie chcieli wyjść prędzej niż później.
Swoją drogą dziś w nocy już myślałam, że rodzę. Wieczorem miałam chyba skurcze przepowiadające, bo właśnie brzuch tak twardniał na chwilę i czułam wtedy kłucia, no ale położyłam się spać i zasnęłam. Jak się obudziłam po 2 to mały zaczął jakoś tak się kręcić intensywnie, że czułam aż takie lekkie parcie, trochę takie uczucie jakbym miała dostać zaraz miesiączkę. Potem przeszło, ale i tak beznadziejnie spałam. Szczerze - moją pierwszą reakcją był strach i teraz się boję, że spanikuję jak serio się zacznie. Chociaż wiem, że dam radę i w ogóle teraz jak to piszę to mam łzy w oczach. Dołączam do grona będących w emocjonalnym rollercoasterze...
No i zdrówka dla Waszych chorujących członków rodziny 😘
szlamek lubi tę wiadomość
-
@OlgaB87, @Judyta_ - pozdrawiam z bobasem dziewczynka na pokładzie o obecnej wadze 3600 więc też w top percentylowych!
Czy coś Wam mowia o indukcji? Mam rozbieżne zalecenia od prowadzącego i ze szpitala i ogromny mętlik w głowie. W szpitalu chcieliby wywoływać możliwie najszybciej, jeszcze w tym tygodniu.
-
Wiecie może jak to jest z noworodkiem, kiedy są jakieś wizyty u pediatry? Wtedy jak szczepienia po prostu?
Jak rodziłam synka to przez pandemię się chodziło u nas do położnej środowiskowej do przychodni i jakoś ona to tak co któryś raz ogarniała, że była naraz wizyta u pediatry. A teraz coś całkiem nie wiem jak to wygląda? -
Korki wrote:Wiecie może jak to jest z noworodkiem, kiedy są jakieś wizyty u pediatry? Wtedy jak szczepienia po prostu?
Jak rodziłam synka to przez pandemię się chodziło u nas do położnej środowiskowej do przychodni i jakoś ona to tak co któryś raz ogarniała, że była naraz wizyta u pediatry. A teraz coś całkiem nie wiem jak to wygląda?
Ja to liczę że ktoś mi to powie np w szpitalu 🙃 Albo położna środowiskowa pomoże ogarnąć. Tyle tylko że słyszałam, że warto znaleźć wcześniej miejsce do usg bioderek👩🦰34 🧔♂️38
Warszawa
insulinooporność, niedoczynność tarczycy, trombofilia
marzec 2019 - poronienie
2019-2025 bez starania
29.01.2025 ⏸️
30.01 betaHCG 887, progesteron 47
3.02 🩺 pęcherzyk ciążowy, kosmówka niejednorodna 🙏
26.02 betaHCG 133137
28.02 🩺 zarodek 2cm ❤️ bije
26.03🩺 prenatalne - CRL 6,7cm ❤️ 161, USG ok, niskie ryzyka
5.04 🩺 wszystko ok, dzidzia rośnie 🥰
14.05 🩺 połówkowe
20.05 🩺 następna wizyta
💊Euthyrox 25
💉Neoparin 0,4

