Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Sloneczka moje Kochane
ja pomimo tego, że to moje pierwsze dziecko mam jakieś tam doświadczenie, bo mam 11 letniego brata. I ja jako 13 latka kapalam niemowlaczka. Na początku oczywiście z mamą przy boku, ale później już sama bez problemu. Więc naprawdę się nie martwcie, nie taki diabeł straszny jak go malują
w momencie kiedy musicie to zrobić to po prostu robicie to intuicyjnie
zobaczycie jak sobie świetnie poradzicie
ale wanienka na łóżku swietna sprawa, albo na ławie w pokoju też całkiem spoko
Mnie też przeraża wiele rzeczy, boje się bo brat miał mamę a ja bylam tylko siostrą, a teraz to ja będę mamą i na pewno będzie inaczej, ale musimy dac radę
Oglądaj sobie właśnie stroje ciazowe i potwornie marzy mi się morze już teraz! Doczekać się nie mogę.
W ogóle mam mega przypływ miłości do mojego M. tak, jakbym zakochała się po raz kolejny w nim. To chyba hormonynenka2, Nynusia, Little Frog, IviQ lubią tę wiadomość
-
Haha, ale Ty jesteś pamiętliwa.
Tak, to ja pisałam. Nie przepraszaj, nie masz za co.
Ja od jakiegoś czasu mam bardzo wystające brodawki. Mój mąż się śmieje i nazywa moje piersi "smoczkami". Nie martw się zawczasu. Skoro raz już dałaś radę, to i teraz może być już tylko lepiej.
nenka2 wrote:A to ty pisalas ze masz duze piersi? Sorry ze tak glupio pisze, ale o ile sie nie myle to tak.
ja mam miseczke A i mam brodawki malochwytne, mysle ze teraz przez caly okres karmienia bede uzywac kapturkow. Gdybym byla na takim forum to pewnie moich problemow bylo by mniejnenka2 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHehe
no moje sie tez troche powiekszyly, ale mimo to corka mi je przygryzala i bardzo krwawily.. karmilam ja i wylam doslownie z bolu na caly dom, gorzej niz przy porodzie hehe, zostal tylko laktator i latanie i grzanie mleka w dzien i w nocy.. to bylo dopieoro meczace.. karmienie piersia to dar od boga hehe przykladasz idziesz spac a dzidzia szamie.. no i zapalenie cycka mialam bo byl zastoj pokarmu i do teraz mam grudke w piersi.. a mialam goraxzke 12 godzin i lezalam jak trup, az wszyscy sie o mnie bali. Goraczka 39,8°
-
nick nieaktualnyagu258 wrote:Tak, ale nad polskie morze
bo za granicę boje się upałów, poza tym samolotem mogę lecieć, ale mój ginekolog wytłumaczył mi dlaczego jest to niebezpieczne i pomimo że wyraził zgodę to ją się tego nie podejme
A napiszesz? Bo jestem ciekawa.. nigdy nie czytalam o tym -
Przykre, że musiałaś przez to przechodzić, ale wierzę, że teraz będzie inaczej. Grzanie mleka w nocy, gdy doskwiera brak snu, to straszna sprawa. Ja wymiękłam z wstawaniem po dwóch nocach, dlatego też zaparłam się, że muszę karmić. Udało się, ale masz rację, laktator bardzo pomaga. Mała ciągnęła i nic nie leciało, a mleko miałam, piersi opuchnięte jak balony. Dopiero laktator udrożnił te kanaliki. Początki bywają trudne, ale nie możemy się poddawać. A karmienie, masz rację, to cudowna sprawa i jaka wygoda. W nocy możesz karmić w półśnie, a to się przekłada na nasze dalsze funkcjonowanie w ciągu dnia. A poza tym ta bliskość mamy z maluszkiem to cudowna sprawa. Tym razem wszystko będzie ok, zobaczysz.
