Październikowe Szczęścia 2015 ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
co do nudy, oj nudno nudno u mnie tez od rana, mieli przyjść goście robic remont, oczywiście znów sie coś zmieniło...już mi się wkurzac nawet nie chce. więc siedzę od 7, na sklepy nie ma co, bo w mieszkaniu wszystko na kupie... idę zaraz odgrzac obiad potem na jakies zakupy jedzeniowe bo pustki w lodówce i pewnie zrobię R jakas dobra kolacje. Przynajmniej tyle dobrego z tego dnia będzie, że sie będzie cieszyć i sobie smacznie poje.
co do ruchów, czy wasze maluchy tez mają czkawkę ???bo moj od kilku dni codziennie po kilka razy przez około 10- 15 minut sobie czka
Little Frog lubi tę wiadomość
21.10.2015 Leon -
Zakrecona no to powiem Ci ze jesteś mega opanowana. Szacunek kochana! Ja i moje panikarstwo zrobiłoby tak ze chałupa by się spaliła hah...
Co do przekrecania się dziecka moja mała tak fika ze dziennie na pewno ze dwa razy jest w innej pozycji.
Madu u Nas czkawka regularnie pod wieczór codziennie od 4 dnimadu lubi tę wiadomość
-
Little Frog, ja to sie boję takich akcji różnych i chyba w głębi duszy jestem prepersem bo różne rzeczy mam pod reka na wszelki wypadekA co do racjopnalnośic zachowania to tak to prawda, w takich chwilach człowiek mysli aż za jasno po prostu z automatu robi pewne rzeczy a potem jak przechodzą emocje, to ja przynajmniej zwykle płaczę ,jest mi słabo i nogi jak z waty...
21.10.2015 Leon -
Hej
Ja dziś sie chyba za wszystkie czasy wyspałam bo aż do 11:00, myslę że to przez pierwszą od dawna chłodniejsza noc bo ostatnio w mieszkaniu u mnie jak w szklarni
mnie Mały boksuje znowu w dole nad spojeniem a jeszcze 1,5 tyg temu czułam go bardzo wysoko bo nad pępkiem , nawet lekarz powiedział ze macica juz wysoko podeszła
dziewczyny współczuje mega przeżyć bo kazda taka negatywna emocja nie wpływa na Nas teraz dobrzeMam nadzieje że już teraz tylko bedzie dobrze i odpoczniecie sobie
Jeśli chodzi o szczepienia po za obowiązkowymi ja nie doszczepiam już na nic więcejmadu, Little Frog lubią tę wiadomość
-
Widzę że Wy wszystkie takie ruchliwe a ja leżę i mi sie nie chce
ale chyba wezmę się za siebie, najgorzej wstać z wyrka potem to juz z górki. A jeszcze mi M przed wyjściem powiedział że mam za dużo nie sprzątać tylko troszkę w salonie ogarnąć żebym sie nie przepracowała. Nawet obiadu nie chce po pracy.. Hmm ale za to prasowanie zawsze na mnie czeka wiec zaraz się chyba zabiorę
-
Majaaa wrote:Stokrotka ja też miałam dość ciężki weekend, w sensie cały czas w jednej pozycji i w trasie, poza tym trochę stresu i emocji. Trzeba zacząć o siebie dbać. Do tej pory ciąża przebiega mi prawie niezauważalnie, może to znak żebym jednak trochę przystopowala. Dzisiaj leżę i nic nie robię!
NO i tego się trzymajmyA będzie dobrze. Mi akurat przebiega zauważalnie bo szyjkę mam już krótką od półtora miesiąca i założony krążek na nią i ogólnie staram się oszczędzać ale przecież czasem trzeba po coś wyjść... Męczy mnie to 'lenienie się' bo jest tyle do zrobienia ale co to da jeśli stracę maleństwo... I muszę sobie to ciągle powtarzać żeby nie zabierac się za porządki...że kurz i bałagan mi na pewno nie uciekną i nikt od tego nie umrze.