-
ag.niema wrote:@OlgaB87, @Judyta_ - pozdrawiam z bobasem dziewczynka na pokładzie o obecnej wadze 3600 więc też w top percentylowych!
Czy coś Wam mowia o indukcji? Mam rozbieżne zalecenia od prowadzącego i ze szpitala i ogromny mętlik w głowie. W szpitalu chcieliby wywoływać możliwie najszybciej, jeszcze w tym tygodniu.
Mi prowadzącą powiedziała, że jeśli nie urodzę do przewidywanego terminu, to wyznaczymy termin indukcji. W czwartek mam wizytę i będziemy o tym rozmawiać. Ale z tego co zrozumiałam, to chce zrobić indukcje w okolicy terminu porodu, nie było mowy o czekaniu dłużej - a nie mam cukrzycy lub innych dolegliwości, a przewidywana waga małej to 3400 g, ale może obawia się, ze moja miednic nie jest zbyt duża. W czwartek dowiem się więcej
ag.niema lubi tę wiadomość
-
ag.niema wrote:@OlgaB87, @Judyta_ - pozdrawiam z bobasem dziewczynka na pokładzie o obecnej wadze 3600 więc też w top percentylowych!
Czy coś Wam mowia o indukcji? Mam rozbieżne zalecenia od prowadzącego i ze szpitala i ogromny mętlik w głowie. W szpitalu chcieliby wywoływać możliwie najszybciej, jeszcze w tym tygodniu.
Ok 30 tygodnia była mowa u mnie, że może będzie indukcja w 39, jeśli nadal będzie rósł takim tempem. Potem przyhamował, ale jak widać teraz znów mu się podrosło 😄 Wystawi mi skierowanie na indukcję w przyszły poniedziałek, jeśli moje ciśnienie nadal będzie wysokie, chociaż dzisiaj się już ogarnęło. Ale nie mówiła tego w kontekście wagi dziecka (chyba).
Chociaż bardzo liczę na to, że samo się u mnie rozkręci 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września, 16:47
ag.niema, EwiczekM lubią tę wiadomość
-
Zelia 23.09.2025r 10:35
3410g 56cm 37+5 indukcja planowana
Wczoraj założyli tego balonika koło 21:00 ciśnienie dalej było wysokie.
Skurcze były regularne 00:00-3:00. Portem udało się zasnąć i nabrać siły na poród dalszy.
6 ktg, ciśnienie itd
Kolo 7:00 badanie i okazuje się że balonik jest w pochwie i zrobił 6cm rozwarcia.
Także idę na porodówkę ✊🏻
O 8 był mąż i to oksy podłączyli no ale nie działało na mnie za bardzo..
O 9:30 mniej więcej po oksy zwiększonej do 15 zaczęłam odczuwać bóle miesiączkowe, regularne twardnienia co 2-1min, czułam że muszę zamknąć oczy jak idzie skurcz… pełen relaks wtedy one były faktycznie regularne..
O 10:00 przyszedł lekarz i przebił wody mówi, że teraz ruszy (7cm było)
Nie zdarzył wypisać na komputerze czegoś i się zaczęły bóle takie, że musiałam męża trzymać za rękę… leżałam na łóżku minęło może 10 min tych skurczy
Przyszła położna i pytała czy mi coś dać rozkurczowego i czy chce zmienić pozycję lub iść pod prysznic.. wybrałam prysznic no ale mówię, że czuje parcie, więc szybkie badanie i ona mówi, że rodzimy, już nie ma czasu na prysznic . Czułam, że lepiej mi w tej pozycji kolankowej więc na niej zostało.. gwizdek porodowy kazała wziąć i instruowała co robić.
Dotknęłam główki to jeszcze bardziej przyspieszyło. Nagle poczułam ulgę i mała wyszła… z nią pełno krwii 🙈 rzez trochę, ale niby normalne 🙈
Teraz mała wzięli na noworodkowy oddział, bo nie może się dogrzac cos. Oby szybko oddali, bo laktacje chce rozkręcić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września, 17:03
Aszzz, gattina, szlamek, Zło_snica, Po_prostu_Ola, KarolM, Mama4, Wera92, Korki, KASIEEK, przyszłamama96, Nati_96, Kasaja, ananas123, EwiczekM, Emusiowa, Nadziejka26, Palaczowa, kinga1213141 lubią tę wiadomość
02.2018r. 👦
03.2019r. 👦
29.01.2025 ⏸️
30.01 betaHCG 23,5 progesteron 19
1.02 betaHCG 65,2
6.02 betaHCG 744 progesteron 29
12.02 sam pęcherzyk ciążowy
20.02 maluch 0,61 cm ♥️ krwiaczek, bez plamień
13.03 🩺 maluch nadgonił do terminu Om, wszystko ok ❤️
19.03 NIPT 🩺 bardzo niskie ryzyka 🌸 dziewczynka
26.03 USG prenatalne, wszystko super ❤️ maluszek ma 5,45 cm (11+6)
02.04 USG prenatalne Invicta 🩺
(12+6)
6,4 cm ❤️ wysokie ryzyko preeklampsji 1:4 , trismomie niskie ryzyka 🥰 acard 150
10.04 (14+0) 7,74 cm 🌸
23.04 🩺

-
Patkaa94 wrote:Zelia 23.09.2025r 10:35
3410g 56cm 37+5 indukcja planowana
Wczoraj założyli tego balonika koło 21:00 ciśnienie dalej było wysokie.
Skurcze były regularne 00:00-3:00. Portem udało się zasnąć i nabrać siły na poród dalszy.
6 ktg, ciśnienie itd
Kolo 7:00 badanie i okazuje się że balonik jest w pochwie i zrobił 6cm rozwarcia.
Także idę na porodówkę ✊🏻
O 8 był mąż i to oksy podłączyli no ale nie działało na mnie za bardzo..
O 9:30 mniej więcej po oksy zwiększonej do 15 zaczęłam odczuwać bóle miesiączkowe, regularne twardnienia co 2-1min, czułam że muszę zamknąć oczy jak idzie skurcz… pełen relaks wtedy one były faktycznie regularne..
O 10:00 przyszedł lekarz i przebił wody mówi, że teraz ruszy (7cm było)
Nie zdarzył wypisać na komputerze czegoś i się zaczęły bóle takie, że musiałam męża trzymać za rękę… leżałam na łóżku minęło może 10 min tych skurczy
Przyszła położna i pytała czy mi coś dać rozkurczowego i czy chce zmienić pozycję lub iść pod prysznic.. wybrałam prysznic no ale mówię, że czuje parcie, więc szybkie badanie i ona mówi, że rodzimy, już nie ma czasu na prysznic . Czułam, że lepiej mi w tej pozycji kolankowej więc na niej zostało.. gwizdek porodowy kazała wziąć i instruowała co robić.
Dotknęłam główki to jeszcze bardziej przyspieszyło. Nagle poczułam ulgę i mała wyszła… z nią pełno krwii 🙈 rzez trochę, ale niby normalne 🙈
Teraz mała wzięli na noworodkowy oddział, bo nie może się dogrzac cos. Oby szybko oddali, bo laktacje chce rozkręcić.
Dzień dobry Księżniczko 😍❤️
Wracaj szybko do Mamusi!
Patka ❤️ moje gratulacje ❤️❤️❤️
Patkaa94 lubi tę wiadomość
Starania od 06.2021
21.03.2024 spełniło się nasze największe marzenie 🩵
___________
„Jak przechytrzyć endomende” - 11.2024 starania o drugiego Bobasa
15.02.2025 ⏸️, 18.02.2025: beta 400,54mIU/ml, 10.03.2025 ❤️, 14.04.2025 usg prenatalne, 15.04.2025 SANCO „dzień dobry Chłopczyku” 💙😉

To Ty, mamo,
moja żywa kołysko,
byłaś bliżej niż blisko,
gdy serdeczne stukanie,
Twoje ciche śpiewanie
było pierwszym kochaniem.