nenka2 wrote:Heheno moje sie tez troche powiekszyly, ale mimo to corka mi je przygryzala i bardzo krwawily.. karmilam ja i wylam doslownie z bolu na caly dom, gorzej niz przy porodzie hehe, zostal tylko laktator i latanie i grzanie mleka w dzien i w nocy.. to bylo dopieoro meczace.. karmienie piersia to dar od boga hehe przykladasz idziesz spac a dzidzia szamie.. no i zapalenie cycka mialam bo byl zastoj pokarmu i do teraz mam grudke w piersi.. a mialam goraxzke 12 godzin i lezalam jak trup, az wszyscy sie o mnie bali. Goraczka 39,8°
nenka2, Little Frog lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nenka chodzi o to, że wszystko jest ok do momentu kiedy są albo turbulencje albo burza. Oczywiście już na górze, czyli coś czego nie da się przewidzieć. W momencie kiedy jest burza nagle zmienia się ciśnienie i może peknac worek owodniowy. No i linie lotnicze nie wpuszczają też ciężarnych od któregoś tygodnia z tego względu, że kiedy dziecko urodzi się na pokładzie, wtedy może latać za darmo tymi liniami do końca życia. Ponoć ciężarne specjalnie kiedyś latały w ostatnich tygodniach żeby właśnie urodzic na pokładzie żeby dziecko mogło za darmo latać. Powiedział, że jest wśród ginekologow takie przysłowie, że jak są burze to ciężarne przyjeżdżają na porodowke z peknietymi workami owodniowy, a jak jest pogoda to są zielone wody płodowe bo jest zastój. Jego zona też urodziła w czasie burzy więc nawet na ziemi burza jest "przyspieszaczem" porodu
Nynusia, nat_alia lubią tę wiadomość
-
Nenka, po to tu jesteśmy, żeby się wspierać.
Jesteś taka młodziutka, a świetnie dajesz sobie radę jako mama, a że Twoja córcia ma dwa latka, to na pewno dużo jeszcze pamiętasz z tego pierwszego okresu. Ja czasami się zastanawiam skąd ja to wiedziałam - co ile karmić, przewijać. Ale masz rację, intuicja robiła swoje, mam nadzieję, że i tak będzie tym razem.
Mam wrażenie, że zmiana pieluch czy karmienie będzie teraz przychodziło z automatu. To tak jak z jazdą na rowerze, tego się nie zapomina.
Być może coś nas jeszcze zaskoczy po drodze, ale kto da sobie radę, jak nie my?nenka2, agu258, Nynusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam :*
Odzywam sie tylko...żyje...nic poza tym...Syncio nastraszył mnie wczoraj jak tylko rano kopnął pare razy , ale stwierdziłam że być może kopie w strone moich pleców i w nocy pomiział mnie więc spokojna poszłam lulu:) dziś byliśmy na festynie i chciałam nagrać występ sis mojego R więc posiedzielismy tam troszke ale zaraz po występie zwinelismy sie.bo tak głośno puszczali muzyke że bałam sie o Maleństwo:(
Przepraszam że o sobie ale mimo nadrobienia nic nie pamiętam poza tematem wanienek
A teraz uciekamy spać:*
Kopniaczkow od Maluszków życzę na dobranoc:) -
nick nieaktualnyKasia82 wrote:Nenka, po to tu jesteśmy, żeby się wspierać.
Jesteś taka młodziutka, a świetnie dajesz sobie radę jako mama, a że Twoja córcia ma dwa latka, to na pewno dużo jeszcze pamiętasz z tego pierwszego okresu. Ja czasami się zastanawiam skąd ja to wiedziałam - co ile karmić, przewijać. Ale masz rację, intuicja robiła swoje, mam nadzieję, że i tak będzie tym razem.
Mam wrażenie, że zmiana pieluch czy karmienie będzie teraz przychodziło z automatu. To tak jak z jazdą na rowerze, tego się nie zapomina.
Być może coś nas jeszcze zaskoczy po drodze, ale kto da sobie radę, jak nie my?