-
Zakrecona pewnie ze nawet i dzien przed porodem sie zdaza ze sie obraca, widzialam chyba u czerwcowek.moja gin twierdzi ze najbezpiecxniej jednak do 32-34 tyg bo potem juz naprawde coraz mniej miejsca maja i rzadziej sie obracaja,co nie znaczy ze sie to nie zdaza.ale kochana ja tu ostatnio sie boje cokolwiek napisac, mimo ze nikomu nic nie narzucam to zaraz oburzenie i fala krytyki:( nie tak powinno byc...ale cóż...
Jaroszka haha no nie? w domu to zawsze jakas robota;)chociaz tez podchodze do tego, a przynajmniej staram sie na luzie.mam sile to robie, nie to leze i czytam.najtrudniej mialam na poczatku ciazy, bo zawsze bylo mnie wszedzie pelno,a tu nagle nie ma trzeba bylo zwolnic obroty, siasc na dupie i czesto patrzec na balagan i nic z nim nie robic.takie zderzenie z rzeczywistoscia:/ -
Hej dziewczyny!
Bardzo współczuję pożaru i przeżyć - dobrze, że wszystko skończyło się ok! Z dzieciątkiem też na pewno w porządku, ale warto się upewnić.
Ja też dzisiaj nie pospałam - po 7 obudziło mnie koszenie trawy >.<
Co do szczepień, na pewno podstawowe zrobię (raczej pojedynczo). Nad rota i pneumokokami się zastanawiam, ale raczej odpuszczę.
-
Ja w sumie czuję się dobrze i w miarę możliwości robię dość sporo. Ale mąż mi też sporo zabrania i tak przedwczoraj mył okna, a wczoraj szorował łazienkę. Żal mi biedaka, bo nie dość, że pracuje, to jeszcze zajmuje się grubszymi porządkami. Ostatnio przyniósł jeszcze jakiś płyn do dezynfekcji i smród straszny...musiałam się przenieść pod drzwi balkonowe. Powiedział, że jak mała przyjdzie na świat, to będzie musiał powtórzyć takie sprzątanie, bo to pełno zarazków musiało być
Ciekawa jestem kto będzie bardziej ześwirowany - ja czy on ;]
Zakocona, nawet nie pisz o samochodach... Za kilka dni oddajemy nasz na sprawdzenie wszystkiego i ewentualne naprawy. Aż mnie ciarki przechodzą, bo zawsze to się wiąże z kosmicznymi kwotami. W zeszłym roku kupiliśmy samochód i miał kilka ukrytych wad, z której co jedna to większaAż się boję co to teraz będzie. Niby wszystkie większe porobione, ale do samochodów to my szczęścia nie mamy.
-
Dziewczyny, Wy bardziej doświadczone jesteście, więc może mi podpowiecie- miałam test obciążenia glukoza 75g. Na czczo miałam 74,a 2godziny po spożyciu roztworu 100. Położna powiedziała,że ciut za dużo,ale na granicy błędu. A Wy jakie macie normy po 2 godzinach?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2015, 13:13
Synuś
-
No udalo sie zasnać , ale przeżyć przy tym ... mialam sen ! śniło mi się ze rodziłam w domu w PL na kanapie OŚMIORACZKI! porod odbierał moj tato ! Wychodzily ze mnie jak z masełka zero bolu nic nie czułam po 6 juz nie chcialy wychodzic tylko raczki wystawialy a ja wkladalam do srodka zeby sie obracaly , pozniej juz nie mialam jak i dzwonilam po pogotowie i przyjechali ale pogotowie juz niemieckie
O matko mowie wam ... ale wszystko bezbolesne po prostu sobie wychodzily
ja to mam sny ...
A co do waszych przezyc , pozar oleju , tego bloku i morderstwa .. matko takie rzeczy myslalam ze tylko w filmach ! macie zimna krew ! No i jeszcze wypadek ... jak dobrze ze nic wam sie nie stalo ! Kurcze masakra , ale jestescie dzielne laski :*