Heheh i tu cie zaskocze, ze ja kurcze nic nie pamietam z tych wczesnych etapow heheh jakbym na haju przez zycie szla, ale ja mam skleroze wiec wiesz
A tak na serio to ciezko mi sobie takie szxzegoly przypomniec chociaz minelo tak malo czasu, ja po prostu wiem i czuje ze potrafie to wszystko.. pewnie pamiec sie odswiezy jak bedzie dzidzius
A co do porodu, to byl bardzo latwy i szybki, milo wywolywania i tego, ze mialam podobna za waska miednice, jednak corka przeszla bez problemu tylko z duzyym nacieciem(ałć) do teraz mnie wzdryga.
No i maz byl na sali bez niego bym w zyciu nie dala rady.. zagladal nawet w krocze i widzial w kanale rodnym blond wloski hahai jakos go to nie zniechecilo do seksu
-
Apropo kapania to wiecie ze ja kapalam bratanice jak u nas byla w misce wiekszej takiej jak mini wanienka i bylo ekstra wsadzalam ja tam od malutkiego i tak zostalo do dzis ja uwielbia i chce w niej sie kapac wieczorem jak i w cieple dni przesylam dowody !
Wszystko sie da kochane jak widac po naszych zdjeciach
Minelo 3,5 roku
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d586e2f90b52.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ebbc554dac6d.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ec697125d835.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e2cb9cd49c00.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/327fa27784a6.jpg
Jak widać na zdjeciach wszystko bylo ekstra !nenka2, Kasia82, Little Frog, agu258, agania, Magnosia, nat_alia, lili_madlen, Lexie lubią tę wiadomość
-
A ja kochane czekam na jutro z niecierpliwością, bo kolega mojego męża z pracy ma nam jutro przywieźć wielką torbę z ubranek po swojej córce. Już od dawna nas wypytują z żoną, kiedy to weźmiemy, bo oni zdążyli przebrać te lepsze ubranka i paczka od jakiegoś czasu czeka gotowa. Bardzo jestem ciekawa co tam znajdę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2015, 22:28
Magnosia lubi tę wiadomość
-
Agu258 super my mieliśmy krótka podróż poślubna bo 4dni ale było cudownie czułam się hak księżniczka i jakby mój mąż był dopiero co poznanym facetem te takie motylki w brzuchu radość śmiech a nie takie codzienne życie jakie prowadzimy 9d 7lat i tego tez Ci życzę takiej blogiej radości w tej podróży;)
agu258, nat_alia, stokrotka25 lubią tę wiadomość
-
Ja też niewiele pamiętam z początkowego okresu macierzyństwa. U mnie poród w miarę sprawnie poszedł, ale przez oksytocynę miałam spotęgowane skurcze, co nie było zbyt fajne... Mój mąż też mi towarzyszył i wszystko widział, i podobnie jak u Ciebie, nie wpłynęło to negatywnie na seks. Dzielnych mamy facetów!
nenka2 wrote:Heheh i tu cie zaskocze, ze ja kurcze nic nie pamietam z tych wczesnych etapow heheh jakbym na haju przez zycie szla, ale ja mam skleroze wiec wiesz
A tak na serio to ciezko mi sobie takie szxzegoly przypomniec chociaz minelo tak malo czasu, ja po prostu wiem i czuje ze potrafie to wszystko.. pewnie pamiec sie odswiezy jak bedzie dzidzius
A co do porodu, to byl bardzo latwy i szybki, milo wywolywania i tego, ze mialam podobna za waska miednice, jednak corka przeszla bez problemu tylko z duzyym nacieciem(ałć) do teraz mnie wzdryga.
No i maz byl na sali bez niego bym w zyciu nie dala rady.. zagladal nawet w krocze i widzial w kanale rodnym blond wloski hahai jakos go to nie zniechecilo do seksu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2015, 22:34
nenka2, nat_alia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny